Cześć Wszystkim. Sprawa następująca: Miesiąc temu poznałem laskę, bardzo bardzo ładna, ponętna, wszystko się zgadza, zagadała do mnie w internetach, potem widzieliśmy się na koncercie, po nim spontanicznie wyszła domówka u Niej. Podczas tej domówki zakrapianej alkoholem doszło do seksu między Nami. Tuż przed zbliżeniem powiedziałem jej, żeby miała świadomość, że od niedawna zacząłem się z kimś spotykać i nie chcę jej ranić i muszę postawić sprawę jasno. Tak czy siak chciała się ze mną przespać, ja - jako że byłem wtedy wolny - też. Na drugi dzień wiadomości od Niej, wyczuwałem podświadomie, że laska zaczyna się trochę za bardzo wkręcać, więc przypomniałem jej rozmowę sprzed wieczora, powiedziała "ok, będę neutralna". W tym czasie zacząłem spotykać się z moim pierwszym targetem, co początkowo wydawało się przypominać związek, w ostateczności niewypał. Kilka dni po tym napisałem do dziewczyny, o której piszę Wam teraz, że "zakonczylem mój ostatni związek, nie wiem dlaczego, ale chcę, żebyś to wiedziała", nawiązała się rozmowa o tym co, jak dlaczego itd. Kilka dni później wiadomość od Niej: Właśnie rozstałam się z facetem, chcesz wpaść na noc? Jako, że jestem wolny - pojechałem. Rozmowa, gadka - szmatka, w rozmowie mówi coś w stylu "Ale przecież możesz do mnie mówić wszystko, ustaliliśmy już, że jesteśmy ziomkami, nie sypiamy ze sobą" no to odpowiedziałem "oczywiście, jesteśmy, ale nie będę mówił Ci wszystkiego". I co? Przespaliśmy się tej samej nocy. Co prawda początkowo miałem opory, bo mam swoje zasady i powiedziałem jej, że "seks z pijaną dziewczyną mnie nie kręci, poza tym jeszcze chwile temu rozstałaś się ze swoim facetem, nie wiem czy to dobry pomysł" ona odpowiedziała, że chce tego, wie co się dzieje, a byłym mam się nie przejmować, bo to jej sprawa. Po tych słowach nie miałem już wątpliwości, że jest świadoma sytuacji. Uprawialiśmy seks. Jako, że jestem typem faceta, który lubi się przytulać, po wszystkim przytulam ją, cośtam chwilke gadamy o seksie, ona odwraca się do mnie plecami. Myślę sobie: ok. Śpimy, z rana Ona dziwna, raz, że na kacu, dwa, że po rozstaniu. Dziś cały dzień się nie odzywa, ale jako, że mówiła, że jesteśmy "kumplami" i że "to tylko seks" wysłałem jej jakiegoś linka z muzyką, bo słuchamy właściwie tego samego, z jej strony cisza, ta sama co z rana. Panowie, miał ktoś z Was podobną sytuację?

ps - dodam, że laska jest po przejsciach, wychowuje córkę, którą miała z poprzednim facetem, który ją zdradził, ale córa już "w wieku szkolnym". widzę, że jest to typ laski, który mega podoba się facetom, podejrzewam, że miała niejednego partnera seksualnego. Ja, ze względu na wieloletni związek, który niedawno zakończyłem nie mam tej ilości partnerek. Wyczuwalna jest między Nami chemia, rozumiemy się ok. Jak to ugryźć? Pozdro!