Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Dziewczynie wymsknęło się "spier...".

46 posts / 0 new
Ostatni
Pckr
Portret użytkownika Pckr
Nieobecny
Ogarnięty
Płeć: mężczyzna
Wiek: '97
Miejscowość: 3miasto

Dołączył: 2019-06-01
Punkty pomocy: 910

"Po pierwsze nie mam obowiązku i tak samo Ty, akceptować jakieś zachowania które nam nie odpowiadają." - i chwałą Ci za to, jasne że nie masz obowiązku.

Dążę do tego że tą sytuację mogłeś rozwiązać zupełnie inaczej, o czym z resztą pisało kilka osób powyżej - wyjaśnić jej, dlaczego tego nie lubisz, pogadać z nią o tym po prostu a nie że ona nagle jedzie do domu a dzień/dwa później się rozstajecie.

Efekt finalny jest taki że się rozstaliście z powodu błahego nieporozumienia.

Ty uniosłeś się dumą, ona dalej nie wie o co chodzi bo nie wyjaśniłeś jej istoty problemu i sytuacja przegrana-przegrana, kiedy spokojnie można było tu wypracować wygraną-wygraną która dodatkowo by pomogła wam lepiej się zrozumieć i "dotrzeć".

Tyle ode mnie, udanego tygodnia y'all Wink


~Mówi się że Twoje hobby to kobiety, dziewczyny i panienki.
~I małolaty, nie zapominaj!

de_nilo
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 26
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2018-01-03
Punkty pomocy: 158

Żeby nie pojechała do domu, musiałbym wstać za nią i prosić aby została żebyśmy pogadali, co się równa raczej z desperacją i proszeniem się. To raczej po jej stronie było dane przeprosić i ewentualnie obrócić sytuację w żart a nie po mojej. Mi po czymś takim ochota na normalną rozmowę przechodzi bo po prostu nie kręci mnie taki "flirt" jak to ktoś nazwał wyżej.

Czy uniosłem się dumą, nie sądzę. Konkretnie dałem jej sygnał, że nie podobało mi się to jak się odezwała na co powiedziała, że lepiej pojedzie. Co miałem jeszcze jej mówić? Że halooo, przeproś mnie, pokaż, że Ci chociaż głupio? Jeśli kobietom w wieku 24 lat trzeba dawać takie wskazówki, to ja resztę życia wolę na ręcznym Laughing out loud

Wczoraj, właściwie po fajnej odpowiedzi benrota, o tym, żeby zainicjować kontakt i powiedzieć, że ta sytuacja była słaba ale nakierować to na kontynuację znajomości... W odpowiedzi dostałem szydercze, że to było przejęzyczenie i nie wie o co robię problem. Przy okazji odbijając piłeczkę, że to ja jej nie szanuję i w ogóle się nie liczę z nią. No cóż, nie będę Wam tu ściemniał, że nie zrobiło mi się przykro i po jeszcze chwilowej wymianie zdań po prostu skończyłem rozmowę. Tyle.
Jeśli ktoś tutaj podjąłby to jako "shit-test" to po prostu taka osoba jest dla mnie przegrana bo pokazuje to, że można się tak do siebie odzywać i szybko takie coś weszłoby w życie. Takie zachowania lepiej ukrócać w zalążku, to moje podejście. Każdy może mieć swoje.

M4RK3D
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 23
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2017-05-24
Punkty pomocy: 11

Jak już grasz jedną ramą, to przy niej zostań - wznowienie kontaktu w tej sytuacji, było kiepskim rozwiązaniem.
Teraz masz dwa wyjścia; a) pojechać do niej, zrobić swoje i wyjść
b) nie odzywać się przez dłuższy czas
Mimo wszystko poszedłbym pierwszą ścieżką, tak rekreacyjnie.

---------
--------
Pomyśl w ten sposób, i tak już nie żyjesz, byłeś martwy od chwili narodzin - jeżeli pogodzisz się z tym, to pogodzisz się ze wszystkim.

de_nilo
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 26
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2018-01-03
Punkty pomocy: 158

Wybieram opcję B. Może odezwanie się pierwszy nie do było idealną opcją ale przynajmniej z pełnym spokojem zachowam milczenie. Wink

myr
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 21
Miejscowość: Polska

Dołączył: 2017-12-16
Punkty pomocy: 237

Nie dziwię się, że uważa co uważa. Spiąłeś się jak plandeka na żuku. Wystarczyło po prostu zakomunikować że Ci to nie pasuje i kontynuować miłe spotkanie. Ona by zapamiętała i jeśli jej zależało i Cię szanuje nie powtórzyłaby tego. Było puścić w niepamięć i kontaktować się normalnie a ty brniesz dalej w zachowanie „drama queen” I z następną z takim zachowaniem nie zajdziesz daleko.

snumik
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: '98
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2015-07-06
Punkty pomocy: 539

Nie wiem czy nie doczytałeś, ale ewidentnie zakomunikował, że mu się to nie spodobało, a ona zamiast faktycznie zrozumieć i powiedzieć "no fakt, wymksnęło mi się, nie powinnam" I TYLE, to mówi że nie wie o co jest problem i ze jej nie szanuje, no kurwa xD. Fakt faktem to jest zajebiście duża błahostka, ale taka która przyczynia się do rozpadu związku. Przecież to ewidentne dołożenie drewna do ognia i to ona się uniosła duma po tym, a nie on.

