Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Czy to już jest spalone ?

8 posts / 0 new
Ostatni
plejer
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 23
Miejscowość: WWA

Dołączył: 2019-08-04
Punkty pomocy: 43
Czy to już jest spalone ?

Witam, mam strasznie ciężką sytuację do zgryzienia.
Przed tym całym wirusem poznałem super dziewczynę na tinderze, pisaliśmy kilka dni na fejsie bardzo dużo, super inteligentna, świetne poczucie humoru, od razu mi się spodobała, tyle tylko że cały czas była jakby "chłodna" i tak udawała brak zainteresowania, że o nią trzeba się starać i tego typu ST, bo tak to odbierałem. Umówiliśmy się po paru dniach pisania, jak ją zobaczyłem to byłem po prostu oczarowany, prześliczna, nie typowa SHB tylko taka "najładniejsza ze wsi", poszliśmy do lasu, było bardzo wesoło, dużo się śmialiśmy, po jakimś czasie znaleźliśmy ławkę. Tam już bez problemu dotyk, pozytywne reagowanie na łapanie za kolano, trzymaliśmy się za ręce no i ogólnie wszystko okej, po jakimś czasie KC, ona zadowolona, ja też, poprzytulaliśmy się i zawinęliśmy do domów. Popełniłem na tym etapie kilka błędów, ale jakoś mi wyłączyło logiczne myślenie, zaproponowałem spotkanie od razu na tygodniu, no ale konkretnie mieliśmy się dogadać na internecie. Wracałem pod ogromnym wrażeniem do domu no i też zawaliłem, bo sam się odezwałem, nie pytałem o "wrażenia" ani jakoś specjalnie nie wychwalałem jej, no ale dałem jej odczuć że to mi bardziej zależy niż niej. No i w tym samym tygodniu dopadła nas ta pandemia, zakaz wychodzenia i ogólnie randkowanie nie wchodziło w grę, więc mieliśmy codzienny kontakt, ona rozmawiała ze mną bardzo chętnie, bardzo dużo, okazywała zazdrość i jakby oczywistym było że po pandemii spotykamy się dalej i będzie okej. Z tym, że tak jak wcześniej, ona dalej była taka może nie zdystansowana, ale taka wycofana, miałem wrażenie że ktoś ją kiedyś mocno skrzywdził, no i faktycznie tak było, bo przyznała mi w którymś momencie że ona jest nieufna i że takie relacje się kiedyś kończą i tego typu rzeczy. No i trochę też pary razy podpadłem, bo widziała że piszę z kimś innym, powiadomienia z tinderka i te sprawy, no i napisałem koleżance na fejsie komentarz pod zdjęciem taki mocno dwuznaczny, a ona zrobiła mi o to aferę i że tak czuła że taki jestem, że się nie potrafię skupić na jednej kobiecie i w ogóle. Śmiesznie to brzmi bo byliśmy po jednym spotkaniu i siłą rzeczy choćby z tego względu jej reakcja była przesadzona jak dla mnie, ale faktycznie dała mi odczuć że trochę ją zawiodłem. Ona stwierdziła, że będzie miała problem mi zaufać i że możemy mieć luźny koleżeński kontakt bez obietnic itd. No i znowu podpadłem w podobny sposób po jakimś czasie, już nieważne jak ale mniej więcej o to chodziło i strasznie się pospinaliśmy, wyciągnąłem rękę i pogodziliśmy się. Z tym że stwierdziła, że możemy się spotykać na jakieś piwko czy coś, ale żebym nie próbował na spotkaniu jakiś "sztuczek" i tak dalej, że ona widziała że ja byłem bardziej wkręcony niż ona no i tak ona wcale nie wiedziała co to ze mną robić, a te dwie sytuacje ją zmusiły do myślenia, że jestem materiałem na dobrego znajomego a nie na faceta. No i to wygląda jak typowe friendzone, nie ukrywam że mnie to upodło mocno, bo nie chcę być jej kumplem od wysłuchiwania żali na faceta, coś tam gadka na temat tindera i randek i ona mówi że nie muszę się obawiać, że ona się z kimś spotka czy coś. Ja stwierdziłem, że w sumie to już teraz to mi obojętne, no i tutaj nastąpiła mocna zmiana jej postawy, że szkoda jej będzie kończyć znajomośc i w ogóle, że bardzo mnie lubi i tego typu gadki, że jej strasznie smutno i że jej mącę w głowie.

