Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Co począć? Praca i życie

22 posts / 0 new
Ostatni
Ser Arthur Dayne
Portret użytkownika Ser Arthur Dayne
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2017-02-01
Punkty pomocy: 7
Co począć? Praca i życie

Hej,

Sytuacja wygląda następująco:

Jestem po szkole technicznej, teleinformatyka.
Aktualnie szukam pracy w Warszawie coś związanego z IT lub jakimś sklepem serwisem komputerowym.
Zrobiłem od nowa CV centralnie pod kątem IT (informatyka, sieci) oraz estetycznie wygląda bardzo dobrze, zostaje często zapraszany na rozmowy kwalifikacyjne o pracę, ale jest jedno ale.
Po szkole byłem pewny, że znajdę pracę na luzie, nauczyciele chwalili co po tej szkole można, chwalili certyfikaty CISCO które posiadam, a to znajomi mieli ogarniać roboty i rodzice postawieni, no i jest wielka dupa.
Byłem na kilku rozmowach i kandydatów na jedno stanowisko techniczne typu helpdesk, administrator sieci w firmach jest od groma, z takiego pracuj.pl zapraszają sobie kandydatów na rozmowę i potem biorą jelenia, który ma największe doświadczenie + wykształcenie za najniższą pensje… (chyba tak jest wszędzie?)

Miałem pomysł żeby wyjechać za granicę, popracować z rok, dwa, odłożyć trochę kasy i startować z własnym biznesem z pomocą wujka, który siedzi sporo w tej branży w którą chciałbym wejść.
Niestety w tym momencie mam problem z biodrem i czeka mnie rehabilitacja, albo operacja, mam ten uraz już kilka lat i bardzo przeszkadza mi to w codziennym funkcjonowaniu, przez co wyjazd i praca fizyczna odpada w tym momencie.

Dostałem ofertę w sklepie komputerowym, na start umowa zlecenie i 1400 zł netto + 200 zł premii, po 3 miesiącach zarobki wzrastają o 100-300 zł netto itd, w poniedziałek mam rozmowę oraz test z zakresu znajomości sprzętu, gdzie jestem naprawdę dobry.
Oczywiście jeśli chcieliby mnie przyjąć, zagadałbym o wyższe zarobki na starcie gdzieś w okolicach 1800-1900 zamiast 1600. Wiem, że to jest naprawdę mało przy tym co umiem, ale już naprawdę nie mam pojęcia co robić…
Praca myślę, że by mi sprawiała w miarę przyjemność bo po prostu lubię się bawić i grzebać w komputerach.

Nie pracuję już kilka miesięcy i mnie to naprawdę wkurwia…
Czas ucieka (już prawie rok), a chciałbym od czegoś zacząć, odłożyć trochę na wakacje, pojechać gdzieś i zacząć żyć.
Nie mam rodziny, ani nic z tych rzeczy. Kumple pracują i mają kasę codziennie żeby wyjść gdzieś, napić się, poznać kogoś, wyjechać gdzieś, ja jak mam 2 dyszki na tydzień to jest dobrze…
Mimo lepszych kwalifikacji od znajomych nie mogę znaleźć pracy…

Pytanie do Was czy zgodzić się w miarę za niższe zarobki i robić to co się w miarę lubi?
Czy przyjąć taką ofertę mimo, że to są śmieszne pieniądze i się specjalnie nie rozwinę w takim sklepie?
Ewentualnie mógłbym przyjąć tą ofertę i szukać czegoś dalej, ale jest ciężko.
Chciałbym od czegoś zacząć, bo naprawdę łapie doła, nie mam nawet za co kupić książki…

W razie jakichkolwiek pytań chętnie odpowiem.

