Cześć 
Z góry chciałbym zaznaczyć, że przeanalizowałem podobne tematy do mojego (co tylko potwierdza regułę, że wszystkie kobiety są takie same lub w dużym stopniu podobne) i oprócz rad, bardziej chciałbym poznać Waszą opinię na temat mojego planu odnośnie przedstawianej sytuacji.
Chciałbym zacząć od krótkiego streszczenia tego związku:
- trwa ponad 3 lata
- mamy za sobą już wspólne mieszkanie przez 1,5 roku (abstrahując, moim zdaniem największy test dla jakości związku)
- uważałem do tej pory ten związek za szczęśliwy
- nie tworzymy w związku żadnych chorych ograniczeń, ona ma zarówno koleżanki jak i kolegów, podobnie jak ja
Sytuacja przedstawia się następująco: dziewczyna przez większość związku była spokojna, raczej nie emanowała energią życiową ani seksualną (w późniejszej jego fazie tj.związku). Natomiast ostatnio, dokładnie odkąd wirus zaczął się uspokajać przestaje ją poznawać. Zaczęła lubić picie, imprezy, wyjścia itp.
Nie widzę w tym absolutnie nic złego, natomiast odczuwam w tym drugie dno, jakby brakowało Jej w tej relacji emocji.
Zaczęła pisać z gościem, którego zna wyłącznie z widzenia. Już wcześniej zdarzało im się pisać jednakże jedynie raz na +/- kilka miesięcy. Przez ostatnie tygodnie zauważyłem jak również dowiedziałem się od niej, że piszę z nim codziennie. Powiedziała mi również, że ten gość wypytywał czy dalej jest ze swoim chłopakiem, pisze do niej teksty z seksualnym podtekstem, których nie chcę tutaj przytaczać, ponieważ każdy z nas domyśla się o jakich mowa.
Gdy mi o tym wszystkim powiedziała, oznajmiłem Jej, że nie podoba mi się, że będąc ze mną pozwala sobie na dwuznaczne teksty od obcych gości.
Ona twardo stoi przy opinii, że jest to dla niej jedynie kolega i nie obchodzi Jej to, jakie teksty on do niej pisze bo tu cyt. "jakie to ma znaczenie, jeśli ona nic nie chce". Oczywiście jest to jedną wielką bzdurą z czego sam zdaje sobie sprawę.
Podsumowując, pomóżcie mi przeanalizować Jej zachowanie, ponieważ jestem w kropce.
Mój plan, stosując się do rad userów na innych tematach o tej problematyce jest taki: zachowuje aktualnie zimną krew, nie wracam do tego tematu lecz jeśli zauważę, że ta relacja idzie za daleko lub zbyt długo to planuje podjąć jeszcze jedną rozmowę w której oznajmie Jej, że albo zacznie mieć szacunek do mnie i będzie zrywać kontakt z takimi gościami albo będę musiał od niej odejść.
P.S. Osobiście uważam, że gość się znudzi ponieważ pomimo, że oboje pochodzą z tego samego miasta to on aktualnie mieszka w innym co uniemożliwia jakieś ewentualne spotkania za czym idzie brak rozwoju tej relacji jeśli będzie to w dalszym ciągu pisanie.
Dajcie znać co myślicie!
Z góry dzięki za każdą radę
"Osobiście uważam, że gość się znudzi" nie patrz na to czy koleś się znudzi, czy się nie znudzi. To Twoja kobieta powinna znać granice. Jak to mówią "gdy suka nie da, pies nie weźmie".
Tak jak mówisz, porozmawiaj, postaw granice i powiedz że jeżeli je przekroczy, będzie koniec. Tylko tego się trzymaj i swoich zasad nie naginaj.
Przecież jeśli jest chujnia u was, to jeżeli nie ten gość, to za chwilę pojawi się następny. Problemem nie jest ten jeden konkretny typ, tylko pleśń w związku. A jak wiadomo (i nie raz było już tutaj pisane), rozmową niczego nie załatwisz, nie wynegocjujesz uczuć. Piszesz, że jest mało seksu, że "nie emanowała energią życiową ani seksualną". Czerwona lampka. Jeśli panna Cię nie pożąda, to wiedz, że coś się dzieje.
