Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Dołujące życie:(

19 posts / 0 new
Ostatni
matt56
Nieobecny
Wiek: 19
Miejscowość: Chełm

Dołączył: 2012-06-06
Punkty pomocy: 3
Dołujące życie:(

Witam serdecznie wszystkich forumowiczów. Mój problem jest dość skomplikowany. Uważam po prostu, że moje życie jest beznadziejne, i to we wszystkich aspektach. Są 3 filary szczęścia zdrowie relacje kariera. Po pierwsze zdrowie. Jestem chory na depresje dwubiegunowa afektywną( raz mocny dól raz góra), jestem także DDa ale to nie ma chyba większego znaczenia Obecnie przebywam w szpitalu psychiatrycznym. jestem już na drugiej dziekance Relacje. Mam kilku znajomych tylko znajomych, bo nie są to przyjaciele. Kobiety pomimo
wielu podejść nie uprawiałem seksu z dziewczyną byłem tylko na dziwkach a mam już 22 lata. Co z tego, że poznaje kobiety jak mój lifestyle jest do dupy chciałbym mieć więcej kobiet w swoim życiu, chciałbym się wyszaleć w życiu a nawet nie mam własnej grupy towarzyskiej. Jak mam podrywać dziewczyny skoro moje życie jest nudne bez polotu, lifestyle do dupy.Chciałbym być bardziej towarzyski, popularnym. Kariera. Studiuje kierunek którego nie lubię chciałbym zostać fotografem. Zycie układa mi się do bani jakbym nie miał żadnego wpływu czuję, że skończy się katastrofą mam myśli samobójcze. Jak patrzę na ludzi z fejsa jakie mają ciekawe życie to strasznie mnie demotywuje. Co wg Was powinienem zrobić?

baudelaire
Portret użytkownika baudelaire
Nieobecny
Zasłużony
WtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 41
Miejscowość: południe

Dołączył: 2010-10-03
Punkty pomocy: 4740

Co wiec stoi na przeszkodzie zebys zostal fotografem? Aparat do reki i trenuj. Sa warsztaty, szkolenia, lepsi od Ciebie ktorzy pomoga.
Jak kazda dziedzina zycia wymaga duzych poswiecen i nakladow pracy, ale nie rozumiem dlaczego mialbys sie nie zrealizowac w tej robocie.
Nie patrz na zycie jak na kariere bo dla kazdego slowo kariera oznacza cos innego. Jeden sie spelnia fotografujac a inny lubi jezdzic samochodem czy projetkowac mosty.

Żeby zdobyć Kobietę, musisz być gotowy Ją stracić.

PUA:
http://m.youtube.com/watch?v=BRw...

ReCover
Portret użytkownika ReCover
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Kielce/Warszawa

Dołączył: 2014-11-09
Punkty pomocy: 29

Cześć! Wink
Słuchaj bracie, nikt z nas nie ma doskonałego życia. Smile Z tego co napisałeś faktycznie masz ciężko, ale spójrz na to wszystko z innej strony. Są na świecie osoby które wogóle nie mogą funkcjonować. Zazwyczaj są "przywiązani" do łóżka i tam spędzają większość czasu. Oni mają dopiero ciężko. Relacje? Powiem Ci szczerze, że lepiej kilku znajomych ale prawdziwych niż wielu przyjaciół ale skurwy*ynów. Co do kariery podejrzewam, że wybrałeś ten kierunek bo jednak coś Tobą kierowało albo ktoś Cię namówił nie wiem.. ale jedno jest pewne. Lubisz fotografię? Zacznij traktować to jako hobby, żeby nie wypaść z wprawy i dalej się rozwijać. Kto wie może później ktoś Cię zauważy i twoje zdjęcia i doceni to Wink Podsumowując nie ma się co załamywać a jak tylko do góry łeb i żyjesz dalej.

