Panowie,
W swoim życiu jestem w momencie w którym zrozumiałem, że kobiety szczęścia nie dadzą (zajęło mi to 2 lata; Sporo, ale cieszę się, że w końcu to zrozumiałem).
Rozumiem, że szczęście muszę znaleźć sam w sobie. Wiem, że każdy mówi o zajęciu się zainteresowaniami, dążeniem do celów. Mam to wszystko, jednak czegoś mi brakuje. Nie czuję, żeby to wszystko dawało mi takie ogromne szczęście i poczucie spełnienia. Często łapię doła, mam wrażenie że życie jest do kitu. Taki stan jest okropny, bo czasami potrafi nawet zabrać chęć do pracy. Nie wiem co z tym zrobić. Ma ktoś jakiś pomysł?
Masz to wszystko? a jaki cel ostatnio osiągnąłeś? osiągnąłeś coś co wydawało Ci się niemożliwe?
Kiedyś miałem też dół za dołem...i najlepszym lekarstwem na doła jest zapierdalanie do osiągnięcia czegoś co wydaje się niemożliwe na ten czas.
Jak masz doła to znaczy, że nie myślisz o celu tylko o jakiś pierdołach...gdybyś myśli cały czas miał skupione na czym innym to nie miałbyś czasu rozmyślać nad jakimiś pierdołami.
Dam Ci do myślenia
Zadaj sobie pytanie, czy Twoje pasje i zainteresowania są na prawdę TWOJE, czy to może rzeczy, które miały Cię doprowadzić do jakiegoś celu, m.in. kobiet.
Mam znajomego, który zapisał się na sztuki walki, siłownię i basen, chociaż wiem, że jego prawdziwą pasją jest wędkarstwo. Zamiast spędzać czas na tym co kocha, robił to co miało podnieść jego wartość w oczach innych. Potrzebował 1,5 roku, żeby dojść do takich wniosków.
W końcu zajął się tym co NA PRAWDĘ LUBI i jest nie do poznania. A, że laski łatwiej wyrywać będą umięśnionym karateką, niż upierdolonym w błocie świrem z wędką? Cóż... No właśnie niekoniecznie, no jak ktoś jest na prawdę szczęśliwy i pozytywnie wkręcony to nie ważne co Ci to szczęście daje, inni czerpią z Twojej energii i nastawienia pozytywną atmosferę i chcą z Tobą spędzać czas. Prosta reguła.
____________________________________________
"Umysł jest jak spadochron. Działa tylko kiedy jest otwarty" - Albert Einstein
Dzięki za komentarz, ale to nie o to chodzi. Wiem, że kobiety nie dają szczęścia, dlatego szukając innego "źródła" założyłem że kobiety nie istnieją.
Dare to be great ;]
ja czasem wychodzę na flaszke, pomaga..
Jeżeli masz pytania - pisz PW
A w połączeniu z piwem i szlugami to już wgl błogostan =]
Kocham wszystkie kobiety. Gdy kobieta jest damą, to ja jestem dżentelmenem. Gdy nie jest damą, to nie jest kobietą i wtedy może być traktowana jak zwykła dziwka.
"Mam to wszystko, jednak czegoś mi brakuje. Nie czuję, żeby to wszystko dawało mi takie ogromne szczęście i poczucie spełnienia."
Jak słusznie zauważł @TYAB, źle to ująłeś lub bardziej prawdopodobne, myślisz, że zajęcie się spełnianiem się i osiąganiu celów to radosna droga pełna kolorowych tęcz, jednorożców, w krainie gdzie nad głową zawsze świeci słońce... To nieprawda.
Od jakiegoś czasu zauważyłem, że większość mężczyzn to mięczaki nie mający w sobie tej ikry. Bardzo łatwo się poddają, kosztem swych marzeń i celów. W wielu przypadkach niestety, ale powodem ich porażek, są kobiety.. Aby to wyjaśnić musiałbym napisać bloga
"Rozumiem, że szczęście muszę znaleźć sam w sobie."
Pieprzysz... To nie tak, że szczęscia szukasz w sobie. W sobie możesz znaleźć źródło szczęścia, którym jest Twoja... hmmm... okej DUSZA Im dłużej będziesz żył w niezgodzie ze swoim wewnętrznym ja, tym dłużej będziesz nieszczęśliwy. Ale gdy już odkopiesz swoje wewnętrzne potrzeby np. chcę zostać przedsiębiorcą, chcę pomagać innym, chcę zrzucić bojler z brzucha itd. to nie da Ci to szczęścia!
Będziesz szczęśliwy dopiero wtedy, gdy osiągniesz potrzeby, które wręcz wykrzykuje do Ciebie Twoja podświadomość. Musisz być zgodny ze swoim wewnętrznym ja, bo nigdy Ci ono nie da spokoju.
Wielu mężczyzn=mięczaków szuka szczęscia w kobietach. Uzależnia je od nich, a potem beczy w poduche bo to szczęscie odchodzi. A szczęście to nic innego, jak spełnianie siebie.
W skrócie, wyznacz sobie cel, który wydaje Ci się nie możliwy. Taki cel, że jak go osiągniesz to usiądziesz z wrażenia, że on już do ciebie należy.
Rozpisałem się, więc już kończę.. Wspomniałeś, że jesteś przygnębiony. Nie możesz sobie na to pozwolić, bo nasz nastrój wpływa na nasze czyny w ciągu dnia. Im dłużej nie pozwolisz na to, aby Twój dobry nastrój został zkłucony przez jakąś negatyną sytuację, tym lepiej dla Ciebie.
Porada: Wyobraź sobie kim chciałbyś być, co chaiłbyś mieć, co chcesz osiągnąć i wizualizuj to sobie codziennie po klika minut. Zobaczysz odrazu poczujesz się lepiej
"Nawet jeśli wszyscy już w Ciebie zwątpili, pokaż że się mylili, nie czekaj ani chwili dłużej"
Szczęście można osiągnąć dopiero dając je innym.Czy kiedykolwiek dałeś komuś w życiu PRAWDZIWE szczęście...?
A sługa Pana nie powinien się wdawać w kłótnie, ale być łagodnym względem wszystkich, skorym do nauczania, zrównoważonym. Powinien z łagodnością pouczać wrogo usposobionych, bo może Bóg da im kiedyś nawrócenie do poznania prawdy i może oprzytomnieją i wyr