Siemano od kilku dni pisze z kolezanka która była mną dość mocno jakis czas temu zainteresowana, ale ja niezbyt. Jutro mamy się spotkać ale ona chce zabrać na spotkanie mojego ziomka (ona go zna i ja go znam, nie łączy ich nic więcej, mamy wspólnych znajomych). Nie chce iść na spotkanie z obstawą więc jak zasugerować jej jakoś delikatnie ze wolę być z nią sam na sam czy nie iść na to.
Ale ona wie że to randka?
Ona jest młodsza i niedoswiadczona zbyt z tego co wiem, ale raczej nie sugerowałem jej randki tylko luźne spotkanie
No to masz to co chciałeś, w sumie nie byłoby nic dziwnego gdyby na to luźne spotkanie zabrała koleżanki.
Powiedz ziomkowi żeby się jakoś wymigał z tej niby randki.
A ona na pewno się umawiała z tobą, czy może ma ochotę na kolege?
spytała mnie czy wogóle może kogos wziąć ale nie chce wychodzić na jakiegoś desperata
Być może ona z jakichś powodów boi się/nie chce spotkać się z Tobą sam na sam. Jeśli będziesz ją "przekonywał", że "sam na sam będzie fajniej" możesz ją wystraszyć/zniechęcić.
Możesz naświetlić sytuację koledze i jeśli potrafi być lojalny i dyskretny i chce Ci pójść na rękę to może on jakąś godzinę przed spotkaniem napisać jej, że "coś mu wypadło i niestety nie da rady się spotkać".
Jeśli ona odwoła Wasze spotkanie w dwójkę to albo nie czuje się z Tobą komfortowo (co nie wyklucza zainteresowania Tobą), albo po prostu jest zainteresowana Twoim kumplem, bo Ty nie wyraziłeś nią zainteresowania w odpowiedni sposób wcześniej i jej "przeszło".
Unikaj robienia czegokolwiek "na siłę" i bądź gotów ostatecznie spotkać się także w trójkę- bez jakichś większych oczekiwań, na luzie, idziesz spędzić czas z dwoma osobami, które lubisz, a podczas takiego spotkanie wiele by się wyjaśniło.
Chłopie. Juz przy umawianiu spotkania powinieneś napisać jej normalnie albo powiedziec. Paulina, spotkajmy się we 2jke. W gronie znajomych innym razem najwyzej.
A jak zapyta dlaczego to się śmiejesz że we 2jke jest weselej albo zbijasz innym głupim tekstem.
Kolejna sprawa to to że ona powinna sie domyslac kontekstu tego spotkania poprzez twoje wczesniejsze działania i zachowanie.
A jak nie to po prostu pokażesz go na zakończenie spotkania całując ją. Moze sie zaskoczyc troche ale jak jest zainteresowana to jej to minie i przyjdzie na kolejne spotkania. Lata temu sam takie przerabiałem hahah
Masz rację kolego, bo:
Kolejna sprawa to to że ona powinna sie domyslac kontekstu tego spotkania poprzez twoje wczesniejsze działania i zachowanie.
ale...
od kilku dni pisze z kolezanka która była mną dość mocno jakis czas temu zainteresowana, ale ja niezbyt.
pytanie, czy dziewczyna nie odczuła w zachowaniu, że nie jest nią zainteresowany i dlatego bierze osobę trzecią? Bo z jednej strony powinna domyślać się kontekstu, ale jeżeli dostała olewkę, to może nie nastawia się na randkę, a zwykłe spędzenie czasu, które nie będzie polegało na siedzeniu w czterech ścianach i czytanie wiadomości o covidzie.
I moim zdaniem raczej się nie boi. Pozostaje jeszcze taka ewentualność, że kolega wpadł jej w oko. Dlatego możesz z nim pogadać, żeby się jakoś delikatnie wymigał, ale ja bym zmienił 'ton' rozmowy, żeby jednak domyślała się, że to ma być randka, a nie zwykła odskocznia od dnia codziennego i że jesteś nią jednak zainteresowany.
Moze ona lubi na dwa baty a ty nie wiesz
Jak to młoda dupa to się po prostu boi. Umów się na spacer po parku niech tam sama dojedzie. Neutralnie coś za widoka w miejscu publicznym.
żebyś miał to czego chcesz wcale nie musisz być najlepszy – musisz być po prostu nieco lepszy niż ci, którzy Cię otaczają.
Czekaj, czekaj. Przecież ty nie interesujesz się nią. To co cię obchodzi kogo zabierze? Ty albo możesz mieć chęć pójść na spotkanie luźne lub nie. Może faktycznie zobaczyła że masz ją w dupie a chce z twoim kolegą się zwąchać?
Nie bądź też wiśnia i jak kolega będzie chciał i ona to pójdź, najwyżej opuścisz towarzystwo jak źle się będziesz bawił.
Druga sprawa jak ona młodsza a wy po 19 lat to ma aby napewno 16-17 lat? Żebyście majtów nie przyjęli na klatę
__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."
"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."