Stained
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Mazury

Dołączył: 2014-03-31
Punkty pomocy: 47

Człowieku życie jest piękne ale kurewsko czasem skopie po dupie... Nie łam się , zajmij się swoją fotografią niech kto będzie twoim wyjściem od problemów , no bo przecież jak lubisz fotografię to obiektów do fotografowania jest miliardy miliardów Wink a po za tym łatwo wyrwać na aparat dziewczyne spróbuj sam a na pewno zainteresujesz jakąś Wink
Nie łam się

Simi
Portret użytkownika Simi
Nieobecny
Wiek: 30
Miejscowość: ...

Dołączył: 2014-11-20
Punkty pomocy: 81

To kurwa mac zmien to swoje zycie. Jakie widzisz przeszkody? chyba tylko lenistwo. Rob to co lubisz ! Zycie jest za krótkie zeby biadolic. Zapisz sie na warsztaty fotograficzne, poznasz nowych znajomych. Jest tyle ciekawych rzeczy do zrobienia...

kilroy
Portret użytkownika kilroy
Nieobecny
Wiek: 30+
Miejscowość: This town like a great big pussy, wait to get fucked

Dołączył: 2013-01-19
Punkty pomocy: 567

Każdy może być kimś!
Jesteś zdołowany bo tak żyjesz. Zamiast w tym tkwić i potwierdzać ten stan, zacznij zmieniać swoje życie na lepsze. Krok po kroku, dzień po dniu uporem zaangażowaniem i niepoddawaniem się zmieniaj dziadostwo w sukces. Wykorzystaj to co dostałeś od losu; masz możliwości, cele, marzenia..a ty co? Stoisz w martwym punkcie
(Bo) tak chcesz (?)

Rivenord
Portret użytkownika Rivenord
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 26
Miejscowość: Trójmiasto

Dołączył: 2014-11-19
Punkty pomocy: 71

Za dużo siedzisz na dupie, zamiast działać ziomuś. Zainicjuj coś, wyjdź z kumplami do klubu, porozmawiaj z ludźmi. Zajmij się czymś, wyznacz cel i dąż do niego. Jeśli będziesz zajmował się czymś konkretnym, to nie będziesz miał czasu myśleć o przygnębiających rzeczach.
ŻYJ!!!!

The only easy day was yesterday!

DoktorStyle
Portret użytkownika DoktorStyle
Nieobecny
Wiek: rocznik '95
Miejscowość:

Dołączył: 2013-05-26
Punkty pomocy: 765

mam dla Ciebie dobrą i zla wiadomosc. dobra jest taka że nie wszystko jest stracone, masz 22 lata wiec jeszcze mozesz pokazac wszystkim kurwa swoją wartosc, a zla jest taka ze czas zapierdala, a Ty go marnujesz.

podstawą do zbudowania nowych lepszych przekonan o sobie jest wyjebanie z głowy tych starych, demotywujacych, niszczacych.

" jestem zjebany i do niczego "
" moje zycie to chuj "
" a moze z tym skonczyc ? "

z chwilą obecną masz wypierdolić z głowy te i inne myśli !!!!!!!!

oczywiście poniekad rozumiem taka postawe, opisales swoje niezaciekawe życie, ale pamietaj jedno że to sie bedzie toczyło jak bledne koło, skoro jest zle to masz zle nastawienie do wszystkiego, a jak chujowo o sobie myslisz.. to nie licz że bedzie zajebiście..

zmiana podejscia do zycia i samego siebie jest absolutna podstawa, jest tym nienaruszalnym gruntem na którym postawisz swój blok życia, blok w ktorym beda mieszkaly kobiety, beda sie dzialy cuda o ktorych nawet nie sniles i w ktorym beda sie wypelnialy Twoje marzenia.

fajnie zobrazowałeś te 3 filary jako filary szczęścia.

po pierwsze ogarnij filar zdrowia, bo zdrowie jest najważniejsze. szczerze? nie znam się na depresjach i dda, ale nie rezygnuj z pobytu w psychiatryku, to nie powód do wstydu tam może każdy trafić, stosuj sie do zaleceń lekarza prowadzącego, miej nastawienie ze wyjdziesz z tego gównai w przyszlosci zażegnasz te choroby.

