Brak rozmowy z nią bardzo Ci nie służy. Jesteś zbyt zależny i robisz problem z błahego powodu.

-Jasne, mogła napisać, że ktoś wpadł, ale nie musiała, po za tym dupa od tego Ci nie odpadnie.

Jesteś z nią dwa lata, czego się spodziewałeś? Że będzie się starać jeszcze bardziej niż na początku ?

"Siedze za granica juz kilka miesiecy"

A co ile do domu i na ile? W ogóle wracasz do domu?

Prawdopodobnie dziewczyna sie juz tobą nudzi i zaczyna ją swędzieć psiocha Nic dobrego to nie wróży.

Ann39, pojechales grubo na kilka miesiecy bedac w swiezym zwiazku, nic dziwnego ze ma cie GDZIES (doslownie I w przenosni). Jej "zasada" to nic innego jak odwolanie sie do "generalnie nie pamietam kim juz dla mnie jestes, chyba nikim waznym". Wnioskuje tak poniewaz nie wyobrazam sobie takiego zachowania olewczego , chyba tylko wtedy gdy relacja jest juz wiotka I niestabilna.

I teraz tak.. przez internet nic nie ugrasz. Wszelkie tlumaczenia I pokazywanie co ci sie podoba a co ci sie nie podoba tym sposobem jeszcze nigdy nie przynioslo rezultatu. Potem slyszysz takie bajeczki I kolo sie zamyka.

To ze rozlaka w waszym przypadku przyniosla efekt zburzenia wiezi swiadczy tylko o tym na jakim etapie byliscie.

ROZLAKA MOZE BUDOWAC JAK I ZAROWNO BURZYC

A kiedy moze budowac?

Wtedy kiedy zwiazek jest oparty na prawdziwym szczesciu, oddaniu I zaangazowaniu. W zaawansowanym jego etapie I kiedy jedzie sie na kilka dni a nie na pol roku. I to sie poprostu czuje kiedy mozna sobie ta takie cos pozwolic.

Wybierajac zly moment skazujesz siebie na historie pt albo rybki albo akwarium. Ogolnie rzecz biorac nie zostawia sie partnerki na tak dlugo kiedy to tak naprawde wszystko powinno nabierac ksztaltu. Wyjazdy I inne rozstania zawsze zle dzialaly na zwiazki, krotkie zwiazki, gdzie jedno potrzebuje drugiego, nie da sie ich budowac I kontynuowac na odleglosc.

A mi się wydaje że już Cię bokiem puściła i spływa po niej czy ty do niej dzwonisz czy nie.

Każdy mój związek rozpadał sie przez moje wyjazdy,wiec jeśli zależy ci na dziewczynie,wracaj do kraju i próbuj to ratować jeśli jescze jest szansa...To ze bedziesz wydzwaniał do niej i zadawał głupie pytania,(czemu nie odbiera/nie odpisuje)działa na twoja niekorzyść..Bedziesz coraz bardziej ją odpychał,aż wreszcie powie ci narka..zostawiłeś pannę samą na 4 miesiące?prawdopodobnie ma już ciekwsze zajęcie niż rozmowa z Tobą,dlatego leci zlewka

To mówisz, że jesteś z panna w związku a ciągle wyjeżdżasz na kilka miesięcy a wracasz na tydzień dwa. I liczysz, że panna będzie poważnie patrzyła na taki związek. To nawet żona na dłużej nie wytrzyma takiej relacji i będzie puszczać bokiem a my tu mówimy o młodej pannie, która ciągle obraca się wśród facetów. A jeszcze jakbyś jej dozował pozytywne emocje ale nie wolisz czepiać się o każdą pierdołę. A czy cie zdradza czy nie trudno powiedzieć ale taki związek na odległość nie wróży na przyszłość.

Stara zasada, że związki to najdalej na odległość chuja ziomeczku. Jesteś singlem i masz srogą przerwę od związku. Się zobaczy jak to będzie jak wrócisz, ale nie liczyłbym na nic, chyba, że do tej pory nic na horyzoncie panienki się nie pojawiło to będzie zabawa od nowa.

A pretensje za to, że jak siedzi z gośćmi to nie odebrała od księcia telefonu. Pretensje nie są nigdy dobre, mówi się raz i chłodzi. No ale nie kiedy siedzisz za granicą, wtedy między Wami i tak już jest arktyka.

Zdecyduj się co dla Ciebie ważne. Pieniądze czy love story.
Przez wyjazdy rozpadło mi się małżeństwo. Nie żałuję.

Teraz tworzę nową relacje z atrakcyjna kobieta, dalej wyjeżdżam, spotykamy się co jakiś czas. Tylko że pokonujemy setki km do siebie. Raz ona, raz ja.
Powód: oby dwoje prowadzimy swoje firmy w Niemczech a żyjemy w Polsce.

Powodzenia.

Mialem podobnie z laską, jak wychodziła do znajomych/imprezę firmową gdziekolwiek gdzie byli inni i jeszcze alko to praktycznie zero kontaktu, mogłem pisać, dzwonić...tak jakby zapominała o telefonie (albo o mnie xd). W kłótniach niby przyznawała mi rację ale zero zmiany. Dzisiaj dzięki forum wiem że zamiast skupiać się na sobie to ogniskowałem na niej i bylem w roli petenta;/ ujowe uczucie jak sobie przypomnę, współczuję Ci...związek wtedy mi się rozpadł ale Ty możesz zawalczyć.

Zarabiaj pieniądze i w dupie to miej.

Witaj. Praktycznie całe dorosłe życie przebywam za granicą, i wiem, że nie da się niczego normalnego zbudować będąc +-1000 km od niej. Sam podświadomie niczego nie planuje gdy słyszę że ma studia, dobra pracę czy że nigdy by nie wyjechała. Prawda jest taka że kobieta musi się w Ciebie ostro wkręcić, przynajmniej przez rok widywać aby zdecydowała się wyjechać z Tobą. Ja mam system 3-5 msc na zachodzie i 2 tyg w domu. Przez te dwa tygodnie niczego nie jestem w stanie zbudować więc nie ma mowy aby któraś się wkręciła i czekała. I zobacz, Ty masz już dłuższy staż i nawet w takim wypadku zaczynają się cyrki. Kobiety trzeba poniekąd pielęgnować i pilnować. Nie zrobisz tego Online i taka jest smutna prawda o zarobkowym życiu Polaka poza granicami kraju.

Znajdź se taką dupeczkę co z tobą wyjedzie albo wracaj do kraju