Nie mów że twoja dziewczyna ma nazwisko na D. Po prostu jak bym czytał o mojej byłej. Wszystko to samo. Pierwsze 3-4 miesiące wyglądały tak jak ty piszesz. Ja również proponowałem spotkania bo inaczej byśmy się pewnie długo nie widzieli. Później zaangażowała się trochę bardziej, ale było to tylko chwilowe, bo ogólnie to dziewczyna sama nie wiedziała czego chce. I chyba nie muszę pisać jak się to skończyło po roku.
A ten sms "Teraz ty nie bedziesz sie odzywal ?" Dostałem kilka razy identycznego
Masz słabą ramę kolego autorze. W związku angażujesz się tyle na ile angażuje się druga strona. Na początku nie powinieneś za dużo inwestować bo laski stwierdzi, że nie masz nic innego do roboty oprócz spotykania się z nią. Taki facet nie jest atrakcyjny. Ronlouisie nie popadaj w skrajność z tym seksem, nie wiadomo ile ona ma lat, może jest dziewicą ? Takie mam wrażenie że seks na tej stronie jest przeceniany jako jedyny warunek udanej relacji heh. Jeżeli traktujecie się poważnie to załatwiajcie swoje sprawy w 4 oczy lub ewentualnie podczas rozmowy tel, a nie przez sms jak w gimnazjum. Teraz to odpisz jej "Nic nie pisałem, bo musiałem coś przemyśleć". Jak odpisze "co?" to napiszesz "Porozmawiamy kiedy się spotkamy".
Informatyk napisał: Takie mam wrażenie że seks na tej stronie jest przeceniany jako jedyny warunek udanej relacji heh.
A w opisie swojego profilu masz: Lubię spuszczać się do buzi;)
Informatyk laska ma 23 lata, jest po rocznym związku, więc wiadomo że przez okres trwania rocznego związku tylko ze sobą nie rozmawiali. Zresztą jeśli w związku się nie układa w sprawach seksu to i sam związek zaczyna się walić albo wkrótce się zakończy. Zresztą idealnym przykładem jest tutaj Hedoniz który na drugim spotkaniu rozdziewiczył 20 letnią dziewczynę. Która de facto o tym nie mówiła a dopiero po seksie się do tego przyznała.
Opis profilu nie świadczy o moim podejściu do seksu z kobietą która jest Twoją partnerką. Jeżeli chcesz być podrywaczem i nie zależy Ci na związku to pewnie że trzeba doprowadzić do seksu jak najszybciej bo nie opłaca się czekać. Związku nie można oceniać kategoriami: rucham - dobrze, nie rucham - źle.
Niby tak, ale osobiście nie znam związku, w którym poważne problemy w seksie nie zwiastowały początku końca. Co więcej, seks może "naprawić" wiele między ludźmi.
Nie mówię, że to jedyny filar związku, bo dla mnie równie ważna jest bliskość psychiczna (czyli rozmowy, jakieś wzajemne zrozumienie i wspólne przeżycia).
Ale jeśli zabraknie chociaż jednego z tych dwóch filarów... to o jakim my związku mówimy?
Laska, brak seksu przez trzy miesiące JEST problemem.
I nie mów mi, że trzymiesięczna relacja bez seksu to ZWIĄZEK. To może być spotykanie się, poznawanie, ale nie ZWIĄZEK.
Pisząc o "naprawianiu" mam na myśli sytuację, w której - na przykład - kobieta czuje się trochę niedoceniana i zaczyna zgłaszać pretensje, że facet jej nie rozumie i nie ma dla niej czasu. Zamiast wyjaśniać i wpadać w spiralę wzajemnych pretensji wystarczy, że facet zacznie z nią znowu regularnie sypiać. Sytuacja między nimi od razu się zmieni.
Seks to bliskość, czułość, nie ma nic bardziej łączącego ludzi na najbardziej naturalnym poziomie.
Ale słuchaj, ona miała wcześniej faceta, przez rok czasu. Wie, jak TO się robi. A teraz spotyka się z chłopakiem, który nie zrobił NIC przez trzy miesiące...