dwa, to filar kariery. te najprostsze rozwiązania są najlepsze, skoro wkurwia cie kierunek na ktorym jestes a kochasz fotografie, no to stary Ty wiesz najlepiej co z tym zrobić. pierdol opinię innych, pierdol to ze bedziesz musial zalatwiac sprawy papierkowe czy tez bedziesz musial dojezdzac iles km na studia, ale zawalczysz o swoje, o swoje szczęście, o swoja pasje, niewazne jak ciezka droge przejdziesz by osiagnac swoj cel, nie rezygnuj z niego, nie wtedy jezeli coś kochasz !

a trzeci filar jest rowniez wazny ale uwazam ze nie powinienes sie za niego brać zanim nie uporzadkujesz dwoch pierwszych. umiejetnosci interpersonalne bardzo ulatwiaja zycie, komunikatywnosc, dyplomacja i latwosc w nawiazywaniu kontaktow to wazne rzeczy. z kobiet nie rezygnuj, wykonuj chocby misje Gracjana, przełam sie, sprobuj, zacisnij piesci, usmiechnij sie, podejdz do tej laski która Ci sie naprawde podoba. dostaniesz zlewke? to chuuuj, jedziesz dalej, nie ta to nastepna. nabierzesz wielkiego doswiadczenia podchodząc rozmawiajac spotykajac sie i ostatecznie zaliczajac Wink jeszcze zostaniesz kurwa wilkiem uwodzenia ale najwazniejsze to sie przelamac, napierdalac, nie zrazac sie porazkami i byc zdeterminowanym i odpowiednio zmotywowanym w tych kryzysowych chwilach, kiedy bedziesz nakurwial jak glupi a efektów nie będzie. nie przejmuj się, jak bedziesz pozytywna osoba ktora nie lamie sie na byle zakretach zyciowych tylko robi swoje i chce byc lepszym sobą to zostanie Ci to nagrodzone, dzialaj dzialaj dzialaj !!!!!

a co do znajomych. owszem ich brak może wkurzac. ale o oni ci takiego dadza czego nie mozesz miec teraz? weekendowego napierdolu? wspolnych wyjazdów w góry? zapoznania Cie z ciekawymi osobami? Ty to sam mozesz osiagnac.

znajdz pasje w swoim zyciu, korzystaj z niego pelnymi garsciami, odwaz sie, wyjdz za ten margines strachu, zrob to co cie intryguje, napierdol sie, zrób cos szalonego, zafunduj sobie wycieczke za granice ( polecam Wiedeń albo Budapeszt Wink te miasta maja cos w sobie, ze czlowiek zapomina o problemach tego sie nie da opisac, nie chcialem stamtad wracac, piekne chwile mozna tam przezyc wieczorową porą .. a jak hajsu nie masz to mozesz zwiedzic Kraków rowniez nie odbiega klimatem aż tak Smile, zacznij biegać zobaczysz jak cie to wkręci, wytyczysz sobie trase a i tak pobiegniesz tam gdzie cie nogi porwią a po powrocie staniesz spocony przed lustrem i poczujesz sie jak Dionizos, raz w zyciu poznaj niesamowita laske i totalnie zakochaj sie w niej, przezyj niesamowite chwile z tą osoba, bys do smierci ją wspominał, wez samochód i pozwol swojej ciezkiej nodze sie wykazac na autostradzie, masz przezyc godne życie, tak bys przed smiercia mogl sie usmiechnac i powiedziec ' ja swoje zrobilem, przezylem i nie wstydze sie tego " bo na razie ty je tylko obserwujesz zamiast być główną postacia, wez sprawy w swoje ręce, spełniaj swoje marzenia, kochaj siebie bo jesli ty tego nie zrobisz to nikt cie bez tego nie bedzie szanowal, chcesz skonczyc jako zakompleksiony typ w chujowym zwiazku z byle pasztetem i tak nedznie dociagnac starosci czy jednak chcesz skorzystac z tego co dala Ci Twoja matka, nie zapomnij pewnego dnia przyjsc niespodziewanie do domu z bombonierka albo zwyklym kwiatkiem i powiedzieć Twojej rodzicielce że Ją kochasz i dziekujesz Jej za wszystko - nie kurwa, nie zartuje, to tez masz zrobic , ale nie dlatego ze ja to pisze tylko Ty tak postanowisz i na to bedziesz gleboka ochote plynaca prost z Twojego serca.

a reszta? zalezy wylacznie od Ciebie... 22 lata to dopiero początek, nie na darmo sie mówi że facet jest jak wino.

