Zacząłem ostatnio od kilku dni biegać na zmianę, bieg po około 8-10km zmienny z interwałem(minuta biegu na 70% i 30s marszu, po 5 serii). Chciałbym się poradzić kogoś czy lepiej zwiększać dystans czy lepiej mieszać bieg na dłuższa metę z interwałem.
Etykieta Treść w Forum jest za krótka. Potrzeba przynajmniej 50 słów.Etykieta Treść w Forum jest za krótka. Potrzeba przynajmniej 50 słów.Etykieta Treść w Forum jest za krótka. Potrzeba przynajmniej 50 słów.
A co chcesz osiągnąć? schudnąć czy do maratonu się przygotowujesz?, czy może biegasz sobie tak o dla kondycji?. Bo pytanie nieprecyzyjne....
Dam Ci do myślenia
Po prostu chce zbić zbędny tłuszcz na brzuchu, ale i również dla kondycji.
Biegi interwałowe są najlepsze jeśli chcesz spalić tłuszcz, więc dobrze robisz. Dodaj do tego jeszcze jakąś dietę żeby zwiększyć efekt. No i pamiętaj że liczą się tu tylko kalorie- tak żeby spalać troszkę więcej niż przyjmujesz. Co do tych interwałów to dodam jeszcze, że taki dobry trening powinien trwać maks 25 minut, w przeciwnym wypadku możesz sobie "spalić" mięśnie. Powodzenie w treningach
Ostatecznie u mnie wygląda to tak że przebiegam jakieś 2.2km w ciągu 7minut, w tym 5x minuta biegu + 4x 30s marszu.
I zastanawiam się czy nie spróbować zmniejszyć tępa biegu a zwiększyć czas biegu.
2,2km w 7min? Chyba 1km w 7minut.
Co tydzień sobie wydłużaj czas biegania, a najlepiej skracaj ilość marszu. Na razie się nie nastawiaj na nie wiadomo jakie wyniki, biegaj for fun, a tłuszcz sam będzie znikał. Na początku to jest bajka, gdy bf Ci spadnie Poniżej 20% to będziesz mógł rozkminiać bardziej W międzyczasie się oczywiście dokształcaj.
Żyj chwilą, ale myśl perspektywistycznie
Niedlugo nic nie bedziesz tu czytal, jak bedziesz dalej o sraniu prawil.
Żeby zdobyć Kobietę, musisz być gotowy Ją stracić.
PUA:
http://m.youtube.com/watch?v=BRw...
Jestesmy na forum o uwodzeniu. Lepszym pomysłem będzie jak zalogujesz się na jakims forum o bieganiu. Tam ludzie będą wiedzieli jak Ci precyzyjnie doradzic
Zgadzam się z przedmówcą, tam są eksperci
Ale z własnych obserwacji, od niedawna zacząłem biegać z plecakiem, najpierw sukcesywnie zwiększałem obciążenie od 15,5kg do 20kg, teraz dystans, od 3km do docelowych 6km. Mogę wpierdzielać 3x dziennie zestawy z maka a i tak chudnę bądź trzymam wagę Więc polecam
--
"Who dares wins".
dziołche jakom na plecy weź, a nie plecak
they hate us cause they ain't us
haha, dziąchy się zaczynają od 40kg+, za słabe plecy
--
"Who dares wins".
tyyyy... to moze jaką tajke?;P
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
To nie jest zdrowe dla stawów i pleców. :/
Tak samo jak źle się biega, też szkodzi na stawy.
--
"Who dares wins".
Żeby z tematu o sporcie zrobić coś, co nadaje sie na forum o podrywaniu... dodam tylko że aeroby obniżają libido:)
Dla faceta jednak lepiej, żeby dźwigał złom.
Znaczenie życia jest takie, że ma być przeżywane, nie sprzedawane, konceptualizowane lub wciskane w jakiś schematyczny system.
Więc i chodzenie obniża libido, robienie kupy też. Wszystko obniża libido ale pewnie tak minimalnym, nieodczuwalnym stopniu, że nie ma co szukać wymówek.
Ogranicz chodzenie i robienie kupy z tętnem max 165/min w odstępie czasu 20 do 40 minut... bo tylko w takim przypadku możemy mówić o aerobach.
Tak, aeroby obniżają to libido. Zauważalnie.
Zwłaszcza po treningu na noc.
Znaczenie życia jest takie, że ma być przeżywane, nie sprzedawane, konceptualizowane lub wciskane w jakiś schematyczny system.
Aeroby obniżają libido? oj się mylisz grubo.
Dam Ci do myślenia
http://potreningu.pl/articles/96...
