Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Brak szans na poznanie kobiety

34 posts / 0 new
Ostatni
samotny26
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 26
Miejscowość: Rzeszów

Dołączył: 2019-08-01
Punkty pomocy: 1
Brak szans na poznanie kobiety

Witam! Mam 26 lat i opiszę po krótce mój problem i mam nadzieję że ktoś mi coś doradzi w temacie. Jeszcze nigdy w życiu nie miałem kobiety i jestem prawiczkiem. Jestem raczej nieśmiałym chłopakiem i typem introwertka. W szkole w gimnazjum i liceum mialem mało znajomych, większość czasu spędzałem w domu, nie wychodziłem za bardzo do ludzi, zawsze czułem się gorszy od moich rówieśników. Na studiach trochę się poprawiło, poznałem trochę fajnych ludzi, zacząłem wychodzić na jakieś domowki, na piwo z kolegami itd. Miałem nawet kilka dobrych koleżanek. Jednak nigdy nie potrafiłem poderwać żadnej dziewczyny. Moje imprezy na studiach to były raczej domowki z kilkoma znajomymi i jakieś wyjścia do pubów ale nigdy nie byłem na imprezie w klubie, nie miałem okazji poderwać zadnej dziewczyny. Wynikało to też z tego że jestem dość nieśmiały do kobiet i jakoś boję się i wstydzę nawiązać bliższą relację z kobietami. Dodatkowo mam tez troche problemy ze zdrowiem,moze nie jakies powazne ale tez zawsze obawialem sie odrzucenia z tego powodu. Teraz jestem w sytacji, że mam kiepską pracę, coraz mniej znajomych, jakoś ciężko poznac fajnych ludzi. Teraz zdałem sobie sprawę, że przez moją niska samoocena i mój głupi charakter, przez moją nieśmiałość zmarnowalem sobie najlepsze lata życia. Jestem prawiczkiem, co mi zaczyna coraz bardziej doskwierac, bo młodsi dużo ode mnie maja to już dawno za sobą A ja nawet nie calowalem się z żadna dziewczyną. Chciałbym gdzieś pójść do jakiegoś klubu, poszaleć wytanczyc się, poczuć że żyję ale nie mam nawet żadnej ekipy żeby gdzieś z kimś wyjść, a tak samemu iść do klubu bez ekipy to tak średnio bo wezmą mnie za jakiegoś dziwaka itd. Zazdroszczę chłopakom, którzy mają fajne dziewczyny, potrafią podrywac dziewczyny,maja udany seks, a ja nawet nie widzę cienia szansy na poprawę mojej sytuacji. Zmarnowalem moje najlepsze lata, czuje się jak jakiś stary dziad, któremu nic w życiu nie wychodzi. Proszę o jakieś rady albo coś bo mi coraz gorzej.

samotny

Nowy w te klocki
Portret użytkownika Nowy w te klocki
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 17
Miejscowość: Opolskie

Dołączył: 2019-06-13
Punkty pomocy: 48

Przeczytałem to i ci powiem jedno idz do parku stan sobie na srodku jego i jak bedzie dziewczyna szla powiesz jej dzien dobry albo powiesz czesc co tam
Może ci się wydawać to głupie i śmieszne ale nie mysl o tym jakie to jest tylko to zrob najlepiej po pracy

Nie odkładaj niczego na jutro nawet jak nie widzisz sensu zagadania do laski i tak zagadaj utwierdzisz sie w tym przekonaniu lub wygrasz Smile) Działaj a kiedyś ci się to obróci w profity.

SiuX
Portret użytkownika SiuX
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Cieszyn

Dołączył: 2017-09-11
Punkty pomocy: 574

Podrywanie kobiet w tym momencie to głupota, bo kobiety zauważą, ze jesteś desperatem bez znajomych.

Wykorzystaj, ze jesteśmy w dobie Internetu. W każdym większym mieście jest coś takiego jak spotted. Napisz na nim, że chciałbyś poznać nowych znajomych, kobiety jak i facetów. Zacznij od czegoś takiego. Dopiero potem jak poznasz dużo nowych ludzi będziesz mógł myśleć o zdobyciu kobiety. Teraz nie ma to sensu.

Sorbona
Portret użytkownika Sorbona
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 69
Miejscowość: Chałupy

Dołączył: 2018-12-15
Punkty pomocy: 52

Samotny26, jestes dla siebie bardzo surowy. Twój umysł przypomina zagracone mieszkanie. Zamiast dodawać sobie kolejny atrakcyjny mebel w postaci uwodzenia, zacznij robić generalne porządki. Najlepiej z pomocą profesjonalisty. Sugeruję terapię kognitywno-behawioralną. Jak juz sobie posprzątasz to hulaj dusza z wystrojem.

