Witam, jakis czas temu miałem dziwną sytuacje w pracy. Ponieważ mam wspolpracownika, który bardzo często szydził ze mnie, ja jestem z natury bardzo spokojnym człowiekiem wiec to zlewałem, lecz z czasem moja złość narastała bo robił to nagminnie. W pewnym momencie przegiął i wyśmiałem go naśladując odpowiadajac mu jego wada wymowy. Powiedział ze jestem no taki i siaki, w bardzo wulgarny sposob. Jak zareagować na takie cos? Pokazać mu że nie chce miec z nim jakiekolwiek kontaktu czy podejsc do niego i zagadać pogadać o tej sytuacji? Nie chce mieć jakichkolwiek konfliktów w pracy bo jest mi to niepotrzebne, a od poczatku wiedzialem ze jest typem czlowieka z ktorym nie bede miał blizszej relacji.
Wymawia „R” jak Kazimiera Szczuka?
Chłopie, bez obrazy, ale z tego posta wieje od ciebie tak bezjajeczną pipą, że głowa mała. Chcesz tego współpracownika posunąć w kakao czy o co chodzi, że zakładasz temat na forum? Rob swoje i tyle. Nie zwracaj na niego uwagi. Pracujesz dla siebie i dla pieniędzy a nie dla kolegów z pracy. Jak przeszkadza atmosfera to dajcie sobie po strzale albo wygarnij mu, że cię wkurwia i ma się nie pojawiać w zasięgu wzroku. Jakie ty świadectwo wystawiasz facetom ? Pora odnaleźć przepiórcze jajka i strzelić nimi kolegę w twarz.
Gdyby to bylo takie proste
Ta osoba ma jakas ugruntowana pozycje w pracy, ja jestem w miare swiezy. Nie musze chyba mowic co by bylo jakbym wszedl z nim w jakas szarpanine, wiekszosc pewnie bylaby wrogo do mnie nastawione no i krotko mowiac mialbym o wiele cieżej, a lubie swoja prace
Jeśli to Ci pomoże w samorozwoju to po prostu przy wszystkich wstań, podejdź, popatrz się na niego i zapytaj "w czym Ty masz gościu problem?" Jak ktoś odwala dziwne akcje to sam sobie świadectwo wystawia. Nie możesz z drugiej strony dawać sobą pomiatać. Jak zacznie fikać to zapytaj go z powagą o co chodzi a jak Cię wykpi to stwierdź "widzicie, jemu znów okres się spóźnia a ja muszę przez to Cierpieć". Wyśmiej go i pokarz, że masz go w dupie, będzie dalej z siebie robił klauna. Gość ma kompleksy skoro kpi bez powodu a to znaczy, że tak na prawdę jest słaby. Ale to przedrzeźnianie to akurat był strzał w stopę bo wada wymowy to nie jest jego wina. Wiesz przynajmniej, że łątwo go sprowokować.
Smiej sie z niego,to on ma kompleks. U mnie w pracy tez co chwile dogaduja a juz o obgadywaniu nie wspominam. To nirmalne ze sa ludzie w porzadku I sa ludzie ktorzy szukaja byle dokuczyc. Lej na niego ale napewno nie wchodz w dyskusje I nie rob tego samego byle dowalic bo pileczka sie bedzie odbijac bez konca. Wszystko to dopoki nie przegina ocxywiscie bo dac sie tez nie mozesz.