Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Dzwonić pod 112?

37 posts / 0 new
Ostatni
xxx23452
Portret użytkownika xxx23452
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: Pomorskie

Dołączył: 2012-05-18
Punkty pomocy: 664
Dzwonić pod 112?

Ale dawno mnie tu nie było. Tak czułem, że kiedyś tutaj wrócę po zastrzyk pozytywnej energii i potężnego kopa do działania.

Słuchajcie panowie. Zaniedbałem moją kobietę, byłem totalnie zaślepiony, nie widziałem tego. Stawiałem cały czas na pracę i siebie. Brakowało mi jej przy mnie.. gdzie sobie uświadomiłem, że to ona była dla mnie cały czas i czekała a ja "robiłem swoje" przez co odczuła, że mam na to wywalone.

Nieznalazłem się dotychczas w takiej sytuacji, żebym tak chciał "uratować związek", zazwyczaj kończyło się to w innych okolicznościach. Tutaj elegancko porozmawialiśmy, czuje podświadomie, że dziewczyna daje mi taką jakby "szansę naprawienia". Ale uznała, że potrzebuje "przerwy", widziałem tutaj podobny temat o nazwie "time out" ale nic z niego nie wyciągnąłem.

Wyprzedzając pare waszych pytań: o wszystkim zapomniałem, nawet o seksie. TAK, to prawda. Jak do niej przyjechałem, posiedzieliśmy, porozmawialiśmy i wracałem do siebie. Szczerze? Zastanawiałem sie, czemu ona tak się zachowuje, zawsze jak wychodziłem to była obrażona, wkurwiało mnie to. Zrozumiałem, że chcieliśmy tego samego, chceliśmy być cały czas jak najbliżej siebie a to ja uciekałem. Krótko mówiąc.. Zabrakło mi jaj oraz byłem zaślepiony codziennymi sprawami, których jest multum przy tego typu pracy.

Jak widzicie takie "ratowanie" związku, czy to ma w ogóle sens? Nie widzę świata poza tą kobietą. A nie dałem jej tego odczuć.

Dać jej czasu? Czy działać od razu na emocjach póki "świeżo". Wiem, że ma dużo kumpli z którymi rozmawia, ale rzadko się spotyka. Relacja koleżeńska nie wchodzi tutaj w grę.

Pozdrawiam

"Jeśli nie chcesz być najlepszy to nawet nie zaczynaj"

xxx23452
Portret użytkownika xxx23452
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: Pomorskie

Dołączył: 2012-05-18
Punkty pomocy: 664

Nie ma funkcji edytowania posta? Jest tutaj napisane i powtórzone wiele razy na tej stronie "one zawsze wracają". Powiem wam, że właśnie tak jest. Przy innych moich związkach poprzez jakieś nieprzewidziane zagrywki z obu stron zazwyczaj kończyło się to w "niemiłej" atmosferze. Po takiej dawce emocji, kobieta zawsze wracała. Nieważne co zrobiłem, czy spotykałem się z inną, czy źle potraktowałem kogoś z jej rodziny. Czy nawet jak do siebie nie pasowaliśmy to potrafiłem się dowiedzieć po czasie "myliłam się, chcę tylko Ciebie".

Tutaj sprawa jest zgoła inna. Ciężko mi to jakoś sensownie porównać. Ale to tak jakbyś tankował samochód tylko zawsze na rezerwe. Tyle siebie jej dawałem. Gdzie wiadomo, że na pełnym baku jeździ się "swobodniej" i po szerszych horyzontach.

Nie lubię się płaszczyć, nie lubię odgrywać tych "scenek" miłosnych jak to wielce komuś zależy. Wiem, że jeśli nic nie zrobię to ją stracę.

Z tego co zdążyłem się nauczyć techniki kobiet. Musi być mnie teraz MULTUM w jej życiu, żeby ani na chwilę nie potrafiła myśleć "świadomie" + musi zostać czymś na tyle zaskoczona, żeby analizowała to później 2 miesiące. Mam już przygotowany plan na odstawienie szopki. Przy tym nie wyznając jej ani krzty miłości. Czy to ma sens? Czy lepiej pójść w drugą stronę właśnie w stronę uczucia?

"Jeśli nie chcesz być najlepszy to nawet nie zaczynaj"

Rozrywkowy
Portret użytkownika Rozrywkowy
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Katowice

Dołączył: 2017-02-07
Punkty pomocy: 456

Z tamtego tematu nic nie wyciągniesz. Tam nie ma związku a chora sytuacja gdzie chłop nic nie działa a się wkrecil i jest do tego zazdrosny. Ale mniejsza o to.

Jak długo byliście razem? Od jakiego czasu ja zaniedbywałeś?
Może Nie pomogę za bardzo bo ja do byłych nie wracam i nigdy tego nie robiłem ale spróbuję choć trochę pomóc.
Wiesz kolego z kobietami jest tak że gdy zacznie tracić zainteresowanie facetem i ono opadnie do pewnego poziomu to już nie da się nic zrobić. Pytanie na ile ona straciła zainteresowanie Tobą, skoro chce przerwy. Ale może być tak że nadal Cię kocha i faktycznie chce Ci dać ta szansę. Sprawdź też czy aby nie pojawił się ktoś trzeci. Ty jesteś w nieco lepszej sytuacji bo z tego co piszesz nie pieskowales, nie byles cipa.
Ale nie mogę zrozumieć jednego. Skoro Ci na niej zależy to dlaczego do tego dopusciles? Jak mogłeś spotykać się z nią i nie uprawiać z nią seksu. Jak długo to trwało? Widzisz Ty przegiąłeś w tą drugą stronę. Więc jak chcesz to naprawić musisz poświęcić jej więcej uwagi. Zacząć zachowywać się jak jej facet a nie kolega który przychodzi z nią tylko pogadać i wraca do domu. Nie okazywales jej czułości, nie kochałeś się z nią, nie spedzaliscie fajnie czasu razem. Ona nie dostała tych emocji. Znasz swoją dziewczynę więc wiesz czego potrzebuje i jej to daj poprostu. Tylko nie zmień się przy tym w pieska i słodkiego misia. Chodzi o to żebyś nie popadł że skrajności w skrajność. Umów się z nią, zabierz ja w fajne miejsce, niech się z Tobą świetnie bawi. Dostarczaj jej emocji i to dużo. Niech się śmieje, niech się bawi żeby chciała więcej. I działaj a nie zachowuj się jak katecheta. Daj jej seks jakiego jeszcze nie miała. Jesli był to szczery związek i było między wami wcześniej ok to z nią też porozmawiaj.

P.S Mam nadzieję że piszesz tu szczerze i zjebaleś przez swoją głupotę a nie mydlisz tu oczu i tak naprawdę brak Ci jaj do działania z kobietami jak w tym wspomnianym temacie.