- a co jeśli pewnego dnia będę musiał odejść, Puchatku? ...

- to wypierdalaj !!!

Variat
Portret użytkownika Variat
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Bezznaczenia

Dołączył: 2014-11-11
Punkty pomocy: 58

// Pominąłem odpowiedzi do tematu. Odpowiadam bezpośrednio autorowi. //
Chyba odnalazłem brata bliźniaka... co prawda nie siedzę w szpitalu, ale mam życie do dupy. Mieszkam na zadupiu... Do cywilizacji 50km... Prawka nie mam bo mnie nie stać... Żadnych bliskich znajomych... tylko koledzy "od kielicha" i dupy które oni ruchają... Moja ekipa... Rodzina ma mnie w dupie i vice versa... Po operacji // bez szczegółów // nie mogę biegać zbyt długich dystansów itd. więc przybieram na wadze... W ostatnim roku byłem na jednej imprezie na którą zostałem zaproszony...tzw. domówka... zaproszeń dostałem kilkanaście, ale albo do ludzi których nie lubię, albo do towarzystwa które mi po prostu nie odpowiada... taka menelizna że tak to ujmę... Ale ja się bawię zajebiście... bo robię na co mam ochotę... podchodzę do obcych i po kilku minutach świetnie się bawimy, śmiejemy itp... przez rok zebrałem ze 120 fajnych kontaktów z czego ok. 90 to dziewczyny... Ale co z tego?... Nie mam jak się umówić bo nie mam transportu do cywilizacji... Jestem więźniem własnego życia... staram się robić co tylko mogę żeby wyjść z tego gówna... Może kiedyś się uda... Ale wiesz dziewczyny poznaję... Bawię się z nimi i jestem w tych chwilach szczęśliwy... To mnie nakręca.... Gdybym ponad rok temu nie trafił na ten portal już pewnie bym się powiesił... Pozdrawiam.

Blaytu1994
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2012-03-09
Punkty pomocy: 11

To zbieraj hajs na te prawko i nie mazgaj się.
Głowa do góry !

Variat
Portret użytkownika Variat
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: Bezznaczenia

Dołączył: 2014-11-11
Punkty pomocy: 58

Zbieram ponad rok. Może niedługo zrobię. Ale tak czy siak samym prawkiem nie pojadę Tongue Nie dołuję się bo rucham... Smile Ale tak ogólnie to nie jest za ciekawie. Sad Najgorsze już za mną... miejmy nadzieję.

Hammersmith
Portret użytkownika Hammersmith
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Ogólnie śląsk

Dołączył: 2014-12-29
Punkty pomocy: 11

Zacznij od psychiatryka. W końcu, są tam jacyś ludzie. Zagaduj do nich, choćby dla zabicia czasu.

Ja jestem na informatyku, pomimo że interesuję się psychologią. To, że teraz studiujesz fotografię sprawi, że w przyszłości będziesz bogatszy o umiejętność, której inni nie posiadają, a czy to już nie jest fascynujące posiadać taką przewagę? Jak odparł Lennon komuś kiedyś w wywiadzie "Jestem artystą. Dajcie mi tubę, to też z niej coś wyciągnę". Ty jesteś człowiekiem i też coś z życia wyciągniesz, wystarczy, że teraz zaczniesz myśleć pozytywnie, a na złe myśli sobie samemu wybuchać śmiechem, przecież jesteś Tu na tej stronie, a ten krok podejmują tylko ludzie odważni i ty już to pewnie wiesz skoro podjąłeś się przedstawić TU swój problem Wink

REALNYMAN
Nieobecny
Wiek: 2
Miejscowość: GDY

Dołączył: 2013-10-01
Punkty pomocy: 17

Fotografia ci się przyda , to dobre zainteresowanie mnie też to kręci Smile

inwestor12345
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: Wawa, ...

