Witam. Chciałem opisać swoją historię. Jakiś rok temu poznałem dziewczynę poprzez Badoo. Pisaliśmy ze sobą dosyć sporo przez messenger i postanowiłem zaproponować spotkanie. Jednak dziewczyna odmówiła tłumacząc to, że spory kawałek odległości nas dzieli dokładnie to 150 km. W sumie chwilę po tej odmowie kontakt stopniowo się urwał.
Jako, że rozmowa była na dobrym poziomie coś mnie podkusiło i dwa tygodnie temu znowu się odezwałem i dobrze się zgadaliśmy. Nawet lepiej niż rok temu układała się nam rozmowa, więc stwierdziłem, że i tym razem stanowczo zaproponuję konkretne spotkanie na sobotę, że przyjadę do niej. Skończyło się na tym że przełożyła spotkanie na niedzielę.
Spotkaliśmy się zatem w niedzielę, plan był konkretny przejdziemy się po parku posiedzimy na ławce a później na kawę. Rozmowa bardzo spoko na różne tematy, ale dużo też narzekania że ciężko jest trafić tą wymarzoną osobę która będzie kochać do końca życia. Jednak oboje wiemy że szukamy stałej relacji. Ogólnie ona wydaję się być osobą skromną praktycznie się nie maluje co jest bardzo w moim typie. Jednak w pewnym momencie jej wypowiedź mnie zdziwiła. Stwierdziła, że musi spotkać się jeszcze z innymi chłopakami, że z innym pisze i jak będzie chciał to się z nim chętnie spotka. Ja na to, że spoko że musi poznać bo nie chciałem dać znać że aż tak mi na niej zależy choć teraz to nie wiem co myśleć, bo zdziwiła mnie jej wypowiedz. Powiedziała mi też że miesiąc wcześniej spotkała się z kimś też raz i stwierdziła że chciała drugiego spotkania ale tamten facet już przestał się odzywać, ale gdyby się odezwał to na pewno by się spotkała.
Jakby to podsumować to mamy wspólny cel związek i założenie rodziny bo to już ten wiek. Jednak ona widzi to chyba w ten sposób że będzie sobie tasować i wybierać najlepszego kandydata zamiast próbować lepiej poznać jedną osobę konkretnie. Mogła też po prostu mówić tak żeby wzbudzić zazdrość we mnie. Później rozmawialiśmy jeszcze o innych rzeczach a na pożegnanie był delikatny przytulas i do widzenia.
Umiecie Panowie rozszyfrować umysł tej kobiety ? Mam też wrażenie że ona szuka ideału którego nie ma.
Laska nie mówi takich rzeczy facetowi który się jej podoba i myśli o nim poważnie.
Coś czuję że wpadłeś w friendzone.
Wyobraź sobie... Powiedział byś jej tak jak ona Tobie?
Wygrywasz, albo się uczysz.
Żyj tu i teraz.
Polemizowałbym, na to nie ma reguły. Jeżeli Ty zaczynasz działać z kobietą w taki sposób, że ona już wie, że się jej spodobałeś i wtedy wypala takimi tekstami - wtedy jest problem.
http://podrywaj.org/blog/jak_nie...
Polemizowałbym, na to nie ma reguły. Jeżeli Ty zaczynasz działać z kobietą w taki sposób, że ona już wie, że się jej spodobałeś i wtedy wypala takimi tekstami - wtedy jest problem.
http://podrywaj.org/blog/jak_nie...
Polemizowałbym, na to nie ma reguły. Jeżeli Ty zaczynasz działać z kobietą w taki sposób, że ona już wie, że się spodobała i wtedy wypala takimi tekstami - wtedy jest problem.
http://podrywaj.org/blog/jak_nie...
Koleś widział się z nią dopiero pierwszy raz, więc taki tekst jeszcze nic nie znaczy.
http://podrywaj.org/blog/jak_nie...
Za długo się znacie i za długo pisaliście nie rozwijając relacji dalej. Strefa przyjaźni, nie odzywaj się, wychłodź relację i zobaczysz czy się odezwie. Jak tak to wspomnij, że z kimś się umawiasz też . Jednakże, z tego co widzę ta relacja i tak przyszłości nie ma więc powinieneś odpuścić. Poza tym ta odległość może Cię wykosztować na nic kolego.
