Co prócz stronki sprawiło, że wasze życie stało się piękniejsze. Siłka? Dobre książki? Masa filmów? Podzielcie się swoimi etapami, swoim rozwojem.
U mnie bardzo dużo zmieniło pójście na studia.
Mogę powiedzieć, że dopiero w wieku 20lat zacząłem się rozwijać, spełniać swoje marzenia. Przez 4 lata uczyłem się w szkole gdzie na około 800 uczniów było 15 dziewczyn, z czego tylko 4 normalne. Stronka dawała mi teorie, ale raczej jej nie wykorzystywałem. Korzystam z niej dopiero teraz, na studiach. W końcu w życiu pokazała się masa kobiet, nadal nie jest to coś wielkiego, ale dopiero się uczę obycia z kobietami, więc małymi kroczkami do przodu. Zapisałem się do szkoły tańca, spełniam swoje marzenia. Dodatkowo chcę (muszę) przełamać się do biegania. Do siłowni miałem już dwa podejścia. Oba skończyły się tak samo, więc postanowiłem spróbować czegoś innego. Zastanawiam się nad jakimiś sztukami walki, aby zwiększyć nieco pewność siebie, bo co może osoba mająca na wadze 60kg i brak siły.
Dodatkowo muszę trochę zmienić swoje nastawienie. Chodzi o to, że wychodzę z kobietami na spotkania, ale brak pewności siebie sprawia, że często nie działam jak należy. Są sytuację, że kobiety które mają faceta, często na wiele mi pozwalają. Dużo dotyku, ciągła chęć spotykania się, ale nie wyglądają jakby miały porzucić swojego faceta. Miałem już tak, że laska była mega napalona, ale nie poszedłem z nią do łóżka, bo przestraszyłem się faktem, że ma faceta. Teraz ten kontakt znów się nasila. Często też wiele daję i czuję się wykorzystywany. Jak to zmienić, bo zauważyłem, że nawet jak czasami kobiecie odmówię albo będę chciał coś w zamian (buziak, przytulas, zbicie piątki - raczej rzadko coś z tego dostaję, bo laski są zajęte, przynajmniej niektóre) ale też są przypadki, że jak laska jest zajęta to nic od niej nie chce, a ona dostaje to co chce. W sumie walczę z tym, ale ciężko.
Generalnie post ten ma na celu znalezienia jeszcze dodatkowej motywacji.
Możecie też napisać czego unikać, bo do końca nie wiem czy przypadkiem nie popełniam błędów.
Przyjmie się?
Filmy ale nie Kubusie Puchatki tylko te naprawdę mądre, znajdziesz w starszych tematach.
Muzyka, kiedyś słuchałem mniej, dziś pusto mi bez.
Praktyka w rozmowie z różnymi ludźmi. Naprawdę różnymi.
Otwarcie się na rzeczy, których dawno temu bym nie zrobił, np kurs tańca lub jakaś nietypowa fryzura.
Sport, więcej ruchu.
Umiejetność wyciszenia się. Znalezienie spokoju.
Książki. Cała masa, od podrywajowskich, przez przygodowe, do biografii i finansowych.
Zacznij od poukładania sobie w głowie. Musisz wiedzieć czego chcesz, jaki cel chcesz osiągnąć i stałe rzucać sobie wyzwania. Na początku coś łatwego, do trudniejszych. Oczywiście w miarę zdrowego rozsądku.
I co mi to dało? Zajebistą satysfakcję, kiedy patrzę na „kiedyś” i „teraz”, choć wiem, że jeszcze sporo pracy przede mną.
Tobie też tego życzę, naprawdę.
DZIAŁANIE, DZIAŁANIE, DZIAŁANIE i jeszcze raz, branie feedbacku i wprowadzanie go w życie, po to, aby DZIAŁAĆ. Dodatkowo dodałbym jeszcze: "DZIAŁANIE, DZIAŁANIE, DZIAŁANIE" - nie ma nic ważniejszego, reszta to czysta iluzja.
Mi pomogło to że upadłem na samo dno,no gorzej być nie mogło, dosłownie. Nie chcę pisać o tej sytuacji ale wierz mi to było piekło gdy nie miałem nic i nikogo a wszystko wokół się waliło. Więc łatwiej jest zacząć gdy ma się jako tako dobre zaplecze
a wszystko nie ukrywam z nienawiści i chęci odegrania się gdy szedłem do pośredniaka i zobaczyłem byłą z gachem do którego odeszła w kłamstwie powiedziałem stop,zesram się a postawię na swoim i zmienię swoje życie. Dużo ludzi nie docenia tego co ma i jaki start mają,docen swoje i idź po więcej. To taka rywalizacja, chciałem i chcę być lepszy nie od tego gacha ale ogólnie,musisz chcieć być najlepszy i dążyć do tego, książki czy inne ckliwe historie nic ci nie dadzą dopóki nie odnajdziesz tego ognia w sobie i nie wyznaczysz sobię celu, więc jak kolega wyżej działaj działaj w obranym przez siebie kierunku !
Od niczego do czegoś po wszystko.
Moim zdaniem powinieneś wybrać dziewczynę, która najbardziej Ci się podoba i na najwięcej Ci pozwala (jedną z tych o których piszesz w poście). Potraktuj ją jako trening. Jeżeli nadal będziesz się bał np. pocałować ją to powiedz sobie: Jazda na pobocze! Na jaskiniowca! Dziś nie jestem CichutkimUczniem. Zaobaczymy, czy mnie znienawidzi. Jeżeli tak to jebać to. Mam to gdzieś!
Przypomnij sobie wszystkie dziewczyny, które wymieniłeś w poście. One od Ciebie dostają to co chcą, a Ty? Tak Ci miło, że kiedyś zachowają przyjemne wspomnienia o chłopaku, którego poznały 5 lat temu na studiach, a teraz posuwa je jakiś menel?
Musisz po prostu ją splażować. Powiedz: "Wystaw język" - i zacznij ją całować. Dostałeś po gębie? Super będziesz miał co wspominać i o czym pisać na forum.