Dołączył: 2013-09-29
Punkty pomocy: 15

spróbuj bez większej filozofii odpowiedzieć sobie na pytanie:
Co zrobiłem dziś aby mieć mieć lepsze życie?

Jak odpowiesz że "nic" to zadaj sobie pytanie:
Co zrobiłem wczoraj żeby mieć lepsze życie?

i tak cofaj się dniami/miesiącami/latami aż przypomnisz sobie co zrobiłeś.

matt56
Nieobecny
Wiek: 19
Miejscowość: Chełm

Dołączył: 2012-06-06
Punkty pomocy: 3

Doctor Style- to, że czas zapierdala to mnie dobija. A dlaczego tracę, bo mam depresję spowodowaną tym, że nie mam własnej grupy towarzyskiej to nie jest normalne, żeby nie mieć znajomych. Wstydzę się tego, że nie mam tak naprawdę znajomych co nei jest normalne. Ludzie bawią się życiem, biorą całymi garściami a ja nic nie mogę z tym zrobić to cholernie boli, kiedy nie masz z kim wyjść nawet na miasto. W psychiatryku poznałem swoją pierwszą dziewczynę, którą rzuciłem dla studentki medycyny. Zadurzyłem się w niej ostro, z jej powodu pociąłem się. Mam słabą psychikę nie daję sobie wmawianie, że jest dobrze niczego nie załatwi. Siedzę teraz na dziekance 2 rok. Nie jest tak, że nic nie robiłem z moim życiem. Chodziłem na siłkę na taniec, podrywałem dziewczyny... ale efekty są takie, że mam znowu depresję, która trwa mniej więcej od września do lutego. Może wyjdę teraz z tej choroby ale epizod choroby wróci na pewno. Jak mogę coś osiągnąć skoro pół roku marnuje na chorobę?Całe moje życie to jedno wielkie bagno.

Variat- jak Ty to robisz, że podchodzisz do obcych ludzi zwłaszcza facetów? Jak ruchasz skoro sam mówiłeś, że nie masz jak dojechać do miasta?

Dominikkow
Portret użytkownika Dominikkow
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 1993
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 1349

Robiłem to tamto, żeby się lepiej poczuć. Taniec mnie wcale nie kręcił, podrywałem żeby wypełnić pustkę. I tylko dlatego. Teraz tego nie mam i źle się czuję. Chcę żebyście oddali mi moją zabawkę!! Czas zawsze będzie zapierdalał. Wniosek: nie skupiaj się na czasie, tylko na działaniu.
Wpadłeś w socjotropię i dlatego masz depresję.
Nie masz znajomych i widzisz w tym tylko minusy. A może plus taki, że cały czas możesz włożyć w siebie i się rozwijać?

_____________________________________________________________

Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.

DoktorStyle
Portret użytkownika DoktorStyle
Nieobecny
Wiek: rocznik '95
Miejscowość:

Dołączył: 2013-05-26
Punkty pomocy: 765

Matt, złe podejście masz do sprawy. To prawda, miałem dla Ciebie złą wiadomość o uciekajacym czasie ale tez była dobra wiadomosc.. Wink