Pozdrawiam serdecznie.

antoine89
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2017-11-28
Punkty pomocy: 297

Przyjmij tę robotę i szukaj równolegle innej pracy. Na chwilę obecną nie możesz wybrzydzać, bo musisz się za coś utrzymać, ale pracując na zleceniu, możesz w każdej chwili odejść do lepszej roboty:)

"Co ma płynąć, nie utonie"

Pinochet
Portret użytkownika Pinochet
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: .
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2017-09-30
Punkty pomocy: 3636

Na mojej ulicy w mięsnym dają stawke 2200 netto+ premie.. To tak jak w mojej obecnej pracy Laughing out loud Na szczescie jestem na wypowiedzeniu i w marcu zaczynam nowy rozdział :]

Przyjmij ta robote, ogarnij to biodro i spitalaj za granice. Postepuj wedlug swojego planu. Ja zmieniam robote by zdobyc wiecej doswiadczenia + na świadectwie bedzie, że robiłem tu i tu, tyle i tyle. Następnie na Niemcy uciekam zarobić na mieszkanie lub spłacić kredyt, który zapewne wezme. Tak to jest kolego. Najważniejsze mieć jakiś cel :]

Maciu54
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: Coraz bliżej 30...
Miejscowość: Poznan

Dołączył: 2013-10-17
Punkty pomocy: 146

Celujcie w Szwajcarie w De zarobki slabe na wschodzie,zachod srednie duzo pspierologi,jezyk na B1 i fach w reku musi byc bo inaczej tylko praca za najnizsza.Ich podejscie jest specyficzne,zimny,twardy narod.Jakbym mogl jeszcze raz wybierac to zostalbym w Pl.

don't ever give up...

Dominikkow
Portret użytkownika Dominikkow
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 1993
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 1345

W Szwajcarii bez języka nic nie znajdziesz. Nawet w biurze pośrednictwa nie będą chcieli go zarejestrować. Do tego może wjechać na max 3 mies. Dopiero wtedy zaczyna się papierkologia.

_____________________________________________________________

Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.

Pinochet
Portret użytkownika Pinochet
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: .
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2017-09-30
Punkty pomocy: 3636

Jako monter przy sredniej ofercie to zarobie miesiecznie gdzies 2000-2500 euro co najmniej :] Gdzie bym nie pojechał to źle nie bedzie :]

infreak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: Rocznik 91
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2017-09-16
Punkty pomocy: 995

Tak tak słuchaj takiego gadania, że wystarczy szkoła, papier i wszędzie cię przyjmą. To jest największy mit szczególnie w branży IT żadna normalna firma nie patrzy na papier bo on w dzisiejszych czasach znaczy tyle co i nic. Możesz ukończyć najlepsze studia AGH na wydziale WIEiT a nie umieć zrobić najprostszych rzeczy. Wiedza po szkole to wiedza ogólna a nie specjalistyczna. W tej branży liczą się faktyczne umiejętności i za to ci płacą. Im więcej umiesz tym więcej zarabiasz, oczywiście też jest kwestia umiejętnej sprzedaży własnej osoby, bo bez zachwalania się możesz zostać dymany i robić wymagająca robotę za niższe stawki niż inni.

Yami
Portret użytkownika Yami
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 14
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2011-04-13
Punkty pomocy: 622

"To jest największy mit szczególnie w branży IT żadna normalna firma nie patrzy na papier bo on w dzisiejszych czasach znaczy tyle co i nic."

Wow Laughing out loud

No, koń by się uśmiał. Jesteś z branży czy wypowiadasz się, bo tak podpowiada Ci gdybologia i powtarzasz wyszukane powiedzonka z Internetu? O jakich konkretnie poważnych firmach mówisz? Bo z mojego doświadczenia żadna poważna firma, której nie zależy na totalnym wyjebaniu infrastruktury w powietrze, nie da Ci szansy, jeśli nie masz wyższej szkoły, odpowiedniej certyfikacji, znajomości albo udokumentowanego doświadczenia. Co ty myślisz? Że możesz być Slumdog Informatyk z Ulicy? Ja rozumiem IT branża możliwości i faktycznie sporo można zrobić, da się zakręcić i trzepać kokosy, ale nie napierdalajcie już taką herezją, że papier nic nie znaczy. No, kurwa, ludzie Smile W IT nie pracują debile, kretyni i hipsterzy biznesu, którzy skreślą gościa z papierami i certyfikacją, bo ty im bardziej z ryja pasujesz do wykładziny i ogólnie zgrywasz się z feng-shui, więc wezmą Ciebie, mimo że studiowałeś na kierunku Lansu i Bansu, a jedyny certyfikat to stary dyplom z zielonej szkoły...

