Siema, postaram się jak najkrócej przedstawić mój problem.
Od półtora roku znamy się z pewną kobietą, nazwijmy ją Ania.
Od początku od kiedy się poznaliśmy zauważyłem, że iskrzy między nami, chemia pojawiła się od pierwszego spotkania i z każdym kolejnym się potęgowała co widziałem po niej również.
Spotkania były jedynie na gruncie formalnym, poznaliśmy się w pracy i nigdy poza ten grunt nie wyszliśmy.
Dlaczego? Właśnie to postaram się jak najprościej wytłumaczyć.
Po około 5 miesiącach od poznania zdążyłem się i.zdecydowałem na ten krok by wziąć od niej nr. Sądziłem, że mam zielone światło, subtelny flirt słowny, spojrzenia w oczy, jej łapczywe zerkanie w moim kierunku, wyjątkowe traktowanie.
Natomiast o Ani zbyt wiele nie.wiedziałem jak również to, że ma faceta co mi oznajmiła przy okazji, gdy do niej zadzwoniłem (po tym jak.wziąłem numer) i zaproponowałem spotkanie. Odmówiła twierdząc, że ma faceta. Powiedziałem wcześniej ze mi się podoba. Rozmowa zakończyła się w niemiłej atmosferze.
Kolejne dwa miesiące było niezręcznie zerkała na mnie, chodzila spięta obok mojego stanowiska pracy, udawała że mnie nie zna (ja też). Po jakichś 3- 4 miesiącach sytuacja uległa zmianie. Zażądała do mnie służbowo, ale nie musiala, była przy tym miła i słodka, co raz częściej to się powtarzala, było niemal jak na początku, śmielej na mnie patrzyła tworzyła okazję żebym do niej podszedł, patrzyła z wyrzutem gdy nic się nie działo i tylko się jej przeglądałem. Nie
odwazylem się, po głowie krążył mi jej facet.
Ta sytuacja trwa do dziś, kobieta się wycofuje, myśli że ją olalem całkowicie. Proszę o radę bo naprawdę nie.wiem co robić. Nie jest mężatką i się zadużylem, to super kobieta naprawdę wartościowa ikulturalna, miła, dobra, na pewno się mna mie bawi. Jest przymnie.zawstydzona, skrepowana, nawet sie czerwieni chociaż normalnie jest towarzyska. Wróciliśmy kilka dni temu z urlopów, sytuacja się odmienila, olewa mnie, nie zwraca uwagi. Nie wiem czy to dlatego że przez miesiąc jak się nie widzieliśmy nie napisałem, zadzwoniłem do niej, czy wybrala tamtego. Proszę o rady bez oceniania bo i tak zrobię co będę chcial
Ja bym zapytał jej wprost, ze nie wiesz jak interpretować jej miłe zachowanie, czy to znaczy, ze może ma ochotę umówić się jednak na ta kawę, czy może jednak lepiej jeśli wasze stosunku pozostaną czysto służbowe, bo jeśli tak to jak najbardziej, bo nie chcesz, aby znów było niezręcznie. Chociaż będziesz wiedział na czym stoisz, należy Ci się to skoro to już tyle trwa. Od tamtego czasu mogło się wiele zmienić. Kobiety są zmienne, dostałem w życiu w chuj razy kosza, ale było tez takich sytuacji kilka, ze laska dała mi kosza, a potem sama się starała, po tym jak odpuściłem. Co sądzicie o takim pytaniu wprost? Zalałoby mi, aby ktoś się wypowiedział, bo nie jestem 100% pewien.
Po co ci moja rada skoro i tak zrobisz to co będziesz chciał a nie to co powinienes
@benrot, spodobał mi się Twój pomysł, niewykluczone, że tak właśnie zrobię. Nie chciałem się narzucać a mi do głowy przychodziły tylko słowa sugerujące uczucia
@seauel87, mimo wszystko każdy punkt jest mile widziany i ewentualnie do przemyślenia. Domyślam się, ze są to słowa typu odpuść, tyle że jak mawiał klasyk łatwo powiedzieć. A kobieta jest super i taką okazję każdy chciałby wykorzystać. Tym bardziej że mało która mi się podoba.
według mnie się miota we własnych myślach. Ma faceta i na pewno nie chce tego psuć bo gdyby tak było to by już go zostawiła. Poza tym dochodzi grunt zawodowy,nikt nie chce kwasów w pracy. Tym bardziej kobieta romansująca z kolegą posiadając faceta.. hmm słabo to jest odbierane wśród innych współpracowników. Jakbyś był totalnie dla niej aseksualny to odrazu wyznaczyłaby taki ton znajomości, że byś nawet o niej nie marzył. Zapewne podobasz się jej, są dni że słabo się układa z partnerem i wtedy myśli że taka randka to byłaby świetna odskocznia. Jednakże nie zrobi tego z wyżej wymienionych powodów. Póki nie będzie wolna to nie widzę tutaj opcji na coś więcej. Miło jej że na nią lecisz, cos się dzieje w pracy, ale nie wda się w ostry filtr.
A jesteś pewien, że dalej ma tego faceta? Bo wiesz, ludzie czasem zrywają i to mogłoby tłumaczyć jej pierwszą zmianę nastawienia. Ty wówczas nic z tym nie zrobiłeś, więc laska odpuściła
Nie na 100%. Nie mam jak sprawdzić poza pytaniem wprost
No na bank patrzy na Ciebie i myśli "pierdol mnie dzikusie". Uwielbiam to jak kolesie tutaj opisują jak laski na nich patrzą, zerkają ukradkiem, czerwienią się, no kisieloza. A i tak chuj z tego wychodzi. Kiedyś byłem uprzejmy dla jednej małolaty, to za jakiś czas od jej koleżanki dowiedziałem się, że ze sobą kręcimy. Prawdę mówiąc, gdybym miał zakładać podobny temat, to najpierw nauczyłbym się odczytywać oznaki zainteresowania, bo to że macie kontakt w robocie i jest miła, to gówno znaczy.
__________________________________________________________
Stado baranów prowadzone przez lwa groźniejsze jest niż stado lwów prowadzone przez barana.
Randall, tym którzy opisują nie wyszło, lecz są też tysiące takich którym coś z tego wyszło, ale o tym nikt nie pisze.
Opisałem sytuacje pobieżnie, pewnie dzialony sie więcej gdyby nie to, że pracujemy w innych działach i rzadko możemy pogadać. Mimo to ona często dzwoni np w sprawach służbowych. Nie zmuszała by się.do tego gdyby nie chciała. Kobieta, która wie, że facet na nią patrzy inaczej, raczej nie daje zludnych nadziei tylko unika, by sytuacja nie była niezręczna.
Swoją drogą ciekawi mnie jakie to wg Ciebie sygnały zainteresowania są słuszne, bo widzę, że wypowiadasz się jako ekspert?
Jakoś dziwnie gdy obie strony chcą, to rzeczy się po prostu dzieją, bez szczeniackich niedomówień i kombinowania (chyba, że panna ma chłopaka/męża, no to musi pokombinować i ten czas zagospodarować
). Jeżeli działasz a mimo to z jej powodu relacja nie idzie do przodu, to odpuszczasz, może za jakiś czas sytuacja w jej życiu się zmieni, może Ty będziesz miał pannę, która nie robi problemów i ją olejesz. Szkoda Twojego czasu na bezsensowne rzeźbienie w gównie.
__________________________________________________________
Stado baranów prowadzone przez lwa groźniejsze jest niż stado lwów prowadzone przez barana.