Cześć.
Rok temu poznałem laskę przez internet. Spotkaliśmy się wtedy pierwszy raz. Po spotkaniu wymieniliśmy kilka smsów i kontakt z jej strony urwał się. Ja też nie narzucałem się skoro nie było zainteresowania z jej strony.
Jakiś tydzień temu ponowiłem kontakt i zaproponowałem spotkanie. Zgodziła się odrazu proponując miejsce, ja podałem jej godzinę spotkania. Dziś doszło do tego spotkania. Nie oczekiwałem cudów i na nic się nie nastawiałem.
Podchodząc do niej, odrazu wyskoczyła z tekstem że nie będziemy się całować z powodu wirusa.
Spotkanie przebiegło całkiem miło, często śmiała się, więc chyba sztywno nie bylo.
Na samym początku jak oznajmiła mi, że przez ten czas jak nie mieliśmy kontaktu, była w półrocznym związku, gdzie ją koleś zostawił. Odrazu uciąłem ten temat dając do zrozumienia, że to nie moja sprawa.
Na koniec spotkania zbliżyłem się aby ją pocałować, ale nadstawiła policzek.
Pytanie do Was: czy warto kontynuować kolejne spotkania i czy w ogóle coś z tego będzie?
Może tylko spotkała się ze mną z braku laku?
Odzywać się jeszcze dzisiaj do niej nawiązjąc do dzisiejszego spotkania?
Kurde nie analizuj.
Spotkałeś się z laską, podoba Ci się?
Umów się na następną randkę, nie ma co rozkminiać tego na czynniki pierwsze bo będziesz miał więcej wątpliwości.
Po jednej randce czasami ciężko powiedzieć, moim zdaniem jak laska Ci się podoba kuj żelazo oki gorące.
"To co mówi kobieta jest jak chmura wędrująca po niebie: dobrze uformowana i spójna, a po chwili nie do poznania"
Trudno mi odgadnąć co ona myśli o mnie po tym drugim dzisiejszym.spotkaniu.
Tak sobie pomyślałem później, że gdyby jej kolo nie olał, to nie odezwałaby się do mnie. Nie chciałbym robić za plaster.
Ale gólnie miło było. Brakowało może z mojej strony dotyku na spotkaniu. Ale ja taki jestem zawsze wycofany wobec obcych ludzi.
Jako że to przeterminowana znajomość i w dodatku z nasileniem na plastrowanie poprostu bym się nie przejmował i napisal bez cisnienia to co mam ochotę
"Andżela jutro zabieram Cię w nieznane Ci miejsce. Wiem co mówiłem o wirusie ale po dzisiejszym dniu myślę że możemy o nim na chwilę zapomniec. Jeśli się uda będziesz mile zaskoczona"
jak wyżej chłopaki piszą.
Samo to już, że po roku czasu odezwałeś się do klientki z neta wieje desperacją i coś czuję, że się wkręciłeś bo analizujesz wszystko.
Słuchaj, co cię obchodzi co ona pomyśli?
Wiesz co to są przekonania?
To jest stół - jak to powiem to jest fakt czy opinia?
To jest piękny stół - a jak to powiem to będzie to fakt czy opinia?
Do czego zmierzam? Ano do tego, że to jest tak na prawdę to samo zdanie i rozchodzi się o stół a zobacz jak można zasugerować od razu jego wygląd. I może by i się tobie nie podobał ale takim stwierdzeniem przekonuje, że on jest piękny. I tak samo jest w życiu. Ludzie mówią ci swoje opinie, wierząc w nie i przekonują cię do nich przez co tracimy wiarę w siebie i swoje własne zdania i opinie a przede wszystkim fakty.
A wiesz jakie są fakty? (pomijam tą desperacje)
Że spotkałeś się z dziewczyną bo zrobiłeś dobry krok. Dzięki sobie się z nią umówiłeś. To teraz nie kombinuj, nie myśl o niej, tylko zadzwoń i porozmawiaj. I zaproponuj spotkanie. I się spotkaj.
Ale nie napalaj się bo może tak być, że jej nie podpasowałeś mimo, że tobie wydawało się inaczej.
DZIAŁAJ.
__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."
"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."
Nie mam żadnych oczekiwań romantycznych. Stąd też były te moje obawy, że będę plastrem. Skoro on ją zostawił, to na bank ona cały czas o nim myśli.
Dzisiaj rano napisała mi smsa, że bardzo miło wczoraj romawiało jej się ze mną.