To jak nie wie o co jest problem, to autor ma powiedzieć "a no chuj, faktycznie, robie z igły widły"? Please.

Albo się rozumie swoje błędy albo nie.

ramzes80
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: ,,,
Miejscowość: .,,

Dołączył: 2017-06-11
Punkty pomocy: 349

A ja uważam, że dobrze zareagował autor. Spierdalaj to sobie mogła powiedzieć do byle spermiarza w klubie, a nie do swojwgo chłopaka. Autor wcale nie jest spięty. Szanuje się.
To że teraz taka dziwna moda nastała, że panny mają 30tu spimermiarzy w kolejce i mogą ich szmacić, a oni dalwj pajacują, żeby tylko się przypodobać pannie, to nie znaczy, że wzzyscy tacy są. Uważam że autor postąpił słusznie.

Vego
Portret użytkownika Vego
Nieobecny
Moderator
ModeratorWtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Polska

Dołączył: 2011-05-04
Punkty pomocy: 502

Z tym odwróceniem kota ogonem, że to on jej nie szanuje, to popłynęła, chce zwalić winę na niego, widać coś do niej dotarło skoro nie olała, tylko odwróciła, typowe teraz coś takiego u lasek, one są niewinne i to ty masz problem, szkoda czasu na nią.

Slowkilka
Portret użytkownika Slowkilka
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 21
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2019-02-23
Punkty pomocy: 61

Przecież w tej sytuacji to bohater historii wyszedł na osobę o kruchej, a może nawet braku pewności siebie. Mam poczucie stary, że tylko dziewczyna zrobiła coś w obrazie majestatu i na własnym obrazku powstała ryska. Żebyś nie zarzucał mi sebiksowości i innych takich to wspomnę, że studiuję filologie polską na warszawskim i kurwa zaufaj mi, tam TEŻ DZIEWCZYNY PRZEKLINAJĄ. Każdy normalny gość w takiej sytuacji albo by wyśmiał, albo od razu zaznaczył granicę. A ty zachowałeś się jak panienka, która tupnęła nóżką i zarzuciła focha. Dziewczyna nie miała ochoty patrzeć na twoje rozterki i wyszła. A ty zamiast skwitować to jednym zdaniem to dalej roztrząsasz.
"Dziewczyna jest HB9 (nie lubię tego sloganu ale dla lepszego przekazu... Laughing out loud) i atencji od stulei jej nie brakuje, ale nic sobie z tego nie robię bo sam nie należę do jakichś przeciętnych aczkolwiek HB9 nie jestem"
Czujesz się gorszy od dziewczyny i jesteś przewrażliwiony. Zastanawia mnie natomiast realna wartość tej relacji, kiedy kryzys na miarę ROZPADU ZWIĄZKU powstał z powodu obrazy majestatu.

snumik
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: '98
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2015-07-06
Punkty pomocy: 539

Widzisz różnice w powiedzieniu "kurwa" a gdybym Ci powiedział "spierdalaj" ? Skoro studiujesz tę filologię to raczej powinieneś ją znać. Autor zaznaczył granicę a ona zrzuciła na niego winę. Czytasz te wszystkie posty czy tylko jeden z 10?

Sam jestem niejako uzależniony od przeklinania, ale to nie znaczy, że mówie do ziomków czy innych kobiet wypierdalaj, bo to jest dla mnie przegięcie pewnej granicy...

Nie zmienia to faktu, że chętnie bym poznał Twoje rozwiązanie i jak Ty byś się zachował, gdyby laska powiedziała, ze jej nie szanujesz, zwala winę na Ciebie i jeszcze powiedziała, ze robisz problem z niczego + nie przeprosiła prawdziwie

Slowkilka
Portret użytkownika Slowkilka
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 21
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2019-02-23
Punkty pomocy: 61

