Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Brak sukcesów w życiu

10 posts / 0 new
Ostatni
beginer
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Hidden

Dołączył: 2018-03-22
Punkty pomocy: 1
Brak sukcesów w życiu

Witam mam pewne sytuacje w życiu o których nie wiem co myśleć.

Mam 23 lata i jestem na 3 roku studiów zaocznych.
Wliceum miałem całkiem sporo powodzenie, można powiedzieć że z lekko nieśmiałego chłopaczka stałem się mega pewny siebie, poznawałem wiele kobiet, wiele z nich dało mi przyjemne chwile. Pod koniec liceum wszedłem w związek. Ogólnie pochodzę z dość biednej rodziny, gdzie rodzice forsowali mi za wszelką cenę abym się uczył, mimo to zdałem maturę bardzo przeciętnie, w związku z czym nie chciałem za bardzo iść na studia. Kumpel zaproponował mi wtedy wyjazd zagranicę do pracy, tak więc nie zapisywałem się i czekałem. Mieliśmy jechać w listopadzie a jak się potem okazało plan kumpla nie wypalił i zostałem w Polsce bez pracy i bez możliwości zapisania na studia...
Tak więc próbowałem łapać się jakichś prac jednak bez żadnych umiejętności mogłem liczyć jedynie na jakieś prace dorywcze tak więc miesiąc pracowałem, miesiąc siedziałem w domu itp. W końcu moja dziewczyna nie wytrzymała i mnie rzuciła m.in przez to że byłem taki niezaradny i nie potrafiłem znaleźć stałem pracy.

Po zerwaniu wkurzyłem się, poprawiłem maturę i poszedłem na studia zaoczne kierunek informatyka, jednocześnie zapisałem się na siłownie, chodziłem rok, potem na sztuki walki. Wysyłałem setki CV bezskutecznie, przez rok pracowałem w MCD za najniższą krajową, następnie (do teraz) pracuję na produkcji za niewiele więcej.

Moim głównym problemem jest to, że nic mnie w życiu nie pociąga, nie wiem skąd się to bierze. Chodziłem przez rok na siłownię, potem rok sztuki walki, teraz rzuciłem to i ucze się programowania - byłem w tym regularny i przykładałem się ale nie czuje w ogóle że mi to podoba. Potrafię się zmusić do działania aczkolwiek nie czuję żadnej satysfakcji, nie mam żadnej takiej energii,
w stylu przychodzę do domu i zabieram się za pasję itp. tak naprawdę nie chcę mi się nic robić i nudzi mnie to, robię to aby zabić wolny czas. W międzyczasie próbowałem zajawić się jeszcze jazdą na nartach i zjazdami rowerowymi i innymi rzeczami aczkolwiek bezskutecznie. Jedyna rzecz która sprawiała mi w życiu taką przyjemność i sprawiała że mogłem zarwać nockę to były... gry komputerowe, z których już dawno zrezygnowałem bo nic mi w życiu nie dawały.

Przechodząc do sedna: nie mam póki co perspektyw na poprawę życia. Znalazłem stałą pracę ale praktycznie i tak nie mam kasy na nic: studia 6000 rocznie czyli 500 miesięcznie, drugie tyle jedzenie, 300-500 leki a za resztę dorzucam się w domu do rachunków lub kupuję sobie jakiś ciuch raz na jakiś czas i tyle - żyje od 1 do 1, zero oszczędności, wakacji. W moim miasteczku(gdzie każdy każdego zna) dostałem łatkę "nieudacznika", ponieważ nie stać mnie nawet aby kupić sobie auto i zrobić prawko. Nie jeżdżę na wakacje ani nie korzystam z życia bo mnie po prostu nie stać. Przez to prowadzę monotonne nudne życie i kobiety omijają mnie szerokim łukiem.

Popełniłem głupie błędy młodości i teraz zbieram tego konsekwencję. Ponad pół roku temu ogarnąłem się, zdałem sobie sprawę że nie mogę tak dalej żyć. Postanowiłem odłożyć wszystkie pseudo zajawki na bok i zabrać się za naukę programowania aby znaleźć lepszą pracę, praktycznie cały swój wolny czas na to poświęcam ale przy obecnej konkurencji i naprawdę dużego materiału, który trzeba przerobić aby dostać się w ogóle na jakiś staż czy do pracy będę musiał poświęcić jeszcze rok - dwa lata regularnej nauki po godzinach(na naukę mam tylko 3-4 godziny w tygodniu resztę czasu zajmuje mi praca i studia w weekendy).