No i teraz panowie, czy to jest jeszcze do odkręcenia ? Nie utraciłem atrakcyjności aż tak, mimo tego mojego zbytniego okazywania zainteresowania, wiem jak szkolne i podstawowe błędy popełniałem i co mogłem zrobić inaczej. Z tym że po słowach, że spoko możeny się spotykać ale bez sztuczek no to chyba sprawa jasna i nie widzę tego, w jaki sposób wyjść z tego friendzone.
Bardzo mi szkoda, bo jest super i naprawdę dawno nie miałem takiej ochoty na poznanie kogoś, jest taka nietypowa i sama o tym mówi, że jest jakaś dziwna bo często jak się ktoś nią zainteresuje albo zbyt szybko okaże zainteresowanie to ona się oddala. Wiem, że głupotą było nie danie jej odetchnąć i to że czuła, że bardzo mi się podoba, zresztą nie wiem po co to jej mówiłem, ale naprawdę strasznie poleciałem z emocjami. Może to brzmi tragicznie, nie zwierzałem się jej ani nie wypłakiwałem, ale wiedziała że mimo że unikam LTR jak ognia to z nią bardzo bym chciał takiej relacji. Jak to teraz odkręcić i czy jest w ogóle taka możliwość ? Jak interpretować jej zachowanie i ten "chłód" w stosunku do dosłownie każdego faceta ?

Mesut
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 26
Miejscowość: Siemiatycze

Dołączył: 2019-10-23
Punkty pomocy: 96

No i widzi Pan co technologia robi z relacjami. Po wielu własnych próbach I doswiadczeniach stwierdzam ze tylko telefon w celu umówienia spotkania, ewentualnie teraz, w czasach pandemi rozmowa, i tyle. Zadnych facebooków i innych idiotyzmow. Nie da sie niczego zbudowac na Instagramach bo za duzo tam osob online. Unikatowości nie ma w tym żadnej, mnóstwo stulejarzy tam pisze. Umów po prostu spotkanie, nie pisz nic tylko dzwon. Ja usunąłem ostatnio Facebooka, myślę ze wychodzi mi to na dobre, nie tyle z dziewczynami, ale ogolnie. Więcej czasu na życie, mniej głupot i plotek. Pozatym, myślę że za szybko sie zakochałeś. Postaraj sie wyrzucać ją ze swojej głowy. To caly czas obca osoba dla Ciebie

Pomidor12
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 23
Miejscowość: Opole

Dołączył: 2020-02-19
Punkty pomocy: 81

Dziewczyna mogła we wcześniejszej relacji zostać zraniona czy zdradzona, stąd takie zachowanie i wycofanie. Powiadomienia z tindera nie pomogły. Sama jak słyszę na spotkaniu, jak facet dostaje powiadomienia z tindera to przyznaje, ze mnie to zniechęca. Po prostu, mogła uznać, ze jest jedna z wielu, stad takie wycofanie. Szczęście czy nieszczęście, trafiłeś na dziewczynę, która ceni sobie wyłączność. Moja rada? Trochę zwolnij. Im bardziej ja osaczasz, tym gorzej. Ona to zauważy i może wyjdzie inicjatywa z jej strony Smile

plejer
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 23
Miejscowość: WWA

Dołączył: 2019-08-04
Punkty pomocy: 43

Z Tym że właśnie ona stwierdziła, że sam mówiłem że nie gadam z innymi i że nie wymagała tego ode mnie, że nie chodzi o to że była zazdrosna bo "nic nas nie łączy przynajmniej z jej strony" tylko że poczuła się oszukana. No i nie wiem jak interpretować bo doszedłem do wniosku że miała mnie gdzieś, a to tylko dobry pretekst żeby skończyć znajomość.