Znam różne kobiety, ale KAŻDA z nich, dosłownie KAŻDA, jako górną granicę czekania na seks podawała miesiąc czasu. A i tak ledwo wytrzymywały do tego momentu i wypisywały mi na gg, jak to bardzo mają ochotę.
Moim zdaniem dziewczyna zaczyna sobie odpuszczać, bo chłopak działa za wolno i tyle.
-> a czy ja w którymkolwiek miejscu piszę, że to były moje dziewczyny? Nie pomyślałaś, że to mogły być znajome? Czytaj uważnie. Przyjacielowi bardzo łatwo zwierzyć się z emocji i uczuć.
-> jeśli nigdy nie "napaliłaś" się na mężczyznę, z którym spotykałaś się przez miesiąc czasu, Twoja wyczuwalna frustracja przestaje mnie w tym momencie dziwić :]
abazur nie wciskaj na forum iluzji, jak chcesz pogadać o czymś konkretnie napisz na priv. Zobaczymy co da się zrobić, bo teraz zmykam do La Playa uszczęśliwić jakąś kobietę:)
Nie sadzicie ze problem moze tkwić np w tym ze ma za sobą rozłąke która ja bardzo balała jak mi mówiła, wiec moze ma obawy zeby znów bd musiała tak cierpiec zrywajac moze przypominam jej zachowaniem bylego wracają zle wspomnienia i ona mysli ze powtórzy sie zly scenariusz . NIe piszcie mi tu ze szukam jakiegoś usprawiedliwienia przecież jak ktoś sie raz poważnie sparzy ciężko jest pozniej dojść do siebie.
Absolutnie zgadzam się, jeżeli ma się odpowiednią osobowość, która bije na głowę jej byłego to ona nie bedzie miała szansy nawet za nim zatęsknić. Problem autora polega na tym, że jest słabszym facetem od jej byłego.
Bartosz21 nie zdaje sobie sprawy z tego, że większość osób pełnoletnich ma za sobą JAKĄŚ rozłąkę i związane z tym mniejsze lub większe cierpienia. I co? I nic.
Skoro dziewczyna się z Tobą związała, widać potrafi się przełamać. Szkoda, że nie pociągnąłeś tego dalej tylko utknąłeś przez 3 miesiące na etapie, który powinien trwać MAKSIMUM miesiąc.
I nie rozczulaj się tak nad nią. Jakoś tak z doświadczenia wiem, że współczucie komuś, kogo kiedyś skrzywdzono, kończy się - jak to się ładnie pisze na naszym forum - siarczystym kopem w d...
Seks ma wyjść sam z siebie a nie z analizowania za i przeciw. Jakość sobie nie wyobrażam rozmowy na temat czy to zrobić i na koniec przejść do działania bo tak "logicznie" postanowiliśmy zrobić
Ja wychodzę z założenia, że laska sama ma się pchać na bolca, a skoro tego nie chce to najwidoczniej jej nie kręcisz...
Mystery świetnie to przedstawił na modelu M3 który dzieli się na 3 fazy:
Z1: otwarcie
Z2:zainteresowanie kobiety mężczyzną
Z3:zainteresowanie mężczyzny kobietą
K1:rozmowa
K2:więź
K3:intymność
U1: gra wstępna
U2: ostatni ruch oporu
U3: seks
Autor postu ma problemy z U2 i z U3, bo wszystkie fazy zaliczył poprawnie. Bartosz21 skup się na tych dwóch fazach i będziesz cieszył się wspólnymi chwilami w sypialni. Wpisz w wyszukiwarce ostatnie opory kobiety przed seksem.
Na tym forum mówimy o związkach, a Mystery nie jest kurwa żadnym autorytetem w dziedzinie związków. Widzę, że ta dyskusja poszła w stronę tego, że to brak seksu jest problemem kolesia. Ja tak nie uważam. Seks to 5% jego problemu, ktorym jest niska wartość w oczach jego kobiety.
