Cześć wszystkim .mam mały problem ? A może pytanie?
Spotykam się z dziewczyną i o dziwo jak dla mnie kobieta ideał, jestesmy razem już prawie 5miesiecy .
W czym problem? Mam problem żeby ona miała orgazm . Była dziewicą i początkowo miała tak silne że aż momentami kutasa mi wsysało piękne uczucie nigdy chyba wcześniej tego nie doświadczyłem chociaż doświadczenie jest. Jak w miesiącu jesteśmy tak z 10 razy w łóżku to z 1-2 u niej jest albo i raz albo tylko blisko. A początkowo potrafiła mieć po 5 I to trwało tak do miesiecA czasu . Chociaż po tym wszystkim jest więcej wszystkiego w łóżku A nie tylko jedna pozycja . Dziewczyna 24lata nie jakaś młoda;) staram się rozmawiać i prowadzić dobrze związek ale też mi zależy na tym żeby ona miała też czego każda kobieta bardzo chce 
czasem to tak slini sie na mnie ze sam nie wyrabiam . jakieś propozycje ? Sory za błędy i pisownię
Dodam że któregoś ranka robiliśmy to może z godzinę i też nic. Nie zawsze potrafię długo ale staram się to kontrolować żeby po minucie nie było po zabawie ...
-Lepszy jeden czyn, niż tysiące planów
Dodaj, proszę jak wygląda u Was seks.
No zabrakło paru informacji
W jakich pozycjach to robicie?
Jaka gra wstępna?
Co ona lubi? Jakie pozycje?
Na początku dochodziła, to przypomnij sobie jak wtedy wyglądał seks? Może był wolniejszy, bardziej zmysłowy?
Postaraj się skupić trochę na sferze mentalnej, rozgrzej ja dobrze przed przejściem do działania.
SA tez pozycje, w których kobieta czuje intensywniej. U mnie akurat bardzo dobrze się sprawdza, kiedy partnerka leży na brzuchu. No i zwykły misjonarz.
Wiesz, nie ma nic złego w tym żebyś z nią też o tym pogadal.
Moze sie dowiesz że lubi swintuszyc
To też zajebiscie nakręca kobietę, bo orgazm zaczyna się w głowie.
Mówisz o tym, że była dziewicą. Stąd te mocne orgazmy. Ekscytacja nowymi rzeczami, pójście w nieznane itd.
Nie rozumiem jednak jednego, czy ona Ci o tym mówiła że nie może dojść? Czy to tylko twoje spostrzeżenia? Może niepotrzebnie sobie ryjesz baniak porównując orgazmy do początkowego okresu?
Tak bywa. Jedne dziewczyny mają ich kilka a inne ani jednego. Poze tym zmienia się im jak plamy na Słońcu.
Poszedł bym za poradą Hochsztaplera i przypomniał sobie jak wtedy wyglądał seks. Skup się na subtelnościach. Kiedyś miałem podobną sytuację aż się połapałem że to moje zachowanie jest kluczem. Kiedy zacząłem namiętnie i mocno ją posuwać wydając ochy i achy to zaczęła dochodzić momentalnie. Okazało się że moja rozkosz była wprost połączona z jej. Może opadł Ci trochę entuzjazm ? Zastanów się. Pamiętaj że ciało się nudzi i z biegiem czasu trzeba troszkę mocniejszych bodźców. Dlatego najlepszym paliwem dla seksu jest prawdziwe uczucie. Prawdziwa miłość, ona powoduje że nigdy nie ma się dość.
Od tysięcy lat, nam wszystkim zależy tylko na jednym. A Wam dziewczyny, to się ciągle podoba
.
Po zapoznaniu się z Pańskim problemem, pozwolę sobie tutaj na wyrażenie mojej opinii co do owej zagwozdki.
Mianowicie dokonując "defloracji" swojej wybranki, przyczynił się Pan niejako do wyzwolenia z niej niepohamowanego apetytu do zbliżeń, nabierania większego doświadczenia oraz ewentualnych eksperymentów łóżkowych.