w zasadzie to co napisałeś to mógłbym Cie znów odesłać do tego co napisałem wcześniej.
Znajomi Ci szczęścia nie dadzą, to ze niektorzy mają po 1500 znajomych na FB nie znaczy że muszą być szczesliwi z tego powodu. Ze znajomymi fajnie jest sie posmiac, wypic piwo, pograć w pilke, wyjsc gdzieś ale uwierz jak przyjdzie jakiś zgrzyt i inne kwasy to czasem czlowiek z chęcią by sie totalnie odciął od tego.
Znajomi sie pojawia jak Ty uporzadkujesz sprawy ze sobą, jak pokochasz sam siebie, zaczniesz chodzic usmiechniety i bedziesz emanował tą siłą, spokojem, humorem i pozytywną energią. Ludzie maja dosyc problemów swoich by od innych słuchać wiec bycie pozytywna otwarta osobą się ceni dzisiaj. rozumiem depresja, kazdy ją może mieć. Miałem ziomka w klubie, ogarniety życiowo, znajomi, dupeczki, treningi i wygadany, z dnia na dzien zaczął dziwnieć. Po prostu zaczal życ swoim swiatem, niedlugo potem do psychiatryka go wzięli. Kolo z zielskiem przesadził, co musiało w nim jakąś chorobę ukrytą uaktywnić, miesiąc w psychiatryku siedzial, niedawno wyszedł, z początku nie był to ten sam koleś co z początku ale teraz jest jeszcze lepszą wersją niż wtedy, uwierz, napierdalał, nie zwątpił, działał. Do czego zmierzam, wszystko siedzi w głowie, Twoje podejście, Twoje myśli, Twoje zachowanie, co zrobisz ze swoja sytuacja zalezy wylacznie od Ciebie, a nie bo Bozia tak nakazal zebys cierpiał. Weź kartkę, długopis, usiadz na spokojnie, napisz, co bys chcial w życiu osiagnac, zdobyc, zobaczyc, przezyc. I napisz to co zrobisz w najblizszym czasie by stac sie szczesliwym, jakies drobnostki, byle byly wyjsciem ze strefy komfortu, nawet zeby sprawily dla Ciebie pewną trudnosc ale byle dały Ci pozytywne emocje lub doświadczenie. I przede wszystkim zacznij to robić !!
Matt. Odpisałem Ci w połowie grudnia 2014 r. Mamy rok 2015. A Ty gdzie byłeś tam jesteś.

Owszem, puste wmawianie sobie regułek że " jest dobrze fchój " nic Ci nie da przy aktualnym stanie rzeczy, bo to po prostu nie da żadnych efektów. Jak bedziesz sobie wmawial ze jesteś przystojny a w rzeczywistosci bedziesz miał tłuste włosy i pryszcze na twarzy to to będzie brzmialo smiesznie i Twoja swiadomosc odrzuci te regułki " że jest dobrze ".

Opowiem Ci coś.
Tez mialem gorszy okres w swoim życiu i wiesz, sprawiałem sobie w tym chujowym stanie jakieś drobne przyjemności. To mi wiele pomogło. Wyjazd za granicę był dla mnie z poczatku totalnym bezsensem. W autokarze byłem jak jakiś ' sad emo ', bez usmiechu, bez chęci na nic.
Ale jak wieczorem tak popatrzałem na ten oświetlony Wiedeń, uwierz, człowiek zapomina o wszystkim. Polecam zrobienie to co Cie intryguje, co z reszta napisałem wyżej, to Ci sie moze wydać bez sensu teraz, bo poczytałem troche o depresji i wiem jakie mozesz mieć podejście do wielu spraw. Poszedłem pobiegać, wróciła mi ochota na wszystko, odzyskałem wiarę w siebie, pewnosc siebie którą gdzieś po drodze zgubiłem na wlasnie tych zakretach zyciowych, robiłem wiele pojebanych rzeczy by wkońcu odzyskać wiarę w siebie i przestać mieć takie obojętne podejście do życia. Zrozumiałem że życie mam jedno, jak ja je przeżyję to moja sprawa, wzialem sie za nauke, zadbalem o siebie, zaczelo mi na wszystkim zależeć w moim życiu. Ty też musisz sprobowac jakies nieco szalone rzeczy, inne po prostu, cos co zawsze chcialem zrobic, albo cos czego boisz sie zrobić.
więc stary, spróbuj, przełam się. Rób nowe rzeczy, takie które dawają adrenalinę i emocje.

- a co jeśli pewnego dnia będę musiał odejść, Puchatku? ...

- to wypierdalaj !!!