Najbardziej boli mnie to, że mija mi cała młodość a będę musiał męczyć się jeszcze w biedzie przez jakieś 2 lata zanim dostanę normalną pracę. Powodzenie u kobiet przez to mam zerowe, wielu ludzi myśli że jestem jakimś leniem albo człowiekiem bez ambicji. Tymczasem próbowałem znaleźć pracę w dużym mieście ok 50km ode mnie - najlepszą ofertę jaką dostałem to 2100 netto jako że jestem po liceum i nic nie umiem.

I jest jeszcze kolejna rzecz: Wiem, że powinienem się teraz skupić tylko i wyłącznie na naprawię swojego życia, znalezieniu normalnej pracy i kobiety odpuścić ale nie potrafię. Często gdy widzę jakąś ładną kobietę to dopada mnie frustracja i rozpacz bo wiem że w obecnej sytuacji żadna nie da mi nawet szansy, ponieważ mam 23 lata i nic nie osiągnąłem podczas gdy moi rówieśnicy mają już własne samochody, dobre prace, wynajmują/kupują mieszkania, jeżdżą na wakacje a ja nie mam nic do zaoferowania.
Zresztą próbowałem swoich szans na tinderze i zazwyczaj jak przyznawałem się jak wygląda moje życie to dziewczyny mnie usuwały - w sumie nie dziwię im się. Nie mam nawet jak poznać jakiejś dziewczyny(nawet nie na związek po prostu mieć jakieś relacje) w normalny sposób bo dwaj moi kumple wyjechali za granicę do pracy a trzeci przeprowadził się do swojej dziewczyny na drugi koniec polski a w mojej mieścinie wszędzie jestem spalony ze względu na to jaki mam status = nieudacznik.

Boli mnie to że jeszcze dwa lata muszę się męczyć w biedzie bez kobiet a cała moja młodość mi minie bezpowrotnie. Gdyby chociaż dało się pozbyć jakoś tej tęsknoty do kobiet, frustracji, żalu.

Mam nadzieję, że ktoś spojrzy na to z innej perspektywy i oceni.

menelaos
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2015-11-12
Punkty pomocy: 141

Ucz się i nie pierdol, nie od razu Rzym zbudowano. Sam studiowałem 5 lat i dostałem na starcie 2000 zł netto , miałem 24 lata. Teraz będę miał 28 i mam już 3 razy tyle. Początki nigdy nie są łatwe, ale żeby do czegoś dojść....TRZEBA ZAPIERDALAĆ!!!
Skończysz informatykę i zdziwisz się ile jest ofert pracy , a poza tym co Ci szkodzi wziąć pierwszą lepszą ofertę żeby się przyuczyć , przepękasz w niej rok czy dwa, a później na każdą wysłaną CVkę będą zapraszać na rozmowę - to Ty będziesz dyktował warunki.

Kimasxi
Nieobecny
bi-curious woman
Płeć: kobieta
Wiek: 27
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2017-10-14
Punkty pomocy: 300

Użalasz się nad sobą

● "W moim miasteczku (gdzie każdy każdego zna) dostałem łatkę "nieudacznika". "

- no i co cie to obchodzi? słabi ludzie, którzy nie wierzą w siebie, że mogą podnieść swoją wartość, potrzebują poniżać innych, by wtedy poczuć, że ich wartość relatywnie wzrosła
- oni ci dali tę łatkę, czy ty sam sobie tak to zinterpretowałeś?
- twoja wartość zależy od kontekstu/ramy, w którym się znajdujesz. np. jeśli twoje wartości to honor i lojalność, w grupie złodziei i oszustów, będziesz frajerem - najniżej w hierarchii. Musisz sobie wybrać niszę, w której hajs nie jest czynnikiem zwiększającym twoją wartość. To jest zajebiście relatywne, twój problem jest taki, że kupiłeś ramę, która ci nie służy. Po co?

