Cześć wszystkim. Chciałbym się zwrócić do was o pomocną radę. Mianowicie chodzi o to, że w ostatni piątkowy wieczór kiedy wracałem do domu spotkałem na swojej drodze kobietę do której postanowiłem zagadać. Przystanęła i wyjęła z słuchawki z uszu po czym zaczęliśmy rozmawiać na koniec wymieniając się kontaktem. Tego samego wieczoru napisałem do niej i umówiliśmy się następnego dnia na spacer. Spotkanie było bardzo przyjemne, bardzo dobrze nam się rozmawiało i oboje mieliśmy co do powiedzenia. Problemem jest to, że dziewczyna wykazuje zupełny brak zainteresowania, jak piszemy to ja jestem osobą która zadaje pytania a ona osobą, która tylko na nie odpowiada. Nie potrafi sama napisać czy zapytać o cokolwiek co mnie osobiście irytuje i nieodpowiada do końca bo mogłaby wyrazić choć ciut chęci. Co mam zrobić waszym zdaniem ? Poczekać, aż odezwie się pierwsza czy samemu atakować. Pozdrawiam
Ja bym powiedział, że ona traktuje cię tak:
Podszedł do mnie koleś, wyrywa mnie, więc jest dość przyjemnie, ale nie muszę jakoś specjalnie się starać.
Ja bym poczekał dwa-trzy dni, tak na luzie, jak ona napisze to pogadać, jak nie to zająć się sobą i... po tych trzech dniach wznowić rozmowę jakby nic się nie stało od razu proponując spotkanie. Coś w stylu:
K Hej.
K ?
K No spoko mój ty rycerzu ( ach ta wyobraźnia xD)
Generalnie pomijając moje ułańskie fantazje, poczekałbym na spokojnie i starał się ograniczyć kontakt do tego rzeczywistego (ew. rozmowy przez telefon). Bo często na fejsie odpisuje się robiąc multum innych rzeczy, a wcale nie oznacza to że laska ma nas w dupie.
-- -- -- -- --
Dzięki za radę okej w takim razie tak zrobię - przeczekam 2-3 dni i zobaczymy co będzie. Zdaje sobie sprawę, że to facet ma pisać pierwszy, starać się i tak dalej, ale kur** byłoby miło jakby chociaż druga strona napisała „cześć” to już jest jakiś sygnał. Oprócz tego, że ja pisze pierwszy i tak dalej to tak jak wspomniałem ona o nic nie pyta wiec jak długo taka rozmowa może potrwać ? :/
Marcin
Długo nie potrwa, bo to jeszcze nie ten etap relacji.
Póki co jesteście znajomymi, którzy raz się spotkali. Nie traktuj tego tak, jakbyście byli już w związku i mieli pisać do siebie codziennie. (Sam kiedyś popełniłem ten błąd, robiąc krok naprzód w relacji, zanim przyszła na to pora)
Jeśli ona nie daje sygnału, to nic nie wymusisz, po prostu daj jej przestrzeń
-- -- -- -- --
Nie odpowiada zbyt wylewnie, bo może jest w pracy/ze znajomymi/gotuje obiad. Spróbuj się z nią umówić na mieście, wtedy ocenisz rzeczywisty poziom zainteresowania. Wiadomości na Facebooku mogą dać złudne wrażenie. Jedna będzie gadała jak najęta, bo jej się nudzi i chce się trochę pobawić. A druga odpisywała półsłówkami, bo jej 3-miesięczny pies właśnie roznosi przedpokój.
"Co ma płynąć, nie utonie"
Okej. Dzięki chłopaki
Marcin
Zamiast pisać o pierdołach to ogranicz kontakt do dzwonienia i umawiania się na spotkania. Pisanie w początkowym etapie podrywu zazwyczaj przymula relację. Chyba, że laska sama pisze, podtrzymuje rozmowę, jest kreatywna w tej kwestii to można na odpowiednie tematy rozmawiać. Ale w Twoim przypadku tak nie jest, dlatego skupiłbym się na ograniczeniu elektronicznego kontaktu.
Pzdro
"To co mówi kobieta jest jak chmura wędrująca po niebie: dobrze uformowana i spójna, a po chwili nie do poznania"
Nie pisz zbyt wiele, bo to niczemu nie służy. Prawdziwe uwodzenie zaczyna się, kiedy patrzysz w jej oczy. Stukając w klawiaturę nic nie ugrasz. Poziom więzi budowanej przez net jest taki sam z nią, jak z każdym userem który produkuje się w Twoim wątku, czyli żaden. To można zrobić tylko w realu, więc nie dziw się, że relacja nie posuwa się do przodu. Od czasu do czasu możesz ją zagaić rano pisząc jakąś bzdurę i życząc miłego dnia (byle nie codziennie) i na tym poprzestać. Max 2-3 sms. No i musisz doprowadzić do spotkania w sensownym czasie, bo za miesiąc to już nie będzie kojarzyć kto zacz... Zrób ze 2-3 pingi w postaci wymiany dwóch zdań, a przy 3-4 kontakcie zaproponuj spotkanie.
W porządku. Będę informował na bieżąco jak to wygląda dziękówka moi mili
Marcin