Informatyk to po co ta dziewczyna spała już 5 razy czy nocowała u autora tekstu. Bo boi się sama spać w nocy? Dała sobie sobie z nim czas do 5 spotkań podczas których mogło coś wyjść, do niczego nie doszło bo autor zaczął słuchać jej babskiego gadania. I teraz ma problem...
Tyko z tym ze tak 5 razy byla u mnie nie bylo to na zasadzie ze ona proponowała bo ja swedzilo , ja wychodzilem z inicjatywa mowiac ze mozna wtedy pobyc chwile wiecej ze soba i blizej .
Piszemy rowniez sporo smsow jak sie nie widzimy a wiem ze to psuje relacje ,juz sie sporo nie odzywam ale pare godzin przerwy i sms z jej strony : Co tam ? jak odpowiadać na takie cos?
Ten sms to zwykły ST mając na celu pociągnąć cię do rozmowy z nią,możesz odpowiadać np "Tam nie wiem bo nie byłem" możesz dostać odpowiedź "Gdzie" no to już zaczynasz nawijkę, wkładasz w to jakiś mały element który ją zaciekawi, potem spotkanie potem już wiesz odpowiednia rozmowa i wola:) cieszysz się
Nie odpowiadaj wcześniej niż po kilku (4-5) godzinach, staraj się wprowadzać zwyczaj, że piszecie np. tylko rano i tylko wieczorem, a nie zasypujecie się telefonami i smsami co 1-2 godziny.
Przez NIEUSTANNE podtrzymywanie kontaktu przez smsy dziewczyna ma wrażenie, że z Tobą rozmawia, podczas gdy rzeczywistego spotkania nie ma. Może się od Ciebie powoli odzwyczajać. Poza tym pisanie i opowiadanie sobie wszystkiego przez telefon jest niepotrzebne, potem nie będziecie mieli sobie nic do powiedzenia na żywo.
Pisz jak najmniej i lepiej doprowadź do spotkania na żywo co 2-3 dni, choćby przelotnego.
Ogolnie wiem o co biega nie siedze na telefonie 24h czasami nawet jak widze ze napisala nie odpisuje od razu , chce ograniczyc pisanie tylko ze to ona zawsze prawie pisze na dzien dobry e trakcie dnoa co tam porabiasz i na noc wiec tez nie moge zbywac chyba i nic nie napisac ? Na to jej Co tam ? odpisalem jaks glupote ze ide karmic tygrysy a potem umyc statek kosmiczny heee , odpisala mi , A to fajnie i sie nie odezwala ,chodzi mi o to ze jak teraz nagle tak przestane do niej pisac to chujowo moze wyjsc i co teraz jak sie wkurwi o to ze jej powaznie nie odpisalem ? ona ma ciezki charakter wiec moze nie dopuscic i sie nie odzywac. W ogole na wieczor np jak sie wczesniej klade to pisac na dobranoc ? bo jak przez jakis czas ja nie napisze to ona tez sie nie odezwie.
Wszystko ok chce ograniczać tylko tylko pisalismy dosyc i teraz ja bd mniej jej odpowiadal na smsy to pomysli ze ma ja w dupie obrazilem sie za to ze sie malo spotykamy.. co jej wtedy napisac ze czemu tak slabo z smsami ?
Uwaga! Tematy odzyskiwania ex, powrotów do byłych kobiet - są tu zabronione i będą USUWANE. Jeśli już chcesz, to szukaj rozwiązania na www.jakodzyskacbyla.pl
Nie mów że twoja dziewczyna ma nazwisko na D. Po prostu jak bym czytał o mojej byłej. Wszystko to samo. Pierwsze 3-4 miesiące wyglądały tak jak ty piszesz. Ja również proponowałem spotkania bo inaczej byśmy się pewnie długo nie widzieli. Później zaangażowała się trochę bardziej, ale było to tylko chwilowe, bo ogólnie to dziewczyna sama nie wiedziała czego chce. I chyba nie muszę pisać jak się to skończyło po roku.