_____________________________________

''Człowiek może powiedzieć Ci miliony pięknych słów, ale kiedy patrzysz na jego zachowanie, dostajesz wszystkie odpowiedzi.''

Nie ścigaj kogoś kto nie chce być złapany.

dakmen
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 99
Miejscowość: Szczecin

Dołączył: 2019-06-28
Punkty pomocy: 565

Zgadzam się z przedmówcą jak się juz straci zainteresowanie kobiety to ciężko odbudować, potrzeba do tego sporo czasu i niedostępności, żeby znów sie stać atrakcyjnym i też nie zawsze się to odbuduje. U Ciebie jest inna sytuacja bo Ty jak piszesz olewałeś, więc jak staniesz sie niedostępny to możesz wszystko przekreslić a jak będziesz jej pieskował to bedzie jeszcze gorzej. Kobieta jak mówi, że potrzebuje odpoczynku od związku to zazwyczaj jest tak, ze już ma kogoś innego w orbicie zainteresować. Jak ją zaniedbywałeś mogłeś wiele rzeczy nie dostrzegać. Robi sobie taką furtkę jakby z tym nowym facetem nie wyszło to wróci do tego co było. Możesz jej dać czas, ale jak na 100 % nie wchodzi tutaj 3 osoba.

Niektóre kobiety są po to, by je wielbić, inne – żeby je bzykać. Problem mężczyzn polega na tym, że ciągle mylą pierwsze z drugimi.

noover
Portret użytkownika noover
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2013-10-02
Punkty pomocy: 309

"Mam już przygotowany plan na odstawienie szopki. Przy tym nie wyznając jej ani krzty miłości"

Może zamiast odwalać jakieś sceny to zacznij działać i pokaż jej tę miłość, poderwij ją na nowo. To jest Twoja kobieta, nie kurwa worek mięsa

xxx23452
Portret użytkownika xxx23452
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: Pomorskie

Dołączył: 2012-05-18
Punkty pomocy: 664

Może i masz racje.. powinienem jej pokazać, że jest moją kobietą a nie czekać bóg wie na co.

Zresztą mam wrażenie, że ona przez długi czas czuła się przeze mnie odtrącana mimo "związku", tak.. chore podejście z mojej strony. Także mecz trwa, ja mam samobója strzelonego na 0:1, powinienem wyjść na remis. Jeśli to zignoruje mam 0:2 już w plecy i wtedy ostatnia szansa na odegranie. Przy walkowerze 0:3, zwyczajnie odpuszczam i zajmuje się czymś innym.

"Jeśli nie chcesz być najlepszy to nawet nie zaczynaj"

scripo
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: Częstochowa

Dołączył: 2011-03-28
Punkty pomocy: 140

Dziewczyna musi po prostu Cię kochać. Pomimo tego, że sam uciekales od związku z nią do innych rzeczy ona cały czas czekała, i sądzę, że dalej czeka na to, aż się zreflektujesz. Związek, a podryw to już inna pala kaloszy chociaż w tym pierwszym o to drugie też trzeba w dalszym ciągu dbać. Usiądź z nią, nie odstaeiaj żadnych szopek tylko porozmawiaj szczerze. Sam najlepiej wiesz, dlaczego takie było Twoje zachowanie a nie inne. Szczerość jest podstawą więc jeśli chcesz to ratować a nie jeszcze gorzej zjebac to zapomnij serio o robieniu szopek. Zastanów się, czy jesteś w stanie zmienić swoje podejście do tego związku, bo rozmowa nic nie zmieni jeśli Twoje zachowanie dalej będzie takie samo. Po rozmowie daj jej trochę czasu, żeby mogła sobie sama wszystko przemyśleć i jeśli się nie odezwie sama, Ty to zrób za kilka dni. Tyle.

jaro12
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: ....................

Dołączył: 2013-05-13
Punkty pomocy: 116

Możesz próbować ale wg mnie jest za późno. Jak kobieta mówi że musi coś przemyśleć to w 90% jest już pozamiatane. Bądź sobą, okaz zaangażowanie, ale nie daj wejść sobie na głowę. Niestety my faceci tak mamy doceniamy po fakcie. Działaj szybko bo ktoś może być na horyzoncie

xxx23452
Portret użytkownika xxx23452
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: Pomorskie

Dołączył: 2012-05-18
Punkty pomocy: 664

Byłem u niej, jest chora, nie może się ruszyć z łóżka. Czekałem na nią z kwiatami, powiedziała, że nie zejdzie do mnie. Wybadałem wcześniej sytuacje, pytając czy dzisiaj się widzimy, odparła, że nie. Badałem dalej, czy gdzieś wychodzi czy tylko leży, jak się czuje itp itd. Mówiła, że wyszła dzisiaj na chwilę z domu. To był dla mnie sygnał zapalny, nic tylko zapakowałem dupsko do auta, szybka kwiaciarnia na trasie. I dzwonie, po około 2h od wiadomości, że jestem obok i czy zejdzie. Tłumaczy, że mówiła, że jest chora, że "dzisiaj" nie zejdzie. Mówię ok, to cześć. Zostawiam kwiaty w skrzynce, piszę sms że poczta przyszła i że akurat widziałem listonosza jak przechodził, dziewczyna w ogóle nie czai ocb. Pisze jakieś smsy, czy jej list zostawiłem, ja nic, ona mnie ponagla, ja nic. Dostaje po około godzinie "dziękuję za różę, szkoda że dopiero po rozstaniu". Pytanie moje panowie, takie działanie ma sens? Wchodzenie jej cały czas na głowe? Dzień w dzień? Czy lepiej przycichnąć na jakiś czas teraz po tej akcji z kwiatami i ruszyć za 3-4dni?

//edit
Najważniejsze to dostać się do niej do domu. I dać jej to czego "nam" zabrakło. Znacie jakieś sprawdzone "klucze" w takich sytuacjach? Np. wiesz co, coś zostawiłem u Ciebie, wejdę to odebrać itp itd. Po odpowiedzi na takie pytanie można wyczuć laski nastawienie "ok wejdź" lub "co, zaczekaj przyniose Ci"

"Jeśli nie chcesz być najlepszy to nawet nie zaczynaj"

xxx23452
Portret użytkownika xxx23452
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: Pomorskie

Dołączył: 2012-05-18
Punkty pomocy: 664

Nie do końca tak jest. Stąpam bardzo pewnie po gruncie. Nigdzie się nie zapadłem. Właściwie to mnie kuje to, że przed samym sobą wyszedłem na frajera jako "jej facet". Wstydzę się bardziej przed samym sobą tego co zrobiłem niż przed nią. To że jej pokazałem, że mi zależy i jest dla mnie "wartościowa", w ogóle mi nie ujmuje. Ja nie jestem wartościowy, bo chciałem jej dać kwiaty? Ludzie, nie oszalejmy. Kiedyś tylko tak się sprawy załatwiało przed dobą "internetu". I takie sposoby są najlepsze. Robię to, bo ją kocham, to jest jasne. Jej podejście jest dla mnie zrozumiałe, jej decyzja też jest jasna. Dlatego pokazuje, że jestem "inny". Bo chcę też trochę sam sobie udowodnić, że to co chciałem zrobić tak długo a zwlekałem, było do zrobienia w 5min. Trochę jak "wykluczenie" z biegu na 5km przed metą. No dobra, wykluczyli mnie. Ale do mety muszę dotrzeć, żeby wyjść z tego "wyścigu"