__________________________________________________________
Stado baranów prowadzone przez lwa groźniejsze jest niż stado lwów prowadzone przez barana.
"pisze do niej teksty z seksualnym podtekstem"
A ona pewnie ma mokro i cieszy sie jak głupia do telefonu.
Droga do dorobienia ci rogów nie bedzie dluga
Po pierwsze, rady typu "Next" odpadają, chyba każdy wie, że po 3 letnim związku nie jest tak łatwo powiedzieć Adios.
Pamiętaj, że ludzie nie lubią zakazów , szczególnie jak nie są do nich przyzwyczajeni. Taki zbudowałeś związek, bez jakiś konkretnych zasad i wydaje mi się, że to powoli będzie procentowało, niestety na minus.
Wyobraź sobie, że nie tylko ty masz taki problem, do mojej kobiety średnio w tygodniu piszę ok 5 facetów na fb, czy ma chłopaka itp. Każdy samiec czeka, aż jego zwierzyna będzie wolna, są i tacy którzy (tak jak omawiany przez Ciebie gość) nie czekają. Co zrobić w takich sytuacjach?
Po wielu relacjach i związkach mogę powiedzieć jedno, na kobiety nie działa żaden słowny argument, chyba że masz bardzo mocną pozycję w związku (jeżeli to ona zawsze za Tobą biega) wtedy argumenty mogą do niej dotrzeć, bo będzie się bała Ciebie stracić.
Czyli co masz zrobić?
Najlepiej dziś z nią o tym porozmawiaj, powiedz, że Ci się to nie podoba. Zakomunikuj, że przez takie zagrywki może zniszczyć waszą relację. Jeżeli nadal się nic nie zmieni, to przejdź do planu B.
Plan B
Na początku warto powiedzieć, że jeżeli nadal nic się nie zmieni to możliwe, że wasz związek chyli się ku upadkowi. Dlatego możesz zagrać w jej gierkę, bo nie masz zbyt wiele do stracenia, a możesz tylko zyskać. Zacznij się lepiej ubierać, ćwicz, ogólnie zmień się zauważalnie (na przyszłość na pewno Ci się to przyda). Zacznij pisać również z innymi kobietami, częściej się z nimi spotykaj. Po pewnym czasie zacznie to zauważać i będzie miała chęć przeglądnąć twoją komórkę (samice niestety takie są). Oczywiście jej tego nie ułatwiaj, raz czy dwa zostaw "przez przypadek" gdzieś komórkę. Następnie prawdopodobnie, będziesz miał z nią rozmowę i wtedy powiesz, że jak ona może to ty też i zacznij rzucać samymi superlatywami mówiąc o kobietach z którymi piszesz i na końcu powiedz, że to tylko przyjaciółki.
Albo się opamięta, albo Cię straci. Widać, że brakuje jej emocji, brakuje jej towarzystwa, dlatego daj jej posmakować jak to jest powoli tracić coś stałego, coś co (według niej) jest już jej
To w sumie nie jest jej gierka tylko naturalny stan rzeczy
kierunek w jakim najlepiej jest podążać gdy coś się sypie. Można powiedzieć, że planem B autor podbije sobie faze i zamiast myślami skupiać się na przeszkodach to wykorzysta swój potencjał w czymś poprostu lepszym niż gdybanie co jego luba odwala. Big up
Z ciekawości, Ty jasno zakomunikowałeś na samym początku i nie musiałeś przechodzić do planu B, czy jak to u Ciebie wygląda, kiedy tyle gości do niej pisze?
Myślę, że u mnie to jest kwestia ogólnie całego związku. Rodzice, znajomi, mnie uwielbiają, a ona uwielbia spędzać ze mną czas, nie twierdze, że to się nie zmieni, ale na razie jest tak jak opisałem.