Zadzwonię jutro i zaproponuję kolejne spotkanie. Zobaczymy co ona na to.
Nie mam żadnych oczekiwań romantycznych. Stąd też były te moje obawy, że będę plastrem. Skoro on ją zostawił, to na bank ona cały czas o nim myśli.
Dzisiaj rano napisała mi smsa, że bardzo miło wczoraj romawiało jej się ze mną.
Zadzwonię jutro i zaproponuję kolejne spotkanie. Zobaczymy co ona na to.
Dzisiaj miałem drugie spotkanie z tą laską. Spotkanie twało 4 gdziny. Na powitanie sama dała mi buziaka, ale znów policzek nadstawiła. Na spotkaniu spacerowaliśmy, posiedzieliśmy nad wodą. Cały czas rozmawialiśmy, śmialiśmy się. Ale do niczego więcej nie doszło między nami. Nie potrafię się przełamać, ja się do tego najwidoczniej nie nadaję już. Nie mam pojęcia co ona myśli o naszej znajomości i czy w ogóle traktowała mmie jak partnera, a czy może tylko jako miłego kolegę. Pewnie po dzisiejszym spotkaniu sama się upewniła że nic z tego nie będzie. Szkoda że jej tylko dupe zawracałem z tym spotkaniem. Na pożegnanie też tylko buziak w policzek.
Dodam, że ja też nie zauważyłem żadnych sygnałów z jej strony jakiegoś zainteresowania mną pod kątem seksu.
E tam, czytałem ostatnio że jak laska poswiaca Ci czas to Uwaga! "jest zainteresowana Tobą". Była z Tobą 4h z własnej woli. To kurla misiu kolorowy. Znaczy że ona nie chce chodzić do sklepu po bułki tylko:)
Wszystko czego pragniesz jest po drugiej stronie strachu
`Ćwicz wieczorem, potem rano
I idź po swoje, jakby Ci to odebrano
Ale nie widziałem żadnych oznak niewerbalnych zainteresowania mną.
Może jej się nudzi samej w domu, nie miał co robić, to pospacerowała z kolegą.
Dzisiaj znów napisała smsa że dziękuje za miły dzień i że fajnie było porozmawiać...
To rozumiem że ma napisać.
"Fajnie było porozmawiać ale miałam ochotę na namiętnego całusa, ale jesteś nie kumaty... Do tego mógłbyś dalej zsunac swoją dłoń między moje uda i dotknąć mojej gladniek(specjalnie dziś goliłam) cipki"?
Ahhahahhaha weź się ogarnij:)
Wszystko czego pragniesz jest po drugiej stronie strachu
`Ćwicz wieczorem, potem rano
I idź po swoje, jakby Ci to odebrano
Panowie jak mi radzicie. Proponować trzecie spotkanie, a czy odpuścić?
Wczoraj sama pierwsza się odezwała do mnie przez smsy, ale bez żadnych podstekstów, typu co słychać, jak mija dzień itd...
odpowiedziałem ci na pw to sobie przeczytaj.
Nie rób z siebie niemoty do chuja. Za rączkę cię nie poprowadzimy.
Decyduj sam. Chcesz ją poderwać, chcesz ją bzykać to tak rób. Jak masz iść i siedzieć rozmawiać to odpuść ją - szkoda dziewczyny.
Albo zacznij się zachowywać jak facet i prowadź tą relację odpowiednio.
Nikt tu za ciebie nie pójdzie i tego nie zrobi.
__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."
"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."
Na kolejnych 2 spotkaniach doprowadziłem do całowania z jezykiem, macania po tyłku. Zapraszałem ją do siebie do mieszkania, ale odmówiła twierdząc że już późno i może innym razem. Sama zaczęła się do mnie przytulać i łapać mnie za rękę. Jak ja się pierwszy do niej nie odezwę, to ona pierwsza nie inicjuje kontaktu.
Na ostatnim naszym spotkaniu w piątek powiedziała mi że nie zaprasza mnie do siebie do mieszkania, bo ma złe z tym skojarzenia bo spędzała tam bardzo dużo czasu ze swoim chłopakiem.
Tylko że ja nie oczekiwałem tego żeby mnie zapraszała do siebie ani nic takiego nie sugerowałem.
Do mnie nie chce przyjść, to ileż można spacerować na spotkaniach i siedzieć na ławce albo w samochodzie?
Co o tym sądzicie?
Ale ona mi się nie wypłakuje, ani nie opowiada o swoim byłym. Proponowałem jej że pójdziemy do mnie do domu, to odmówiła. To niby co miałem zrobić? Zaciągnąć ją na siłe?