"Jeśli nie chcesz być najlepszy to nawet nie zaczynaj"

Rozrywkowy
Portret użytkownika Rozrywkowy
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Katowice

Dołączył: 2017-02-07
Punkty pomocy: 456

O dokładnie ziomuś. To jest najlepsze przychodzi typ po poradę ale z nastawieniem chuja tam wiecie, mylicie się ją wiem co robić. Udzielasz mu wskazówek to jeszcze będzie sapał. Szkoda czasu lepiej będzie jak dostanie kopa i to takiego porządnego. Popłacze sobie w kącie bo nasze rady i tak mu nie pomogą bo przecież on wie lepiej. Przed internetem wystarczyło kupić jakiś wiecheć i już. Ach ten zły internet.

_____________________________________

''Człowiek może powiedzieć Ci miliony pięknych słów, ale kiedy patrzysz na jego zachowanie, dostajesz wszystkie odpowiedzi.''

Nie ścigaj kogoś kto nie chce być złapany.

Rozrywkowy
Portret użytkownika Rozrywkowy
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Katowice

Dołączył: 2017-02-07
Punkty pomocy: 456

Skończ tu odstawiać szopki i posłuchaj też kolegi wyżej. Pisałem Ci żebyś nie popadł ze skrajności w skrajności i właśnie to robisz. Pisałem Ci żebyś nie stał się cipa i właśnie to robisz. Zrozum to że takim zachowaniem Ty sam sobie szkodzisz. Rzucasz się jak ryba bez wody i twierdzisz że twardo stąpasz po ziemi? Na rzucasz się jej. Osmieszasz sie tylko i tracisz w oczach kobiety takim zachowaniem. Szkoda że ktoś usunął temat niejakiego zygzaka. Tam miałeś obraz podobny do Twojego. Tam było opisane jak się skończył powrót do kobiety która traktował pododbnie jak Ty. Weź gościu ochloń. Myślisz że teraz polecisz z kwiatkami, wystukasz ja jak dzięcioł i będzie pico bello? Nie nie będzie bo to nie tak działa. Ty chcesz już, nagle w 5 minut wszystko naprawić. I zaczynasz jebać to koncertowo.
Chcesz dostać się do jej domu? Spróbuj przez komin jak mikołaj, nie zapomnij worka z prezentami. Kup wszystko co możliwe bo przez cały związek nie dostawała nic od Ciebie to pewnie się trochę nazbierało. Nie tedy droga kolego.

_____________________________________

''Człowiek może powiedzieć Ci miliony pięknych słów, ale kiedy patrzysz na jego zachowanie, dostajesz wszystkie odpowiedzi.''

Nie ścigaj kogoś kto nie chce być złapany.

zygzak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: Krakow

Dołączył: 2019-10-24
Punkty pomocy: 3

Witam,
Zostałem wywołany do tablicy Laughing out loud Tak , ktos usunął mój temat , nie udzielałem sie w nim , bo nie miałem czasu niestety. Zabijałem go. Mam ten emat także moge wrzucic screeny jeżeli ktoś jest zainteresowany.
Dodam , że w naszym relacjii zaczelo się jebać od tego kiedy dowiedziała sie, że oglądam porno... miałem nawyk z poprzedniego związku , a to tylko dlatego , że nie współzyłem prawie w ogóle więc odreagowywałem... Z tą miałem wszystko co bym wymarzył. Okłamałem ją w tej kwestii bo wiem , że źle robię ale nie chciałem jej zranić,później już wszystko poszło z górki (mniejsze,większe kłótnie) dodam , że nie widziała swoich kłamst które starałem sie zrozumieć i zapomnieć (w czasie kłótni zdarzało mi się to wypominać) poźniej brak sexu z mojej strony , bo chciałem udowodnic ze nie jestem tylko dlatego z nią... (nigdy nie popelniajcie tego błędu! Kobieta zaczęła uważac , że mnie nie pociąga itd itd...!!) Nie widziałem, jej uwag .. mówiłem .. kur.. przecież staram sie ją wspierać pod każdym względem, śniadanka, obiadki , pomoc materialna (oczywiście nie powiem bo z wzajemnoscią) ale problem był z tym , że bardzo późno przyjeżdzam...(widywalismy się codziennie) podczas kłótni wytykalismy sobie nawzajem, wyzwiska itd... Poznała tego kolesia to zrobiłem sie cipą... świat mi sie zawalil, wróciła do mnie i zmienilem się, to ja wypisywałem non stop, latałem za nią,chciałem rozmawiać a nie kłócić, rozmowy , że dawniej była inna itd... coś na podobieństwo jej sie zrobiłem. Robiła celowo kłótnie z byle czego... każda próba rozmowy , kończyła się na tym ,że się czepiam.Prosilem o jaka kolwiek bliskośc, pocałunek, przytulenie! Tragedia! Tańczyłem jak mi zagra, miała mnie w garści. Robiła ze mna co chciała. Prawie wszystko co robiłem, denerwowało ją

Generalnie , jest wspaniała osobą... tylko tak jak ktoś napisał... chyba ją zepsułem? Może zmiana pracy tak na nia wpłytnęła?Nie wiem. Po powrocie powiedziała mi , że nie wie czy będzie jak dawniej...

Najlepsze jest to , że zawsze wszystkim doradzałem a sam skurwysyńskie błedy popełniłem...i dalej je robie... Facet by chciał wszystko na już! Żeby od razu było jak dawniej i w ogóle.. nie da się tak .Mnie to tak wszystko emocjonalnie wykończyło , że w ciągu miesiąca przybyło 3 razy tyle siwych włosów co miałem.