Powiem Ci że rozszyfrować umysł tej kobiety po tych słowach to nie lada wyczyn ...ale myślę że abelartowi się udało
Jedno słowo - next.
"Może mój świat marzeń być jak głupia historia
Po to mam wyobraźnie by bujać w obłokach"
~ Vixen - Myśl co chcesz
Łokero chłopak next zawsze możesz zrobić. Nie musi od razu. Myślę, że łatwo powiedzieć friendzone. Tylko że, skąd friendzone skoro widzieli się tylko raz? Nie ma powodu wpaść we friendzone. A teraz słuchaj mnie chłopaku. Nie odkryjemy za Ciebie czy to friendzone, shittest czy inne ch*je muje. Posłuchaj mnie uważnie. Musisz zdać sobie sprawę czy chcesz spotykać się z tą laską. Wyobraź sobie, że przez rok nie spotkaliście się ani razu. Macie do siebie 150 km. Gadka się nie klei. Dziewczyna się nie maluje i rozpoznałeś po tym, że ona Ci się podoba? Ch*ja prawda, nie masz innej alternatywy, więc wmawiasz sobie, że ona jest idealna. Chcesz mieć wydatek transportowy, co tydzień przejechać te 150 km? Ok. Dzisiaj jest czwartek, świetnie. Dzwoń i umawiaj na sobotę kolejne spotkanie. Na razie Ty jeździj do niej, a później przyjdzie czas żeby to ona przyjechała. Dzwoń, pogadaj chwilę i badaj jakie ma plany na weekend. Działaj jak z każdą inną laską. W związku z tym, że (jeśli się zgodzi) to Wasze drugie spotkanie, MUSISZ wprowadzać dotyk. Dotykasz za ramię, łapiesz za rękę jak przechodzicie przez ulicę. Nie mów o przyszłości. Też możesz powiedzieć, że najpierw trzeba się pospotykać, nie można się spotkać raz i brać ślub. Ona przecież prawdę mówi. Ślub nie jest co tydzień. Trzeba znaleźć właściwą osobę. I Ty taką jesteś. Dlatego dzwoń dzisiaj i umawiaj się na sobotę. Opowiedz jej jaki miałeś zajebisty tydzień i jesteś zmęczony. Powiedz, że chciałbyś potańczyć i zabierasz ją do kluba. Dużo uśmiechu, dużo żartów. To co ona mówi, niech przestanie się liczyć. Dopóki się z Tobą spotyka to ją uwodzisz. Chyba, że ona nawet nie odbierze telefonu. To wtedy wiesz na czym stoisz.
Z mojego punktu widzenia dziewczyna szuka stalego partnera I jest dopiero na etapie poznawania mężczyzn. Ten ktory pokaze jej ze najbardziej mu zalezy z tym bedzie sie spotykala I stworzy zwiazek. Podejrzewam ze moze bać sie angazowac w bliska relacje z byle jakim facetem, jak rowniez z kims kto mieszka 150 km dalej- bo to nie wróży niczego pewnego. Szuka faceta na ktorego moze liczyc, a nie kolesia na jedna noc.
To tak moim skromnym kobiecym zdaniem.
Z mojego punktu widzenia dziewczyna szuka stalego partnera I jest dopiero na etapie poznawania mężczyzn. Ten ktory pokaze jej ze najbardziej mu zalezy z tym bedzie sie spotykala I stworzy zwiazek. Podejrzewam ze moze bać sie angazowac w bliska relacje z byle jakim facetem, jak rowniez z kims kto mieszka 150 km dalej- bo to nie wróży niczego pewnego. Szuka faceta na ktorego moze liczyc, a nie kolesia na jedna noc.
To tak moim skromnym kobiecym zdaniem.
Ja na pierwszej randce z podobną kobietą, która tak się zachowywała zainicjowałem kontakt wzrokowy, że aż powiedziała: ,,nie patrz tak na mnie ku*wa, bo mi gorąco i się rozpływam".
Potem był dotyk - masowanie dłoni, piersi, cipki - wszystko przez ubranie. Tak się dziewczyna podnieciła, że aż nie mogła oddychać i mówiła, że ma całe majtki mokre z orgazmu
Po tej randce to ona walczyła o moje względy i relację. Pisała, że mnie pragnie, chce całować każdy centymetr mojego ciała itd.