Witam wszystkich użytkowników
Rok temu we wakacje poznałem fajną dziewczynę (19 lat) , poznaliśmy się na siłowni,fajna dziewucha . Postanowilem ,że zaproszę ją na spacer nad jezioro spotkalismy sie o 18 skonczylismy spotkanie o 20 bo powiedzialem ,że mam sprawy do załatwiania. Sama zapytała czy jutro też się spotykamy.Wszystko szło w dobrą stronę , pierwszy seks po miesiacu ( była dziewicą) wszystko idealnie. Niestety warunki troche nie sprzyjały bo ma rozbitą rodzine i mieszkała z babcią która ma chorą głowe i robi wszystko na złość, poniżała ją itp. Na początku sypiała u mnie w weekendy aż doszło do tego po dłuższym czasie ,że sypialismy też w tygodniu, w zasadzie to pozniej u mnie mieszkala i zaproponowalem jej mieszkanie u mnie. Dodam jeszcze ,że naprawde bardzo dużo jej pomoglem w jej życiu, zorganizowalem lekarza ktory wyleczyl tarczyce i hormony i troche ja pogodzilem z jej matka z którą nie rozmawiała. Sporo stresu sie najadlem ale myślę ,że warto było bo dziewczyna porządna i wie czego chce ( tak sie wydaje).Mieszka oficjalnie u mnie od 3 miesięcy i coraz częsciej zaczynamy się kłócic o duperele.Niekiedy doszło do przekleństw typu spier*** (wiem staram sie panowac nad soba to juz były sytuacje krytyczne gdzie prawie wyszedlem z siebie)
Strasznie nie lubie jak do mnie pyskuje albo gada ,ze mam dac spokoj bo znow robie problem o byle gówno a ja po prostu nie toleruje jej odzywek.Od ostatnich tygodni tak jakby zgasło w naszym zwiazku. Myślę ,że może przez to ,że za dużo czasu jej poświęcam, weekendy nasze , po pracy też czas spedzamy razem, znajomi juz rzadko kiedy.Generalnie do zarzucenia jej nic nie mam , nie okłamała mnie, nie spotykala sie z innymi. Jestem jej pierwszym chlopakiem. Warto dalej inwestować w ten związek? Ona też daje sporo od siebie (50/50) Odpuścic czy wprowadzić jakieś zmiany? Na głowe sobie nigdy nie dam wejść i to z reguły wszystkie decyzje podejmujemy na kompromis razem.
Pozdrawiam
Spróbujcie ze sobą pogadać na spokojnie. Jak Was coś wkurza, to przegadajcie to bez wyzwisk. Ty sam pokaż, że potrafisz nad sobą panować i wymagaj tego samego od niej.
Możesz jej powiedzieć, że jest Ci przykro, jak czepia się o drobiazgi, bo Tobie na niej bardzo zależy. Może dotrze.
Poza tym wychodźcie do ludzi, nie spędzajcie razem tyle czasu, bo zaczynacie się ze sobą kisić.
"Co ma płynąć, nie utonie"
Pogadaj z nią powiedz o tym co się dzieje i co psuje ta relacje i że nie wytrzymasz jak zostaniecie na tym samym etapie mógł bym podać dużo przykładów co możesz powiedzieć ale musisz sam z nią sam pogadać i być przy tym naturalny gront abyś zachował spokój . Więc powodzenia i powalcz jeszcze z ta dziewczyna bo myślę że warto
-Lepszy jeden czyn, niż tysiące planów
Eksperci będą rozmawiać i to racjonalnie z kobietą. Trzymam kciuki, koniecznie podziel się efektem.
Na mojej twarzy pojawił się uśmiech, łajdacki i triumfalny zarazem, na którego widok jej piersi napięły się jeszcze bardziej.
Niewdzięczna ta Twoja dziewczyna. Skoro dla niej tyle zrobiłeś i zaczyna się tak do Ciebie odzywać to zastanów się czy przypadkiem nie wykorzystuje Twojego dobrego gestu i nie mieszka z Tobą tylko dla swojej wygody i żeby uciec od upierdliwej babci. Pamiętaj, kobiety doskonale potrafią stwarzać pozory. Szczególnie w sytuacjach, gdzie mają jakieś profity. Moim zdaniem powinieneś jasno przedstawić jej położenie.
Byłaś wyjątkowa, jak wszystkie poprzednie.
Szelka też dobrze mówi może być i taki podstęp , więc oceń sam i miej oczy do okola głowy jak nie to nie next i żyj dalej
-Lepszy jeden czyn, niż tysiące planów
W sumie to za mało informacji przekazałeś aby cokolwiek z tego wywnioskować.
Pamiętaj, że masz do czynienia z 19-letnim dzieckiem, które nie będzie analizować, o co jej chodzi, na pewno jeszcze nie zakwestionowała różnych mainstreamowych dupereli, prawdopodobnie jest roszczeniowa, a stara się 50/50 bo myśli, że tak wypada. Prawdopodobnie chodzi z tobą, bo tak wypada xD 19 letnia osoba nie może wiedzieć, czego chce. Puść ją wolno. Za pare miesiecy może sama wróci.
"There is no glory in being well-adjusted in a maladjusted society" — RSD Tyler
Lepiej nie pisz durnowatych postów ,zeby sobie nabić statystyki BO TAK WYPADA, to była najbardziej żałosna odpowiedź niestety, skoro wolisz sie tak bawić kobietami, rozkochiwać je w sobie i je puszczać wolno to pomyśl. Totalnie nie przeanalizowałes problemu, dziewczyna jest sama nie ma gdzie mieszkac ma rozbita rodzine a ja mam ją wypierdolić z mieszkania i myśleć ,że może wróci?
Bez przesady, oni się tylko sprzeczają, tu jest wszystko do odratowania, wystarczy szczerze pogadać. I spędzać więcej czasu osobno, żeby się sobą nie nudzić;)
"Co ma płynąć, nie utonie"