Co najwazniejsze, po powrocie do mnie , przez jakiś czas było dobrze... po jakimś czasie jebło wszystko, nie wiem czy to przez stres , gdzie ja popełniłem bład... myśle nad tym

Na dzień dzisiejszy podejrzewam , że pojawił sie ktos 3 niestety... na zapytanie czy z kims sie spotyka odpowiedziała , że nie (nie spotyka ani nie pisze) ale kobieta nigdy sie nie przyzna... W dodatku oczernianie mnie wszędzie na każdym kroku... jaki to ja zły jestem. Czyli pokazuje w ten sposób , że to ja jestem skurwysynem , a gdy ktoś się rzeczywiście juz pojawi to będzie , że przeciez ja zły chłop byłem , dlatego poznajcie Zenka on jest super Wink

Pozdrawiam

Kobiety nie zmienisz. Możesz zmienić kobiete,ale to nic nie zmieni

dakmen
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 99
Miejscowość: Szczecin

Dołączył: 2019-06-28
Punkty pomocy: 565

ogólnie napisałeś na forum tak, jakby to nie było rozstanie a w rzeczywiśtości jest to rozstanie. A latanie z bukietem kwiatów to jest nic innego jak pieskowanie, przekupywanie i włażenie juz nie swojej pannie w tyłek. Może jeszcze kup jej samochód i postaw przed blokiem na pewno wróci do Ciebie. Wszyscy faceci robią właśnie to samo co Ty.
Jak czytam to co piszesz to Twoje myśli są psychopatyczne
"Najważniejsze to dostać się do niej do domu. I dać jej to czego "nam" zabrakło"
Zaraz zamieni się to w stalking.
Takim zachowaniem nic nie zdziałasz, tylko jeszcze policja przyjedzie po ciebie.
Tutaj jest blog dla ciebie, bo to juz nie Twoja dziewczyna. Na tej stronie tez sa podobne, polecam przeczytać.
https://damcidomyslenia.pl/jak-o...

Niektóre kobiety są po to, by je wielbić, inne – żeby je bzykać. Problem mężczyzn polega na tym, że ciągle mylą pierwsze z drugimi.

shaker
Portret użytkownika shaker
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Katowice

Dołączył: 2012-01-17
Punkty pomocy: 451

Przy okazji "odzyskiwania" swojej panny nie zapomnij o ważnym elemencie jakim jest szacunek.
Przerabiałem to, wierz mi, jak stracisz w oczach tej panny szacunek do własnej osoby - polegniesz. Choćbyś wrócił i będzie się Tobie wydawać, że jest tak jak dawniej, choćbyś ją rypał całe noce, był mega kozakiem w większości spraw związkowych, to te wartość przejebanie ciężko odbudować. A stracisz ją własnie tym, o czym piszesz wyżej. Pewnie zapytasz skąd to wiem, a no wiem, bo niestety kurewsko boleśnie sam się o tym przekonałem. Wiec kochaj się z nią, zaskakuj, baw się z nią, pij, ale nie mazgaj się kwiatkami i nadmiernym staraniem, bo ta furtka może być już zamknięta na dobry związek. A to co Ty myślisz, może być zwykłym złudzeniem, niestety kobieca natura jest bardzo chwiejna i ciężko jest brać cokolwiek za pewnik.

xxx23452
Portret użytkownika xxx23452
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: Pomorskie

Dołączył: 2012-05-18
Punkty pomocy: 664

Szczerze powiem, że czuję się jak na odwyku Smile. Tylko takim trochę "innym", bo nadal mogę ćpać to co chcę, tylko muszę znaleźć innego dawce. Dlaczego tak mówię? A bo byłem się z nią spotkać. Wyszła do mnie już od razu z pretensjami, wymyślała różne pierdoły, żeby mnie tylko wkurwić. Nawet zapięcie głupiego pasa w samochodzie jej przeszkadzało, bo "ona nie będzie nigdzie jeździć" i "chciała się przejść" i wiecie co? Wtedy zaczęły rodzić się we mnie emocje przez to wkurwienie, każdy z was tak miał kiedyś w stosunku do bliskiego/rodziców/brat czy siostry etc. Osoba którą kochacie, na której wam zależy nagle macie do niej stosunek taki jak "skóncz wreszcie pierdolić, marnuje sobie życie z tobą". I od tamtej pory słuchałem jej "biadolenia", uświadamiając sobie, że mnie to chuj inetersuje tak na prawdę. Aż w końcu powiedziała "gdzie Ty jedziesz? odwieź mnie, więcej z tobą nie wychodzę" odparłem "ok, jeśli chcesz" z totalnym uśmiechem na ustach, opowiadając przy tym jeszcze jakąś śmieszną historię. Podjeżdżamy pod jej dom i teraz akcja miesiąca. Ona mnie pyta czy ja mogę tutaj parkować!!! Gdzie ja siedziałem już z nastawieniem "dobra wypierdalaj z tego auta, nie ma cie". A ona mnie pyta czy ja tutaj mogę stać... No to spojrzałem na tę sytuację z drugiej strony, uznałem, że mam wszystko pod kontrolą. Więc mówię "nie wiem, zawsze mówiłaś, że można tu stać". Ona się pyta o jakieś znaki, ja mówię, że nie widziałem czy jest czy nie ma(znam świetnie tą lokalizcje, wiedziałem od początku jak to wygląda), mówi żebym lepiej odjechał z tego miejsca (a ona jeszcze nie wysiadła) już sobie mieszałem łyżką w kisilu, który miałem w głowie, ale nagle totalne opanowanie i gra typowo pode mnie. Staje gdziekolwiek bliżej, siedzimy chwile w aucie, gadamy. Ona mówi, żebyśmy wysiedli coś tam coś tam. Ja myślę sobie ok, zapale sobie. Stoimy i właściwie "jesteśmy obok siebie" chyba tylko tyle można wysnuć z tego spaceru. Pytam gdzie idziemy, ona nie wie. Raz idziemy obok siebie, raz totalnie od siebie oddaleni, raz idziemy się śmiejemy, raz nic nie mówimy. Błądzimy gdzieś po mieście, ona mi robi jakieś fotki z pomnikami, które mijaliśmy setki razy "razem". Myślę sobie ok, rób, więc daje szerokiuśmieh od ucha do ucha. Zacząłem trochę jakby "tasować" technikami podrywu lub odzyskiwania byłej. Tu jej coś wspomniałem o naszej "wspólnej" historii. Tu przytoczyłem jakieś wspólne przeżycie typu "a pamiętasz jak", wywoływałem w niej te "dobre" emocje. Śmialiśmy się przy tym do upadłego, ale nie tak jak to co odawliłem na koniec. Dostałem kiedyś figurkę "amora" z ziemii świętej. Już wtedy czułem, że bardziej mi tęskno za "bliskością" za tym jak mi robiła posiłki, za jej opiekuńczością i za tym, że jej dom był dla mnie "oderwaniem" od rzeczywistości i będąc przy niej, nie czułem żadnych negatywnych emocji z dnia codziennego. Uświadamiałem sam siebie w ten sposób, że tęsknię za uczuciem a nie konkretnie tą kobietą (czyli kropka w kropke podstawy i klasyki Smile). Więc zdecydowanym tonem tłumaczę dlaczego się nie dogadaliśmy, przy tym mieliśmy kupę zabawy, hahaha. Dawno się tak nie uśmiałem w takiej sytuacji. I wtrącam teraz asa do gry(tą figurkę), mówię, jej że chciałem to dać dziewczynie, co zrobi na mnie wrażenie jak żadna inna, ona w szoku, to ja dorzucam wtedy "wiesz komu ją dałem?", i oboje się tak rozweseliliśmy, że to szok.. ona mówi, że nie wie a ja rzucam "tak poważnie, chcę ją dać Tobie" zaczyna opowiadać, że ona nie chce tego bo ona wierzy w takie rzeczy itp itd(że to figurka amora z ziemii świętej). Ja mówię tak już typowo żartobliwie na totalnym luzie "to póki on gra na tych skrzypcach nasza miłość będzie trwała", hahahaha, prawie umarłem "w środku" siebie ze śmiechu. Na koniec wypaliłem już totalnie pewnym głosem klasyka "zależy mi na tobie, i cię kocham.. jeśli chcesz odejść to odejdź". Laska zabrała mi moją łyżkę i miesza teraz własny kisiel u siebie w głowie. Rzuca takie bezsesnowne "co, teraz mam odejść?" ja mówię "jeśli chcesz" ona to przetrawiła, rzuca "ok to spale jeszcze fajke" ja mówię ok, to ja też. Stoimy jeszcze 5min, chwilę się śmiejemy, ona mówi, dobra to idę, ja rzucam dobra cześć i każdy poszedł w swoją stronę Smile. Uważam, że jest to definitywny koniec i jakiekolwiek płaszczenie się/rozmawianie/spotykanie nie ma żadnego sensu. Nadal się budzę przerażony, nadal nie mogę zasnąć przez nią w nocy. Ale jak chce to niech wypierdala.

