Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

BDSM a depresja i problemy z psychiką

5 posts / 0 new
Ostatni
highchair
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 94'
Miejscowość: B-B

Dołączył: 2017-01-27
Punkty pomocy: 26
BDSM a depresja i problemy z psychiką

Cześć. Poznałem trochę kobiet i zauważyłem pewną prawidłowość. Otóż laski, które miały/mają depresję, stany depresyjne, bardziej odbijały w stronę ostrzejszego seksu, klimatów BDSM. Ma to jakiś związek jedno z drugim czy to czysty zbieg okoliczności i akurat na takie trafiłem? Nie wiem, może mają poczucie winy i chcą się jakoś ukarać lekkim bólem? Nie wiem kompletnie co o tym myśleć i teraz jak jakaś zaczyna mi mówić, że jara ją podduszanie, dominacja to podświadomie boje się, że za chwilę wyskoczy mi z depresją. Co o tym myślicie?

Yami
Portret użytkownika Yami
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 14
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2011-04-13
Punkty pomocy: 622

Ja nie widzę powiązania. Miałem panny z dobrych domów, ciche myszki, ułożone i poprawne, które kochały być użyte, sponiewierane i zdominowane. Miałem też dziewczynki z "gorszych domów", wielkim bagażem psychicznym do przerobienia, depresjami, fobiami, pełen komplet, które chciały tylko czułości, przytulenia i rozpieszczenia. Ludzie różnie reagują na sytuacje w życiu, problemy ze sobą i światem, i różnie to na nich wpływa. Tak jak sama depresja ma wiele odcieni - tak samo ludzie różnie sobie z nią radzą.

Sam kilka dni temu przespałem się z mocno hardcorową BDSM'ówą - ale to jedna z najbardziej pozytywnych i odpornych na depresję osób, jakie poznałem. Także: wyznacznika nie ma.

highchair
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 94'
Miejscowość: B-B

Dołączył: 2017-01-27
Punkty pomocy: 26

Wychodzi na to, że to czysty przypadek jaki mnie spotkał

Christiano
Portret użytkownika Christiano
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Północ

Dołączył: 2013-05-11
Punkty pomocy: 697

Ja miałem podobne spotkanie jak Ty z kobietą, która lubiła BDSM.
Miała duże problemy emocjonalne, nie potrafiła utrzymać dystansu z problemami, które ją gnębiły. Żeby się "odpreżyć" cięła się że żyletką. Z jej zachowania wywnioskowałem że również masturbowała się w tym celu.
Ogólnie z nią chemia, spotkania były mega zajebiste, ale pomiędzy spotkaniami ryła mi banię: raz ciepło raz gorąco. Rok albo dwa lata dochodziłem do siebie, z reszta przez nią trafiłem na te forum bo zaczełem już fiskowąc o co jej chodzi.
Dla mnie ona nie była do końca normalna. Twierdziła, że chciała się umówić przez neta na seans BDSM ale ostatecznie stchórzyła...nie wiem jak było. Szczerze, to nie wiem czy takie zachowania są do końca normalne. Czegoś jej brakowało, może miłosci z prawdziwego zdarzenia w domu rodzinnym? choć pochodziła z dobrego domu.

"Sumiennie wszystko planuje. Inni zazdroszą mu farta, nie wiedząc, że on szczęściu pomaga, wybierając odpowiednie szkoły, zapinając pasy w aucie, a nawet planując dietę. Często samotny, bo nawet seks staje się dla niego jednym z zadań do wykonania."

highchair
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 94'
Miejscowość: B-B

Dołączył: 2017-01-27
Punkty pomocy: 26

Z jedną spotykałem się kilka miesięcy. W międzyczasie zdążyłem się dowiedzieć, że się cięła, miała próbę samobójczą i podobne akcje. Seks ogólnie rewelacja, ale ciągle wahania nastrojów mnie niszczyły (potrafiła się popłakać chwilę po tym jak skończyliśmy się bzykać, bo coś tam sobie pomyślała). Stąd moje obawy, bo nie był to jeden przypadek, ale 3-4 i za każdym razem podobny schemat, czyli bardzo otwarta od początku, lubi na ostro, okazuje się, że ma/miała depresję