Z tymi internetami to ostrożnie- mogą stać się narzędziem poznawania ludzi, ale jeszcze częściej potęguje samotność.

huka
Portret użytkownika huka
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Wiek: 32
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2018-02-07
Punkty pomocy: 935

Ten brak szans, na poznanie kobiety, istnieje tylko w twej głowie.
Tutaj, masz na stronie, wiedze potrzebną do poznawania i oczarowywania kobiet, czytaj i ucz się, następnie to co przeczytałeś wcielaj w czyn.
Nie chcesz samemu podrywać, poszukaj winga tu na stronie i z nim wychodź.
I zmień te fatalne przekonania w swej głowie.
Niech moc będzie z Tobą.

infreak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: Rocznik 91
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2017-09-16
Punkty pomocy: 995

Zapamiętaj sobie fundament uwodzenia - bierz się za kobiety dopiero wtedy, kiedy masz poukładane życie. Kobiety nie są takie jak przedstawia je się w filmach romantycznych czy książkach. Kobiety to przede wszystkim ludzie, też mają odczucia, pragnienia, wstydzi się itd. Z jednej strony to tacy koledzy ze szparką, z drugiej strony to zupełnie osobne, ale ludzkie istoty, których celem jest znaleźć możliwie najlepszego, najsilniejszego samca(chodzi tu o siłę mentalną, nie fizyczną) i olanie słabych samców (słabe geny).

Przykro mi to mówić, ale obecnie byłbyś przez kobiety niszczony, gdybyś próbował coś w tym momencie działać - ich radar przedstawiłby cię im jako słabego samca - nieśmiały, introwertyk, lekko zdesperowany, bez statusu i znajomych - nie ma szans z takim zestawem znaleźć normalną i uczciwą kobietę. Gdybyś teraz zaczął podrywać to byłaby duża szansa, że kobiety masowo by cię olewały i pogłębiały twoje kompleksy albo przyciągnąłbyś do siebie jakieś zaburzone kobiety, borderki, DDA i inne takie.

Musisz powoli zbudować siebie na nowo, odrzucić stare nawyki, które spowodowały, że zmarnowałeś najlepsze lata swojego życia na nowe. Przede wszystkim największy wpływ ma na ciebie otoczenie. Jeżeli znajdujesz się w otoczeniu, w którym każdy narzeka, dokoła nikomu nic się nie udaje i ludzie są toksyczni, to najlepiej byłoby, gdybyś się przeprowadził. Mam nadzieję, że nie mieszkasz już z rodzicami. Najlepiej by było, gdybyś posiadał (chociażby na kredyt)/wynajmował własne mieszkanie, kawalerkę ewentualnie zwykły pokój, do którego mógłbyś jakąś dziewczynę zaprosić.

Wiąże się z tym kolejny punkt do zrobienia, czyli status społeczny i praca. Musisz popracować nad lepszym statusem społecznym. Jeżeli nie masz żadnych pasji, na których mógłbyś zarobić trochę kasy i mieć stabilne źródło dochodów to polecam ci zapisanie się na jakieś kursy i przebranżowienie. Możliwości jest mnóstwo, propozycje ode mnie
- kursy z branży IT (programista, tester, helpdesk itd.) Atrakcyjna społecznie branża, kontakt z ciekawymi ludźmi, 5-cyfrowe zarobki
- nauka języka obcego innego niż angielski na poz. B2. Znając angielski na poz. B2 + inny jezyk znajdziesz pracę w jakimś korpo za dobrą stawkę bez problemu.
- kursy na różne maszyny/pojazdy np. CNC, kat C+E itd.

I teraz ważne pytanie które pewnie sobie zadajesz - czy kasa jest istotna w relacjach z kobietami i w życiu ogólnie? I tak i nie. Precyzując - nie musisz być niewiadomo jak bogaty i niewiadomo ile zarabiać, pieniądze są głównie dla ciebie, żeby ułatwić ci życie. Jednakże nie masz co się przejmować, że np: nie zarabiasz 10.000 miesięcznie. Większość w tym kraju tyle nie zarabia. Moim zdaniem jeżeli jesteś w stanie uzyskać stały przychód na poziomie 4000 netto miesięcznie czyli okolice średniej krajowej - to już jest OK i możesz być z siebie dumny. Nie zadręczaj się, że nie zarabiasz 5000, 6000, 7000 miesięcznie itd.
Chodzi o to, abyś stale się rozwijał i nie akceptował stanu, w którym wegetujesz i na nic cię nie stać. Jeżeli chodzi o rynek w tym momencie to bardzo łatwo zmienić pracę i dobrze zarabiać. Nie zliczę na palcach znajomych, którzy przebranżowili się z beznadziejnych prac do IT na stanowiska testerskie i programistyczne i obecnie trzepią dobry, 5-cyfrowy hajs. Wystarczy chcieć i mieć w sobie trochę odwagi.