Jak w tej sytuacji bym się zachował? Albo od zaśmiał i potraktował jak dziecko (od razu tworzy się opozycja ja dorosły - ona gówniara) i gwarantuje ci, że dziewczyna załapała by w lot. Ewentualnie gdybym był nie w humorku jak autor to jednym zdaniem wyjaśniłbym sprawę. Powiedział, żeby nie przesadzała i uważała na to co mówi. Koniec tematu i nie robię fochów, a granicę zaznaczam od razu. I panna już wie, że nie może tak sobie mówić. Ona odpowiada, że to w żartach, a ty że to rozumiesz, ale mimo wszystko, żeby uważała. I dalej jest miło, a nie rozpierdalam całego wieczoru i tupie nóżką.
A co do dalszej części historii? No to bohater dalej obnosi się dumą i pokazuje, że nie może przełknąć tego jak JEGO MAJESTAT OGROMNY mógł zostać tak potraktowany i rozgrzebuje problem. Zachowuje się jak panienka i drąży i drąży i rozciąga problem, który mógł zakończyć jednym zdaniem na dni, i jeszcze traktuje to jako powód do rozpadu relacji. Niech dziewczyna idzie, jak jest faktycznie HB9 (sic!) to znajdzie sobie kogoś porządnego, a nie chłopka z nadwrażliwym ego.
Poza tym, że faktycznie robisz problem z niczego to co to znaczy NIE PRZEPROSIŁA PRAWDZIWIE, klękać ma i łkać? Prosić o wybaczenie, gdy widzi płaczące dziecko?
Jedyna nadzieja to zachować się po męsku, powiedzieć krótko czemu cie uraziło i już, a nie rozgrzebywać i czekać aż panna padnie pod twoimi kolanami.
"Czy jak już dojdzie do kontaktu, zjebać ją ciut emocjonalnie i wstawić tym w kąt czy wciąż być w klasztornym trybie zen i przedstawić swoje stanowisko po raz ostatni, że mi się to nie podobało? Z doświadczenia po poprzedniej wiem, że takie ostrzejsze zjeby nie do końca skutkowały i sytuacja się powtarzała co raz częściej, czego tutaj bym nie chciał."
A tutaj to już śmierdzi taką zaborczością, że to jest chuj. Jeszcze trzydzieści razy powtórz jakie to było ble i niełądne. Jak za krótką spódniczkę założy to też ją besztasz? Brzmisz jakbyś szukał podnóżka, panny która będzie podbudowywała ego.

snumik
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: '98
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2015-07-06
Punkty pomocy: 539

Jasne, zgadzam się z Tobą i z Twoim rozwiązaniem i uważam, ze jest w 100% słuszne tylko ja cały czas bije do tego, że co gdyby laska własnie wtedy rzuciła winę na mnie, powiedziała że jej nie szanuje? (od razu po zaznaczeniu granicy) Ja o takiej sytuacji mówie. Przeciez to od razu zaognia konflikt i obniża Twoją wartość w tym sensie, że ona może sobie rzucać jakieś (dla jednego śmieszne, dla drugiego nie) "spierdalaj", a także, ze nie liczy się z Twoim zdaniem i nie stawia się w Twojej sytuacji.

Ja na miejscu tej laski na chłodno juz postawił bym się w miejscu autora i pomyślał "no faktycznie, mogło go tam w jakiś sposób obrazic, sama bym nie chciala by tak do mnie powiedzial, wiec powiem mu, ze to sie nie powtorzy" i tyle! Czy to dużo? Nie wydaje mi sie.

ramzes80
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: ,,,
Miejscowość: .,,

Dołączył: 2017-06-11
Punkty pomocy: 349

Co z niej za panna, jak zakończyła związek, bo autor wymaga szacunku z jej strony? Gdyby go naprawdę kochała, to byliby razem ze sobą dalej. Dla mnie to ona krzywo się zachowała i niech szuka gdzie indziej spermiarza, któremu będzie pluć w oczy, a ten będzie się śmiał żeby tylko bzykać.
Autor słusznie postąpił.

Ziomalek90
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: Zadupie

Dołączył: 2011-01-06
Punkty pomocy: 73

No i związek rozjebany. Też miałem wyjebane ego, też nie potrafiłem załagodzić sytuacji w normalny sposób. Panna poświęciła czas i stwierdziła, że mi moje ulubione danie ugotuje i spędziła w kuchni kilka godzin, ale jakoś tak niepoprawnie się do mnie odezwała, ja się uniosłem i wyszedłem, bo przecież nie będzie się tak do mnie zwracać i jeszcze skruchy nie okazała, księżniczka jedna, jeszcze raczyła się zaśmiać.

Tak jak mówi Slowkilka takie akcje nie skutkują a wręcz nawarstwiają problemy i później jest jeszcze gorzej.
I się mój związek z czasem rozdupcył bo żadna normalna panna z oszołomem i szczeniakiem nie ma ochoty być. Miała rację. Do tej pory mi głupio. Ale wyciągam wnioski i uczę się nie generować problemów z dupy.

Nawet był temacik na temat ego:
http://www.podrywaj.org/forum/wy...