Powiedźcie tamtej suce, że poszedłem w swoją stronę i nigdy nie wróce Smile

"Jeśli nie chcesz być najlepszy to nawet nie zaczynaj"

shaker
Portret użytkownika shaker
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Katowice

Dołączył: 2012-01-17
Punkty pomocy: 451

Kurde, men, to jeszcze nie koniec, odezwię się, prędzej czy później, tylko nie ugnij się. To będą głupie zaczepne gadki, tematy nic nieznaczące, ale w jej mniemaniu będzie to zwykłe badanie gruntu. A jak długo byłeś, nie jamniczyłeś - odezwie się szybciej niż Ci sie wydaje.
Skoro dla Ciebie do definitywny koniec, bądź świadom, że to nakręci ją jeszcze bardziej - taka natura Smile

zygzak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: Krakow

Dołączył: 2019-10-24
Punkty pomocy: 3

Witam,
Zostałem wywołany do tablicy Laughing out loud Tak , ktos usunął mój temat , nie udzielałem sie w nim , bo nie miałem czasu niestety. Zabijałem go. Mam ten emat także moge wrzucic screeny jeżeli ktoś jest zainteresowany.
Dodam , że w naszym relacjii zaczelo się jebać od tego kiedy dowiedziała sie, że oglądam porno... miałem nawyk z poprzedniego związku , a to tylko dlatego , że nie współzyłem prawie w ogóle więc odreagowywałem... Z tą miałem wszystko co bym wymarzył. Okłamałem ją w tej kwestii bo wiem , że źle robię ale nie chciałem jej zranić,później już wszystko poszło z górki (mniejsze,większe kłótnie) dodam , że nie widziała swoich kłamst które starałem sie zrozumieć i zapomnieć (w czasie kłótni zdarzało mi się to wypominać) poźniej brak sexu z mojej strony , bo chciałem udowodnic ze nie jestem tylko dlatego z nią... (nigdy nie popelniajcie tego błędu! Kobieta zaczęła uważac , że mnie nie pociąga itd itd...!!) Nie widziałem, jej uwag .. mówiłem .. kur.. przecież staram sie ją wspierać pod każdym względem, śniadanka, obiadki , pomoc materialna (oczywiście nie powiem bo z wzajemnoscią) ale problem był z tym , że bardzo późno przyjeżdzam...(widywalismy się codziennie) podczas kłótni wytykalismy sobie nawzajem, wyzwiska itd... Poznała tego kolesia to zrobiłem sie cipą... świat mi sie zawalil, wróciła do mnie i zmienilem się, to ja wypisywałem non stop, latałem za nią,chciałem rozmawiać a nie kłócić, rozmowy , że dawniej była inna itd... coś na podobieństwo jej sie zrobiłem. Robiła celowo kłótnie z byle czego... każda próba rozmowy , kończyła się na tym ,że się czepiam.Prosilem o jaka kolwiek bliskośc, pocałunek, przytulenie! Tragedia! Tańczyłem jak mi zagra, miała mnie w garści. Robiła ze mna co chciała. Prawie wszystko co robiłem, denerwowało ją. Po prostu stałem sie dla niej nie atrakcyjny ! Widac to było z daleka. Nawet na mnie nie patrzyła. Nie zwracała uwagi jak jestem ubrany itd itd mozna by opowiadac i opowiadać
sytuacja jak kolegi ze strony https://damcidomyslenia.pl/jak-o...

Generalnie , jest wspaniała osobą... tylko tak jak ktoś napisał... chyba ją zepsułem? Może zmiana pracy tak na nia wpłytnęła?Nie wiem. Po powrocie powiedziała mi , że nie wie czy będzie jak dawniej...

Najlepsze jest to , że zawsze wszystkim doradzałem a sam skurwysyńskie błedy popełniłem...i dalej je robie... Facet by chciał wszystko na już! Żeby od razu było jak dawniej i w ogóle.. nie da się tak .Mnie to tak wszystko emocjonalnie wykończyło , że w ciągu miesiąca przybyło 3 razy tyle siwych włosów co miałem.

Co najwazniejsze, po powrocie do mnie , przez jakiś czas było dobrze... po jakimś czasie jebło wszystko, nie wiem czy to przez stres , gdzie ja popełniłem bład... myśle nad tym

Na dzień dzisiejszy podejrzewam , że pojawił sie ktos 3 niestety... na zapytanie czy z kims sie spotyka odpowiedziała , że nie (nie spotyka ani nie pisze) ale kobieta nigdy sie nie przyzna... W dodatku oczernianie mnie wszędzie na każdym kroku... jaki to ja zły jestem. Czyli pokazuje w ten sposób , że to ja jestem skurwysynem , a gdy ktoś się rzeczywiście juz pojawi to będzie , że przeciez ja zły chłop byłem , dlatego poznajcie Zenka on jest super ...