Z tym wiąże się kolejny podpunkt - status społeczny, znajomi i blokady. Moim zdaniem potrzebujesz koniecznie dobrej terapii, bo jednak miejsce w jakim aktualnie się znajdujesz nie jest zbyt kolorowe. Z dobrym psychologiem/psychoterapeutą powinieneś przepracować swoje problemy. Może to zając kilka miesięcy, może zająć kilka lat. Może być tak, że trafisz na słabego lekarza. Ciężko jest trafić na dobrego specjalistę, więc po prostu nie poddawaj się, jeżeli trafisz na beznadziejnych lekarzy na początku. Dobry terapeuta przy odpowiednio dużej pracy z twojej strony, otworzy cię na ludzi i kobiety. Pozbędziesz się kilku blokad, poznasz masę znajomych i poprawisz swój status, a kobiety same zaczną się wokół ciebie kręcić - oczywiście żadna z nich nie wskoczy ci sama do łóżka, czeka cię masa pracy, wykazywania inicjatywy, randek i kombinowania z kobietami. Ważne jest to, że w momencie w którym się odblokujesz musisz zacząć wychodzić z domu i poznawać nowe osoby. Siedząc w domu nic się nie zmieni i będziesz tkwił w martwym punkcie.

Kolejna ważna kwestia to twój wygląd - jeżeli jeszcze o niego nie dbasz to zacznij. Dokładna higiena ciała, czysta i zadbana cera(obadaj temat, pozbądź się trądziku jeśli masz, stosuj kremy odmładzające i na wory pod oczami), zęby (3 x W - wylecz, wyprostuj, wybiel), ręce (nie obgryzaj paznokci) ciuchy (zainteresuj się totalnymi podstawami mody, naucz się dobierać kolorystycznie/stylowo do siebie, nie kupuj za małych/za dużych ciuchów) Dorzuć do tego zdrowe odżywianie i nawyki, koniecznie jakiś sport (nie musi być ta słynna powtarzana siłownia, cokolwiek co chcesz robić i sprawi jakiś ruch - rower, bieganie, wspinaczka, sztuki walki itd. - wybierz coś dla siebie)

Wszystko z powyższych punktów jesteś w stanie osiągnąć. Jeżeli wydaje ci się, że nic nie możesz zmienić to znaczy, że czym prędzej musisz udać się do specjalisty. Wszystko w swoim życiu można zmienić tylko musisz pamiętać, że jako ludzie przywiązujemy się do stanu, w jakim się znajdujemy. Jeżeli długo trwałeś w stanie w jakim jesteś - przyzwyczaiłeś się do niego i wolisz tkwić w chujowym, ale znanym stanie zamiast spróbować czegoś nowego. Wyjście z tzw. strefy komfortu będzie dla ciebie mega stresujące i będziesz czuł strach. W tym momencie to od ciebie zależy czy zwalczysz i coś w życiu zmienisz, czy się poddasz i będziesz tkwił w wygodnej strefie komfortu.

Zauważ też, że nie podałem ci żadnej rady odnośnie podrywu kobiet. Na sam początek przygody z kobietami nie potrzebujesz znać żadnych tekstów, gierek, trików na podryw. Wystarczy, że będziesz miał ułożone i ciekawe życie, dbał o siebie i swój wygląd, rozwijał się i poznawał nowych ludzi. Paradoksalnie - jeżeli skupisz się na rozwoju swojej osoby, każdego pola w swoim życiu i będziesz stawał się coraz lepszym człowiek to kobiety same zaczną się pojawiać (pojawiać, ale nie podrywać, same do łóżka nie wskoczą). Jeżeli skupisz się na rozwoju pod kobiety to niestety nie zadziała - kobiety wyczują to, że robisz coś tylko po to by je zdobyć. Dlatego żeby zdobyć kobiety - musisz nie chcieć ich zdobyć i zrzucić z siebie presje, a zamiast kobiet wrzucić samego siebie na piedestał i po prostu stawać się lepszą wersją siebie każdego dnia. Kobiety działają na prostej zasadzie - ciągnie ich do ogarniętego i ciekawego faceta(nie zawsze).

nera
Portret użytkownika nera
Nieobecny
Moderator
ModeratorWtajemniczony
Wiek: 28
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2010-01-29
Punkty pomocy: 1131

Masz kuźwa... Oglądaj:

https://www.youtube.com/watch?v=...

Dominikkow
Portret użytkownika Dominikkow
Włączona
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 1993
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 1345

Ty autorze w ogóle dostawałeś jakieś oznaki zainteresowania?
Jeżeli tak, to co z nimi robiłeś?