● "Najbardziej boli mnie to, że mija mi cała młodość a będę musiał męczyć się jeszcze w biedzie przez jakieś 2 lata zanim dostanę normalną pracę. "

- tak, twoja młodość w 2 lata zniknie. 2 LATA!!!!! potem umrzesz. biedny ty… Jeśli sobie teraz nie udowodnisz, że jesteś zajebisty, to niestety, kaput, już zostaniesz taki na zawsze, twoi rodzice się ciebie wyrzekną, mama powie szlochając "Urodziłam nieudacznika" po czym popełni samobójstwo… (wkręcasz sobie jakiś limit czasowy)

● " Powodzenie u kobiet przez to mam zerowe"
- kobiety, które chcą mieć dziecko, potrzebują, byś miał hajs
- kobiety, które chcą przygody mają w dupie twoje pieniądze, dla nich liczą się emocje, fun, byś nie był nudny itd.

● "wielu ludzi myśli że jestem jakimś leniem albo człowiekiem bez ambicji. Tymczasem próbowałem znaleźć pracę w dużym mieście ok 50km ode mnie - najlepszą ofertę jaką dostałem to 2100 netto jako że jestem po liceum i nic nie umiem."

- wiesz co? być może jesteś człowiekiem bez ambicji. bo mógłbyś wziąć urlop dziekański i pojechać za granicę do pracy, wrócić z hajsem i kontynuować.

● " Wiem, że powinienem się teraz skupić tylko i wyłącznie na *naprawię* swojego życia"

- Zacytuje ci Biblię: "I wtedy archanioł Gabriel objawił się Abrahamowi i rzekł: Zaprawdę powiadam ci Abrahamie, ten, kto nie ukończył studiów i zarabia mniej niż 2100zł netto, ma życie wymagające naprawy i nie wstąpi do Królestwa Niebieskiego dopóki nie naprawi…"

● "bo wiem że w obecnej sytuacji żadna nie da mi nawet szansy, […] a ja nie mam nic do zaoferowania."

- Mając taką ramę, gdy poznajesz laskę całym twoim ciałem mówisz "Siema, nie mam nic do zaoferowania". A te wszystkie auta, wakacje - no, no…, widzę, zboczuszku, że ci się marzy być perfekcyjnym beta-providerem, a pewnie porno, które oglądasz to cuckold. ^^

● "i zazwyczaj jak przyznawałem się jak wygląda moje życie to dziewczyny mnie usuwały"

- ciekawe czy cie usuwały po tym jak już się porzygały z nudów od twojego użalania się nad sobą… czy może raczej chodziło o to, że same mają kompleksy i marzy im się facet, który je od nich oderwie, natomiast trafiają na typa, który sprawia, że spowrotem patrzą na to swoje nędzne życie…
- Nie potrafisz nadać faktom odpowiedniej ramy: to tak jakbyś w CV podkreślał swoje wady, a umniejszał zalety. Możesz przedstawić swoją sytuację tak jak w tym eseju, albo powiedzieć krótko "a no, na codzień pracuję i studiuję zaocznie, dużo czasu poświęcam na studia, bo chcę być programistą i za 2 lata wyjechać na wyspy (komunikujesz, że jesteś ambitny, pracowity i za 2 lata będziesz zarabiał). Szukam sposobu, aby się trochę rozerwać, co powiesz na (i tu proponujesz coś atrakcyjnego dla kobiety, co przyciągnie uwagę bardziej niż to co powiedziałeś przed chwilą)"

"There is no glory in being well-adjusted in a maladjusted society" — RSD Tyler

Dominikkow
Portret użytkownika Dominikkow
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 1993
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 1347

Zrób dziekankę, wyjedź zagranicę na rok. Przywieziesz kasę, zrobisz prawko, kupisz jakieś auto i Ci jeszcze zostanie na spokojną naukę programowania. Programista bez studiów to żadne novum Smile A i laski możesz ogarniać bez tego. Mnie jak się pytały co robię, to odpowiadałem że jestem team leaderem sprzątaczy. I tematu nie było. Ale ważne: jeżeli chodzi o dłuższą relację a nie FWB to ona musi widzieć, że pracujesz na swoją przyszłosć a nie tylko jojczysz jak Ci źle i jaki świat niesprawiedliwwy. Sam byłem i trochę nadal jestem w martwym punkcie. Ale codziennie krok do przodu. Nie ma tak, że się nie pouczę. Kiedyś to zaprofituje. Musi zaprofitować. Tobie brak pozytywnego myślenia. Nikt Ci tego w głowę nie wleje sam musisz znaleźć pozytywy... Wiem, że w chu. ciężko jak codziennie wstajesz i cały czas to samo. To strasznie demotywuje. Szczególnie liczenie ile lat zostało do upragnionej prostej.

