Witam.
Poznałem dziewczyne przez internet 8 miesiecy temu, na początku jasno przedstawiła sytuacje, że nikogo nie szuka. Z czasem temat się rozkręcił nasze pisanie przeszło bardziej do "związku przez internet", częste pisanie(od rana do wieczora) przy tym nie przebierając w słowa(jak normalna para). Spotkania też były, przytulasy itp itd. Przed świętami oznajmiła mi, że nie chce mnie zranić, ale jakoś to się dalej wiodło, raz gorzej raz źle, przy kłotniach padały lekkie wyzwiska z obu stron. Dwa tyg temu jeszcze pytała co robimy w walentynki, tydzień temu oznajmiła mi, że to koniec naszego pisania bo nic nie poczuła(a ponoć bardzo chciała poczuć) i te moja wyzwiska ją zraziły do mnie (po pierwsze sama nie widziała siebie, robiła tak samo a po drugie dla niej wyzwiskiem było to, że jak powiedziala cos glupiego lub ja mam zrobić coś niestosowego odpowiadalem"pojebało Cie?" i znalazła kogoś innego, dopytywałem bo chciałem wyjaśnień(chyba mi się to należy?), w zamian otrzymałem odpowiedź, że jestem psycholem bo nie umiem pójść dalej jak ktoś mnie zrani, zatkało mnie. W zamian z mojej strony poleciały słowa, że nie jest tak bardzo atrakcyjna jak jej się wydaję i poprostu pisałem z nią bo chciałem ją tylko zaliczyć(z natury jestem nerwusem, mówię a naprawde tak nie myślę). Minął tydzień i ja nie wiem co bardziej mnie boli, to że mnie tak potraktowała czy to, że mam wyrzuty sumienia, że dałem się sprowokować? Da się coś zrobić, żeby mieć czyste sumienie przed samym sobą?
Żeby mieć czyste sumienie przed samym sobą to należy o niej zapomnieć i Next, bo tu już jest od dawna nowy bolec w grze.
Na przyszłość trzymać nerwy na wodzy, bo to cechuje konkretnych gości.
Minęło osiem miesięcy i nie pchnąłeś znajomości w żadną stronę. Tkwiłeś w jakimś pół-koleżeństwie z przytulaniem i pisaniem, a lasce spierdalały najlepsze lata życia, bo ona nie będzie wiecznie młoda, piękna i atrakcyjna. Nie miała czasu czekać w nieskończoność, aż wykonasz jakiś wiążący ruch. Tymczasem na horyzoncie pojawił się koleś, który wiedział, co chciał i po prostu to wziął. Ona natomiast chętnie mu to dała, bo każda kobieta chce być traktowana i wzięta jak kobieta, a jak chomik, rower czy koleżanka do pisania. A na koniec to już odjebałeś koncertowe bajlando, trzaskając drzwiami i krzycząc z płaczem jak urażony chłopczyk.
Chciałeś ją przelecieć? Było to zrobić, bo na pewno też tego chciała. A nie czaić się jak partyzant w krzaku. Od tego czekania laska mogłaby skończyć jako stara panna.
Co da się zrobić? Da się dać jej spokój i więcej się nie błaźnić.
"odpowiadalem"pojebało Cie?"
brak słów
" i znalazła kogoś innego, dopytywałem bo chciałem wyjaśnień(chyba mi się to należy?),"
Znalazła kogoś kto ją będzie szanować i nieee, nic ci się nie należy.
"W zamian z mojej strony poleciały słowa, że nie jest tak bardzo atrakcyjna jak jej się wydaję i poprostu pisałem z nią bo chciałem ją tylko zaliczyćę
Typowa złośliwość, zakrzywianie rzeczywistości. Bardziej bym się tego spodziewał u kobiety.
"Da się coś zrobić, żeby mieć czyste sumienie przed samym sobą?"
Na początek pierdolnij głową w ściane. Może sie obudzisz i z czasem zrozumiesz, że zachowałeś sie jak rozkapryszony dzieciak :]
Zapomnieć
Przy następnym rozstaniu z kolejną łaską po prostu odwróć się i idź przed siebie nie odwracając głowy.
Narząd nie używany staje się nie użyteczny
Zwiazkek przez Internet, pisanie calymi dniami... Itp. Kazdemu po pewnym czasie by sie znudzilo.Czy juz nikt nie prowadzi DG i NG? Dziewczyna poznala innego i sa razem. Jedyne co mozesz zrobic to isc dalej. Ty jestes nagroda, a ona stracila szanse. Co do nerwowosci to pracuj nad soba, bo takie oddzywki kazdej normalnej dziewczynie beda przeszkadzac... Wybuchowosc wykorzystaj na plus np. zapisz sie na silownie, biegaj itp.
Krzysiek, ja pierdolę...
Tam na górze jest taki pasek z różnymi zakładkami. Kliknij na ten z napisem "podstawy". Kliknij na to, a potem klikaj na teksty oznaczone niebieską czcionką. Dowiesz się tam kilku bardzo interesujących rzeczy. A póki co, bardzo Cię proszę, nie kompromituj się już publicznie.
Dlaczego nic nie zrobiłeś z tą znajomością. Ja nienawidzę pisać z kolesiem i sama to ucinam. Chcę spotkań, a nie pogawędek na Messengerze, nie mam 13 lat, żeby mnie to kręciło. Kobieta chciała widywać się z facetem i posuwać relację do przodu, a nie uprawiać epistolografię.
A Twoje chamskie teksty wypowiedziane w złości poniżej krytyki. Naucz się nad sobą panować.
"Co ma płynąć, nie utonie"