Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

3,5 roku coś w niej pękło

28 posts / 0 new
Ostatni
Minuzone
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2010-09-04
Punkty pomocy: 55
3,5 roku coś w niej pękło

Panowie,
Laska naciskała na zaręczyny. Miesiąc temu odebraliśmy pierścionek od jubilera. W tym miesiącu mieliśmy jechać w góry gdzie miałem się oświadczać.
Od ostatniego piątku zmiana laski o 180 stopni.
Wymalowana do pracy, google przeglądane pod kątem wybielania zębów, powiększania ust.
3 tygodnie temu zmarł jej ojciec.
Wszystko tłumaczy tym, że "coś przestawiło jej się w głowie".
Przyjąłem na chłodno, bez proszenia, przepraszania, mówienia o kolejnych szansach. Z jej perspektywy poszło bardzo gładko by 3,5 roku wyjebać w kibel w ciągu 30 minut bez większego wysiłku i tłumaczeń.
Mieszkaliśmy u jej rodziców. Obecnie siedzę u ziomka.
Wyczółem, że coś jest nie tak z 4 dni temu czy w takim czasie jest możliwe przekreślenie ponad 3 lat? Może coś było na rzeczy wcześniej? Inny boleć? Miał ktoś podobnie? Co sądzicie?

Minuzone
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2010-09-04
Punkty pomocy: 55

Ja 32 lata, ona 30.

eldoka
Portret użytkownika eldoka
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: Wyspa Genialnego Żółwia

Dołączył: 2015-08-13
Punkty pomocy: 2039

śmierć ojca czy matki to bardzo traumatyczne przeżycie. Każdego z nas to czeka i na każdym z nas odciśnie piętno - tu nie ma wątpliwości.
Ale też uważam, że takie zachowanie nie wzięło się z tego ale też mogło to spotęgować emocje i pomóc w podjęciu decyzji.
Może napierdalałeś porożem po suficie i nie ogarnąłęś?
Wybielanie zębów i powiększanie ust może ale nie musi oznaczać, że robi to dla jakiegoś gacha.
Może też mieć duże kompleksy i robi to dla siebie - takie są baby. Czułe na punkcie swojego wyglądu.
Skoro byliście w związku tyle to umów się za kilka dni spokojnie na kawę i porozmawiajcie. Masz prawo wiedzieć dlaczego się rozeszliście - jeśli serio nie wiesz. Ale daj jej kilka dni bez smsów "wróć", "kocham cię" i inne takie pierdolety.
Chociaż jeśli była taka reakcja to ja obstawiam innego siurdaka.

__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."

"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."

Kensei
Portret użytkownika Kensei
Nieobecny
Moderator
ModeratorWtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 37
Miejscowość: Pyrlandia

Dołączył: 2019-11-19
Punkty pomocy: 3951

O stary, mam teraz prawie to samo, pomyślności xD

opos1
Portret użytkownika opos1
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Krakow

Dołączył: 2014-05-12
Punkty pomocy: 604

A gałązka u niej już chwycona czy dopiero ją bada? Laughing out loud
Miałem to samo,więc polecam zakończyć i poszukać dalej Smile

Minuzone
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2010-09-04
Punkty pomocy: 55

Kurwa nie wiem Panowie. Zaryczana dzwoniła, że zrobiła błąd, i że nie jest to decyzja nad którą myśli od dawna. Z drugiej strony jak laska każe mi spadać bo miała gorsze parę dni. Jprd

Minuzone
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2010-09-04
Punkty pomocy: 55

Byłem po parę koszul pod jej nieobecność. Była jej mama. Mamy nie mam po swojej stronie będzie bruździć.

vanarmin
Portret użytkownika vanarmin
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2011-11-20
Punkty pomocy: 867

Musiał się ktoś nowy na boku pojawić, skoro taka akcja.
Możliwe, że jak przyszło co do czego to stwierdziła, że to jednak nie to.
Ja bym odpuścił, ale to już Twoja decyzja... My tutaj nie znamy wielu szczegółów Twojego związku - jak się wam układało itp

"To co mówi kobieta jest jak chmura wędrująca po niebie: dobrze uformowana i spójna, a po chwili nie do poznania"

Cumis
Portret użytkownika Cumis
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: ...
Miejscowość: .....

