Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Co dalej, brak wyraźnej inicjatywy z jej strony, ewentualny związek.

5 posts / 0 new
Ostatni
pickupguy
Nieobecny
Wiek: 17
Miejscowość: KG

Dołączył: 2012-12-22
Punkty pomocy: 17
Co dalej, brak wyraźnej inicjatywy z jej strony, ewentualny związek.

Witam forumowiczów,
wiem, że dla Was mój "problem" może się wydać banalny, lecz prosiłbym o jakąś radę i takie tam. Do rzeczy..
Gdzieś miesiąc temu wyczaiłem pewną panne na jednym z niebieskich portali społecznościowych, jak się okazało była to przyjaciółka mojej powiedzmy przyjaciółki, napisałem do niej, umówiłem i takie tam. Pierwsze spotkanie, wiadomo dużo śmiechu, kino, KC (niestety na koniec, nie w środku, jakoś okazji nie było heh) ogólnie miło. 2 dni później dzwonie i się umawiam, wszystko wręcz książkowo powiedzmy. LECZ teraz po ponad miesiącu trochę mnie to wkurza, że ona SAMA nie napisze/nie zadzwoni do mnie. Nasze kontakty "wirtualne" ograniczają się do paru sms'ów raz na parę dni i telefonu do umówienia się, lecz niestety to wszystko wychodzi od mojej strony, ona nie dzwoni/pisze. Fakt, jak do niej dzwonie, to sama się dopytuję kiedy się spotkamy. Nawet mnie do siebie do domu zaprosiła. Jednak to trochę denerwujące, że to jakby JA wykazuję inicjatywę jeśli chodzi o spotkania, jakikolwiek kontakt między spotkaniami itp (mamy możliwość widzieć się w weekendy tylko). Po przeczytaniu paru tematów na forum, doszedłem do wniosku, że być może przyzwyczaiłem ją do tego, że i tak do niej prędzej czy później zadzwonię czy tam napiszę, zatem nie musi się o to martwić. Co zrobić z tym fantem, nie odzywać się przez pare dni? A co jak ona się również nie odezwie po tych paru dniach, zadzwonić jednak czy czekać, bo nie chcę psuć niczego, bo między nami jest naprawdę fajnie oprócz tej jednej rzeczy.

I też taka druga sprawa, dowiedziałem się od przyjaciółki jej, że jest ona po "przejściach" (jesli mozna to tak nazwać), tzn. była taka na miesiąc, jeśli nie dasz dupy to elo, no nietraktowana serio. I tutaj mam pytanie, czy traktować ją z tego powodu jakoś bardziej szczególnie? Bo być może jest jej trudno zaufać kolejnemu chłopakowi bo boi się kolejnego odrzucenia itp. Jakieś rady?

I w sumie jeszcze trzecia sprawa, co ze związkiem, wiem, że miesiąc czasu to niewiele, ale to tak chodzi na przyszłość.
Zrozumiałem, że to kobieta dąży do związku, facet do seksu, wszystko ok. Tylko jak to się ma do takich relacji licealnych, bo jak wiadomo w takim wieku (16-17 lat) dziewczyny nie są takie chętne do seksu z pierwszym lepszym chłopakiem i często trzeba się nastarać, aby w ogóle doszło do seksu. Co w takim przypadku, nie wspominać nic o związkach, czy może jakoś stopniowo dążyć do związku? Pewna koleżanka doradziła mi (sama z siebie, nie prosiłem się), że chłopak powinien się określić i dać jakoś znać dziewczynie, że jest jego itp za przykład podała, że można wplątywać w zdania takie wyrazy jak "moja" "moja dziewczyno" itp wtedy dziewczyna się oswaja z tym. Nie wiem co sądzić o radzie od dziewczyny z wiadomych względów.

Pozdrawiam, pomóżcie zagubionemu gimbusowi! Smile

M4X
Nieobecny
Wiek: 34
Miejscowość: Norwich

Dołączył: 2013-02-24
Punkty pomocy: 62

Czlowieku po miesiacu - zwiazek? Jakiz zwiazek z 16-17 latka.
Wez poczytaj troche blogow MrSnoofie odnosnie samorealizacji i wewnetrznej integralnosci - to moze ciut przejzysz na oczy. Laska sie zachowuje tak jak ty powienienes sie zachowywac - ma swoje zycie a TY jestes jego dodatkiem a dla Ciebei ona sie stala centrum Twojego wszechswiata. Jak nie chcesz tego zepsuc to zajmij sie swoim zyciem i zyj!!! przez duze Z. A ona niech bedzie tylko dodatkiem - pomysl sobie o niej jak o wisience na torcie wlasnego zycia - tort smakuje rownie dobrze bez wisienki - wisienka jest dodatkowym atutem tortu a nie podstawa jego smaku.

Powodzenia Zycze
M4X

pickupguy
Nieobecny
Wiek: 17
Miejscowość: KG

Dołączył: 2012-12-22
Punkty pomocy: 17

Dziękuję za odpowiedź, ostatnio doszedłem do takiego wniosku własnie. Nie powinna być w centrum mojego życia i staram się robić wszystko aby nie była. Jednak jak się ma sprawa z tymi spotkaniami/rozmowami, mają cały czas wychodzić z mojej inicjatywy? Wyjdzie na to, że jestem needy. A z kolei jak sam się nie pofatyguje i nie zadzwonie, to się nie spotkamy, taka patowa sytuacja.

Poczytam te blogi, dziękuję za podpowiedź.

Departed
Portret użytkownika Departed
Nieobecny
Wiek: 19
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2012-02-12
Punkty pomocy: 202

Primo, to przestan pisac sms. Wiem, że czasem korci, ale daj sobie z tym na wstrzymanie. Może to odebrać podświadomie jako obawę przed rozmową, czy coś. Baby tak maja czy to szesnastki, czy trzydziestki i nic tu się nie poradzi. Spróbuj się nie odzywać przez 2 dni, potem zadzwon i się z nią umów. Nie skupiaj się na tym, co gadasz, tylko jak. I gadaj, a nie pisz, bo tekst to 7% komunikacji hehe po co sobie utrudniać, co nie? Co do fragmentu o mówienia o niej jak o dziewczynie, to w ogóle nie kumam. Ona ma pokazac, ze chce związku, a nie Ty. Nawet jak chcesz związku, to musisz jej się pokazać z jak najlepszej strony i pokazać przede wszystkim, ze nie chcesz być jej kolega ( przyjaciółka z fujara). Wtedy zamoczysz Laughing out loud Trzymaj się!

Time is a flat circle...

pickupguy
Nieobecny
Wiek: 17
Miejscowość: KG

Dołączył: 2012-12-22
Punkty pomocy: 17

Nie pisać sms'ów ok, jednak czy przy takim przypadku jak mój, że widzimy się w weekendy tylko, pare sms'ów tak jakby dla podtrzymania kontaktu zaszkodzi? Czy taki sms na dobranoc raz na jakiś czas w tygodniu zaszkodzi?
Tylko pytam, bo szczerze nie wiem, bo jak wiemy dziewczyny uwielbiają te sms'y i są sentymentalne, po takim sms'sie na dobranoc potrafią nie zasnąć myśląc tylko o nas.

Pozdrawiam, dziękuje za odpowiedź : )