Gdy piszą do niej faceci, to ona wie, że mnie to nie interesuje i że ma prawo z nimi pisać, ale wtedy i ja będę pisał ze swoimi koleżankami. W naszym związku to ona bardziej chce, abym nie pisał z płcią przeciwną
Prosto mówiąc, na chwilę obecną mam mocną pozycję w związku, dlatego nie muszę się o to martwić.
Zaproponuj jej zeby sie z nim spotkala, toz dawno starego kolegi nie widziala. Potem umow sie z jakas atrakcyjna kolezanka na spacer omowic kryzus gospodarczy w polsce. A na koniec zaproponuj jej spowrotem osobne zamieszkanie
Gadanie nie pomoże na babe. Musi zobaczyć, że masz inne opcje, gdyby jej się zachciało jednak innego fagasa
To co Ci Twoja panna mówi, to Ci to wylatuje drugim uchem. Obserwuj jej CZYNY. Dobrze zauważyłeś, ze traci Toba zainteresowanie, stad pisanie z jakimś napalonym pajacem (tacy goście powinni od razu wpierdol dostawać za podbijanie do zajętej
). Ktos dobrze poradził u góry, wez się PORZĄDNIE za siebie. Ćwicz codziennie, odżywki, dieta, nowy zapach, nowe ciuchy. Możesz pograc z nią w gierkę i się umawiaj z koleżankami na kawkę. Jeżeli takich nie posiadasz to nawet możesz udawać ze z kimś piszesz i się uśmiechać do telefonu. A jak będzie pytała kto to to chowaj telefon w kieszeń i mow, ze koleżanka 
EDIT;
Może kogoś zaciekawi jak rozwinęła się ta sytuacja.
Postawiłem jasno sytuację, powiedziałem Jej, że takim pisaniem rozpieprzy nasz związek i że ja nie mam zamiaru tolerować takiej znajomości.
Ona oczywiście przyznała mi rację i powiedziała, że utnie z nim kontakt. Tydzień od tych słów jechała z koleżankami do innego miasta (w którym mieszka ten gość) i oczywiście jak się domyślacie spotkała się z nim w tajemnicy lecz ja dowiedziałem się o tym tajemniczym planie spotkania wcześniej. Bezcenna była Jej mina gdy zobaczyła mnie w tamtym miejscu, od razu zaczęła mnie przepraszać...bla,bla.
Ja oczywiście z nią zerwałem i nareszcie mam wolną głowę od myśli czy przypadkiem ona nie robi mnie w chuja a od niej mam non stop wiadomości jak za mną tęskni i tego typu manipulacje.
Pozdrawiam
W
"Bezcenna była Jej mina gdy zobaczyła mnie w tamtym miejscu, od razu zaczęła mnie przepraszać...bla,bla"
Był wtedy ten fagas czy jak?
No i brawo, ze zerwałeś
Niestety nie
Generalnie sytuacja wyglądała tak, że mi napisała iż idzie do baru z koleżankami i gdy wbiłem do tego baru to zastałem oczywiście same koleżanki bez niej, które powiedziały mi co i jak ale bezzwłocznie powiadomiły moją już ex o tym, że jestem
I w tym momencie moja dziewczyna musiała przerwać spotkanie i przyleciała tam gdzie byłem mowiąc, że tamten okazał się beznadziejny itd. ale ja miałem wtedy już wyjebane bo wiedziałem, że to koniec naszej "miłości"
Czyli koleżanki ją sprzedały?
"I w tym momencie moja dziewczyna musiała przerwać"
Ale jaja
Wyobrażam sobie juz jej szok, zdenerwowanie itd. Myślała, że trafiła na głupka. Brawo dla ciebie.
Zerknij na moją odpowiedź niżej o tym jak się dowiedziałem. Koleżanki z którymi była w tamtym miejscu dowiedziały się o tym spotkaniu jakieś 10 minut przed nim ale gdy wszedłem do tego baru to nie miały większych oporów żeby powiedzieć z kim jest, gdzie itp.