Dołączył: 2014-02-22
Punkty pomocy: 157

Przede wszystkim mieszkanie z rodzicami to już jest chujnia. Niezależnie, z którymi i tak będą się wpieprzać.
Jak wyglądały te ostatnie 3 tygodnie? Jak ją wspierałeś albo okazywałeś jej wsparcie?
Różnie ludzie reagują na śmierć bliskiej osoby, może ktoś wyczuł sytuacje podstawił ramię do wypłakania i potem wykorzystał sytuację, a Ty przez ten czas nawet tego nie zauważyłeś.

Minuzone
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2010-09-04
Punkty pomocy: 55

Oczywiście, że mieszkanie z rodzicami było dużym błędem zwłaszcza, że jej matka jest straszną manipulantką.
Chyba nie chodzi o typa. Widziałem, że czyta o singielkach po 30. No być może im nie pykło.
Beczała mi na ramieniu wiele razy nie tylko podczas choroby ojca. Mam wrażenie, że byłem dla niej dużym, a czasami jedynym wsparciem.
Nie żebym był niewiniątkiem. Dużo pracuję, czasami od rana do wieczora. Ona chciałaby dużo wyjazdów, mi raz na pół roku wystarczy. Niekiedy cały wieczór zamuliłem na grę w strategię, po robo, albo w dzień wolny lubiłem się pierdolnąć na kanapę.
Uważam, że wkradła się rutyna.

Minuzone
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2010-09-04
Punkty pomocy: 55

Wróciła z wycieczki m.in z matką z Częstochowy. Od tego momentu zaczęła się upiększać, pytała czy jestem zazdrosny, zrobiła się zdystansowana. 4 dnia jak wróciłem z robo i jadłem kolację patrzyła na mnie jakbym jej udusił chomika. Zabrałem ją na rozmowę. Zapytałem o co cho czy coś nie tak w pracy, domu, ze mną? W pracy super, w domu OK, ale... No mów bez ogólników. Wyduszałem z niej coś co mam wrażenie siedziało w niej od przyjazdu od tych 4 dni. Powiedziała, że czuła by się lepiej gdybyśmy przestali być razem i zamierzała mi o tym powiedzieć od 4 dni. Powiedziałem, że OK. Jeśli jej decyzja jest taka to uszanuję ją ale z czego się wzięła? Nie wie. Jej tata umarł 3 mc temu i coś w niej pękło. OK, spakowałem gacie i pojechałem do ziomka na noc.
Na drugi dzień dzwoni i zabeczana przeprasza i mówi, że to błąd. W tym samym czasie prowadzę rozmowę z jej matką w domu, ponieważ przyjechałem po kilka rzeczy. Matka mówi, że mam o nią walczyć ale i tak jest za późno bo powinienem się oświadczyć rok temu i teraz to już po zawodach.
Z jej matką jesteśmy wobec siebie wyłącznie kurtuazyjni ( nie lubię jej za jej manipulację na wszystkich wokół, ona o tym wie i też mnie nie lubi Smile. Wieczorem M dzwoni ponownie i spokojnie mówi, że pomoże mi przy pakowaniu reszty ciuchów jak przyjadę po nie w sobotę.

Minuzone
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2010-09-04
Punkty pomocy: 55

Tak, wątek matki tłumaczy wszystko. Sprawa przyśpieszyła, bo mieliśmy się wyprowadzać. Wtedy mama zostałaby sama na chacie po śmierci ojca a tego by nie chciała. Ja mocno naciskałem na wyprowadzkę. Na pewno rozmawiała o tym z matką, wtedy ta postanowiła działać.
Pytanie co ja jestem w stanie zrobić w tej sytuacji? Jedyne co przychodzi mi do głowy to wspólna wyprowadzka teraz, a to raczej mało realne.
Mecz dla matki.

senkei
Nieobecny
Wiek: 29
Miejscowość: Sochaczew

Dołączył: 2016-01-19
Punkty pomocy: 314

Jak dla mnie to nic nie powinieneś robić, jak panna podjęła taka decyzje to to uszanuj. Zabierz rzeczy, zero kontaktu i tyle. Skoro razem z mamusia są takie mądre to niech szukają lepszego kawalera. Obstawiam, że za jakiś czas i tak sama się odezwie i wtedy Ty będziesz decydował na jakich warunkach i czy wogole odnawiać kontakt, a jak się nie odezwie to żadne błagania i starania nic by nie zmieniły. Ale jak teraz zaczniesz latać i prosić to może i do siebie wrócicie ale za jakiś czas pewnie będziesz miał powtórkę z rozrywki, dodatkowo mamusia nie da wam żyć.