_____________________________________________________________

Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.

JohnyKakao
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 19
Miejscowość: Katowice

Dołączył: 2018-08-25
Punkty pomocy: 2

Jak zwiększyć szanse na oznaki zainteresowania? Wyglądem, stylem ubioru?
Tylko raz miałem faktycznie taki moment, ale ze wględu na papierosy olałem temat.

Dominikkow
Portret użytkownika Dominikkow
Włączona
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 1993
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 1345

Wygląd (ubiór, fryzurka, siłownia) + koniecznie mowa ciała. Właściwie powiem więcej - pare lat temu, mimo że nie chodziłem w jakichś super dopasowanych ciuchach, byłem chudy jak szkapa (59kg przy 170) dostawałem więcej oznak zainteresowania niż teraz z ujowym nastawieniem.

_____________________________________________________________

Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.

JohnyKakao
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 19
Miejscowość: Katowice

Dołączył: 2018-08-25
Punkty pomocy: 2

Przez mowę ciała masz na myśli demonstrowanie męskich, atrakcyjnych cech tak?

Dominikkow
Portret użytkownika Dominikkow
Włączona
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 1993
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 1345

Pewnosc siebie, wyjabenie.

_____________________________________________________________

Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.

samotny26
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 26
Miejscowość: Rzeszów

Dołączył: 2019-08-01
Punkty pomocy: 1

Dzięki za wszystkie komentarze! Ogólnie to czas studiów wspominam miło, miałem trochę znajomych, coś tam się ogarnąłem trochę ale jakoś nie potrafiłem poderwać żadnej dziewczyny. Od kilku dziewczyn usłyszałem nawet że jestem całkiem przystojny, miły i że się fajnie ubieram itd. ale jakoś nigdy się nie przełamałem żeby coś zadziałać.

samotny

samotny26
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 26
Miejscowość: Rzeszów

Dołączył: 2019-08-01
Punkty pomocy: 1

Wygląd to nie wszystko trzeba by było zmienić przede wszystkim nastawienie do siebie A z tym ciężko i charakteru nie da się od tak zmienić:(

samotny

Sorbona
Portret użytkownika Sorbona
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 69
Miejscowość: Chałupy

Dołączył: 2018-12-15
Punkty pomocy: 52

Masz rację Samotny26- wyglad to nie wszystko.
A z Twoim charakterem tez jest zupełnie ok.
Potrzebujesz jedynie zmienic przekonania na swój i innych ludzi temat oraz schematy wg ktorych postępujesz.
Niby wydaje się proste, ale samemu jest trudno dokonać takich zmian. Dlatego w mojej poprzedniej wypowiedzi zasugerowałam terapię poznawczo- behawioralną. Daje bardzo dobre efekty w krotkim czasie. Po co masz marnować najlepsze lata na samotne życie, skoro mógłbyś kogoś poznać, dobrze się bawić,zbudować zwiazek?
Życzę ci wszystkiego dobrego i trzymam kciuki za powodzenie we wprowadzaniu zmian.

samotny26
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 26
Miejscowość: Rzeszów

Dołączył: 2019-08-01
Punkty pomocy: 1

Ostatnio zauważam że ludzie są coraz gorsi. Mam coraz mniej znajomych, dużo kontaktów się urywa. Zauważyłem, że tak naprawdę ten cały świat to jet pokurwiony na maksa. Tak na prawdę to jak masz jakieś problemy i coś ci nie wychodzi to każdy to w dupie ma. Jak masz gorszą pracę i coś ci w życiu nie wyjdzie, to każdy się od ciebie odwraca, bo przecież wstyd się zadawać z kimś kto gorzej zarabia, kto nie ma samochodu itd., nawet jak wcześniej był twoim kumplem. Tak naprawdę to liczy się tylko to ile masz w portfelu a nie to jakim jesteś człowiekiem. Jak masz jakiś problem i gorzej zarabiasz to jesteś nikim, nawet dobrzy znajomi cię oleją. W dzisiejszym świecie to ciężko o prawdziwą przyjaźń a tym bardziej o miłość. Coraz bardziej tego doświadczam niestety. To nie chodzi o to że nie chce się rozwijać, nie chce poprawiać swojego statusu życiowego ale chciałbym mieć jakichś przyjaciół, którzy by mnie wsparli w gorszych chwilach i dziewczynę, która by mnie kochała nawet wtedy jak będzie gorzej ale w dzisiejszych czasach to raczej nie ma co na to liczyć

