Witam,
trochę się naczytałem o tym ,że kobiety lubią facetów którzy wiedzą czego chcą. Ktoś tam pisał aby przy dziewczynach nigdy nie używać zwrotów "może byśmy itp". I teraz w praktyce powiedzmy sytuacja. Proponuję dziewczynie wypad do kina na horror. Informuję gdzie o której. Ona mi mówi, że ogólnie woli komedie. I teraz jak to rozegrać aby nie wyjść na mało stanowczego. Co powinienem się upierać przy horrorze pomimo że ona woli co innego? Czy jeśli chcąc być przy niej miłym zgadzam się na komedie to tak naprawdę w jej oczach wychodzę na niezdecydowanego? To kino to taki przykład, równie dobrze może być to restauracja miejsce na weekendowy wypad czy cokolwiek.
Ja pierdole, żenada. Pójdźcie po prostu na kompromis i obejrzyjcie coś z wspólnie lubianego gatunku.
http://podrywaj.org/blog/jak_nie...
Strasznie zagubiony jesteś. Nie chce Ci tutaj podcinac skrzydeł kolego ale widząc na jakim poziomie są twoje problemy powinieneś skupic się na lekturze zamiast spamowac co chwilę tematami.
Odwołując się do pytania. Nie ma w tym nic złego jeśli zgodzisz się na komedię. " komedie też mogą być, xxx leci o osmej ". To nie wojsko " Nie i chuj! Horror albo wcale!"
Kompletnie brak feelingu, wszystko co czytasz albo nie rozumiesz albo bierzesz zbyt dosłownie.
A w tym "byciu stanowczym" nie chodzi bardziej o posiadanie wlasnego zdania? Nic mnie tak nie wk*rwia jak odpowiedz faceta :" jak chcesz" na moje pytania czy propozycje.
Dokładnie. To jest najgorsze. Mi się podobało jak chłopak zawsze coś wymyślił, ale jednocześnie dawał mi możliwość wyboru.
"Chodźmy do kina, chyba że chcesz coś zjeść."