Pozdrawiam

niech ktoś usunie post wyżej bo dałem dwa razy widze

Kobiety nie zmienisz. Możesz zmienić kobiete,ale to nic nie zmieni

Rozrywkowy
Portret użytkownika Rozrywkowy
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Katowice

Dołączył: 2017-02-07
Punkty pomocy: 456

Mówisz że zawsze innym doradzaleś. Różnica jest taka że doradzają komuś patrzysz na chłodno z boku. Jeżeli Ty miałeś problemy niestety pozwoliłeś swoim emocjom wziąść górę. Dlatego zachowywał się tak a nie inaczej. Straciłeś jaja i poszło, nie w tym kierunku w którym miało. Czy jest ktoś 3 nawet nie pytaj. Wątpliwe jest abyś otrzymał odpowiedź. Widzisz straciłeś w jej oczach szacunek, atrakcyjność. I to sie już nie zmieni. Straconego zainteresowania czesto nie da się odbudować. Zwłaszcza po takim 'zwiazku'. Możecie do siebie wracać, przez pewien czas będzie ok. (zazwyczaj to sobie idealizujesz tylko) ja wiem ze nie będzie, nie będzie już tak samo. To Ty w danym momencie chcesz aby było wporzadku. Brakuje Ci drugiej osoby i będziesz łudził się że w końcu wyjdzie słońce. Ale tak sie nie dzieje. I lepiej dostrzec to za wczasu.

Trupa nie da się reanimować.

Dziewczyna tobą gardzi, to już związku nie przypomina ani trochę. Powinieneś już wiedzieć co robić. Bo tkwiąc w tym gownie zjebiesz sobie życie. Miej szacunek do samego siebie. Zachowaj swoja godność. I nie daj z siebie robić idioty, nie daj się oczerniac. Ta pajacerka nie jest Ci potrzebna jak i osoba która to robi. Lepiej iść dalej niż niszczyć siebie nawzajem. Związek to nie wojna.

_____________________________________

''Człowiek może powiedzieć Ci miliony pięknych słów, ale kiedy patrzysz na jego zachowanie, dostajesz wszystkie odpowiedzi.''

Nie ścigaj kogoś kto nie chce być złapany.

zygzak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: Krakow

Dołączył: 2019-10-24
Punkty pomocy: 3

Po powrocie do mnie chciała jeszcze ze mna zamieszkać (szukaliśmy razem mieszkania) niestety po podliczeniu wszystkiego zrezygnowałem na dana chwilę mimo , że ona mówiła , że będzie więcej płacić , ale to nie było w moim stylu. Tez nie byłem idealny wiele spraw zajebałem, dla mnie błachych ale dla niej bardzo ważnych. Po jakims czasie zaczęło sie peird... tak jak pisałem po zmianie pracy właśnie raczej... (stresująca praca) być może tylko sobie to wkręcam. dlatego też kuliłem ogonek i po cichu walczyłem żeby to sie jakoś naprawiło. Niestety bez skutku , nie należe do tych co szybko zmieniaja na inny model.
Ale tez te jej dogadywania , że jestem z nia bo boje się , że nikogo innego nie znajde (nie uważam się za brzydkiego, znajome tez za takiego mnie nie uważaja -wręcz przeciwnie)
Straciłem w jej oczach atrakcyjność. Odeszła ode mnie emocjonalnie. Tylko jaki mógl byc powód?
Dawniej robiła loda bez pytania , poprostu to uwielbiała, po powrocie, zdarzyło sie to może z 5 razy a minął rok.
Rozrywkowy, Generalnie masz racje, ale nie moge tego przyjać na razie po prostu.
Na dzień dzisiejszy zdystansowałem się... sama mówila mi , że naciskam na nia i tak było, jeździlem do niej z byle pretekstem , żeby zobaczyc jak się czuje co u niej...

Kobiety nie zmienisz. Możesz zmienić kobiete,ale to nic nie zmieni

Rozrywkowy
Portret użytkownika Rozrywkowy
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Katowice

Dołączył: 2017-02-07
Punkty pomocy: 456

Rozumiem Cię kolego. Ja też należę jeszcze do tego pokolenia, które gdy coś się psuje, stara się to naprawić a nie wymienia na nowe.
Ale czasem tak bywa że pomimo chęci nie warto. Trzeba przyjąć na klate. Jak wspomniałem musisz się szanować, zachować godność. Pozwalając na dogadywanie o jakim wspomniałeś sam pokazujesz że może Cię nie szanować. Pozwalasz jej na chujowe traktowanie zaglebiajac się w gownie coraz bardziej. To zła droga, i sam dajesz jej narzędzie do karania ciebie. Milczenie w wielu kwestiach jest swego rodzaju ucieczka, ale tym sobie tylko szkodzisz. Nie zapominaj że jesteś facetem. Ona czuje się zbyt pewnie i nie traktuje Cię poważnie. Tu już nie ma miłości. Tu już nie ma związku, nie tak to ma wyglądać. Pamiętaj o tym.

_____________________________________

''Człowiek może powiedzieć Ci miliony pięknych słów, ale kiedy patrzysz na jego zachowanie, dostajesz wszystkie odpowiedzi.''

Nie ścigaj kogoś kto nie chce być złapany.

zygzak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: Krakow

Dołączył: 2019-10-24
Punkty pomocy: 3

Wczoraj spotkałem ją w miejscu gdzie ani ja ani ona by się mnie nie spodziewała... (Ciemny parking na zadupiu, malo uczeszczany przez ludzi, parking na ppsiadowki o spotkania par) Podjechałem samochodem , nawet na mnie nie popatrzyła, emocje poszły góra i pojechałem w pizdu. Podjachalem tam tylko dlatego , że myslalem że z kimś jest w samochodzie , ciśnienie 200/200. Odjechałem stamtąd i zaraz dostaje smsa "Sorry ze ci przeszkodziłam. Baw się dobrze, bo sam nie byłeś. Cieszę się, ze korzystasz z życia" zmiękła mi faja i podjechałem do niej , ale ona w tym czasie odjechała , pojechałem.za nią zatrzymała się na innym parkingu i zaczęła się rozmowa , ja jej że wiem co robiłem nie tak, że dla mnie mało ważne rzeczy dla niej były czymś ważnym itd... oczywiście nie obeszło się o te pornole i moja była z ponad 10 letniego związku ze słyszała że wcale cały czas chujowo nie bylo(cały czas siedzi jej to w głowie) dodała że szkoda że tak późno to zrozumialem i że też nie była idealna, rozpłakała się , a ja nienawidzę jak ona płacze , dawniej miałem to trochę gdzieś ... Jeszcze chwilę rozmowy o pojechała w pizdu... Więc teraz tak... Mam przeczucie że jest druga opcja... Na zapytanie czy się z kimś spotyka , wydarła się żebym dał jej spokój że z nikim się nie spotyka ale jak będzie chciała to się spotka. (Wiadomo nie przyzna się , ale wszystko na to wskazuje, wyglądała jak milion dolarów, makijaż , mililitry perfum na sobie )

Kobiety nie zmienisz. Możesz zmienić kobiete,ale to nic nie zmieni

Rozrywkowy
Portret użytkownika Rozrywkowy
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Katowice

Dołączył: 2017-02-07
Punkty pomocy: 456

Co Ci więcej powiedzieć. Robisz źle, najgorzej. Nie śledź jej i się ogarnij. Po co zatruwasz sobie głowę podejrzenia mi. Wykończysz się człowieku. Co to wogole za wygarnianie sobie poprzednich związków? To jakaś dziecinada, dowiedziała sie ze wcale nie było tak źle cały czas. Co to ma być? Co chce usłyszeć ze miałeś chujnie? A może ze nie uprawiales seksu? Lepiej jej się zrobi? Po cholere się jej tlumaczysz wogole. Nie spowiadaj się bo ona nie jest księdzem.