_____________________________________________________________

Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.

basket01
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2017-11-08
Punkty pomocy: 37

Stary... W jakie iluzje Ty wierzysz??? Ja mam mieszkanie, samochód, dobrą pracę i co.. myślisz, że laski same mi do łóżka wskakują? Otóż nie. W zasadzie takie rzeczy mają dopiero znaczenie przy jakiejś głębszej znajomości... Istotne jest za to jak Ty się z tym czujesz, że nie masz pracy/studiów/samochodu.

Jak masz predyspozycje to ucz się programowania, backend/frontend, po pół roku powinieneś dostać robotę w Wawie za 3k netto (mam kilku kolegów, którym to udało).

Pozdr

vanarmin
Portret użytkownika vanarmin
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2011-11-20
Punkty pomocy: 867

Podpisuję się pod kolegami wyżej.
Dobra praca, hajs, dobra fura to ma tylko takie znaczenie, że jeśli osiągnięcie tych rzeczy sprawia Ci satysfakcję to uwierz mi to widać na zewnątrz i laski to dostrzegają - coś w rodzaju błysku w oku.
A jak Ty marudzisz, skwęczysz to jak ma być?

Wiesz czasami trzeba nisko upaść by dostać bodźca do działania.

"To co mówi kobieta jest jak chmura wędrująca po niebie: dobrze uformowana i spójna, a po chwili nie do poznania"

despedos
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 22
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2017-01-18
Punkty pomocy: 2

Niesamowite jest to jak bardzo opisałeś teraz moją sytuacje Smile

beginer
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Hidden

Dołączył: 2018-03-22
Punkty pomocy: 1

Menelaos - no właśnie żeby dostać nawet tą pierwszą lepszą ofertę to trzeba sporo umieć, nikt nie weźmie totalne zielonej osoby tylko taką która już coś umie i potrafi napisać konkretną aplikację.

Kimasxi

Żadnej ramy nie kupiłem, po prostu mieszkam w małym mieście gdzie wieści szybko się rozchodzą i każdy każdego zna. Wiadomo jak to jest - jak ktoś w takiej grupie dostanie nałożoną łatkę to już kaplica, nikt się z tobą nie chce zadawać a dziewczyny cokolwiek byś nie zrobił olewają. A w dobie instagramów, tinderów i snapchatów gdzie umieszcza się zdjęcie prezentuję bogactwo i przepych mało kto chce się zadawać z osobą, której się w życiu nie przelewa.

Nie mam hajsu i jestem nudny - to nie jest użalanie się tylko stwierdzenie faktu.

Mógłbym pojechać za granice, ale potem wróciłbym do kraju i dalej musiałbym tyrać za najniższą tak więc zamiótłbym pod dywan na rok czasu

z niską pensją wiąże się tragiczna cera, stan uzębienia oraz zaniedbany wygląd od postury do ubioru.

nie mam w zwyczaju mówić o swoich problemach na co dzień, zresztą staram się unikać trudnych dla mnie tematów więc pewnie mowa ciała i wrażenie wizualne robi swoje. Zresztą mam mieszane uczuciu co do chwalnie się o swoich planach. Przywykłem do tego, żeby działać po cichu a nie mówić każdemu co tam planuje osiągnąć. Może w tym problem.
Obiektywnie moje życie jest rozjebane i tyle nie ma się chwalić ale ciężko też taki stan ukryć.

basket01 i vanarmin - ja nie twierdzę, że sam fakt posiadania XYZ sprawi, że nagle kobiety staną dla ciebie otworem - tylko teraz przeciętna dziewczyna odpala sobie jakiś tinder czy instagram i ma do wyboru setki facetów, z których większość ma jakiekolwiek auto lub wynajmuje mieszkanie. No i jak tutaj się przebić?