samotny

iraklis
Nieobecny
Wiek: 18

Dołączył: 2010-07-13
Punkty pomocy: 106

Mam całkowite inne odczucia niż ty. Pewnie dlatego, że obracamy się w innym środowisku. Wartościowi znajomi mają ciągnąć cię w górę. Zjebać jeśli trzeba, powiedzieć prawdę o czymś co dla Ciebie jest niewygodne i pomóc Ci w trudnej sytuacji. Jeśli znajomi ciągną Cię w dół to zrywaj z nimi kontakt.
Wydaje mi się, że twój problem bierze się stąd, że nie zbudowałeś tego socjalu w pewnym wieku. O ile do pewnego czasu mamy dużo znajomych to tak naprawdę w późniejszym okresie życia pojawiają się obowiązki i dorosłość i wtedy zostają przyjaciele. Z reguły są to osoby z, którymi miałeś i masz dobry socjal i to oni mają ciągnąc Cię w górę a nie podcinać skrzydła.
Proces odchodzenia znajomych jest czymś naturalnym. Sam tego doświadczyłem tyko nie w takim stopniu jak ty. Zostali najbliżsi i za to im dziękuję. I tak ciągniemy się tylko i wyłącznie w górę. Pochodzimy z zupełnie różnych kręgów i pracujemy w różnych miejscach : ja pracuje fizycznie w swoim technicznym zawodzie jaki uzyskałem w technikum, znajomi różnie przez sprzedawanie mieszkań po posady państwowe. Jeździmy różnymi autami i nasz status majątkowy jest różny : jeden jeździ Audi A5 a ja jeżdżę starym passatem B5 i co ? Nigdy nie usłyszałem z tego powodu nic złego i żadnemu z moich znajomych to nie przeszkadzało.
Teraz wyobraź sobie, że siadamy przy ognisku z tymi ludźmi i wszystkie te rzeczy o których piszesz nie mają znaczenia. Nie ważne jakie mamy auta, jak się ubieramy ponieważ siedząc tam wszyscy jesteśmy tacy sami.

Jak to nie ma co liczyć na przyjaciół i kobięte ? Oczywiście, że jest tylko widocznie jeszcze nie spotkałeś tych ludzi na swojej drodze. Nie spotkasz ich zamykając się w sobie. Musisz przełamać lęk i otworzyć na ludzi.
Taka rada zrób to jak najszybciej bo czas ucieka cały czas a im dłużej będziesz z tym czekał to będzie trudniej.

Mówisz żadna spoko, nie ma drugiej takiej
Nie możesz chcieć czegoś, o czego istnieniu nie wiesz, łapiesz?

samotny26
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 26
Miejscowość: Rzeszów

Dołączył: 2019-08-01
Punkty pomocy: 1

Miałem w ostatnich latach kilku kumpli, którzy nawet pomogli mi się ogarnąć trochę ale teraz to większość z nich to się prawie w ogóle nie odzywa A jak się odezwa to raz na przysłowiowy "ruski rok". A jak już dojdzie do jakiegoś spotkania to większość się przechwala pracą, zarobkami, samochodami, dziewczynami itd. i tylko o tym jest gadka. I jeszcze się mnie pytają dlaczego się mało odzywam, dlaczego nic nie gadam, a o czym mam z nimi gadać jak nie mam sie czym chwalić pracę mam mało ciekawą, nie mam auta ani dziewczyny. Każdy się pyta kiedy kupisz samochód, kiedy zmienisz pracę, a nikt się nie zapyta czy jesteś szczęśliwy. A ja chciałbym mieć gdzieś z kimś wyjść po prostu rozerwać się poczuć się dobrze w towarzystwie innych ludzi, być akceptowany takim jaki jestem. Doszedłem do wniosku że nigdy nie miałem i nie mam przyjaciół. Coraz bardziej zawodzę się na ludziach i czuje że każdy mnie oleje wcześniej czy później.

samotny

ramzes80
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: ,,,
Miejscowość: .,,

Dołączył: 2017-06-11
Punkty pomocy: 349

Olej kobiety i podrywanie. Zajmij się pracą zawodową. Jak obecna jest słaba, to szukaj lepszej. Skup się na pracy zawodowej i zarabianiu pieniędzy.
W dzisiejszych czasach bardzo trudno znaleźć normalną ułożona, spokojną dziewczynę. Chociaż i takie pewnie też się gdzieś znajdą. Ja też kilkanaście lat temu, podobnie jak ty szukałem za wszelką cenę dziewczyny. I znalazłem, później była moją żona, a jeszcze później bardzo skutecznie wyleczyła mnie z wszystkich kobiet.
Dzisiaj jestem sam, jest mi z tym dobrze. Uwierz, kobiety wcale nie są potrzebne do szczęścia. Będziesz zdrowszy i dłużej pożyjesz.
Wejdź sobie na forum bracia samcy i poczytaj sobie jaki rozpierdol w głowach i portfelach mężczyzn mogą zrobić w dzisiejszych czasach kobiety.

