Cześć, jestem właśnie po takim cyrku , że aż spróbuję to przelać na papier dla większego grona odbiorców.

Przed lockdownem na treningu dojrzałem niezłą blondynkę(w zasadzie dwie, o 1 pisałem już wcześniej ale to był taki temat chyba tylko do wyczyszczenia głowy, często tak mam, że jak coś tu wrzucę to w głowie mam to już "wyczyszczone"). Głupio zrobiłem, że nie podbiłem na bajere. Ale nie chciało mi się szczerze powiem.. Bo 1) była moina inna koleżanka w tym momencie na sali, co kręci do mnie bajere, 2) gadałem akurat z inną na messengerze, która też była taka ciepła, że mi to wystarczało no więc moją pierwszą myślą było "kij z nią" robię nogi, musi pójść 150kg w siadzie. Serio i olałem sobie laske. Chodząc po siłowni widziałem jak lata za mną wzrokiem przez co zacząłem ją analizować, szybki look na nią czy można z taką wyjść na ulice czy nie, całkiem zdrowa 9,5/10 więc ok myślę podziałam, zapytam co tam. Więc piszę do niej na ig. 0 jakiejś empatii, gadka bez emotikon z jej strony, co mi śmierdziało jakimś poirytowaniem czy coś.. Olewam ale zaczepiam. Raz tu, raz tam.. Wypisuje jakies pierdoly, glowne zwiazane z treningiem, bo tam sie jakby "spotkalismy". Nic ciekawego, belkot. Coś tak gadamy, ona twierdzi "mozesz pisac". Przechodze z trybu olewajacego na tryb o matko ale ty jestes piekna, takiej dziewczyny szukalem wlasnie jak ty. Tez nic, 0 jakichs ciekawych reakcji. Jedynie jakies komenatrze, ze slaby bajer alebo nigdy takiej slabej bajery nie slyszalam (jasne, mam oczy, widze co pisze, bajer byl 10/10). Gram, wykazuje skruche, ze jak to i czemu jestes taka nieuprzejma itp itd. Dziewczyna mi zaczyna tlumaczyc, ze mnie nie zna.. JA zonk, wtf o co chodzi w ogole. Ale olewam, robie swoje, pisze dnia kolejnego.. Znowu jakies podteksty o byciu "nieznjaomymi" wyslalem jej filmik, dostaje wiadomosci "wszystkim nieznajomym wysylasz takie filmiki?" kurwa, mysle sobie mam do czynienia z debilem. Pisze juz jak do idioty. Nie, po co mialbym to robic, nie mam na to czasu, nie zauuwazylas, ze na nagraniu uzywam twojego imienia? Jakbym mial to wyslac Basi jak mowie o Kasi(zajebisty rym tu mi wyszedł wtedy pamiętam, że sam siebie zbajerowałem tym tekstem). Ona cos tam, ze ma to w dupie(sick!) i jest zdziwiona. Ja odpowiadam, no z uprzejmoscia to ma niewiele wspolnego, ona znowu, ze jestem jej nieznajomym wiec nie musi byc dla mnie uprzejma. Kurwa.. zgłupiałem, sory za język od razu do admina leci(złówik admin). Myślę sobie, chuj w jej gadke co ona może wiedzieć ciekawego jak dziewczyna uważa, że jest "zbyt pewna siebie", po czym zwykle pytania stwarzaja jej problem bo "nie lubi mowic o sobie nieznajomym" serio. No i napisala do mnie dzis w nocy o 2 jakis syf. Odpisalem jej w ciagu dnia, pozniej dodajac info, ze otwieraja silownie niedaleko nas(2 rozne osiedla ale blisko siebie). Ona mi odpisuje, ze jestem w jej typie, nie szuka faceta ani nowych znajomych. JA juz doslownie bylem gotow uruchomic tzw tryb gadki niekoniecznej ale sie utrzymalem i pisze tak: "nie jestem w twoim typie? to masz duzo informacji o mnie". Ona coś, ciągnie że nie szuka faceta ani kolegów ja pisze ale ja cie zapraszalem na spacer a nie do kosciola na slub wtf? Ona odpowiada, ze ma z kim spacerowac. No to ja peklem juz i mi sie totalnie odechcialo nawet zartowac z tego tematu xD. Odpowidam, ok ok to idz sie pospotykaj ze swoimi aktualnymi kolegami i mam nadzieje, ze na silowni sie juz nie zobaczymy po lockdownie, pozdrawiam . Ona cos odpowaida, ze ja sie sfrustrowalem, bo mi dala kosza xD. No to mowie o nie nie, zartowac ze mna ale nie ze mnie. I wracam w tryb prześmiewczy i mowie tak. Jakiego kosza? Zaprponowalem Ci cos? Po co udajesz dziewczyne ktora nie jestes..(wiedzialem, ze to zadziala) od razu, ze slucham?!, ja kogos udaje? i nagle chce rozmawiac i w ogole dopytuje o co chodzi xD. A ja tam lekko ja zbywam. Koniec koncow pisze, ze nie ma ochoty ze mna rozmawiac i fajnie bby bylo gdybym do niej nie pisal. Odpowiadam usun, zablokuj, rob co chcesz. Mówi, ze ok zrobie to. W miedzy czasie cos jeszcze mowila, ze mnie nie zna oczywiscie.. aa ze ja jej wyslalem ten filmik i po co jak jej nie znam.. I ze za duzo pisze. Ja to skwitowalem krotko. Robie to, bo umiem to robic. Jestem mocny w gadce i jestem tancerzem , tancze jezykiem podczas rozmowy. Ona juz pobladla, ze jestem meczacy itp itd i truje dupe. Pisze, zatem zeby mnie zablokowala a nie mi tutaj wrzucasz jakies nic nieznaczace parafrazy. No i poszedl blok.

Do meritum: sytuacja jest taka, że gdybym na samym początku znajomości podszedł na gadkę. To pewnie byśmy już byli na drugiej kawie, a że napisałem tylko przez neta to i na necie się to skończyło.

Trudno jednakże laska moim zdaniem ma w pokoju krzywy sufit, raz jest jej ciasno, raz ma dużo miejsca w tym samym pomieszczeniu - kto ma zrozumieć ten zrozumie ocb.

Pozdrawiam