Witam. Do tej pory tylko czytałem podstawy, blogi, forum, ale nie pisałem na forum. Spójrzcie na tę sytuację i oceńcie trzeźwym okiem...
Poznałem ją na tinderze. Mieszka niedaleko mojego akademika. Do tej pory spotkaliśmy się 3 razy. Na pierwszym spotkaniu, krótki spacer, obiad w miejscu, gdzie zwykle jadam, potem poszliśmy do mnie, bo współlokator miał się pojawić dopiero za 2 tygodnie. Ogladalismy Truman Show, staralem sie wdrażać kino, ale mowila mi, ze za szybko itd.
Drugie spotkanie było lepsze. Znowu lezymy u mnie w pokoju, oglądamy jakiś krótki serial. Mowie -"zastopujmy to" (serial), ona sprawdza ile zostalo do konca - 5 minut. Stwierdzila, ze dokonczymy serial najpierw. Mowie okej... Skonczyl sie. Widziala, ze nie jestem jakimś alwaro, wiec troche mi pomagala. Całujemy sie, mowie ze moze sciagniemy te ubrania... Mogę bez problemu dotykać jej tyłek, ale za chiny nie chce dac mi sciagnac stanika, bo "tam nic nie ma". Łapię za majtki, mówię "ściągamy", ale ona nie chce - myślę "okej, nic na siłę"... Poleżeliśmy jeszcze (w samej bieliznie) i tyle.
Trzecie spotkanie było u niej - pomoglem jej ogarnąć komputer, oglądnęliśmy filmiki na yt i pojechaliśmy coś zjeść do galerii...
Ogólnie na trzecim spotkaniu dowiedziałem się, że raczej jest dziewicą, a na pewno nie ma dużego doświadczenia w relacjach, jak i ogolnie w kontaktach międzyludzkich (tak samo ja). Z jej strony nasze spotkania wyglądały, jakbym "próbował się z nią przespać i tylko na tym mi zależało", tak przynajmniej mi wyznała.
Teraz pytanie: co robić dalej?
Zainteresowana jest, a przynajmniej była, bo (tu moja głupota) wysłałem jej wczoraj screena z jej ścianą tekstu z naszej rozmowy na messengerze i napisałem, żeby dała się pociągnąć za język i nie pisała mi rozprawek xd (pomyslalem, ze chcialbym, zeby ktos mi tak kiedys zwrocil uwage, gdy pisalem sciany tekstu bylej dziewczynie). Odpisala mi, ze zawsze jej mowili, ze malo mowi o sobie i stara sie to zmieniac, ale dobrze...
Warto wspomnieć, że wybieram się do psychologa. Plan byl taki, zeby wybrac sie do niego po zdanej sesji. Ona o tym wie, popiera i mowila, ze sama by sie wybrala (bo tez uwaza, ze potrzebuje), ale nie ma odwagi. (Sugerowalem, ze jak cos, to pojdziemy razem, ale osobno) Ja troche tez, ale powiedzialem jej o tym i wycofujac sie z tego strace wiele, wiec jest mowtywacja.
Pozdrawiam i z góry dzięki za odpowiedzi
nie zważać na to co mówi przede wszystkim i działać dalej. jeśli faktycznie dziewica to subtelnie krok po kroczku, czasami krok w tył i dwa do przodu. Stwarzać atmosferę.
ogólnie ja działam na zasadzie wprowadzam wesoły klimat, rozśmieszam, rozluźniam atmosfere, dodaje więcej erotycznych tematów, dwuznacznych słówek i przechodzę do ataku
świece, winko, róża i każda rozkłada nogi
__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."
"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."
Przede wszystkim nie pytaj (ściągamy?-błąd) tylko działaj ale z wyczuciem... jeśli jest dziewicą może być problem i zastanów się czy chcesz z nią być czy ją tylko puknąć jeśli puknąć ja bym dziewicę odpuścił chyba, że jest zdesperowana już to zrobić no to droga wolna ale zorganizuj to bardziej romantycznie.
Możesz spróbować najpierw się podroczyć i spróbować z nią oralu.
Seks to efekt uboczny pewności siebie. Ja bym radził nie spinać dupska na efekty. Jak będziesz budował atract, zrobisz z nią coś ciekawego / sprawisz ze poczuje sie lepiej / poszerzysz zaufanie, to samo siądzie
jeśli chodzi o blokady, Możesz to odbić tekstem że "zabierasz ją do krainy przyjemności", tylko to musi wynikać z komfortu.
