Cześć panowie.
Mam pewien problem i nie wiem do końca co robić. Jestem z dziewczyną od pół roku i czuję że coś się pogarsza między nami. Spotykaliśmy się do tej pory tylko raz w tygodniu (ze względu na odległość), ale postanowiłem to zmienić i ustaliłem z nią że będziemy się widywać 2 razy w tygodniu. Ostatnie nasze spotkanie odbyło się w środę i było całkiem spoko. Chciałem się z nią umówić na niedzielę, ale ona z jakichś względów powiedziała że jeszcze nie wie, i że w sobotę da mi znać przed 12tą. Popisaliśmy jeszcze trochę ale była taka troszkę oschła, nie emotkowała itp. więc ja też nie emotkowałem. Napisała mi dobranoc bez buziaka (zazwyczaj wysyłamy sobie z buziakiem) więc ja też bez buziaka wysłałem i po chwili do mnie napisała "to papa", ja na to "papa", potem napisała że jestem wredny, ja że oczywiście że tak i w dodatku zły i okrutny, ona na to że i tak mnie lubi i wysłała mi dobranoc z buziakiem, ja odesłałem z uśmieszkiem. Na drugi dzień przed 12tą miała się określić co do spotkania i pisze mi czy jestem pewny że chcę się z nią spotkać. Ja spytałem skąd w ogóle to pytanie, ona na to że woli się upewnić. Napisałem że będę chciał z nią pogadać na pewien temat na spotkaniu, ona że co to za temat, to powiedziałem że wszystkiego się dowie jak się spotkamy, ale to nic niemiłego. Ona na to że teraz ma w głowie same niemiłe tematy, potem zwykła gadka i niby jesteśmy ustawieni na to spotkanie, ale nie wiem w co ona gra, najpierw odwleka decyzję o spotkaniu, potem pyta czy ja aby na pewno chce... Chcę z nią kontynuować związek, ale powoli zaczyna mnie to męczyć, ona jakieś wątpliwości ma czy ja chcę się spotkać mimo że ją zapraszam (już któryś raz takie pytanie mi zadaje), jakieś odwlekanie z decyzją o spotkaniu, nie wiem czy to olewać zupełnie i zając się sobą i mieć w dupie, ale moim zdaniem jak się jest w związku to powinno się go obupulnie pielęgnować, a nie ona coś zacznie kręcić ja to oleje i co dalej? Uważam że jesteśmy na takim etapie że to powinno być normalne że się spotykamy i umawiamy i nikt nie powinien mieć jakichś większych wątpliwości a na pewno nie trzymać tego w tajemnicy. Chciałem z nią porozmawiać szczerze jutro o naszych oczekiwaniach wobec siebie (wczesniej mowilem o szczerości, szacunku i zaufaniu, ale chciałbym dodać jeszcze takie coś jak wzajemne pielęgnowanie relacji, bo na razie to wygląda bardziej jednostronnie z mojej strony). Myślicie że szczera rozmowa może tu pomóc?
Witaj autorze
Mysle, ze fakt powaznej rozmowy uzalezniles od:
1.Tego, czy wysyła ci emotki i buziaczki i inne duperele.
2.Tego czy upewnia sie co do spotkania przy dzielajacej was odleglosc. Takie upewnianie przy odleglosci jest notabene normalne i nic w tym niezwyklego.
Reasumujac, robiac jej powazna rozmowe z wyzej wymienionych powodów stawiasz sie w roli niezrównowazonego emocjonalnie dziecka. Powyzsze Twoje problemy to g... a nie problemy w zwiazku.
Jezeli ta dziewczyna zobaczy, ze ma doczynienia z emocjonalnie słabym gówniarzem, ktory z gówna robi wielkie halo, to masz jak w banku, ze dostaniesz kopa.
Moja rada: opanuj sie w tym co robisz i wrzuc na luz. Poza tym, praca nad soba bo jestes w czarnej dupie jezeli chodzi o dojrzalosc mentalna. Wiecej uwagi poswiecaj sobie i własnej rodzinie a dziewczyna poki co niech bedzie do tego dodatkiem.
