Siema,
Poznałem ostatnio dziewczynę, generalnie bardzo przypadkowo w piątek wieczorem. Ustawiliśmy się już w sobotę rano na sobotę wieczór. Spoko randka, 4różne miejsca, długie rozmowy, na początku całus w usta (po ok 1h) po max 2h zwykłe KC, więcej dotyku itd. Dziewczyna stawiała wszystko na zmianę ze mną. Powiedziałem, że muszę ją odwieźć do mieszkania, nie chciała, w końcu się zgodziła, wziąłem ubera, tam się rozkręciliśmy na maksa (całowanie szyi, ucha, ręka na penisie itd.). Wysiadamy. Ona mówiła, że nie wejdę do niej nie ma opcji, nie dziś. Dała mi 30zł za ubera, powiedziała że to na bezpieczny powrót, dała całusa i zniknęłą. Randka trwała 8h. Za parę dni piszę do niej, chwila gadki, ustawieni na drugie spotkanie w pt. W pt po południu mi pisze, że nie da rady, bo się okazało że w sobotę ma rozmowę kwalifikacyjną w innym mieście, bo przeszła do kolejnego etapu. Przepraszała, mówiła, że jej przykro, chwila gadki i mówiła, że się odezwie. Dziś rano coś napisałem, ale nie dostałem odp. wiadomość dostarczona, więc neta ma i żyje, ale na FB niedostępna. Co tutaj zostało spieprzona? Randka trwała 8h i w sumie było nam mało, ona chciała jeszcze trochę, a ja chciałem skończyć to u niej w domu. Świetnie się rozmawiało, supervibe, zero nudy. Nie wbiłem na herbatkę, ani na toaletę się nie udało, no cóż, ani nie dała się dłużej całować, bo mówiła że wie jak to się skończy i dodała, że nie dziś. Mamy po 24lata.
Pozdro
8 godzin pierwsze spotkanie, woow
Wiem, że długo ale uwierz mi, że taki vibe, że nie mogliśmy się nagadać. Dodam jeszcze, że ogólnie byliśmy umówieni na czwartek, ale że okazało się, że w pt. mam wolne lokum. Mówiła, że chciała wracać do domu do siebie (inne miasto), ale w sumie może wrócić w sobotę rano. Nie wiem, trochę mnie wkurza to, bo dobry kontakt był, a tutaj jakieś rozmowy z piątku na sobotę, w ogóle rekrutacja w sobotę to mi jakąś ściemą wali. Nie ogarniam. Nie jestem typem, który dużo pisze, więc głównie kontakt RL wchodzi w grę
Raczej zbyt nachalnie. Nie zawsze jest tak ze laske otworzysz w godzine i juz na wieki bedzie gonila o seks. Nie ma co dumac nad tym, moze se przypomniala ze o matko przeciez tak nie mozna.I po co dziś pisałeś przecież miała się odezwać. Dlatego Ci nie odpisała bo zaczynasz biegać. Raczej nie zjesz tego ciasteczka do końca.
Dziewczyna raczej się wydaje ułożona, ma jakieś zasady i nie zdaje się być taką krętaczką (takich setki już spotkałem). Napisałem bo nic nie robiłem ciekawego, też trochę chciałem się pokazać z innej strony. Przypomnę, że spotkanie w sumie miało być na czwartek, ale stwierdziłem, że do mnie zaciągnąć będzie łatwo i daltego przełożyłem
Serio wg Ciebie to jest nachalne? W ciągu tygodnia od spotkania wymieniliśmy może 10wiadomości
Jestem totalnie ciekawy wypowiedzi innych . Osobiście nie widzę jakiegos BŁĘDU albo nie został on przez Ciebie wymieniony w co wątpie.
Może ma chłopaka i byles chwilowym zatraceniem po czym wlecial jej moralniak. Może za szybko wszystko poszło, ona nie czuje fundamentu i widzi po Tobie ze chcesz tylko jednego..moze miala okres no wróżyc można. W kazdym badz razie zamilcz bo piłka jest totalnie po jej stronie.
OK no to milczę. Dziś napisałem bo...bo miałem ochotę. Teraz milczę, bo przecież nie będę z siebie psa robił. Co do szybko poszło, początkowo bylismy ustawieni na czwartek, ale ja chciałem zamienić to w piątek, napisałem jej, że fajna miejscówka jest, z klimatem, można wygodnie usiąść, muzyka leci, miła obsługa, ale tylko w piątek, sb i nd. Ona mówiła, że chciała do domu jechać, ale w sumie może w sobotę rano to zrobić. I w pt. dostałem wiadomość "hej hej mój przysojniaczku pewnie będziesz na mnie zły ale niestety muszę odwołać nasze spotkanie..." (bylo wiecej, ale nie chcę przepisywać całe wiadomości)
Czyli rozmowa zakończona na tym etapie że Ty napisałeś i ona nie odpisała tak ??