''Stwierdzono większe wydzielanie testosteronu przy wysiłku o dużej intensywności (interwały, trening siłowy), choć np. możliwy jest wzrost lub spadek przy pracy długotrwałej (np. długotrwałe bieganie lub trening oporowy). Trening siłowy powodował wzrost wydzielania ilości testosteronu, trening aerobowy (np. bieganie umiarkowanym tempem, szczególnie długotrwałe) spadek (lub poziom testosteronu we krwi pozostawał niezmieniony)''
Artykuł opublikowany w pubmedzie a nie jakimś czasopiśmie dla pań.
Dziękuje i do widzenia.
Znaczenie życia jest takie, że ma być przeżywane, nie sprzedawane, konceptualizowane lub wciskane w jakiś schematyczny system.
Aeroby obniżają libido? oj się mylisz grubo.
Dam Ci do myślenia
Biegałbym godzinkę 3-4 razy w tygodniu, na niskim tętnie, tak do 150 max. Wtedy organizm energię pobiera właśnie z tłuszczy. Pulsometru nawet nie potrzebujesz, wystarczy co jakiś czas zmierzyć puls i pomnożyć np. x6 przy 10 sekundach. Przy wprawie będziesz już samoczynnie umiał określić. Do tego prosta dieta, ograniczyć słodycze i inne śmieci. W skrócie musisz dostarczać nieco mniej kalorii dla organizmu niż tego wymaga. Trust me.
Żyj tak jakby mieli o tobie kiedyś kręcić film
Nieco mniej kalorii czy nieco mniej tłuszczy, bo wydaje mi się że nawet jak zjadasz te 3000 cal w tym niski % tłuszczy to jest okey.
Bieganie jest dobre na okres redukcji, ja wole robic 2x interwaly 2x dluzsze wybieganie w tygodniu, wtedy czuje, ze jest postep. Ale do tego koniecznie dieta plus cwiczenia silowe bo sie leszczyk zrobisz. Albo basen, basen jest jeszcze lepszy.
Ja Ci napiszę jak ja biegam interwały a Ty przeczytaj i zdecyduj czy na serio to co TY biegasz jest interwałem czy przebieżką.
Zacznijmy od tego, że bieg interwałowy biegasz na granicy PPA jest to w granicach 85% HRmax (z tego co czytałem najszybciej wtedy spala się tkanka tłuszczowa). A więc potrzebujesz sport testera do biegania by się kontrolować. Jak obliczyć HRmax to znajdziesz na necie. Uprzedzam, że nie jest to 220 - wiek.
Mój dystans: mieszkam w mieście gdzie jest duży park. Podłoże żwirowe. Jedno okrążenie ma ~890m. Podzieliłem je na 1/2 a więc ~445m ma połowa. Z pierwszej połowy odmierzyłem ok. 30-40m na końcowym odcinku.
I teraz jak biegałem (pamiętaj o dobrej rozgrzewce - mi przeważnie zajmowała ok. 20-25min.). Rozpędzam się od startu jak najszybciej (zajmuje mi to przeważnie mniej niż 80m) dochodząc do wyznaczonego tętna. Utrzymuję je cały czas patrząc się na zegarek. Gdy dobiegam do odmierzonych 30-40m to jeszcze zmuszam się do sprintu.
Koniec odcinka I. Czas na odcinek II.
Ze sprintu przechodzę do marszuo, 80-90m.
Pozostały dystans biegnę w truchcie, tak by tętno utrzymać na poziomie 140 ud/min.
Biegałem takimi seriami:
4 powt / 5' przerwy (chyba ze tętno szybciej spadnie do 110-120)
3 powt / 5' przerwy (j.w)
2 powt / 4' przerwy
1 powt /
Rozbieganie ok. 1-2 min. Później streching - rozciąganie ok. 10'
Cały trening schodził mi w ok. 1h30 min.
Pytanie na jakim jesteś etapie, J@nek pięknie ci opisał swój interwał, Pytanie na jakim jesteś etapie. z swojej strony dodam ze należy spojrzeć na kilka aspektów 1 twoja waga, na każdemu zaleca się bieganie ze względu na to iz duża masa to to i stawy cierpią, 2 BUTY głupia rzecz przez którą ja nabawiłem się kontuzji mimo iż miałem buty niezłej klasy (but uległ awarii czego nie dostrzegłem) nie musisz mieć butów za 500zł ale przyda się coś co ma chociaż namiastkę amortyzacji. kolejna sprawa to gdzie biegasz ja osobiście preferuje teren lub bieżnie na stadionie miękko przyjemnie i nie cierpią tak stawy. ostatni motyw który wydaje się banałem technika, wydaje się ze każdy umie biegać otóż niekoniecznie, warto spojrzeć na to jak stawiasz stopę oraz na prace rąk głupie rzeczy ale naprawdę pomagają.