Mówiłem Ci już ze ona się nie przyzna jeśli z kimś się będzie spotykać. Chyba że będzie już pewna a ciebie już nie toleruje delikatnie mówiąc to wtedy to zrobi żeby Ci dojebac. Może nie ma nikogo i ma dość twojej zazdrości i czepiania się, ciągłych podejrzeń, a może właśnie ma,i na to mi wygląda. Dlatego tak nerwowo reaguje gdy o tym wspominasz. Kłamca ma to do siebie że przycisniety do ściany reaguje agresja bo nie potrafi juz w inny sposob tego załatwić. Długo nie wytrzyma bo gryzie go sumienie i nie wie co zrobić. Chyba że jest w tym naprawdę dobry. Ale po co tym sobie zaprzatac głowę. Ogarnij się w końcu. To ty masz wiedzieć co robić dalej i czego chcesz. Pisałem że związek to nie jest wojna. A wy teraz szukacie haka na siebie. Jak to wygląda w ogóle. Potrzebne wam to jest? Gówno które sobie robicie?. To jest nie zdrowe. Nie widzę sensu babrania się w tym dalej. Z tej mąki chleba nie będzie. A już napewno z takim podejściem do sprawy.

_____________________________________

''Człowiek może powiedzieć Ci miliony pięknych słów, ale kiedy patrzysz na jego zachowanie, dostajesz wszystkie odpowiedzi.''

Nie ścigaj kogoś kto nie chce być złapany.

zygzak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: Krakow

Dołączył: 2019-10-24
Punkty pomocy: 3

Nie śledziłem jej pech chciał że ja spotkałem. Jasne że się nie przyzna, ona genialnie kłamie, potrafi patrzeć prosto w oczy kłamiąc... Brew jej nawet nie drgnie.( To uczucie kiedy kłamie Ci prosto w oczy , a Ty wiesz na 1000% że to nie prawda). Ona ma 21 lat... Popatrz na mój wiek. Mimo że jest młoda nie jedna staraza rozumiem i wiedza przeskakuję. Żyje tym że ja oklamalem z filmami i właśnie poprzednim związkiem. Nikt idealny nie jest ale skoro wróciła do mnie to powinniśmy dawać oboje po tyle samo, niestety było odwrotnie. Ostatnio powiedziałem jej, że koleżanka proponowała wyjście na kawę , zaczęła dogryzać że to może z nią uloze życie itd... kazała mi usunąć zdjęcia, wiadomo jakie... (Chyba mnie sprawdzała, testowała ,bo ja głupi zacząłem wypytywać dlaczego czy żałuję że wysyłała .
Typka do domu tak szybko nie sprowadzi jak ostatnio, teraz będzie ostrożniejsza i tak działa za pewne, może.miec już gałązkę nowa a może nie , gdybanie ale tak jak piszesz kolego , wszystko na to wskazuje.

Kobiety nie zmienisz. Możesz zmienić kobiete,ale to nic nie zmieni

Rozrywkowy
Portret użytkownika Rozrywkowy
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Katowice

Dołączył: 2017-02-07
Punkty pomocy: 456

Wiesz wszystko już masz tutaj napisane a co zrobisz dalej to już Twoja sprawa. Moja była też potrafiła tak kłamać i wiem doskonale jak to jest patrząc w o czy komuś kto ciśnie ci kit a ty juz znasz prawdę. Też myślała że jest kłamca idealnym sama się tak chwaliła a ja ze spokojem mówiłem jej tylko mylisz się maleńka. Każde kłamstwo czytałem z niej jak z książki. Ja to potrafię szybko wychwycić. Twoja ma 21 lat i wiem co mówię jeszcze w głowie nie ma poukładane tak jakbyś chciał. I nie będzie tak samo masz wytłumacz one to wyżej. Tu już nie ma nic. Takie jest moje zdanie. I powinieneś to widzieć sam po waszym zachowaniu. To już pachnie toksyczna relacja. Pozdro.

_____________________________________

''Człowiek może powiedzieć Ci miliony pięknych słów, ale kiedy patrzysz na jego zachowanie, dostajesz wszystkie odpowiedzi.''

Nie ścigaj kogoś kto nie chce być złapany.

zygzak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: Krakow

Dołączył: 2019-10-24
Punkty pomocy: 3

Też potrafie wyczytac kłamstwo, niestety ta osoba to jest wyjątek, jest perfekcyjna w tym co robi(byla by świtna aktorką , potafi tak wszystko obrócić , że to Ty będziesz sie czuł winowajcą i zjebałeś)
ja jej wczoraj mówie , że na pewno brakuje jej bliskości , dotyku itd i , że pojawi się gałązka , a ona mi na to , że nie... nie brakuje jej niczego Laughing out loud , że przeciez to ja nie chciałem dawniej bliskości , przytuleń ... i że jak będzie chciała z kims sie spotykać to to zrobi i nie musi sie nikomu tłumaczyć(no miała racje)
Może to mój błąd ale proponowałem niezobowiązujący wypad gdzieś na kluby ze znajomymi , nie chciała powiedziała , że chce się spotkac ze swoimi koleżankami.

Cóż... trzeba się chyba odciąć , usunać zdjęcia z fejsa, nr telefonu i poszukać jakiegoś umilacza czasu , żeby nie myśleć bo inaczej to się zajebie psychicznie i osiwieje szybciej niz mi się wydawało.