Minuzone
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2010-09-04
Punkty pomocy: 55

Dzwoniłem do niej żeby dogadać odbiór moich gratów. Znowu mówiła, że wszystko dzieje się za szybko itd.
Laska się szamoce i bije z myślami, wygaduje się zapewne mamusi a ta już doradzi.
Laska podjęła decyzję w tydzień gdy była na wycieczce z matką. Wcześniej nie było żadnych symptomów, że coś się rozpada.
Miesiąc temu latała uchchana i przymierzała pierścionek przed lustrem.
Uważam, że nie jest to jej w pełni świadoma decyzja. Została zmanipulowana i tym bardziej jestem o tym przekonany, bo znam jej matkę.
Z resztą wielokrotnie jej mówiłem, że jest pod silnym wpływem matki i nie potrafi się jej postawić dotyczyło to różnych sytuacji jakie miały miejsce.
Matka robi to z czysto egoistycznych pobudek by zachować córkę przy sobie. Po śmierci ojca M jest tym bardziej podatna na wpływ matki, która to wykorzystuje.
Nie zamierzam jej o nic prosić. Ale trudno mi to tak zostawić. Pytanie czy jestem w stanie w jakiś sposób ograniczyć wpływ matki postrzeganie całej sytuacji przez M.

eldoka
Portret użytkownika eldoka
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: Wyspa Genialnego Żółwia

Dołączył: 2015-08-13
Punkty pomocy: 2039

zdajesz sobie sprawę z tego, że ją tłumaczysz sam przed sobą?
Napiszę więcej - nie zdajesz sobie sprawy również z tego, że to taki typ kobiety i ona się nie zmieni.
Chcesz być z kobietą która będzie wypisz wymaluj swoją matką (co wspomniałeś że niezła z niej manipulantka).
Ja to bym pierdolił takie nerwy, stresy.

Albo ukręcisz łeb przy samej dupie - tzn. spierdolisz z tego bagna albo będziesz miał rozjebaną psyche.

Choose your destiny.

__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."

"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."

Minuzone
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2010-09-04
Punkty pomocy: 55

Nie było moją intencją tłumaczenie jej. Poprostu z dnia na dzień rozpada się mój rokujący związek i nic mi się nie kleiło co może być powodem. Do momentu włączenia w to wpływu jej matki.
M jest po stracie ojca, którego z kolei b. lubiłem. Jest podłamana i to ze swoich egoistycznych pobudek wykorzystuje jej matka ( od syna dostała ostatnio książkę o toksycznych matkach). Zależy mi na tej lasce i myśle, że jej decyzja jest wynikiem działań jej matki. Gdyby przyczyną była inna to OK. Kurwa, mam świadomość, że dziewczyna przeszła pranie mózgu podczas 5 dni beze mnie i mam machnąć ręką? Oczywiście, być może nic nie zdziałam. Być może sprawy zaszły za daleko. Nie zamierzam jej o nic prosić. Ale myślę aby powiedzieć jej, co uważam za powód tego rozstania. Ona już zrobi z tym co chce.

Minuzone
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2010-09-04
Punkty pomocy: 55

I jest zupełnoe inna niż swoja matka

eldoka
Portret użytkownika eldoka
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: Wyspa Genialnego Żółwia

Dołączył: 2015-08-13
Punkty pomocy: 2039

jasne, i tak samo jest inna bo jest jedyna, nie lubi seksu i nie może zdradzać bo to twoja ukochana.
Stary ogarnij się.
Ta matka będzie zawsze jej mieszała - bo to jej matka i to ona jest na szczycie u niej nie ty.
To że teraz jest trochę inna to uwierz mi - prawie pewne, że będzie taka sama w przyszłości albo i gorsza.
Ale oczywiście rób co uważasz.
Stracić nie stracisz nic jeśli jej o tym powiesz ale tak naprawdę to nic nie zmieni a nawet pogorszy.
Będziesz chciał pogorszyć obraz matki w jej oczach a tego nie lubi NIKT.

