Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Bycie zbyt dobrym

11 posts / 0 new
Ostatni
mati282
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: WWA

Dołączył: 2017-12-04
Punkty pomocy: 0
Bycie zbyt dobrym

Witam wszystkich, mam pewien dylemat i postanowiłem zapytać o rady bardziej doświadczonych gości.

Wiele się mówi o tak zwanym pieskowaniu stąd zrodziły się w głowie pewne wątpliwości. Jakoś nigdy nie miałem problemów z kobietami, miałem jeden dłuższy związek dawniej, parę nieznaczących przygód a teraz jestem w najdłuższym jak do tej pory i mimo że wszystko się układa póki co idealnie to mam pewne obawy dotyczące mojego zachowania.

Wydaję mi się, że czasami jestem po prostu zbyt dobry dla swojej kobiety, w sensie jestem mega opiekuńczy, pomagam jej we wszystkim, nie mówię o płaceniu, bo dziewczyna jeszcze studiuje więc nie ma swoich pieniędzy. Po prostu czuję się czasem jak taki dobry, nieskazitelny tatuś, z tym że ona też jest bardzo dobra dla mnie i tak prawdę mówiąc nic jej nie mogę zarzucić, a może sam szukam dziury w całym dlatego, że jest za dobrze a byłem przyzwyczajony do wiecznych fochów i jazd. Nie wiem czy te moje rozkminki są uzasadnione czy nie, ale po prostu czuję że daje z siebie maksimum zaangażowania i czy nie przesadzam czasem. Ona też daje od siebie dużo, gotuje obiady, robi mi jakieś kolacyjki, częściej wydzwania jak się nie widzimy, ale mam wrażenie że to ja daje więcej. Jeśli chodzi o seks no to nie ma żadnych niedomówień i wymówek, zawsze jest chętna i gotowa i w tej kwestii jest 50/50.

Pytanie moje jest takie czy przesadne zaangażowanie się z czasem nie odbije się na relacji ?

antoine89
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2017-11-28
Punkty pomocy: 297

Autorze, ciesz się szczęściem. Jesteś szczęśliwy, ona jest szczęśliwa, układa Wam się. Ty dajesz z siebie dużo, ona też daje z siebie równie dużo. Nie psuj tego, zakładając, że pieskujesz i trzeba czasem być niedobry. Możesz tak tylko wszystko zepsuć. Masz fajny związek i nic nie rób, staraj się tak do tej pory. Gdyby ona przestała się starać, jej zaangażowanie spadło, to można mówić o problemie. Ale tutaj go nie ma.

Jedyne, czego nie musisz robić, to zgadzać się na coś, co koliduje z Twoimi planami. Jeśli np. jedziesz do dentysty na 17, to nie rezygnujesz z wizyty, bo ona chce, żebyś ją zawiózł do Bershki na zakupy. Ale jeśli macie zdrową relację, a z Twojego opisu wynika, że jesteś prawdziwym szczęściarzem, to się tego trzymaj.

Szczęśliwy związek polega na tym, że obie strony się szczerze starają i u Was tak jest.

"Co ma płynąć, nie utonie"

Yami
Portret użytkownika Yami
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 14
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2011-04-13
Punkty pomocy: 623

Większość relacji dąży do tego, aby była strona zabiegająca i strona, o którą się zabiega. Najczęściej zaangażowanie jest w proporcji 70:30, co znaczy, że 70% zaangażowania jest po stronie jednego z partnerów. Dlaczego tak jest? Ludzie są z natury gatunkiem leniwym i nie lubią robić więcej, niż jest konieczne. Zostawiają robotę drugiej osobie - szczególnie jeśli ona sama się do tego garnie.

Zaangażowanie zmienia się dynamicznie w zależności od sytuacji w relacji. Więc - jeśli strona zabiegająca powoli będzie zmniejszać ilość dawanego zaangażowania, strona, o którą się zabiega, będzie uzupełniać ilość niezbędnego zaangażowania, aby podtrzymać jakość relacji. I w drugą stronę - i tutaj jest największe zagrożenie - jeśli strona angażująca będzie dawać więcej i więcej, coraz bardziej będzie wypychać drugą stronę, aż ta niemal zupełnie przestanie się angażować. I wtedy pojawia się problem. Bo niby jest fajnie, ale jednak masz wrażenie, że grasz ten związek jako solista. Partnerzy, którzy do tej pory się angażowali, a teraz czują, że ich partner trochę zaniedbuje sprawę, próbują wtedy przeważnie..... jeszcze bardziej się angażować. Pokazać swoją miłość i ciepło i liczą, że to skłoni partnera do inwestycji. Skutek? Odwrotny.

Dalej są próby rozmowy. Ale łatwiej znaleźć kręgosłup u dżdżownicy niż zdziałać coś tutaj perswazją lub krzykiem.

Myślę, że sama świadomość mechanizmu dużo Ci tutaj pomoże. Jeśli podoba Ci się aktualny rozkład sił, jest Ci dobrze i to tylko taki mały niepokój - to spoko. Nie ma co się martwić, żyjcie jak żyjecie. Jak któregoś dnia zacznie Ci to przeszkadzać - nie panikuj. Poluzuj chwyt, popuść linę, zmniejsz proporcję cukrzenia wam do związku i zobacz, czy ona podłapie temat i sama zacznie coś dodawać.