Nie chodzi mi tutaj, że muszę być niewiadomo jak bogaty bo sama kasa roboty nie zrobi. Boli mnie tylko to, że odstaje sporo od przeciętnego faceta w moim wieku, który zazwyczaj już dorobił się auta lub stać go na wynajem i przeżycie od 1 do 1, mnie nawet takich podstaw brakuje a ludzie to widzą, nikt nie chce zadawać się z osobami, którym się krótko mówiąc w życiu nie powodzi.

Nie chodzi mi o dobrą pracę i dobrą furę - tylko przeciętną abym nie odstawał od innych i nie był skreślony za sam fakt odstawania.

infreak
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: Rocznik 91
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2017-09-16
Punkty pomocy: 995

Moim zdaniem bardzo dobrze robisz, podrywając w tym momencie to jak byś porywał się z motyką na słońce. Życie nie jest sprawiedliwe a w twoim stanie psychicznym z każdą kolejną zlewką czułbyś się jeszcze gorzej. Skup się w 100% na sobie na kobiety przyjedzie jeszcze czas, faceci z wiekiem mają coraz większą wartość natomiast kobiety tą wartość tracą. Zdobędziesz dobrą pracę to odbijesz sobie wszystko mając lepszą sytuację materialną niż 80% rówieśników - oczywiście to nie wystarczy, żeby poderwać ale to będzie znaczący dodatek, który zapewni ci sporo punktów atrakcyjności.

I pracuj przede wszystkim nad pozytywnym nastawieniem - może i nie udało ci się w życiu ale widocznie robisz coś w kierunku zmiany, nie załamujesz rąk i działasz tak więc nie masz prawa myśleć o sobie jak o przegranym. Przegranym byłbyś jeśli rozłożyłbyś ręce i nic nie robił, nie dążył do zmiany tylko użalał się nad sobą.
Dopóki działasz to nie jesteś przegrany, zwłaszcza, że za 2-3 lata twoje życie się odmieni więc...

W życiu tak jest - raz na wozie, raz pod wozem, nikt nigdy ma w życiu przez cały czas dobrze - są gorsze i lepsze chwile, na to często nie ma się wpływu, w każdej chwili ktoś może stracić prace, ulec wypadkowi, wpaść w długi, a nawet może ci spaść na głowę meteoryt itp tak więc nie przejmuj się tym.

senkei
Nieobecny
Wiek: 29
Miejscowość: Sochaczew

Dołączył: 2016-01-19
Punkty pomocy: 314

A jak dla mnie to jednak marudzisz i przesadzasz Smile A co Cie obchodzi opinia innych, jakby każdy się przejmował co inni o nich myślą to większość strzeliłaby sobie w łep. A co do studiów to co to za uczelnia jest? nie macie tam jakieś bazy ogłoszeń z pracą? Na każdej szanującej masz takie coś, można iść na staż, praktyki itp. Możesz i 2 lata siedzieć w domu i uczyć się programowania i tak nie da Ci do tyle, co jeden projekt dla klienta. Umiesz programować, to zacznij od czegoś prostego, tworzenie stron internetowych, projektowanie grafiki itp. jak się ogarniesz to spokojnie 1-2 zlecenia miesięcznie sobie złapiesz. I nie mów, że się nie da też mieszkam na wsi i studiowałem informatykę i myślałem, że najpierw trzeba się wszystkiego nauczyć a potem szukać pracodawcy. No i poszedłem do pracy na magazynach tylko ja wytrzymałem 2 miesiące po czym stwierdziłem że pier... taką robotę i poszedłem na darmowy trzy miesięczne praktyki, gdzie po niecałym miesiącu dali mi normalną umowę. Po czym jeszcze ze trzy razy ją negocjowałem.

I zapamiętaj sobie bieda, to przede wszystkim stan umysłu, jak zaczynałem studia to w ogóle nie było mnie na nie stać, dlatego pierwszą rzeczą jaką ogarnąłem było stypendium socjalne (gdzie i tak większość co dostawała, przyjeżdżało własnymi samochodami Tongue ), dodatkowo są jeszcze stypendia za wyniki w nauce itp. I też miałem czesne w wysokości ok 500zł z tym ze potrafiłem tak ogarnąć temat, że to mi płacili kilkaset zł za to, że do nich chodziłem Smile