A ten sms "Teraz ty nie bedziesz sie odzywal ?" Dostałem kilka razy identycznego
he niestety nie na ta literke
Masz słabą ramę kolego autorze. W związku angażujesz się tyle na ile angażuje się druga strona. Na początku nie powinieneś za dużo inwestować bo laski stwierdzi, że nie masz nic innego do roboty oprócz spotykania się z nią. Taki facet nie jest atrakcyjny. Ronlouisie nie popadaj w skrajność z tym seksem, nie wiadomo ile ona ma lat, może jest dziewicą ? Takie mam wrażenie że seks na tej stronie jest przeceniany jako jedyny warunek udanej relacji heh. Jeżeli traktujecie się poważnie to załatwiajcie swoje sprawy w 4 oczy lub ewentualnie podczas rozmowy tel, a nie przez sms jak w gimnazjum. Teraz to odpisz jej "Nic nie pisałem, bo musiałem coś przemyśleć". Jak odpisze "co?" to napiszesz "Porozmawiamy kiedy się spotkamy".
Wypróbuj i daj znać jak poszło
Lubię spuszczać się do buzi!
Informatyk napisał: Takie mam wrażenie że seks na tej stronie jest przeceniany jako jedyny warunek udanej relacji heh.
A w opisie swojego profilu masz: Lubię spuszczać się do buzi;)
Informatyk laska ma 23 lata, jest po rocznym związku, więc wiadomo że przez okres trwania rocznego związku tylko ze sobą nie rozmawiali. Zresztą jeśli w związku się nie układa w sprawach seksu to i sam związek zaczyna się walić albo wkrótce się zakończy. Zresztą idealnym przykładem jest tutaj Hedoniz który na drugim spotkaniu rozdziewiczył 20 letnią dziewczynę. Która de facto o tym nie mówiła a dopiero po seksie się do tego przyznała.
O czym myśliciel myśli, empiryk udowadnia
Zbytnia generalizacja...
Opis profilu nie świadczy o moim podejściu do seksu z kobietą która jest Twoją partnerką. Jeżeli chcesz być podrywaczem i nie zależy Ci na związku to pewnie że trzeba doprowadzić do seksu jak najszybciej bo nie opłaca się czekać. Związku nie można oceniać kategoriami: rucham - dobrze, nie rucham - źle.
Pozdrawiam.
Lubię spuszczać się do buzi!
Niby tak, ale osobiście nie znam związku, w którym poważne problemy w seksie nie zwiastowały początku końca. Co więcej, seks może "naprawić" wiele między ludźmi.
Nie mówię, że to jedyny filar związku, bo dla mnie równie ważna jest bliskość psychiczna (czyli rozmowy, jakieś wzajemne zrozumienie i wspólne przeżycia).
Ale jeśli zabraknie chociaż jednego z tych dwóch filarów... to o jakim my związku mówimy?
Laska, brak seksu przez trzy miesiące JEST problemem.
I nie mów mi, że trzymiesięczna relacja bez seksu to ZWIĄZEK. To może być spotykanie się, poznawanie, ale nie ZWIĄZEK.
Pisząc o "naprawianiu" mam na myśli sytuację, w której - na przykład - kobieta czuje się trochę niedoceniana i zaczyna zgłaszać pretensje, że facet jej nie rozumie i nie ma dla niej czasu. Zamiast wyjaśniać i wpadać w spiralę wzajemnych pretensji wystarczy, że facet zacznie z nią znowu regularnie sypiać. Sytuacja między nimi od razu się zmieni.
Seks to bliskość, czułość, nie ma nic bardziej łączącego ludzi na najbardziej naturalnym poziomie.
Widocznie tak.
Ale słuchaj, ona miała wcześniej faceta, przez rok czasu. Wie, jak TO się robi. A teraz spotyka się z chłopakiem, który nie zrobił NIC przez trzy miesiące...
Znam różne kobiety, ale KAŻDA z nich, dosłownie KAŻDA, jako górną granicę czekania na seks podawała miesiąc czasu. A i tak ledwo wytrzymywały do tego momentu i wypisywały mi na gg, jak to bardzo mają ochotę.
Moim zdaniem dziewczyna zaczyna sobie odpuszczać, bo chłopak działa za wolno i tyle.