infreak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: Rocznik 91
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2017-09-16
Punkty pomocy: 995

Tak się składa że pracuję i wiem jak to wygląda od środka. Nikogo nie obchodzi gdzie i jakie kierunki skończył, liczy się to co potrafi zrobić. A prawda jest taka, że wielu ludzi po studiach nic nie umie. Bo studia nie uczą zawodu tylko dają ogólną nieukierunkowaną wiedzę. Suma sumarum większe szanse ma koleś, który potrafi coś konkretnego zrobić i jest to w stanie pokazać niż koleś co ma papiery a jedyne czym się może pochwalić to projekty akademickie w przestarzałych technologiach. Mając udokumentowane 2-3 lata pracy w poważnej firmie nikogo nie obchodzi jakie studia skończyłeś.

A papierków to wymagają firmy, których motto brzmi: "Każdego specjalistę można zastąpić skończoną liczbą studentów".

Yami
Portret użytkownika Yami
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 14
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2011-04-13
Punkty pomocy: 622

Tak się składa, że też pracuję. Mało tego - masa moich koleżanek siedzi w rekrutacji różnych firm i widzę, jak to wygląda. Przejrzyj ogłoszenia w sieci - cokolwiek konkretnego, to wymagania "wyższe kierunkowe". Bez wyższego nadal lądujesz w szufladzie, o ile nie masz równowartości owych studiów w doświadczeniu. Programistów też nie biorą z ulicy.

infreak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: Rocznik 91
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2017-09-16
Punkty pomocy: 995

Nie biorą ludzi po kursach weekendowych, którzy poczuli kase i po jednym kursie chcą zarabiać 10 tysięcy na miesiąc a nic nie umieją.

W ogłoszeniach tez pisze, że wymagają absolwentów lub studiów ostatniego roku a wiele osób pracowało już na 2 lub 3 roku studiów. To co piszą w ogłoszeniu a to jak to realnie wygląda to zupełnie inna sprawa. W dodatku w IT Hr przeważnie przeprowadza tylko 1 etap rekrutacji a rozmowę przeprowadza już (to już w zależności od zawodu np: programista), które daje do rozwiązania realne problemy jako test na sprawdzenie kandydata a nie rekrutuje po papierku: kto ukończył AGH ma prace a inni z prywatnych nie.

Tak samo jest dużo osób, którzy nie mają studiów a potrafią pokazać swoje umiejętności mając porobione projekty, mają porobione drobne zlecenia jako freelancer itp.

Poza tym żelazna zasada : kobiety jedno mówią a drugie robią

Dominikkow
Portret użytkownika Dominikkow
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 1993
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 1345

Z tym wymaganiem wyższego to jest jak ze wzrostem. "Ma być 190!!" ale jak fajny króciak 170 się trafi to przymknę oko. Na studiach często uczy się przestarzałych technologii, metod i HR o tym wie. Według badań Stack Overflow, 60% czynnych programistów nie ma wyższego. Programowanie to nie czarna magia, zarezerwowana dla magików z jakiejś innej krainy. Ergo: to, ile wart jest petent okazuje się na rozmowie rekrutacyjnej i pierwszych paru miesiącach. Na juniora nie wymagają cudów, na grupie dla programistów na fb był gościu co się chwalił, że go przyjęli na javowca po 7 miechach samodzielenej nauki Smile Więc się da.

_____________________________________________________________

Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.