Pozdrawiam
Stormbringer
Gówno prawda. Nie uzależniam tego od tej sytuacji tylko ogólnie i nie napisałem jej że poważna rozmowa, tylko że chcę porozmawiać na pewien temat, abstrachując od tego wszystkiego. Bardzo rzadko miewamy takie szczere rozmowy i po prostu chciałem pogadać. Co w tym złego?
Nie będę się rozpisywał, bo szkoda czasu na takie problemy.
Uderz się w głowę
"Papa" "a ja na to Papa"...
"Nie emotkowała"...
Serio 23 lata?
Idę napić się piwa, bo to jest jakieś nieporozumienie.
"Chcę z nią kontynuować związek, ale powoli zaczyna mnie to męczyć"
A nie powinieneś. To co się dzieje to zwykle przedłużanie agoni, przedłużanie czegoś, czego w zasadzie nie bylo. Z twojej treści wnioskuje że ta relacja byla na poziomie gimnazjum. Laseczki uwielbiają klikać na swoich kolorowych smartfonikach. Wynik jest taki że dziewczyna ma teraz beke i zaczyna się nudzić. Stąd się biorą różne, dziwne dla ciebie jej zachowania które defacto dla innych są zupełnie jasne. Twoja atrakcyjność pewnje spadła do zera.
No i odległość... tyle się o tym gada.
Reasumując. Odchyl majty, zobacz czy kulki tam jeszcze sa i ladnie podziękuj pannie.
Sypiacie ze sobą?
Paaanie, to ona powinna się zastanawiać nad czymś takim, nie wiedzieć czy jej chcesz czy nie i takie tam, jak wyskoczysz z czymś takim to Cię oleje 100%.
"wczesniej mowilem o szczerości, szacunku i zaufaniu" i pewnie od tego momentu się zaczęły Twoje problemy
Badanie zainteresowania to jest w pierwszej fazie znajomości, a nie po pół roku niby związku. Według mnie jak coś chcesz jeszcze z nią ugrać to wracasz się do początku; proponujesz spotkanie konkretnie i jak ze dwa razy Ci odmówi, będzie coś cudować to jak ktoś już wcześniej napisał: dziękujesz tej pani ;P
Stormbringer dobrze Tobie napisal a Ty sie uniosles jak maly szczeniak , to po jak cholere zadajesz tutaj pytania ? liczysz ze uzyskasz tylko pozytywne odpowiedzi ,to sie mylisz. Opisujesz tutaj role emotikonow tak jakby to byla sprawa zycia i smierci i od tego uzalezniasz swoje samopoczucie , chrzan to . Zreszta duzo jest tutaj pisane ze ograniczyc do minimum pisanie z dziewczyna na fb itd bo wiadomosci pisane i wlasnie emotikony powoduja szereg nieporozumien . Pozdro
Dzięki Panowie zarówno za opierdol, jak i bardziej łagodne opinie. Trochę się obsrałem, bo przez te pół roku nie było mowy o jakichś fochach z jej strony itp. a tutaj takie zagranie i trochę spanikowałem (fatalny błąd z mojej strony, naprawdę mnie wzięło aż teraz pukam się w głowę, ale postarałem się jej tego nie okazać i to się udało), jak się okazało to był tylko jakiś element jej gry. Na spotkaniu niby coś do mnie miała, nie chciała iść ze mną za rękę itp. "nagrabiłeś sobie" i takie pieprzenie z jej strony, potem zaczęła mi wypominać takie pierdoły za które rzekomo sobie "nagrabiłem", ja oczywiście się z tego nie tłumaczyłem tylko powiedziałem, że po prostu przesadza. Robiłem swoje, wyszło fajne spotkanie. Co do poważnej rozmowy, oczywiście spanikowana spytała o co chodzi, ale tutaj po prostu szczerze porozmawialiśmy o naszych indywidualnych planach i celach (lubię jak kobieta do czegoś dąży, a o tym tylko wzmianki zazwyczaj były), ja też lubię mówić o moich planach. Pod koniec spotkania był spoko sex, ale po powrocie znowu mi odpisała tak jakby posmutniała, ale to olałem. Może okres się zbliża, nie wiem o co jej chodzi, nie mogę ograniczać za bardzo fb, bo widujemy się tylko te 2 razy w tygodniu, a jakiś kontakt jest potrzebny... No nic muszę olać jej te humory, robić swoje i myśleć pozytywnie .