Było tak, że w piątek napisała, że przeprasza, że rozumie, ze mogę byc zły i ze sie odezwie oraz, ze jest jej przykro. Ja nic nie odp. Bo byłem wkurzony, bo juz miałem dobry plan. Wczoraj byłem poza miastem caly dzień, dziś rano napisałem do niej jak jej poszło i ze chyba miala sie odezwać "-,-" ona nie odczytala tego, ale tez nie była dostępna przez ten czas, natomiast na fb jak wiadomosc jest dostarczona tzn ze ktoś ja otrzymał tylko ma ja w dupie.
Rozumiem, ze mi nie odpisuje od 12 to nie tragedia, ale w sumie miała się odezwać. Dla mnie dziwna sytuacja z ta rozmowa o pracę, ale laska byla na tyle kumata, ze mogla sobie wyjazd do babci albo chorobę zmyslic, a nie rozmowe z dnia na dzień, która brzmi dziwnie.
Jej zachowanie jest faktycznie odwrocone o 180 stopni od tego ktorego oczekujesz natomiast upomimanie sie w stylu "halloo, ja tu jestem, mialas napisac jestem taki biedny i czekam " nie pomoze Ci a wręcz przeciwnie - odpepchnie ją. Napisala ze sie odezwie wiec milczysz i to jest święte. Zalatuje nutką desperacji. Za bardzo jej chcesz i ona to doskonale czuje. Mysle ze tu mamy cały problem i na spotkaniu byles infantylnie podpalony. Ochłoń bo pewnie spogladajac na godzinę obliczasz, którą godzinę Dama Ci nie odpisuje. Bylo miło ale juz nie będzie. Next
W ogóle na moje oko ona jest po prostu zajęta. Ta rekrutacja w sobotę to nie musi być ściema. Kumpel mojego eks też kiedyś nie przyszedł na imprezę, bo rekrutacja. Wszyscy w to wątpliwi, więc przysłał filmik potwierdzający jego słowa. Zależy od branży:)
Jest też opcja, że przystopowała, jest jej głupio, że wyszła na łatwą. Albo uznała, że to nie to i Ty będziesz dążył do czegoś więcej, czego ona nie chce. Też tak raz miałam. Spotkałam się z facetem, było miło, ale to nie było to, co stwierdziłam nazajutrz i ukróciłam tę znajomość.
"Powiedziałem, że muszę ją odwieźć do mieszkania, nie chciała," - z tego co można wywnioskować z całego Twojego tekstu, to ona chciała jechać DO CIEBIE.
Masz 24 lata,więc domyślam się, że chociaż wynajmujesz już jakiś pokój, dlaczego jej nie zawinąłeś do siebie? Po tych 8h spędzonych z Tobą była wprost koktajlem emocji, dodatkowo jeśli mieliście kc za sobą, oraz stosowałeś seksualne kino, to domknięcie powinno być tylko formalnością.
Nie wiem, studiuję, mój plan zajęć nie pozwala na normalną pracę? I moje dochody zamykają się w 1500zł/msc, a to za mało żeby ogarnąć pokój i wegetować
No ale jeśli chodzi o Panne to już napisałeś, chociaż moim zdaniem pośpieszyłeś się. Teraz czekasz na jej ruch, napisze to fajnie i próbujesz dalej, nie to trudno i tyle.
No cóż. Stwierdziłem, że mam jednak pewne doświadczenie i mam w dupie tutejsze rady o obojętności i sama mi zaproponowała następne spotkanie. Wyjaśniłem parę kwestii i jest ok. Jak widać nie warto lecieć sztywno schematem ;P
P.S. Tak właśnie, napisałem jak betasamiec drugi raz pod rząd i ojeju ma mnie za takiego frajera teraz, że chyba nie zasnę. Dobrej nocy ;P
Ciesz się póki możesz beta
Jakby odwołała spotkanie albo nie przyszła, to wiesz, gdzie nas można szukać.
"Kutas wie czego chce, lecz mądry nie jest".
Życzę wszystkiego dobrego i obyś tutaj nie wrócił z pytaniem co masz robić