__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."

"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."

tuurystaaa
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 27
Miejscowość: Polska

Dołączył: 2019-04-19
Punkty pomocy: 4

Stary współczuję sytuacji. Zaręczyłeś się i nagle strzał w pysk.
Widać, że twoja była kobieta wybiera mamę A nie Ciebie. Teraz to jeszcze nic, ale gdybyście byli małżeństwem nieźle by mieszała w waszym życiu.

Normalna matka dla dziecka chce jak najlepiej i nie traktuje jej partnera jako konkurencji.

Uważam, że dobrze się stało teraz niż po ewentualnym ślubie i narodzinach dziecka.

Twoja kobieta widocznie nie ma własnego zdania i nie jesteś najbliższą jej osobą.
Tłumaczenie się śmiercią ojca itp to jest zwykła wymówka.

Ona potraktowała Cię jak śmiecia i to ona nie chciała, żebyś z nią był.

Także teraz zadbaj o siebie, wychodź do ludzi niech widzi kogo straciła. Na pewno ciężkie chwilę to są, ale nie można dać się zeszmacić.

Pozdrawiam

Mendoza
Portret użytkownika Mendoza
Nieobecny
Ogarnięty
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2012-10-28
Punkty pomocy: 2660

Ja jebie, ile to zgniłe teściowe spierdolić potrafią. Chuj im w ryj.

Ja ROZUMIEM, że matka boi się zostać sama i jak najbardziej takie emocje może mieć.

ALE DO KURWY NĘDZY

Żeby ucinać możliwości swojej własnej córce, wykorzystując do tego swoją pozycję matki ZAMIAST znaleźć sobie nowy pomysł na siebie. To już jest dno człowieczeństwa.
To jest tak kurwa słabe że aż nażygał bym jej do nosa.

Relacje rodzic - dziecko to są silne zależności. Ta laska może nie być AŻ TAK od matki zależna. ALE, jak matka ją truje po troszku, to to w nią wchodzi, zwłaszcza kiedy obie są słabsze a matka gra większą ofiarę.

Na razie jesteś widzem, na boisku jest Twoja teściowa i twoja narzeczona.

Ja bym wszedł do gry, poszedł do tej jebanej wiedźmy, nawkładał jej tak, żeby mnie do trzeciego pokolenia znienawidziła.

WYŁOŻYŁ bym jej, że nasze szczęście jest POZA jej jurysdykcją, że nie jest dobrą matką i że jej ból po stracie męża nie jest żadnym usprawiedliwieniem dla szukania jego zastępstwa w córce.

Narzeczonej powiedziałbym co myślę, że mamy szanse na szczęście, że budowaliśmy to taki szmat czas i że matka ją manipuluje i że trzeba spierdalać, we dwoje, Ty i ona.

Zagrałbym VA BANK.

Przede wszystkim zrobiłbym tak dlatego, że bym chciał wreszcie znać wynik tej popierdolonej farsy. Zagrać w ofensywie.

Ktoś może powiedzieć, że i tak będzie jej szkoda matki, a ja bym powiedział, że warto spróbować, bo na razie ten związek pikuje, brakuje PILOTA...

*!

Tak bym zrobił, gdyby główny wątek tej chujni orbitował przy teściowej.

Może przed tą akcją, usadź ją na sofie i gadaj z nią, bez ocenania, zrozum, skąd, co, i jak. Bo tu już są zapędy na sztos a to może mieć inny grunt(y).

*! Edyszon 2

Tak czytam twoje stare tematy, bierzesz pod uwagę... że może... trochę zpiździałeś przez te 3 lata? W sensie zapuściłeś się i straciłeś wenę w życiu?

*! Edyszon 3

Pisałem z takimi wypiekami, że nie zauważyłem, że Ty masz już deadline na odbiór swoich rzeczy.

To już chyba za późno na takie ruchy...

Choć... teściowej bym nawkładał dla zasady Smile

Trzym sie ziom.