Ta losia jest z tobą szczera
poprostu ochłoń, znajdź sobie zajęcie. Co ma być to będzie 
Brakuje mi tego wyczucia i ona to zauważyła, ale kiedyś trzeba je nabyć
To przychodzi wraz z ilością kontaktów z kobietami. Dlatego też dziewczyna, co pół życia była socjalizowana na życie wśród innych lasek, nie ma potem problemu by zagadywać do innych dziewczyn, zaprzyjaźniać się, jak jest les to podrywać z dużą skutecznością (popytajcie swoich bardziej seksualnie wyzwolonych i atrakcyjnych lesbijek-koleżanek jak im podryw idzie, to kopara wam opadnie od skuteczności, o tym jak czyta subtelne sygnały zainteresowania, jak wytwarza to zainteresowanie). Rozwijało się to poprzez kreowanie empatii wobec koleżanek, te wspólne wyjścia do toalety (dla każdego faceta nie do ogarnięcia mentalnie xD), branie się za ręce (dotyk i eskalacja xD). A potem do tak wychowanej dziewczyny podchodzi ziomek, co ma problem z rozmową i dotykiem, nie wie co robić, nie czyta jej sygnałów. Przegrana sprawa na starcie
Oczywiście istnieje też ciemna strona relacji damsko-damskich, jak zawiść i zwalczanie, ale to inna sprawa, nie związana z pierwszą.
Nie bać się, tylko działać.
Jak ten dotyk u ciebie wygląda?
Zeby laska chciala sie z toba bzykac musisz ją rozpalić. Chlopaki wyzej dobrze napisali o komforcie, chodzi o to by sie laska czula przy robie swobodnie.
Wracając do dotyku mozesz ją gdzies tam zlapac za reke, masowac reke, przytulic sie do niej. Okoliczności sprzyjają. Zaczynacie sie calowac i co dalej? Od razu majtki chcesz ściągać?
Moja ostatnia sytuacja, gdy bylem z dziewczyna w samochodzie. Całujemy sie i klade swoja reke na jej udzie. Na poczatku kciukiem masuje jej wewnętrzna stronę, pozniej co raz bliżej krocza. Mozesz tez jezdzic kciukiem po wewnętrznej stronie jednego uda jak i drugiego.
Ogolnie robię to powoli i przynosi oczekiwany efekt, ze zanim dojde do tego krocza to juz dziewczyna jest napalona. A czemu powoli? Moglbym od razu złapać za krocze, ale po co? Tylko bym ją spłoszył.
Jesli jest dziewica to sytuacja bedzie trudniejsza.
" Brakuje mi tego wyczucia i ona to zauważyła, ale kiedyś trzeba je nabyć"
Wszystkiego sie nauczysz z czasem.
Z mojego doświadczenia.
Rozgrzej ją ubraną i nic nie gadaj tylko idź do celu.
W tym jest cały ambaras, żeby dwoje chciało na raz.
Nie wiem czemu, ale ucięło mi drugą część tamtej wiadomości - nieważne, to było związane z messengerem...
Nie przechodzę od razu do majtek. Siedzimy/leżymy wtuleni przy filmie, dotykam jej dłoni, masuję ją, przedramię, po brzuchu, po tyłku ręka jeździ swobodnie, po udzie też (wszystko w ubraniach). Na drugim spotkaniu było trochę więcej (wygniotła mi jaja nogą leżąc na mnie xd), bo byliśmy w samej bieliźnie, ale irytowało mnie to, że nie chciała puścić dalej, dać się dotykać/całować po brzuchu itd. Chciała być na górze. W sumie myślę, że to siedzi w mojej głowie, bo w trakcie miałem myśli typu, "okej 10 minut już robię to samo, nudne to jest, chyba bez sensu, skoro i tak mnie nie puści dalej". (Tego brakło w ostatniej wiadomości: na spacerze mówiła mi wymownie patrząc na mnie, że z chłopakiem, z którym była kiedyś nic nie wyszło, bo za bardzo się spieszył) W ogóle z nią miałem swój personal best, że tak to ujmę xd, bo wcześniej nigdy się nawet nie całowałem, czyli znowu głowa i brak doświadczenia...
W każdym razie - ona przyjechała na studia, ja też już wróciłem, więc pasuje to pchnąć do przodu,tak żeby oderwać się od tej monotonii, do której jestem przyzwyczajony.
Po raz kolejny napiszę. Nie słuchaj co kobieta ci mówi o związkach, uczuciach i seksie.
Działaj. Jak nie daje przejść dalej, masz pokazać, że nic się nie stało i za chwilę znowu atakować.
Ona ma widzieć, że chcesz kontaktu fizycznego a nie tylko trzymania za ręcę i traktowania się jak koleżanki.
__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."
"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."
Panowie zgłupiałem. Próbuję się z nią spotkać nawet na zwykłą rozmowę, a tu ze zwyklego pisania na messengerze wywiązuje się konwersacja w stylu:
Ja: Jak bedziesz miala czas w tym zawirowaniu poprawkowym, to daj znac.
Ona: Az tak ci sie spieszy?
Ja: Do zobaczenia sie z toba? Tak.
Ona: Uu, a czemuż to?
Ja: Chce zobaczyc jak przerwacasz oczami, gdy mowisz.
Ona: Kur*a robi sie niebezpiecznie.. Zalecam ochloniecie i brak pospiechu.
Ja: Nie wiem o co ci chodzi, ale okej. Przeciez nikt nawet nie powiedzial, ze mamy sie spotkac u kogos... Zwykla rozmowa to chyba nie jest cos nienormalnego.
Odpisze rano i ciekawi mnie o kij jej chodzi. Szczerze mowiac wystraszylem sie co oznacza to robi sie niebezpiecznie...
Co robic?