Witajcie.
Spotykam się z dziewczyną która jest po rozstaniu (marzec -kwiecień). Zanim się spotkaliśmy pisaliśmy ponad miesiąc ze sobą. Na drugim spotkaniu kc. Widujemy się średnio raz na 3 tygodnie. Spotkanie zawsze ja proponuje. Na spotkaniach jest świetnie widać jej zainteresowanie, spontaniczne pocalunki z jej strony itp. Problem polega na tym że o ile na spotkaniach jest świetnie o tyle podczas rozmowy na FB bywa różnie raz jest oziebla i pisze że nie chce związku, żyga miłością itp. (nie naciskam ją na związek ani stałą relację) potrafi nie odpisywac po nie dokonczonej rozmowie. A raz jest buziaczkowanie z jej strony i udawane pretensje że nic o nią nie dbam
Ucieło pytanie. Jaką postępować z taką panna? Dobry materiał na ltr ale nie chcę jej naciskać. Macie jakieś sprawdzone rady na tego typu panny?
W dzisiejszych czasach bycie prawdziwym mężczyzną to sztuka, którą pragnę zgłębiać.
1. Ile była w związku?
2. Ile ma lat?
Chyba 2 lata. 24 lat
W dzisiejszych czasach bycie prawdziwym mężczyzną to sztuka, którą pragnę zgłębiać.
Dlaczego tak rzadko się widujecie? Było coś więcej poza KC?
Ona na spotkaniach jest miła bo dba o swoją adorację którą potrzebuje i która ja buduje po rozstaniu a między spotkaniami ja nie interesujesz bo w gruncie rzeczy ona Ciebie nie potrzebuje, potrzebowalaby ewentualnie chłopa który by ja docisl do ściany i wybił z głowy jednym hitem wszelakie sztuczne opowiastki o złej I fałszywej miłości. Bo gdy ty wszystko inicjujesz automatycznie pokazujesz że chcesz z nią coś zbudować a inaczej sprawy by się miały gdybyś dążył tylko do seksu a na resztę miałbyś kompletnie wyjebane.
Widujemy się rzadko bo pracuję na zmiany również w niedzielę i ciężko się zgrać. Co do seksu, miala bekę że zawsze widujemy się w jej okres
W dzisiejszych czasach bycie prawdziwym mężczyzną to sztuka, którą pragnę zgłębiać.
Kolega wyżej mądrze prawi. Od siebie dodam, że za rzadko się widujecie raz na 3 tygodnie to w sezonie można na ryby jeździć a nie chcieć być/spotkać się z kobietą. Co podbijesz emocje (jesli to robisz) to po tygodniu już opadają a tu jeszcze spotkania na horyzoncie brak. Gdzieś czytałem, że jak chcesz mieć panne to 2 spotkania na tydzień minimum. Kolejna sprawa, kobiet nie ma co słuchac, bo zawsze pierdolą co chcą, patrz co robi i na jej sygnały na co sobie możesz pozwolić. A powinieneś dażyć do łóżka i seksu bo poki co jestes koleżką z fiutkiem, niech Cie te pocałunki nie zmylą, nie chce wyjść z wprawy jak pozna prawdziwego faceta. Stwórz możliwości (ogarnij lokum, atmosferę) i dąż do seksu. Jak ją dobrze raz-dwa razy wygrzmocisz sama Ci zacznie o związku przebąkiwać. Więcej działania, mniej spania, tyle w skrócie.
Nigdy nie podchodź poważnie do kobiety po rozstaniu. Chyba, że lubisz być zapchajdziurą-pocieszycielem i mieć dramę. Ona Cię potem rzuci dla kogoś w kim się naprawdę zakocha.
"There is no glory in being well-adjusted in a maladjusted society" — RSD Tyler