Ronlouis
Portret użytkownika Ronlouis
Nieobecny
Zasłużony
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 31
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2009-04-20
Punkty pomocy: 1816

A po co szukać problemów tam, gdzie ich nie ma ? Jeśli wszystko między wami się układa, to po co zmieniać własne zachowanie ? Uważaj, też na to, o czym podświadomie myślisz, coś na zasadzie samospełniającego się proroctwa, bo jeśli oczekujesz tego, że coś złego się stanie. W magiczny sposób te rzeczy się dzieją, można to nazwać dowolnie prawo przyciągania, samospełniające się proroctwo albo siła wyższa, ale tak to już jest, że dostajemy, to o czym skrycie myślimy, więc zwracaj uwagę na swoje myśli, bo one mogą Ci pomóc w równym stopniu jak zaszkodzić.

O czym myśliciel myśli, empiryk udowadnia

Guest
Portret użytkownika Guest
Nieobecny
Starszy moderator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer

Dołączył: 2009-02-11
Punkty pomocy: 12898

nawet jesli jest to 70:30 na Twoją korzysc, ale stan jest stabilny, nie obsewrwujesz, zeby się wycofywała ze swoich 30%, jestes szczesliwy, ona jest szczesliwa, Ty zapewniasz element finansowy, a ona "gospodarczy" i "emocjonalny" to nie kombinuj.
Coś zabierzesz, cos ograniczysz, ona zacznie się zastanawiac o co chodzi, może lekko się wycofa, Ty zrobisz to samo i już mamy kolejny temat na forum...
Spokojnie. Z dystansem to zasad. trzeba być elastycznym.

________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"

vanarmin
Portret użytkownika vanarmin
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2011-11-20
Punkty pomocy: 867

Póki związek młody to spoko. Ważne jest żeby nie przesadzić i przytłoczyć drugiej osoby.
Ostatnio się dowiedziałem, że mój kolega daje... kasę swojej dziewczynie. Jakoś nie mogę tego pojąć. Laska studiuje, stypendium bierze, kase od ojca bierze no i od chłopaka też. Jedzonko też studentce wozi - a co! Laughing out loud Ciekawi mnie tylko kiedy go kopsnie w dupę. Laska to wścibski typ, strojący fochy - a kumpel to potulny piesio, zawsze zbierze opierdziel nawet jak auto mu się zepsuje nie z jego winy!

"To co mówi kobieta jest jak chmura wędrująca po niebie: dobrze uformowana i spójna, a po chwili nie do poznania"

saverius
Portret użytkownika saverius
Nieobecny
Zasłużony
ModeratorWtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2009-03-28
Punkty pomocy: 1651

"Wydaję mi się, że czasami jestem po prostu zbyt dobry dla swojej kobiety"

Kobiety nie mają absolutnie żadnych skrupułów. Pod tym kątem są bezlitosne, pragmatyczne, nieznające jakiejkolwiek litości. Ich nadrzędna zasada, gdy facet za bardzo się stara brzmi: "Frajerstwo się wykorzystuje".

Inna sprawa, że dużo kobiet uważa, że gdy jest zbyt dobrze, to wychodzi z założenia, że na to nie zasługuje. Wtedy przekręca im się coś w bani. Fochy, "wątpliwości", pretensje etc. W imię zasady "by coś się działo", bo jest "za nudno" etc.

__________________________________________________________

Kobiety są nienormalne ale u nich to normalne.

Guest
Portret użytkownika Guest
Nieobecny
Starszy moderator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer

Dołączył: 2009-02-11
Punkty pomocy: 12898

sav, twardych i wartościowych facetów nie robi się w chuja. Albo one nie chcą tego robić, bo po co, albo oni się nie dają.

________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"

LudwikXIV
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 35
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2015-03-23
Punkty pomocy: 749

Teraz już widzę że chyba jednak rzeczywiście ktoś tu miał złamane serduszko...

Dopóki jest wszystko dobrze nie ma co kombinować. Związek (w przeciwieństwie do podrywu) to nie pole minowe w którym coś może pierdolnąć z dnia na dzień ot tak sobie. Takie rzeczy dzieją się stopniowo i jeśli masz głowę na karku to reagujesz na pojawiające się problemy. Dopóki ich nie ma, to ja prewencji nie zalecam. Po prostu ciesz się tym co masz.

Swoją drogą pomyśl nad sobą, bo jeśli niepokoi Cię że wszystko jest dobrze, to nie jest dobrze...

mati282
Nieobecny
Wiek: 22
Miejscowość: WWA

Dołączył: 2017-12-04
Punkty pomocy: 0

Dzięki za odpowiedzi, widzę że wszyscy oprócz saveriusa się wypowiadają w jednym tonie.

To nie jest tak, że mnie niepokoi tylko trochę też nie mam punktu odniesienia, bo taki fajny LTR jak teraz nijak ma się do tego co wcześniej było z innymi i nie chcę tego zepsuć.

Dziewczyna jest mega ogarnięta i zasługuje na to żeby ją dobrze traktować, nie gra w gierki, odkąd zaczęliśmy być ze sobą poucinała kontakty z orbiterami, planuje wspólną przyszłość.

Z tym, że jak czytam na forum posty, żeby nie dawać za dużo, że Cię będzie wykorzystywać, że stracisz szacunek jak będziesz za łatwy i miły itp. czy takie posty jak saveriusa to rodzą się w głowie wątpliwości. W poprzednim związku właśnie wiecznie były jakieś niedomówienia i zgrzyty i stąd może podświadomie oczekuję tego samego.

saverius
Portret użytkownika saverius
Nieobecny
Zasłużony
ModeratorWtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2009-03-28
Punkty pomocy: 1651

To co napisalem slysze od kobiet od ponad dekady. Nie odnosilem sie do Twojego przypadku (przepraszam zatem za spam i brak precyzji) a do zasady ogolnej. Akapit drugi to, oczywiscie, moj poglad na nature ludzka.

__________________________________________________________

Kobiety są nienormalne ale u nich to normalne.