samotny26
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 26
Miejscowość: Rzeszów

Dołączył: 2019-08-01
Punkty pomocy: 1

Po prostu jestem dość wrażliwym facetem. Jeszcze w mojej głowie tli się jakaś nadzieja na to, że poznam jakąś dziewczynę, że w końcu zacznę coś działać z kobietami, dlatego też tu pisze na tym forum. Jest ciężko i się dołuje często ale nadzieji jeszcze całkowicie nie tracę. Po prostu nie chce całego życia być samotny. Chciałbym chociaż na chwilę poczuć smak miłości i kobiety.

samotny

samotny26
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 26
Miejscowość: Rzeszów

Dołączył: 2019-08-01
Punkty pomocy: 1

I tak straciłem najlepsze lata mojego życia i już zawsze będę taką kaleką życiową. Młodsi ode mnie już dawno maja dziewczyny, maja udany seks i fajne zycie, a mi jest coraz gorzej i ostatnio mam nawet tak, że nie moge przebywać w towarzystwie młodych osób, po prostu im zazdroszczę i nakręca się coraz bardziej negatywnie, najgorzej jest jak widzę jakaś młodą szczęśliwą parę trzymająca się za ręce, po prostu krew mnie zalewa z zazdrości i z żalu za stracona młodością. A na lepiej się nie zanosi tylko z dnia na dzień jest coraz gorzej. Poradzcie mi coś jeszcze bo zwariuję.

samotny

samotny26
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 26
Miejscowość: Rzeszów

Dołączył: 2019-08-01
Punkty pomocy: 1

Młodzi ludzie sa do niczego, jak jesteś słabszy to cię zgnoją jak psa i nikt ci nie pomoże ci się ogarnąć tylko jeszcze ci dokopią zeby bylo gorzej. Nigdy nie miałem prawdziwych przyjaciół bo tacy ludzie jak ja to zawsze są na przegranej pozycji, bo jestem słabszy fizycznie, bo jestem wrażliwy, to jak masz takie cechy to lepiej sobie w łeb strzelić

samotny

samotny26
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 26
Miejscowość: Rzeszów

Dołączył: 2019-08-01
Punkty pomocy: 1

Kurwa zajebiscie że ktoś odpisuje po prostu super:(

samotny

iraklis
Nieobecny
Wiek: 18

Dołączył: 2010-07-13
Punkty pomocy: 106

No ale co mamy Ci odpisywać skoro temat został wyczerpany? Dajemy Ci rady, co masz zrobić a ty dalej swoje jak kolega z tematu o 6 letnim związku.
Skoro poddalismy Ci gotowe rady a ty dalej swoje to Ci możemy zrobić? Przyjechać do Ciebie, zabrać za rączkę jak dziecko i zaprowadzić do terapeuty? Nie wiem czego więcej oczekujesz od nas.
Ogarnij najpierw swoją głowę jak ktoś wyżej napisał. Zaakceptuje obecny stan rzeczy i działaj w kierunku zmiany.
W czym Ci przeszkadza twoja wrażliwość? Wydaje mi się, że to nie jest wrażliwość tylko strach. Z jednej strony źle Ci z tą całą sytuacją a z drugiej nie chcesz brać naszych rad, które pomogą Ci to zmienić i narzekasz. Zastanów się czego tak naprawdę chcesz.
Jesteś słaby fizycznie? Idź na siłownię, w czym jest problem? Aa tylko nie pisz, że tam będą się z Ciebie śmiać bo parskne śmiechem.
Weź się za siebie i rusz dupe. Innej rady nie ma.

Mówisz żadna spoko, nie ma drugiej takiej
Nie możesz chcieć czegoś, o czego istnieniu nie wiesz, łapiesz?

Amberman
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 20
Miejscowość: Katowice

Dołączył: 2018-10-14
Punkty pomocy: 2

Nie pisałeś nic o swoim dzieciństwie. Jakie miałeś relacje z rodzicami? Jaka była atmosfera w domu?