-> a czy ja w którymkolwiek miejscu piszę, że to były moje dziewczyny? Nie pomyślałaś, że to mogły być znajome? Czytaj uważnie. Przyjacielowi bardzo łatwo zwierzyć się z emocji i uczuć.
-> jeśli nigdy nie "napaliłaś" się na mężczyznę, z którym spotykałaś się przez miesiąc czasu, Twoja wyczuwalna frustracja przestaje mnie w tym momencie dziwić :]
abazur nie wciskaj na forum iluzji, jak chcesz pogadać o czymś konkretnie napisz na priv. Zobaczymy co da się zrobić, bo teraz zmykam do La Playa uszczęśliwić jakąś kobietę:)
O czym myśliciel myśli, empiryk udowadnia
Nie sadzicie ze problem moze tkwić np w tym ze ma za sobą rozłąke która ja bardzo balała jak mi mówiła, wiec moze ma obawy zeby znów bd musiała tak cierpiec zrywajac moze przypominam jej zachowaniem bylego wracają zle wspomnienia i ona mysli ze powtórzy sie zly scenariusz . NIe piszcie mi tu ze szukam jakiegoś usprawiedliwienia przecież jak ktoś sie raz poważnie sparzy ciężko jest pozniej dojść do siebie.
Z doświadczenia wiem, że emocje zawsze biorą górę i jak laska trafi na odpowiednią osobę to cała przeszłość praktycznie pryska w mgnieniu oku.
Absolutnie zgadzam się, jeżeli ma się odpowiednią osobowość, która bije na głowę jej byłego to ona nie bedzie miała szansy nawet za nim zatęsknić. Problem autora polega na tym, że jest słabszym facetem od jej byłego.
Lubię spuszczać się do buzi!
Bartosz21 nie zdaje sobie sprawy z tego, że większość osób pełnoletnich ma za sobą JAKĄŚ rozłąkę i związane z tym mniejsze lub większe cierpienia. I co? I nic.
Skoro dziewczyna się z Tobą związała, widać potrafi się przełamać. Szkoda, że nie pociągnąłeś tego dalej tylko utknąłeś przez 3 miesiące na etapie, który powinien trwać MAKSIMUM miesiąc.
I nie rozczulaj się tak nad nią. Jakoś tak z doświadczenia wiem, że współczucie komuś, kogo kiedyś skrzywdzono, kończy się - jak to się ładnie pisze na naszym forum - siarczystym kopem w d...
Moze zapytac wprost czy chce abysmy juz zaczeli i to stanowi problem ? czy i tak sie nie przyzna.
Seks ma wyjść sam z siebie a nie z analizowania za i przeciw. Jakość sobie nie wyobrażam rozmowy na temat czy to zrobić i na koniec przejść do działania bo tak "logicznie" postanowiliśmy zrobić
Ja wychodzę z założenia, że laska sama ma się pchać na bolca, a skoro tego nie chce to najwidoczniej jej nie kręcisz...
Do kroćset, Ty chcesz ją pytać, czy zaczęcie seksu jest dla niej problemem? Chcesz użyć tych słów: "stanowi problem"???
Jakiś Ty ciamajdowaty!!! Aż oczy bolą od czytania takich rzeczy.
Weź się do roboty, nie pytaj, czy możesz, tylko zacznij robić!!!
Mystery świetnie to przedstawił na modelu M3 który dzieli się na 3 fazy:
Z1: otwarcie
Z2:zainteresowanie kobiety mężczyzną
Z3:zainteresowanie mężczyzny kobietą
K1:rozmowa
K2:więź
K3:intymność
U1: gra wstępna
U2: ostatni ruch oporu
U3: seks
Autor postu ma problemy z U2 i z U3, bo wszystkie fazy zaliczył poprawnie. Bartosz21 skup się na tych dwóch fazach i będziesz cieszył się wspólnymi chwilami w sypialni. Wpisz w wyszukiwarce ostatnie opory kobiety przed seksem.
