Cześć, to mój pierwszy post na tym forum lecz bywam tutaj już od jakiegoś czasu głownie by się doszkolić. Mam pewien problem z dziewczyną.

Jestem z dziewczyną już prawie 1.5 roku. Ja mam 22 lata ona dwa lata młodsza, widujemy się kilka razy w tygodniu i jest w sumie spoko ale jest jeden problem - dziewczyna nie chce się bzykać.

Pierwszy sex przyszedł gdzieś po 3 miesiącach, ona była dziewicą ja prawiczkiem. Gdy przekonała się do sexu był on na każdym spotkaniu dosłownie na każdym. Uprawialiśmy sex kiedy tylko się dało i mi to odpowiadało jej chyba też. Ona nigdy nie inicjowała zbliżenia ale też mnie nie odrzucała, ja byłem tym który się dobierał i mi to nie przeszkadzało. Czasami się śmiała żebym dał jej spokój ale wiedziałem, że tak naprawdę mnie chce (dziewczyna dość nieśmiała, raczej na początku wstydziła się).
Od pół roku trochę się zmieniło, nawet gdy ja się dobieram ona często mi odmawia. Zachowuje się tak jakby w ogóle nie miała najmniejszej ochoty na sex, mnie to trochę frustruje bo ona mnie strasznie kręci a ja czuje jakbym ja jej w ogóle. Nie przytyłem, nie zrobił mi się brzuszek, jestem dość dobrze zbudowany i przystojny (wiele dziewczyn mi to niejednokrotnie mówiło). Ostatnio się wkurwiłem i poruszyłem ten temat bo mam dość ciągle "walczenia o sex" i bycia tym "który się czepia" to powiedziała mi, że to nie tak że ona nie lubi sexu tylko po prostu ona nie czuje potrzeby sexu, dodała jeszcze "przecież to nie moja wina, co mam zrobić żeby mieć potrzebę"

Ja mam duże potrzeby seksualne, mógłbym kochać się codziennie. Wydaje mi się, że albo jej nie zadawalam tak jak powinienem albo jej nie kręcę bo przecież powinna chyba czuć jakieś pożądanie do mnie. Nie wiem co robić dziewczyna ma 20 lat i nie chce się bzykać a co dopiero będzie potem?