No i zapomniałem dodać A to chyba istotne, że po tej grubej drugiej sprzeczce ja wyciągnąłem dłoń i stwierdziłem ze w sumie możemy mieć taki kontakt na luzie skoro ona mi nie będzie ufać. No i ona na to przystała i stwierdziła że lubi ze mną gadać, po czym na kolejny dzień sama ten temat zarzuciła że nie wiedziała od samego początku i że te moje fałszywe numery przekonały ją że jednak nie warto.
Z tym że gdy porozmawialismy sporo to stwierdziła że jej mieszam w głowie, że nie pomagam jej w tej decyzji i że to trudne, no i ona chce się że mną spotykać. Mętlik w głowie mam straszny i nie wiem co myśleć, olać co mówi i robić swoje na randce? Czy faktycznie odpuścić żeby się potem nie zdziwić że już kogoś ma i będę jej facetem do wypłakiwania, czego bym nie zniósł

Pomidor12
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 23
Miejscowość: Opole

Dołączył: 2020-02-19
Punkty pomocy: 81

Ile koleżanka ma lat? Bo co to kurwa za teksty. Szczerze? Zachowuje się jak rozkapryszona gówniara, która sama nie wie czego chce. Ja wiem, że się w nią wkręciłeś, ale na litość. Po co Ci problemy? Na moje oko laska jest niestabilna emocjonalnie. Rozumiem, że można mieć złe doświadczenia, ale robić jakieś chore spiny? Według mnie, pierwsze spotkanie powinno być luźne, sama nie wyobrażam sobie, trzymania za rękę i romantycznych spacerków z typem na pierwszym spotkaniu. Fakt, wcześniej napisałam, że zniechęca mnie fakt, że koleś, który ma tindera dostaje powiadomienia na spotkaniu ze mną. Ale też nie mam zamiaru oczekiwać, że usunie konto po pierwszym spotkaniu. A tym bardziej robić mu o to spiny xDDDD przecież uznałby mnie za niezrównoważoną wariatkę.
Przemyśl czy odpowiada Ci taka relacja. Póki co, laska robi Tobie mętlik w głowie. Wyczuwam nawet nutę manipulacji. Daj sobie parę dni na wstrzymanie. Bo skoro wychodzą takie chore akcje po pierwszym spotkaniu, to zapaliłaby mi się czerwona lampka

plejer
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 23
Miejscowość: WWA

Dołączył: 2019-08-04
Punkty pomocy: 43

23 lata. Właśnie w tym sęk ze albo świetnie gra albo ona faktycznie podchodzi bardzo poważnie do takich relacji i boi się "przejechać". No I Nie siedzę w jej głowie ale na tyle mocno mnie wkreciła, że ja sobie zacząłem tłumaczyć że w sumie to jej pewnie trzeba okazać więcej zainteresowania, że ona może myśli że mi nie zależy i że się muszę starać blabla no i wiadomo zawsze do czego to prowadzi. Polecacie chłodzić i rzadziej się odzywać czy faktycznie jeśli ona nie wiedziała że ja nie traktuje jej poważnie to dac jej odczuć zw tak nie jest?

plejer
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 23
Miejscowość: WWA

Dołączył: 2019-08-04
Punkty pomocy: 43

Dokładnie tak było, nie wiem czy zdradzona ale jak twierdziła została oszukana i przejechała się gdy dała druga szansę, no i zdecydowanie to widać że coś nie jest tak.

plejer
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 23
Miejscowość: WWA

Dołączył: 2019-08-04
Punkty pomocy: 43

Witam, sytuacja wygląda cały czas tak, że mamy kontakt, ona robi ze mnie kolegę i próbuje wzbudzać zazdrość jednocześnie sama mnie wypytuje o inne i jak mówię że z kimś piszę to się cieszy. Aczkolwiek wychłodzenie parę razy bez mojego odzewu troszkę ją ruszało, bo potem wypytywała co się działo, co robiłem i ogólnie wcale nie widać po niej żeby tego kontaktu ze mną nie chciała, z tym że konsekwentnie mówi że jesteśmy kolegami i żebym nic nie próbował na żywo itd.
Kwestia jest taka na ile jej brakuje mojej atencji i adoracji A na ile faktycznie nie chce urywać kontaktu, bo mnie po prostu lubi. Bledem moim największym było na pewno wychylenie się z tym, ze uważam ze jest super, że ma świetny charakter, że ciągle to ja jakby inicjowalem wszystko, no ogólnie w skrócie byłem zerowym wyzwaniem, aczkolwiek czuję to że ona dalej mnie uważa za atrakcyjnego. Myslicie że dobrze będzie ją chłodzić i dawać jej zatęsknić i dac jej stracić grunt pod nogami? Na dobrą sprawę to ona ciągle wie że ja jestem "pod ręką" jeśli ona by nagle zmieniła zdanie i stwierdziła że możemy się spotykać normalnie.