Do teraz nie wiem czy to było ze szczerości czy po prostu widziały w jak już beznadziejnej sytuacji znajduje się ich przyjaciółeczka i nie chciały w to brnąć. Wydaję mi się, że bardziej prawdopodobna jest ta druga opcja.
Co ciekawe, jedna z koleżanek, które zastałem w barze napisała do mnie kilka dni później pisząc, że ma nadzieje, że jeszcze wrócimy do siebie z jej koleżanką oraz, że dlatego ona dowiedziała się o tym spotkaniu chwile przed bo gdyby wiedziała wcześniej to by ją opierdoliła i nie pozwoliła na to
Trochę jest to słodkie a troche śmieszne biorąc pod uwagę, że równie dobrze mogła zareagować wtedy jeśli juz robi z siebie strażnika moralności.
GG WP my friend, tak z ciekawości - jak żeś się dowiedział?
~Mówi się że Twoje hobby to kobiety, dziewczyny i panienki.
~I małolaty, nie zapominaj!
Tutaj akurat nie mam za bardzo czym się chwalić bo po prostu sprawdziłem Jej telefon bo miałem tak cholernie mocne przeczucie, że dojdzie do tego spotkania. Była rozmowa z koleżanką, której pisała, że widzi się z nim wtedy i wtedy o jakiejś tam godzinie; ta koleżanka podjarana, że ale emocje itd. xd
I oto tak właśnie się dowiedziałem
(krótka dygresja, ta jej koleżanka mowiła mi komplementy za każdym razem gdy się z nią widzieliśmy o tym jakim jestem idealnym chłopakiem blabla; po czym jak sami widzicie sama popychała moją ex do tego spotkania. Piszę to dla panów, którzy jescze się łudzą, że koleżanka dziewczyny może być po ich stronie)
Kobiety już takie są. W podstawach na stronie jest podany fajny przykład z monologu Pazury:
Wersja A
Wraca kobieta do domu nad ranem , pijjjjjjjana! Szminka rozmazana…
Mąż się ogromnie wścieka i krzyczy że go zdradziła.
Ona na to, że była u Zośki i całą noc chawtowała, … serwetkę dla męża bydlaka.
Mąż nie wierzy i waciaka się jeszcze bardziej na to ona wyciąga telefon i każe mu dzwonić do Zośki.
A Zośka na to: Słuchaj Marcin … żona Cię zdradza. Jeśli chcesz wiedzieć szczegóły wpadnij do mnie. Czekam na Ciebie z szampanem tygrysku…
Wersja B
Wraca mąż pijany nad ranem , wyszminkowany. Jedzie alkoholem w promieniu kilku metrów.
Żona z płaczem że mąż ją zdradził. On się tłumaczy, że grał w karty u Wieśka… Żona nie wierzy więc mąż wyciąga telefon wykręca numer do Wieśka i daje żonie słuchawkę. Pyta Wieśka czy to prawda, że mąż dziś grał u niego w karty. A Wiesiek na to : Grał ! Grał! Siedzi tu i gra!!!!!
Niby przyjaciółki, ale mimo wszystko wewnętrznie gdzieś ze sobą rywalizują. Jedna z nich była o Ciebie zazdrosna, popychała Twoją ex do kontaktu z byłym, gdzieś tam po cichu pewnie licząc, że to wszystko dupnie, jednocześnie okłamując samą siebie, że chce dla przyjaciółki jak najlepiej. A jak tylko doszło do konfrontacji, to bez skrupułów powiedziały co robi Twoja ex. Będą się logicznie usprawiedliwiały, że co mogły zrobić, nie miały wyjścia, ale założę się, że jakby to była odwrotna sytuacja, to Twoi kumple wymyśliliby coś oryginalnego, żeby Cię chronić
Nie spojrzałem na tą sytuację z tej strony ale masz dużo racji. Jeśli chodzi o mężczyzn, jakoś większa jest ta solidarność niż wśród kobiet.