LudwikXIV
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 35
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2015-03-23
Punkty pomocy: 749

Artur, nie znam zbyt wielu osób które zaczynały zawrotne kariery od wejścia smoka. Zazwyczaj zaczynasz za marne grosze na średnim stanowisku, ale jeśli masz kwalifikacje, a w tym co robisz jesteś na prawdę dobry, to prędzej czy później trampolina w górę wystrzeli, jeśli działasz w swojej dziedzinie. Jeśli zboczysz z kursu i wybierzesz większy szmal, ale w czymś innym, to na 99% utkniesz i będzie bardzo ciężko wrócić. Lepiej robić nawet na stażu za 900 zł, ale robić to w czym jesteś najlepszy. Być może będziesz klepał słodką biedę przez rok czy dwa, ale jeśli jesteś takim kozakiem jak mówisz, to uwierz że tylko idiota nie zechce wykorzystać potencjału jaki masz. Rzadko się jednak zdarza, by na lepiej płatne i bardziej odpowiedzialne stanowiska przyjmować ludzi z zerowym doświadczeniem. Życie często takie osoby
weryfikuje.

Allgreed
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 23
Miejscowość: Gdańsk

Dołączył: 2018-01-01
Punkty pomocy: 40

Masz certy CISCO i chcesz iść do serwisu? o.0

Twoje opcje, z tego co ja widzę:
- Serwis - zadajesz się z n00bami, czyścisz po nich lapki, które są tak ujebane, że Ty nawet nie chciej, musisz słuchać debilnych tłumaczeń typu "no bo się spsuło i tutaj się zawiesiło" i domyślać się, co autor miał na myśli. ALE: jeżeli naprawdę Cię to jara i masz zdolności manualne to możesz iść w odzyskiwanie danych, to jest naprawdę ciekawe, pracujesz w laboratorium jak pierdolony Walter White, hajsu styknie na piwko dla Ciebie i modżajto dla świni, pozostałem kilkanaście koła do Twojej dyspozycji, słomkę musisz sam sobie wyjąć z buta Wink
- Helpdesk - jak wyżej z tym, że nie musisz oglądać mord tych ludzi. ALE: jak masz skill i samozaparcie to przechodzisz na supportu drugiej i trzeciej linii, dostajesz problemy w skali enterprise i musisz naprawdę ogarniać, ciekawe rzeczy. Zamiast zarabiać tyle co 1.5 hindusa, to zarabiasz tyle co 20.
- Adminka - tu już jest trochę przyjemniej, masz swoją piwnicę, której jesteś panem i władcą, ludzie odzywają się do Ciebie tylko jak coś się spierdoli. Tutaj w miarę rozwoju skilla dostajesz lepsze zabawki, ładniejszą piwnicę, nie ma takiego hajsoprzeskoku jak w pozostałych tematach. Dobrzy admini w branży są szanowani, pozycja praktycznie nie do ruszenia jak już się gdzieś zadekujesz porządnie.

Wniosek: jeśli jesteś dobry w tym co robisz i to lubisz => hajsy się znajdą, jak to powiedział Donlad Trump - "Nie robię tego dla kasy. Mam w chuj kasy. Robię to, żeby to robić". Sam zaczynałem od śmiesznych stawek (freelance, w pierwszym projekcie wyszło mi 2 cebuliony / Grade, a ostatnio jak zmieniałem pracę to dialog wyglądał tak:
"SZEFU: Ty, Olgierd, ile chcesz zarabiać?
JA: W poprzedniej pracy miałem 20/h
SZEFU: Ale erło, dolanów?
JA: Złotówek
SZEFU: xD, to u nas masz 30/h, pasi?
JA: :D"

(Stawki trójmiasto, developerka, Python, zagraniczna firma, w sumie jeszcze dżunior, jakby ktoś chciał porównywać)

Polecam Ci jeszcze podciągnąć kodzenie i zobaczyć czy dev-ops Cię wciągnie.