A jak wiadomo początki relacji zarówno partnerskich, jak i seksualnych są piękne, lecz z czasem powszednieją, nie dając już takich emocji oraz przyjemności. Toteż instynktownie zaczyna Pan doszukiwać się przyczyny takiego stanu rzeczy - to błąd!!!
Dlaczego?
Otóż dlatego, że omawiana tutaj relacja jest jeszcze dość "świeża", natomiast zamieszczony na portalu wpis sygnalizuje problem po Pańskiej stronie, w postaci zbyt dużego nacisku na "zaspokojenie" swojej kobiety.
Oczywiście, podczas kontaktu seksualnego "kochankowie" zawsze dążą do przyjemności w postaci orgazmu, lecz niezdrowe dążenie "do bicia rekordów" to zbytnia przesada, bowiem zamiast skupić się na obopólnej satysfakcji, wystąpi syndrom "usilnego pragnienia zaspokojenia partnerki", z pytaniami typu: " doszłaś?"/miałaś orgazm?". Niech się Pan zastanowi nad tym.
Ja uważam, że jeśli ludzie darzą się szczerą i uczciwą miłością, to nawet wynik 1:1 w łóżku to sukces.
Przykład:
Kilka lat wstecz, odważyłem się zapytać moją ex o jej satysfakcję seksualną, ona odpowiedziała mi wprost: "Gwizdo, nie muszę mieć za każdym razem orgazmu, sam fakt, że robimy to razem, daje mi ogromną przyjemność, więc nawet jeśli raz na jakiś czas tylko Ty dojdziesz, to nie będzie problemem, bo to Moja zasługa".
Mój wpis okazał się dość długi, lecz mam nadzieję, iż będzie on przydatny do pewnych refleksji nad zagadnieniem, ale jeśli obawy będą uzasadnione, to proponuje pokazać ciętość swojego języka partnerce.
PS.
24 lata to jeszcze młoda niewiasta.
Pozdrawiam.
"Rozstanie to próba charakteru - dla wielu najtrudniejsza"
Kolejny post pańskiego autorstwa i kolejny raz czuję jakbym do czynienia miał z seksuologiem tudzież psychoanalitykiem, bardzo mądry post swoją drogą.
Mogę się pod to podpiąć, mi kiedyś dziewczyna powiedziała że seks ze mną stał się bardziej przyjemny, jak sobie odpuściłem bycie najlepszym kochankiem i dałem na luz. W sumie dla mnie też stał się przyjemniejszy
@Wtemacie
Także wyluzuj, życie to sinusoida ciągle się coś zmienia, nie ma co rozmyślać nad tym co było, bo dziś jest inne dzień i inne mamy potrzeby
_____________________________________________________________
Ludzie są jak kwiaty!
Jeżeli nie będziesz czystą wodą, twoja kobieta nie zakwitnie!
Rekrut trafiłeś w 10 ! Myślę że to bardzo mądry wpis i mógł byś napisać o tym bloga! Teraz jak tak mówisz ostatnio dalem na luz i jak by było jeszcze lepiej. Sam fakt że to robimy jest o niebo lepszy jak dążenie do tego aby się zaspokoić. Dzieki !
-Lepszy jeden czyn, niż tysiące planów
Każdy związek ma swoje etapy, na początku wszystko jest nowe, ekscytacja, podniecenie jest na maxymalnym poziomie. Z biegiem czasu wszystko idzie ku stabilności emocji. Starzy ludzie uprawiają bardzo mało sexu, albo wcale.To nie sposób uprawiać seks 4 razy dziennie, ale utrzymać swoją kobietę na takim poziomie aby ona ciebie pragnęła. Przez ciągły sex ona o tobie mniej myśli, jesteś jak na zawołanie aż może ja to zmeczyc. Spróbuj nie biec jak w maratonie a czerpać z tego przyjemność. Kobieta się stabilizuje po czasie, tak jak i emocje w związku zmieniają się z czasem