Bardzo często zaburzone wzorce z dzieciństwa są powodem późniejszych problemów społecznych.

samotny26
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 26
Miejscowość: Rzeszów

Dołączył: 2019-08-01
Punkty pomocy: 1

Ogólnie to miałem i mam dość dobre relacje z rodzicami. Gdy byłem dzieckiem to byłem dość chorowity i rodzaje trzymali mnie tak trochę "pod kloszem" i wydaje mi się, że to mogło mi trochę zaszkodzić. Mój tata też praktycznie całe moje dzieciństwo pracował za granicą i rzadko bywał w domu i też mimo iż mam dobre relacje z nim to zawsze brakowało mi tego męskiego wzorca. Moje relacje z rówieśnikami też były różne. W szkole zawsze tak trochę odstawałem od grupy, zawsze taki nieśmiały i samotny. Czułem się gorszy i beznadziejny. Nigdy nie miałem bliższych kolegów ani kumpli. Zawsze brakowało mi tej relacji z rówieśnikami. Zmieniło się to trochę na studiach, bo nawet miałem fajną paczkę znajomych ale to było tylko na chwilę. Mimo tego iż było trochę lepiej to jednak nie pokonałem do końca tej nieśmiałości i bałem się zaryzykować jakiejś bliższej relacji z dziewczynami. Teraz znajomości się urywają, mam kiepską pracę, nie mam żadnego fajnego hobby, tak po prostu siedzę z dnia na dzień i wegetuję. Najgorzej jak idę przez miasto i widzę wesołych, młodych ludzi to płakać mi się chce, że zmarnowałem swoją młodość. Po prostu ostatnio nie mogę się patrzeć na młodych ludzi a jak już widzę jakąś parę, która trzyma się za ręce to odwracam wzrok bo od razu czuję się gorszy i beznadziejny. Mam w sobie ogromny żal i frustrację a to z dnia na dzień się pogłębia. I tak każdy będzie miał to gdzieś co napisałem, ale przynajmniej mogłem się wyżalić Sad

samotny

samotny26
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 26
Miejscowość: Rzeszów

Dołączył: 2019-08-01
Punkty pomocy: 1

Ludzie napiszcie coś jeszcze bo normalnie zwariuje !!! Help !!!

samotny

samotny26
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 26
Miejscowość: Rzeszów

Dołączył: 2019-08-01
Punkty pomocy: 1

Witam, chciałem coś napisać. Nie wiem, czy ktoś odpisze ale chce się wyzalic. Zacząłem po trochę wprowadzać trochę zmian w swoim życiu w relacjach z kobietami. Są to bardzo małe zmiany ale zawsze cos. Założyłem konta na kilku portalach randkowych. Zacząłem coś tam pisać z dziewczynami. Z żadna się jeszcze nie umówiłem, ale dobre i zawsze coś. Teraz przez ta sytuację z wirusem boję się, że już nie będzie żadnych szans na żaden podryw, ludzie nawet jak to minie wyizoluja się całkiem nie będzie żadnych szans na randkę na podryw. Dodatkowo pracuje w sklepie więc mam kontakt z wieloma ludźmi, boję się zakażenia, tego że umrę, że umrę prawiczkiem, samotnie. A nawet jak przeżyje to zniszczy to moje pluca i wtedy już nie będę mógł wrócić do normalnego życia. Będę jeszcze bardziej słaby będę musiał unikać wysiłku itd. I wtedy na pewno żadna dziewczyna tym bardziej mnie nie zechce. Zostanę sam do końca mojego marnego życia. Tak bardzo chcialbym miec druga polowke w tym trudnym czasie.

samotny

Malylunch
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: Kraniec globu

Dołączył: 2019-10-12
Punkty pomocy: 864

Samotny, daj spokuj to nie jest postawa pewnego siebie mężczyzny. Takie płakanie nad swoim losem nic nie daje. Jedynie nakręcasz spirale i wchodzisz głębiej w ten stan.
Z młodymi kobietami bez problemu możesz się umówić, jak pisza z Tobą to znaczy że zainteresowanie jest, wystarczy próbować.
Nie poddawaj się, pracujesz w sklepie masz dobrze rozwinięte stosunki interpersonalne. Masz okazję by rozmawiać z każdym. Ja osobiscie jak chodzę do sklepów to rozmawiam z ludźmi śmieje się i żartuję bo tego nam potrzeba w tak smutnym czasie. Każdy kto ma dobrą energię i chęć do dawania jej innym powieniem to robić. Ludzie sami się rozgaduja i czas przyjemniej płynie. A jak masz umrzeć, to chociaż stary żebyś umarł z pierolonym uśmiechem na ustach śmiejąc się że było zajebiscie. Ryzyko jest każdego dnia, każdego dnia możesz się nie obudzić. Więc podejmuj ryzyko każdego dnia i działaj! Na początku będzie stres, strach i blokady ale przełamuj delikatnie. Rzuć coś do kobiety, pogadaj z gościem w sklepie, doradź coś komuś, małe kroczki i będzie fajnie.
Masz portale spoko, ale to nie zastąpi reala, tutaj jest całe twoje życie. Nie zamkniesz się w 4' i tam nie przeżyjesz cudownych chwil z ludźmi. Nie będziesz miał porażek które Cie motywują bo zawsze wygasisz ekran i zapomnisz, bo nie miałeś konfrontacji z człowiekiem. Jedynie pisałeś... Zbuduj siebie od podstaw, na dobrych fundamentach. Wtedy będziesz miał fajne efekty. Facet ma mieć cel w życiu do którego idzie w wyznaczonym kierunku, to kobieta jest zmienna i chodzi w kilku kierunkach jednocześnie. Obierz kierunek i leć!
Pozdr.