Bezrobocie jest zajebiste bo masz dużo czasu -> możesz obczaić warszawski Hackerspace (chyba nawet 2 są), ciskać jakieś eksperymenty (jest programik symulujący urządzenia CISCO, możesz sobie postawić całkiem sensowne sieci u siebie na kompie, pokonfigurować wszystko, etc., za darmo), robić własne projekty, rozwijać open-source -> dzięki temu moim CV jest Linkedin + Github, a będą na bezrobociu zacząłem swój własny meetup, który prowadzę do dziś Wink

Ser Arthur Dayne
Portret użytkownika Ser Arthur Dayne
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2017-02-01
Punkty pomocy: 7

Nie jestem żadnym kozakiem, wielu kwestii nie ogarniam i pozapominałem, certyfikat mam bo mam. Mam te certyfikaty i co z tego? nic to nie daje, chyba żebym miał z 10?
Chciałbym wstąpić do jakiejś firmy i się nauczyć wielu rzeczy, jestem otwarty na rozwój, ja rozkminiałem to w ten sposób, że jak pracodawca patrzy, że mam CISCO to coś tam ogarniam i się go jakoś doszkoli i będzie dobrym pracownikiem, a nie że ja po szkole mam wszystko wiedzieć, tak samo z angielskim, oni wymagają w Polsce żeby mieć poziom języka angielskiego
na niewiarygodnie wysokim poziomie za 2k najlepiej od razu po szkole...jajca.
Nie powiem bo z angielskiego jestem dość dobry, dużo czytam i słucham zagranicznych streamerów oraz oglądam youtuba, praktycznie wszystko rozumiem z takiego wideo, ale rozmowa leży, nie potrafię rozmawiać i tu jest pies pogrzebany. Ja mam biegle rozmawiać, czytać, pisać, mieć 5 lat doświadczenia w zawodzie i chuj wie co jeszcze od razu po szkole Smile

Tzn to jest prywatny gamingowy sklep komputerowy, a nie taki typowy serwis, bardziej chodzi o części, doradzenie klientowi co wybrać, składanie, wysyłka towaru itd.
Czyszczenie sprzętu myślę, że to rzadkość bo przeważnie ludzie którzy mają dobry sprzęt sami to ogarniają, no ale wiadomo może się coś takiego zdarzyć.

LudwikXIV
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 35
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2015-03-23
Punkty pomocy: 749

Artur, dlatego właśnie jest dobrze zacząć na niższym szczeblu, ale w swojej dziedzinie. Nigdy nie wejdziesz na wyższy level ot tak, ćwicząc w domu. Ale jak wejdziesz w branżę i pokażesz że chcesz się uczyć i rozwijać, to po roku, góra dwóch dostaniesz szansę.

Angielskim aż tak się nie przejmuj. Jeśli znasz język a nie masz z nim styczności, to normalka że masz blokadę. Ale wystarczy 3-4 dni pobyć w obcojęzycznym środowisku i sam będziesz zaskoczony jak dobrze sobie radzisz.

Ogólnie ja bym postawił na rozwój w swojej dziedzinie, nawet jeśli początki będą trudne i będziesz na początku dostawał słabe zadania za słabe pieniądze. Bo taki stan rzeczy nie trwa wiecznie a daje bodziec do dalszego rozwoju.

Robienie innych rzeczy za większy cash, nigdy nie będzie tak na Ciebie działać i zawsze będziesz rozwijał się wolniej albo wcale. I nawet nie zauważysz kiedy, ludzie którzy byli za Tobą, za jakiś czas będą lata świetlne przed Tobą. Nie warto.

Ser Arthur Dayne
Portret użytkownika Ser Arthur Dayne
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2017-02-01
Punkty pomocy: 7

Czyli Ludwik dajesz mi do zrozumienia, żebym nie brał pracy w tym sklepie i szukał, a raczej łudził się, że coś znajde w mojej branży?

sakno
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 23
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2014-12-25
Punkty pomocy: 25

Piszesz o ukończeniu szkoły i certyfikatach, ale co tak naprawdę potrafisz?
Programowanie? Administrowanie sieciami? To tylko technikum, tak naprawdę nie zdobędziesz tam konkretnej wiedzy tylko bardziej ogólną, stąd konieczny jest rozwój we własnym zakresie. Ile czasu na to poświęcasz? Czego nowego się nauczyłeś przez te kilka wolnych miesięcy?
Tak jak ktoś radził, złap nawet te słabą pracę i szukaj dalej.
Planujesz jakieś studia chociaż zaoczne, czy sam planujesz zdobywać wiedzę?