Kobiety nie zmienisz. Możesz zmienić kobiete,ale to nic nie zmieni

Rozrywkowy
Portret użytkownika Rozrywkowy
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Katowice

Dołączył: 2017-02-07
Punkty pomocy: 456

Nie jest wyjątkiem uwierz. Zapytaj o coś z czym wiesz ze cie okłamała po czasie. Zobaczysz że odp będzie inna. Zaskocz ja pytaniem gdy będzie czym zajęta, skupiona na czym innym zobaczysz co odpowie. Kłamstwo wyjdzie zawsze prędzej czy później. I ja nie dałbym się zrobić żebym czuł się winny,nigdy nie dałem sobie tego wmówić a moja też była w tym świetna. W odwracaniu kota ogonem. Tu właśnie masz mieć jaja i potrafić kobiecie powiedzieć nie. Mieć swoje zdanie i emocje odłożyć na bok. Jeśli miekniesz to dasz sobie to wmówić. I zatanczysz pod jej dyktando. Jeśli nie czujesz się winny i widzisz ze ona w coś gra i manipuluje, to utniesz to. Nie dyskutujesz, nie tlumaczysz, nie klocisz się, ucinasz takie zagrywki. Najgorsze co możesz zrobić to właśnie ulec temu. Zmieknąć i pomyśleć no faktycznie może ma trochę racji oj dobra koniec tematu i być dla niej milutkim. One zawsze starają się odwrócić kota ogonem i zmienić sytuację na twoja niekorzyść. Wywlec inne gówno aby przerzucić na ciebie winę. Ty łapiąc się na takie zagrywki przegrywasz. Zwłaszcza w jej oczach. Facet to ma być facet. I tak jak w życiu jak masz miękkie serce to miej twarda dupe.
Ty jesteś widzę ostro zakręcony na jej punkcie. Emocje tobą targaja. Przemysl sobie wszystko na spokojnie i pora się obudzić. Pozdro

_____________________________________

''Człowiek może powiedzieć Ci miliony pięknych słów, ale kiedy patrzysz na jego zachowanie, dostajesz wszystkie odpowiedzi.''

Nie ścigaj kogoś kto nie chce być złapany.

xxx23452
Portret użytkownika xxx23452
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: Pomorskie

Dołączył: 2012-05-18
Punkty pomocy: 664

To co robisz zygzak to nic innego jak wpędzanie misia w pułpakę, w którą sam się złapałeś. Wiesz skąd wiem? A no stąd, że to jest mój temat i też chciałem "odzyskać" byłą. Nawet już miałem wyjebane tydzień, 2.. a i tak odezwałem się "co słychać" tak nagle z pizdy, siedząc w pracy obok szefa, potrawiłem wyjąć telefon jak 15-latek.. żeby napisać do "koleżanki". Od razu mi się odświeżyły wszystkie wspomnienia jak mnie "zaczepiała" foteczkami gdy pracowałem. Wtedy? Odpisywałem haha, ale fajne. I wszystko.. Teraz po takiej wiadomości potrafiłbym do niej podjechać w 10min. To są właśnie te emocje o któcyh pisze rozrywkowy.. Są jednak 2 strony działania w ten sposób:

Storna 1: Działasz totalnie na emocjach. Cały czas się w to zagłębiasz. Raz jest lepiej, raz jest gorzej. Ale działasz, bo wmawiasz sobie, że "ty tak chcesz", że przecież będzie jak wcześniej, że ona zrozumie i że się dogadacie. Są 2 końce takich sytuacji. Koniec 1. 5% szans dzieje się nie do końca jak po twojej myśli, ale dziewczyna widzi zaangażowanie, rozumie jak ważny dla niej jesteś i mimo wszyskto chce jeszcze raz z tobą spróbować. Koniec 2. 95% szans, dziewczyna się przejada tobą, ma cie dość. Ciągłe jedzenie w mcdonaldzie nie smakuje tak samo, ona chce iść spróbować kfc. Ty namawiasz na burgery, dochodzi do tego, że Ci wykrzykuje, żebyś dał jej spokój i się do niej nie odzywał. Ty nadal się łudzisz, że kiedyś się odezwiesz i będzie lepiej. I wtedy to już jest świadome wpadanie w przepaść.

Strona 2: Działanie "obok" emocji. Emocje z nią związane nadal w tobie są, nadal tobie towarzyszą na co dzień. Ale ty to "przetrzymujesz", walczysz z tym, robisz swoje. Zajmujesz się czymś innym ale nadal Cię dusi, ale wytrzymujesz, nie pękasz. Po pewnym czasie stwierdzasz "ale długo wytrzymałem" a chuj, spróbuję coś ugrać jeszcze. Odzywasz się po dłuższym czasie. Widzisz, że druga storna już jest totalnie obojętna. Cichy głos w głowie mówi "na chuj Ci to?". Ty analizujesz stwierdzasz, że to bez sensu - wracasz do robienia w okół siebie.

Strona 2 wydaje się krtószą i mniej bolesną opcją + nie, to nie prawda, że "była" zawsze do ciebie wróci po czasie. Więc radzę odrzucić tą opcję na samym początku ;P

//edit

Ciężko jest porównać emocje związane z byłą kobietą do stresu i strachu przed poznaniem nowej. Praktycznie nie ma to nic wspólnego. Ten strach a ten strach to jest zupełnie coś innego.

"Jeśli nie chcesz być najlepszy to nawet nie zaczynaj"

zygzak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: Krakow

Dołączył: 2019-10-24
Punkty pomocy: 3

Fakt panowie!
Była ze mną fizycznie , ale emocjonalnie dawno juz jej nie ma. Byłem przewidywalny jak moda na sukces. Natarczliwy, wszystko moja wina, przepraszałem itd itd

Kobiety nie zmienisz. Możesz zmienić kobiete,ale to nic nie zmieni

zygzak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: Krakow

Dołączył: 2019-10-24
Punkty pomocy: 3

No i wszystko jasne panowie.
Wczoraj spotkałem ją z kolesiem , ktory kiedyś za nią ganiał... Intuicja mnie nie zmyliła, miko , że zarzekali się , że widza sie pierwszy raz... tak z dupy koles napisał ,czy spotka sie na papierosa hahaha...
Ma dziewczyne(informacja potwierdzona) ale wiem , że pierdoli sie miedzy nimi , także gośc może szukac odskoczni...
Przepraszał itd , że nie wiedział , a na zapytanie czy pokaże wiadomości powiedział , że nie bo to prywatne sprawy Laughing out loud także żarówka sie zaświeciła i raczej nie pierwszy raz sie widzieli...
Dlatego miala wyjebane na mnie... Zapytałem po co do mnie wróciła i tkwiła tak przez rok , odpowiedziała "bo prosiłeś mnie" nooo rozjeb...ła mnie tym tekstem.
tak to panowie bywa.

Kobiety nie zmienisz. Możesz zmienić kobiete,ale to nic nie zmieni

Rozrywkowy
Portret użytkownika Rozrywkowy
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Katowice

Dołączył: 2017-02-07
Punkty pomocy: 456

Rozjebał Cię ten tekst a nie powinien. Pisałem Ci wielokrotnie że to już się dawno skończyło i laska z Tobą tkwi. Pisali ci to także inni użytkownicy. Ty tego nie chciałeś dostrzec. A laska powiedziała Ci prawdę. Wychodziłeś sobie ten związek biegając za nią i wyglądał jak wyglądał. Nie była tobą zainteresowana, straciłeś w jej oczach atrakcyjność, szacunek takie są tego konsekwencje.

_____________________________________

''Człowiek może powiedzieć Ci miliony pięknych słów, ale kiedy patrzysz na jego zachowanie, dostajesz wszystkie odpowiedzi.''

Nie ścigaj kogoś kto nie chce być złapany.