Witam,
Panowie poznałem spoko laskę przez Insta. Trochę popisaliśmy, dziewczyna 10/10, więc założę się że nie jestem jedynym który z nią ma kontakt. Ale była na prawdę zainteresowana, albo mi się tak wydawało. Pisała, że musi coś zrobić ale nie może się oderwać od pisania ze mną i takie tam i będąc w klubie też do mnie pisała. Do rzeczy, chciałem ukrócić wiadomości by nie przegiąć więc zaproponowałem spotkanie w piątek/sobotę. Jej odpowiedź to "Do piątku/soboty jeszcze daleko" odpowiedziałem, że jak nie chce to ok i uciąłem rozmowę, mówiąc, że lecę na trening (faktycznie tak było) za jakieś 2-3h napisała ponownie "Hej, co tam?" to odpisałem coś w stylu, żeby pisała coś ciekawszego. Stwierdziła, że nie wiedziała jak zacząć po sprzeczce to napisałem "ale jakiej sprzeczce? jeśli chodzi o to, że się nie umówiliśmy to są gorsze tragedie na świecie i niech zapomni o tej sytuacji" i odpowiadałem jej normalnie pokazując, że mnie to nie rusza. Nie piszę z nią dużo, po prostu krótko i intensywnie i nie zamierzam podejmować na razie 2 próby umówienia się. Pytanie do was Panowie, jak myślicie, czemu odmówiła skoro sama do mnie pisze cały czas i szuka atencji?
Na zdanie "Do piątku/soboty jeszcze daleko" trzeba było jej odpisać w stylu: "Więc masz wystarczająco dużo czasu na znalezienie idealnej kiecki w którą wskoczysz na spotkanie ze mną" - czy coś podobnego. A jeżeli dalej by pogrywała postawić sprawę jasno, że nie szukasz internetowych koleżanek.
Z drugiej strony zadaj sobie pytanie czy nie jesteś przypadkiem jej adoratorem, zamkniętym w internetowym frienzone, który jedyne potrzeby jakie u niej zaspokaja, to te związane z atencją. Bo widzisz, jak kobieta jest zainteresowana spotkaniem to jest w stanie uciec z domu żeby się z Tobą zobaczyć.
Powodzenia, NC
Tak myślałem, ale w żadnym wypadku jej nie adorowałem, wręcz przeciwnie. Zresztą sama mówiła, że podoba jej się to, że nie latam z wystawionym jęzorem. Nie jestem adoratorem i nie będę, jak poleci w kulki next time to zamykam temat z nią związany i NEXT. Dzięki za odzew
Rzuć za kilka dni jakimś spontanem tu i tu.
Długo piszesz z nią?
Nie, w zasadzie 2 dni tylko, ale chciałem wiesz jako, że jest to laska z internetu trochę ją poznać i zbudować ramę poprzez pisanie. Potem postanowiłem, że wystarczy i rzuciłem propozycją
„Czemu odmówiła...”
Ja tu nie widzę żadnej odmowy, tylko bardziej takie droczenie się z jej strony. Kolega wcześniej dał Ci świetną rutynę na odbicie tego tekstu, dopiero gdyby dalej wykręcała się od spotkania, to wówczas okey, trudno i zmieniasz temat z perspektywą drugiej (i tym samym ostaniej) propozycji spotkania, którą przedstawiasz powiedzmy za około tydzień. Teraz według mnie wyszło słabo, jakbyś nie wierzył że ona może chcieć się z Tobą spotkać, więc od razu Twój mózg zinterpretował to jako odmowę. Rozmawiaj z nią dalej, ale tak jak mówisz „krótko, intensywnie” i za pare dni konkret propozycja: tu i tu, o tej i o tej, najlepiej tym razem innego dnia tygodnia, aby nie pomyślała, że cały czas masz wolne piątki zamiast randek z seksownymi niewiastami. Jak Cię spławi to sprawa jasna, kolekcjonuje internetowych adoratorów i niczego tu nie zdziałasz
Ona wie, że spotykam się z innymi, tylko, że powtarza cały czas jak to faceci ją kopią w dupę więc może się bać kolejnego takiego co ma inne opcje, nie wiem. Mimo wszystko, dla niej postępowania zmieniał nie będę. Spróbuję ponownie, ale jeszcze nie teraz i dam znać