Wszystko czego pragniesz jest po drugiej stronie strachu

`Ćwicz wieczorem, potem rano
I idź po swoje, jakby Ci to odebrano

21tehace21
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2018-08-23
Punkty pomocy: 57

I tylko nie załamuj się gdy nie pójdzie coś po twojej myśli, wydaje mi się że to jest bardzo ważne nastawienie, bo bardzo możliwe że twoje pierwsze kontakty z kobietami będą nieudane, ale najważniejsze wtedy się nie załamywać, a każda kolejna kobietę traktować jako kolejne doświadczenie a nie jako potencjalna partnerkę wtedy jest lżej, sam po sobie zauważyłem za każdym razem gdy zaczyna mi zależeć to się szybko kończy znajomość.
Też jestem po poważnej chorobie, straciłem jądro, brałem chemioterapię , mam 30cm sznita na brzuchu, moja pewność siebie była na 0 do tego zjadł mnie stres przez te badania/wyniki na tyle że gdy czekałem na wyniki to po ścianach łaziłem , gdy byłem chory i leżałem w szpitalu to wręcz pragnąłem mieć takie "zwykle" problemy np. ze dziewczyna mnie nie chce , czy cokolwiek ale gdy jakoś z tego wyszedłem to wcale tak się nie stało gdy zepsulem jakąś relacje z dziewczyną przez brak doświadczenia np nie wprowadzałem kina, albo nie pocałowalem jej a gdy potem wiedziałem że już muszę ją pocałować to już było za późno bo już nie chciała się spotkać, itd wystrzegaj się żebyś po takich sytuacjach (których Ci nie życzę) się nie załamywał bo to Ci może rozjebac mózg (mi rozjebalo).
Zauważyłem też ale to jest tylko moje odczucie że na tym forum nieraz rady niektórych użytkowników które są w istocie słuszne wpędzają tego któremu udzielają pomocy w jeszcze gorsza sytuację np. ktoś pisze że miał np. dwa spotkania z dziewczyną i jej nie pocałowal a ktoś mu odpisze (oczywiście mając rację) że musisz ja pocałować że zachowałeś się jak eunuch nie wprowadzając kina itd niektóre osoby wydaje mi się że jak dostaną taką poradę to idąc na trzecie spotkanie będą szli już automatycznie zestresowani i pod presją że teraz muszą ją pocałować że jak nie pocałują to już chuj, i wtedy gdy człowiek za bardzo chce to mu to czesto nie wyjdzie i wróci z 3 spotkania już całkowicie załamany z myślą że już wszystko stracone, pomimo tego że nie zawsze tak jest, owszem często ale nie zawsze, wydaje mi się że taka rada powinna brzmieć troszkę inaczej nie w stylu "musisz i chuj" ale bardziej "spróbuj i nie załamuj się jak się nie uda/ albo nie pluj sobie w brode jak nie spróbujesz" nie zawsze chyba trzeba się sztywno trzymać tego co jest tu napisane mogę się założyć że są też osoby które np zaczęły się całować przy np.10 spotkaniu i tworzą teraz zwiazek, każda osoba jest inna, mam wrażenie że rady udzielane na tym forum odnoszą się tylko to SHB10 które mogą mieć każdego.

samotny26
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 26
Miejscowość: Rzeszów

Dołączył: 2019-08-01
Punkty pomocy: 1

Dzięki za ciekawy wpis. Teraz jednak mamy czas, że trzeba siedzieć w domu, mam nadzieję, że to minie dość szybko. Niestety znów mi czas ucieka. Moge tego nie przeżyć, a wtedy nie będę umierał z uśmiechem ma ustach. Chce coś zmienić w swoim życiu. Znów nachodzi mnie refleksja, że ja tak naprawdę to nie mam za wielu znajomych, przyjaciół więc też są ograniczone te możliwości poznania kogoś. Mam kilku znajomych ale to spotykamy się od czasu do czasu, teraz w tym trudnym czasie to nawet nikt nie zadzwoni nie zapyta jak żyje, jak pierwszy się nie odezwę to każdy ma mnie gdzieś. Smutno mi z tego powodu. Zawsze brakowało mi przyjaciół, kobiety. Teraz przez obecna sytuację to wszystko się pogłębi jeszcze bardziej. Może kiedyś kogoś poznam jeśli przeżyje to wszystko.

samotny