Yami
Portret użytkownika Yami
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 14
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2011-04-13
Punkty pomocy: 622

Z technikami tego typu jest ten problem, że głównie pokazują Ci, o czym ciekawym możesz nauczyć się na studiach. Tak właściwie to człowiek po takiej szkole niewiele umie, a na pewno za mało, aby wykonywać pełny zawód informatyka. Niby daje Ci to tytuł, papier i szansę na rynku pracy, ale jest to raczej mała szansa.

Moja rada? Idź po staż do urzędu pracy. Co prawda kasa jest słaba z tego, ale zbierasz umiejętności w dużej firmie, a to procentuje na przyszłość. Aktualnie modni są stażyści. Za darmo - bo płaci unia. Też wygodni, bo mogą wyręczyć w najbardziej wkurzających obowiązkach, więc wiele firm się na stażystów decyduje. Sam mam takiego milusińskiego. Kawy nie każę mu robić, więc ogólnie jestem chyba niezłym szefem. Sam zaczynałem od stażu i aktualnie jestem dość wysoko.

Po stażu najczęściej masz zatrudnienie. Równolegle możesz aplikować na helpdesk. Natomiast o administratorze sieci możesz pomarzyć bez wyższego wykształcenia albo udokumentowanego doświadczenia. CCNA na razie niewiele Ci daje wobec braków obu powyższych. Musisz wspinać się od poziomu helpdesku.

Myślę, że w IT za mniej niż 2100 zł. na start jako helpdeskowiec w dużym mieście, to nie ma nawet sensu się zastanawiać i należy z góry potraktować potencjalnego pracodawcę jako idiotę.

Jak masz jakieś pytania - wal śmiało.

Ronlouis
Portret użytkownika Ronlouis
Nieobecny
Zasłużony
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 31
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2009-04-20
Punkty pomocy: 1816

Jeśli chcesz zarabiać dużo w swojej branży, wybierz takie firmy, w których dużo zarobisz.
http://kariera.tvn.pl/praca-w-tv...

http://pracait.com/aktualnosci/p...

https://centruminformacji.tvp.pl...

https://www.pracuj.pl/praca/%E2%...

O czym myśliciel myśli, empiryk udowadnia

wujeksamozło
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 31
Miejscowość: kraków

Dołączył: 2017-01-16
Punkty pomocy: 224

Jesteś świeżakiem zaraz po technikum, Twoje doświadczenie zawodowe jest zapewne żadne albo znikome więc się nie dziw, że przed Tobą firmy czerwonego dywanu nie rozkładają.

Na Twoim miejscu wziął bym tą robotę w miedzy czasie szukał innej, rozwijał się w tym w czym jesteś dobry + zawszę możesz dorobić robiąc coś na własną rękę.
Jakiś serwis/ko0nfiguracja sprzętu, robienie stron www itp.
Jak wykażesz się pomysłowością i inicjatywą zawsze masz dodatkowe opcje na zarobek.
Mam dobrego kolegę który pracuje w starostwie jako informatyk, ciepła posadka wszystkie świadczenia, a z tego co robi po godzinach nie raz wyciąga 2 czy 3 razy więcej niż wypłata. A zaczynała też tam od stażu

Stary Wąż

Ser Arthur Dayne
Portret użytkownika Ser Arthur Dayne
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2017-02-01
Punkty pomocy: 7

Wszędzie jak teraz patrzę i chciałbym zapisać się na staż w jakiejś firmie, wymagają statusu studenta, czy to jest serio must have?
Jakie firmy polecacie?