________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.

Minuzone
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2010-09-04
Punkty pomocy: 55

Spotkaliśmy się w środę. Zaczęliśmy od wylewania żalów, kłótni, aż przeszliśmy do spokojniejszej rozmowy. Nastąpiły nmiętne pocałunki, aż zaproponowałem sex, zgodziła się. Ogarnąłem gumki na stacji i podczas szukania miejsca atmosfera tak opadła, że nie dążyłem już do tego. Na koniec ślimak, ale mówiła, że ma dużo obaw i wątpliwości, rozjechaliśmy się do domów.
W piątek zaproponowałem spotkanie na niedziele. Nie pasowało jej miejsce więc wkurwionym głosem stwierdziła, że sama je wyznaczy.
Napisała dopiero w niedzielę rano gdzie. Zgodziłem się. Spotkanie ponownie zaczęła się od wylewania żalów. Później już spokojniej. I taki obopólny ciągły push'n'pull. Uznała, że warto zaryzykować raz jeszcze. Ale nie powinniśmy już mieszkać razem. Bo takie są jej przekonania. Mimo, iż w sumie 2 lata mieszkaliśmy razem!
Pojechaliśmy na kolację, świetnie spędzony czas. Poszliśmy na noc do hotelu. Dziki, namiętny sex. Z rana przy śniadaniu. Powiedziała mi, że nie czuje już tego co wcześniej i ma dużo wątpliwości.
Zaproponowałem przejażdżkę. Pojechaliśmy do jej domu gdzie mam jeszcze swoje rzeczy na przebranie. Spotkaliśmy jej matkę. Zaczęliśmy z nią rozmowę. Matka powiedziała, że nie akceptuje mieszkania bez ślubu i mieli już rodzinne spotkanie w tej sprawie. Gdzie mówili M, że trzeba po bożemu to wtedy związek będzie ok. Zdaniem matki wszystko musi być po kolei. M zaczęła się z nią spierać z matką aż wyszła i kontynuowaliśmy bez niej. Poprosiłem matkę by nie wpływała na M I dała jej decydować o swoim życiu.Rozmowa była kulturalna, ale stanowcza.
Mam wrażenie, że zaplusowałem u matki tym, że "walczę" o M.
Na przejażdżce drętwo, już miałem zawracać, ale znów wróciliśmy do tematu rozstania i zaczęliśmy gadać o tym normalnie, żartować, założyła pierścionek na palec, zaczęła łapać mnie za rękę, sporo rozmawialiśmy o seksie. Podczas powrotu w samochodzie poryczała się, mówiła, że boi się, że to nasze pożegnalne spotkanie, zaczęła wspominać, śmiać się, całować mnie w policzek z maślanym wzrokiem. Miałem wrażenie, że zaraz mi powie, że mnie kocha.
Na pożegnanie namiętny pocałunek, dziękowała za świetnie spędzone 2 dni. Póki co nie decydujemy co dalej tylko dajemy sobie kilka dni na przemyślenia. M spytała czy przestaje mi zależeć, bo takie odnosi wrażenie. Stanęło na tym, że oboje potrzebujemy czasu by to wszystko poukładać w głowie.
M zachowuje się inaczej niż zwykle.
Podczas tych 2-óch dni nie prosiłem o nic, mówiłem, że nie wiem czy to się uda, ale widzę światełko w tunelu. Push n pull do końca.
Myślę, że M nie jest przekonana, że decyzja zależy tylko od niej.
W związek wdarła się rutyna i nuda. Ja mocno skupiłem się na zarabianiu kasy i bardzo zaniedbałem wspólne spędzanie czasu i wyjazdy. Wszystko podporzątkowałem pod ogarnięcie wspólnego mieszkania by wyprowadzić się od matki. I to jest główny zarzut M wobec mnie, że jestem sknerą choć już rozumie co mną kierowało.
Mam wrażenie, że podczas pożegnania wróciły emocje z początku naszej znajomości.

eldoka
Portret użytkownika eldoka
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 32
Miejscowość: Wyspa Genialnego Żółwia

Dołączył: 2015-08-13
Punkty pomocy: 2039

o kurwa szok. Gdzie popkorn?! Laughing out loud
ciekawe za ile napiszesz, że znowu wyjebała na ciebie cycki ... Laughing out loud

__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."

"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."

Pinochet
Portret użytkownika Pinochet
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: .
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2017-09-30
Punkty pomocy: 3653

"M spytała czy przestaje mi zależeć, bo takie odnosi wrażenie."

Raz placze, smieje sie. Daje nadzieje, a za chwile ma wątpliwości.. Jeszcze ta mamusia pierdolnieta. To jest dramat kurwa.