Tylko raz wspomniała na pierwszym spotkaniu, że z kimś była, powiedziałem jej, że to nie moja sprawa i więcej tego tematu nie było.
Mam ponad 40 lat i nie interesuje mnie zabawa w kotka i myszkę, udawanie że mi nie zależy i jakieś gierki. Za stary na to jestem i nie mam już czasu. Ona z resztą też nie, bo rok starsza ode mnie.
Teraz mamy się spotkać, mówię wprost o co mi chodzi. Jeśli jej coś nie będzie pasować to niech czeka na tego co ją zostawił. Koniec pierdolenia smutów. Ja na to czasu już nie mam. Nie umawiam się z gównoarą co ma 20 lat, tylko z kobietą 41 lat.
Jeśli jest doświadczona związkami, życiem to wie co jest 5. Z kobietą się nie rozmawia logicznie bo to nie ma sensu. Ty masz dawać jej emocje - paletę emocji i jak facet dążyć do fizyczności, do seksu. Ona podejrzewam, że też tego chce ale ty nic w tym kierunku nie robisz.
Z tego co mi wiadomo to w takim wieku to powinno wszystko szybciej iść.
Natomiast jeśli ci gada takie rzeczy o byłych - to albo jest niedojebana emocjonalnie albo po prostu cię testuje i powinieneś takie rzeczy od razu odbijać.
Jak to robić?
Ano tego mnóstwo tutaj na stronie, zapewne kilka tematów nawet jest z tekstami przykładowymi.
Jeśli zaczniesz jej mówić prosto z mostu i dawać jakieś ultimatum to po prostu już teraz zerwij kontakt. Jesteś dla niej obcy facet tak naprawdę. Jakby mi jakaś siksa tak zrobiła jak ty zamierzasz to bym tylko się uśmiechnął, pożegnał i poszedł w swoją stronę.
Gotuje ci się czajnik a to bardzo, bardzo źle prognozuje w relacjach.
__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."
"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."
Jak nic nie robię w kierunku sexu? Jak sie całujemy, obmacuje ją po tyłku, cyckach i mówię żebyśmy poszli do mnie do mieszkana, to nic nie robię?
Jak nie chce, to jej nie zmuszę na siłe.
wyczucie.
do sexu można kobietę nakręcić nawet samymi słowami. Macanie na chama nie zawsze pomaga. Choć lepiej łapać za dupę, niż nie robić nic w tym kierunku.
Może za bardzo pokazujesz napalenie i ona cię testuje a ty się wykładasz na każdym jej teście właśnie. Zamiast pokazywać że jesteś pewny siebie, zdecydowany to ona tekstami o byłym gasi cię jak peta i jesteś zmieszany wtedy?
Nic na siłę.
Zaproś ją do siebie na kolację - powiedz, że jesteś mistrzem kuchni bo obejrzałeś 43 odcinki Master Chefa i chcesz jej pokazać swoje umiejętności. Nawet jeśli nie potrafisz, to zrobisz spaghetti (to jest kurwa niesamowicie łatwe danie). Zapalisz świeczkę, postawisz winko, rozluźnicie się trochę, będzie atmosfera i wtedy działasz. Nie będzie chciała odpuszczasz, udajesz że nic się nie stało i po krótkiej rozmowie wesołej znowu działasz. Jak nie będzie chciała to znaczy, że nie ma ochoty na to i tylko spotyka się dla zabicia nudy bo nie działasz na nią seksualnie.
__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."
"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."
Tu się aż prosi o opis tego, jak to eskalowanie wygląda w praktyce, bo pocałunkami i stopniowym dotykaniem cycków można nawet skończyć z seksem w miejscu publicznym, tak pannę nakręcisz. Sam zaś mam złe doświadczenia z łapaniem za tyłek - jest to przez wiele lasek postrzegane jako chamowate i za szybkie. Nawet jak chce się bzykać i zaraz to zrobimy w domu.
Nie bać się, tylko działać.
Pierwsze spotkanie. Ja całuje na 2-3cim.
Nadstawila policzek
2 opcje...
1. czekasz kilka dni bez kontaktu umawiasz sie w przed na 2-3 dni i spedzasz milo czas, nie całujesz jej. dopiero na 3cim znowu całujesz
2. Robisz to samo ale całujesz znowu na koniec.
Osobiscie polecam nr 1. Jak znowu policzek to to odpuszczasz laske