siemano, mam taki mały problem. Poznałem fajną dziewczynę, tzn juz długo sie znamy ale ostatnio zaczęło między nami dziać się więcej. Daje mi sygnały, że lubi spędzać ze mną czas (czesto się sama pyta o spotkanie), szuka kontaktu fizycznego, sama się przytula, całuje, zaczepia itp. Ogólnie nie jest otwarta że wszystko mówi co czuje, w sumie i tak kobiety jedno mówią a robią co innego wiec staram się sam wyłapać o co biega. Wczoraj się widzieliśmy, sama zaczęła mnie całować i poszło trochę dalej, co nie bylo w sumie juz pierwszym razem, na dodatek jechaliśmy na fajne widoki i mówię, ale zawaliliśmy mogliśmy kupić coś dobrego do jedzenia itp, a ona. Oj tam następnym razem weźmiemy, czyli jednak w głowie ma plany na przyszłe spotkania, chyba że coś źle odbieram..
Na następny dzień.. jakaś jest przygaszona, nic sie nie odzywa, a ogolnie na codzień zasypuje mnie wiadomościami, więc trochę mnie to dziwi. Pomyślałem, że może się coś stało i że sama z siebie tego nie powie, wiec spytalem czy cos sie stalo, ona ze wszystko jest okej. No to odpowiezialem, ze jak wszystko jest okej to okej no i cisza.

Czy to jakiś shit test który powinienem olać jesli nie ma ochoty ze mna gadać ? bo tak wlasnie robię nie odzywam się nic skoro czuje ze z łaski odpowiada.
Czy dobrze zrobilem zadając jej raz pytanie czy wszystko okej i jak odpowiedziała że okej to nie dopytywałem więcej?

z góry dzięki za odpowiedź, każda opinia na wagę złota. Wiem, że jest sporo takich tematów, ale może uda mi się dowiedzieć jednak więcej pokazując dokładnie moją relację