O czym myśliciel myśli, empiryk udowadnia
Na tym forum mówimy o związkach, a Mystery nie jest kurwa żadnym autorytetem w dziedzinie związków. Widzę, że ta dyskusja poszła w stronę tego, że to brak seksu jest problemem kolesia. Ja tak nie uważam. Seks to 5% jego problemu, ktorym jest niska wartość w oczach jego kobiety.
Lubię spuszczać się do buzi!
Informatyk to po co ta dziewczyna spała już 5 razy czy nocowała u autora tekstu. Bo boi się sama spać w nocy? Dała sobie sobie z nim czas do 5 spotkań podczas których mogło coś wyjść, do niczego nie doszło bo autor zaczął słuchać jej babskiego gadania. I teraz ma problem...
O czym myśliciel myśli, empiryk udowadnia
Tyko z tym ze tak 5 razy byla u mnie nie bylo to na zasadzie ze ona proponowała bo ja swedzilo , ja wychodzilem z inicjatywa mowiac ze mozna wtedy pobyc chwile wiecej ze soba i blizej .
Wlasnie wszystko w strone sexu zeszło i sam juz nie wiem czy to dzieje sie z tego powodu..
Piszemy rowniez sporo smsow jak sie nie widzimy a wiem ze to psuje relacje ,juz sie sporo nie odzywam ale pare godzin przerwy i sms z jej strony : Co tam ? jak odpowiadać na takie cos?
Ten sms to zwykły ST mając na celu pociągnąć cię do rozmowy z nią,możesz odpowiadać np "Tam nie wiem bo nie byłem" możesz dostać odpowiedź "Gdzie" no to już zaczynasz nawijkę, wkładasz w to jakiś mały element który ją zaciekawi, potem spotkanie potem już wiesz odpowiednia rozmowa i wola:) cieszysz się
Nie odpowiadaj wcześniej niż po kilku (4-5) godzinach, staraj się wprowadzać zwyczaj, że piszecie np. tylko rano i tylko wieczorem, a nie zasypujecie się telefonami i smsami co 1-2 godziny.
Przez NIEUSTANNE podtrzymywanie kontaktu przez smsy dziewczyna ma wrażenie, że z Tobą rozmawia, podczas gdy rzeczywistego spotkania nie ma. Może się od Ciebie powoli odzwyczajać. Poza tym pisanie i opowiadanie sobie wszystkiego przez telefon jest niepotrzebne, potem nie będziecie mieli sobie nic do powiedzenia na żywo.
Pisz jak najmniej i lepiej doprowadź do spotkania na żywo co 2-3 dni, choćby przelotnego.
Ogolnie wiem o co biega nie siedze na telefonie 24h czasami nawet jak widze ze napisala nie odpisuje od razu , chce ograniczyc pisanie tylko ze to ona zawsze prawie pisze na dzien dobry e trakcie dnoa co tam porabiasz i na noc wiec tez nie moge zbywac chyba i nic nie napisac ? Na to jej Co tam ? odpisalem jaks glupote ze ide karmic tygrysy a potem umyc statek kosmiczny heee , odpisala mi , A to fajnie i sie nie odezwala ,chodzi mi o to ze jak teraz nagle tak przestane do niej pisac to chujowo moze wyjsc i co teraz jak sie wkurwi o to ze jej powaznie nie odpisalem ? ona ma ciezki charakter wiec moze nie dopuscic i sie nie odzywac. W ogole na wieczor np jak sie wczesniej klade to pisac na dobranoc ? bo jak przez jakis czas ja nie napisze to ona tez sie nie odezwie.
Oducz ją pisania smsów. Ile ty masz lat co ?
Lubię spuszczać się do buzi!
No i widzi Pan, taka upośledzona forma kontaktu a ile wątpliwości, polecam ograniczyć do minimum bo będzie źle...
To ja jestem SPRITE
Wszystko ok chce ograniczać tylko tylko pisalismy dosyc i teraz ja bd mniej jej odpowiadal na smsy to pomysli ze ma ja w dupie obrazilem sie za to ze sie malo spotykamy.. co jej wtedy napisac ze czemu tak slabo z smsami ?