Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Dość specyficzny problem z charakterem dziewczyny.

7 posts / 0 new
Ostatni
Bednar
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: Toruń

Dołączył: 2014-03-25
Punkty pomocy: 18
Dość specyficzny problem z charakterem dziewczyny.

Od jakiegoś roku jestem z pewna dziewczyna i mam z nia, duzy w moim odczuciu problem. Nie wiem wlasciwie czy ja sobie to wyolbrzymiam wiec wasze opinie beda bardzo mile widziane. Z moja dziewczyna od poczatku swietnie mi sie gadalo, nadawalismy na podobnych falach. Zadna z niej latwa panna, jest wierna, sympatyczna, moge na nia liczyc. No wiecie taki "dobry material na dziewczyne" Problem w tym ze Pani X ma od zawsze problem z asertywnoscia, jesli tak mozna to najprosciej ujac. Wychowala sie w specyficznym domu gdzie matka faworyzowala jej dwie siostry a ona zawsze byla ta od obowiazkow domowych. Generalnie nadal ich relacja jest toksyczna i matka ja naobraza zeby potem pstryknac palcami i miec juz jej pomoc przy remoncie czy innych tego typu pierdolkach. Podobnie jest w pracy, gdzie spedza czasem po kilkanascie godzin, zdarzalo sie przy tym ze nie miala po tym placone za nadgodziny bo tak i koniec. Np byla zle traktowana w pracy, a w momnecie jak sie postawila to wystarczylo ze zaczeli sie do niej na pokaz usmiechac i znow pracuje na grube nadgodziny. Dodac do tego nalezy ze ma przewlekla anemie i zamiast zajac sie swoim zdrowiem to zostawia to zdrowie w pracy. Nasze relacje tez na tym wszystkim cierpia bo przez to ze to ciagle od niej cos chce matka albo ciagle jest w pracy, czy powala sie zdrowotnie nie raz juz sie nie widzielismy w ustalone terminy itd itp. Nie wiem jak do tego podejsc. Ogolnie bardzo ja lubie, w lozku tez jestesmy bardzo dograni, ale bedac z nia zaczynam rozumiec problemy lasek ze zbyt milymi facetami. Co sadzicie o tej calej sytuacji? Przesadzam czy mam racje? I ogolnie to da sie cokolwiek z tym zrobic? juz nie raz jej mowilem o swoich obiekcjach, niby rozumie ale po chwili znow robi to samo, albo kloci sie ze wcale nie jest tak jak ja to widze. Zaczalem nawet uwazac ze jej problem siega na tyle gleboko w psychice ze moze postawic jej powinienem jakies ultimatum ze albo idzie na porzadna terapie i robi jakies postepy albo koniec. Mieliscie podobny problem moze? Jesli tak to w jaki sposob go rozwiazaliscie. Nie wiem serio jak to ugryzc i jak z nia pogadac.

vanarmin
Portret użytkownika vanarmin
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2011-11-20
Punkty pomocy: 866

Zdajesz sobie sprawę, że ona może nie dostrzegać problemu i to jej naturalny styl bycia?
Według mnie to te zmiany tylko ona może zainicjować. Z Twojego wpisu można wywnioskować, że laska zrobiła się nudna i niczego Ci nie odmówi?
Po mojemu, w tej sytuacji możesz spróbować podnieść jej wartość siebie, wynika z tego, że ma zaniżoną i to jest główny powód takiej a nie innej sytuacji.

Drugie wyjście: - odejdź.

"To co mówi kobieta jest jak chmura wędrująca po niebie: dobrze uformowana i spójna, a po chwili nie do poznania"

Bednar
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: Toruń

Dołączył: 2014-03-25
Punkty pomocy: 18

Tylko wiesz.. jak to zrobic w praktyce? Bo to ze jej bede prawil komplementy nie sprawi ze nagle zacznie byc silna niezalezna i stawiac sie szefowi matce czy komukolwiek. Ja staram sie ja doceniac i tlumaczyc przy tym ze ludzie dookola niej wykorzystuja jej charakter, ale ona czesto traktuje to tak jakby jak atak na siebie, gdzie mi zalezy wlasciwie juz nawet nie na mnie tylko na tym zeby ona przestala byc taka zestresowana i przemeczona.

vanarmin
Portret użytkownika vanarmin
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2011-11-20
Punkty pomocy: 866

Komplementy działają tylko w wyjątkowych sytuacjach. Jak zrobi Ci herbatę i Ty będziesz jej prawił komplementy to wiele nie ugrasz.
Nagradzaj komplementami w wyjątkowych sytuacjach. Tak czy siak te zmiany sama powinna podjąć. Ewentualna zmiana towarzystwa, całego otoczenia mogłaby jej pomóc. Twoja dziewczyna to chyba typ takiej "Matki Teresy" co każdemu nie odmówi jeśli o coś prosi. Może doceń, że taką masz a nie zołzę co wszystko jej nie pasuje dookoła i chciałaby ustawiać wszystko po swojemu.

Raczej ciężko będzie Ci cokolwiek zrobić w tej sytuacji.

"To co mówi kobieta jest jak chmura wędrująca po niebie: dobrze uformowana i spójna, a po chwili nie do poznania"

Bednar
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: Toruń

Dołączył: 2014-03-25
Punkty pomocy: 18

Wiesz generalnie masz duzo racji z tym "docen ze taka masz a nie zolze co wszystko jej nie pasuje" ale problem w tym ze obie skrajnosci chyba sa zle, skrajna zolza i skrajna matka teresa, przynajmniej tak ja to widze. Niby to jest dobra cecha ale kiedy to dzieje sie kosztem jej zdrowia psychicznego i fizycznego, to juz moim zdaniem jest przegiecie.

Gudenty
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 38
Miejscowość: Polska

Dołączył: 2014-11-16
Punkty pomocy: 47

To co piszesz o jej sytuacji z toksyczną matką, sugeruje, że dziewczyna może mieć wykształcony mechanizm współzależności, czyli - w skrócie - uważać, że na miłość której nie dostała bezwarunkowo może sobie zapracować robiąc rzeczy za innych, służąc im niemalże. Ciekawi mnie jakiego rodzaju osobą Ty jesteś, że się zeszliście. Ale to nie ten temat.
Poczytajcie trochę o tym co piszę, może właśnie w tym rzecz. A następnie, jeśli trzeba będzie, to do pracy, jeśli trzeba będzie, to z terapeutą. Uwaga: to nie jest żadne zaburzenie osobowości czy choroba psychiczna, można to "wyprostować".

Bednar
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: Toruń

Dołączył: 2014-03-25
Punkty pomocy: 18

Bede sie musial wczytac w to o czym piszesz i z nia porozmawiac. Pocieszyles troche z tym ze to nie jest zadne zaburzenie ani choroba Wink a co masz na mysli piszac ze ciekawi cie jakim jestem typem osoby? Wiem ze to nie na temat troche ale jednak zaciekawiles. Chodzi ci o jakas dysfunkcje ktora moge posiadac konkretna czy w czym rzecz?