Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

21lat, 1.5 roku na forum, ale nadal jestem nikim

22 posts / 0 new
Ostatni
CichutkiUczen
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 21
Miejscowość: -

Dołączył: 2017-10-10
Punkty pomocy: 3
21lat, 1.5 roku na forum, ale nadal jestem nikim

Będzie to dość długi post, bo ostatnie parę dni poświęciłem mocno nad zastanowieniem się czy w ogóle coś osiągnąłem, co mam, czy spełniło się to co chciałem.

W tym roku, dokładnie 28 lutego wybiło mi 21 lat. Na tym forum jestem od października 2017 roku, ale moje życie nic się od tego czasu nie zmieniło. Postanowiłem sobie zadać pytanie:
-Dlaczego tak jest? Co sprawia, że nie pcham nic do przodu, a jedynie stoję w miejscu?
Zastanawiałem się i znalazłem odpowiedź na to pytanie. Odpowiedzią jest STRACH. Ale STRACH przed czym zapytacie.
Chodzi o to, że przez cały okres technikum miałem mega złe towarzystwo, które potrafiło śmiać się ze wszystkiego, dlatego też ja nic nie robiłem.

1. Czytałem podstawy na forum i jak wiecie, są tam zadania. Ja ich nie robiłem, bo miałem (i nadal mam) w głowie "co inni pomyślą?", "ludzie się na mnie będą patrzeć", "a jeśli ktoś ze znajomych to zobaczy?"
2. Można powiedzieć, że jestem uzależniony od komputera, od gier. W gimnazjum chciałem spełnić swoje marzenia o nagrywaniu filmów, ale cały czas miałem w głowie "przecież jak ktoś to zobaczy to będzie się śmiał" (tak, takie myśli mam od gimnazjum). Teraz mam 21 lat i chce zostać streamerem. Chcę stremować, ale myśli mam nadal te same.

Jest jeszcze wiele innych sytuacji jak: bieganie, chodzenie na siłownie. Niczego z tych rzeczy nie robię, bo mam w głowie to, że ludzie na mnie będą patrzeć i źle myśleć.
Co więc wywnioskowałem z tego? Że boję się ludzi. Taka jest też prawda. Jedyne co mi się udało to zapisanie się do szkoły tanecznej na zajęcia hip-hop, ale i tam jedynie chodzę, tańczę przez godzinę i wychodzę, w momencie kiedy inny się poznają, rozmawiają. Przykładowo, ostatnio na zajęciach były zupełnie nowe osoby. Wiadomo jak to przed tańcem, musi być rozgrzewka. Nauczyciel szuka dobrej piosenki, a my leżymy i na sali cisza. W tym momencie naszła mnie myśl "jakby tak teraz zaśpiewać jaki tu spokój nananana?", ale myśl, że są wokoło ludzie i oni dziwnie o mnie pomyślą sprawił, że nawet się nie odezwałem. Po chwili nauczyciel powiedział "Jezu jaka cisza, żyjecie jeszcze w ogóle?"
Jestem na etapie wyboru rolek, będę się uczył jeździć, ale z nastawieniem "ludzie na mnie patrzą, może jednak nie" może się to okazać wywaleniem kasy w błoto.

Mam 21 lat, jestem studentem, myślałem, że pójście na studia pomoże mi się podnieść i moje życie będzie lepsze, ale jedyne co się zmieniło to pojawienie się kobiet w moim życiu, w sensie takim, że są, bo jeśli chodzi o ciągnięcie znajomości w stronę łóżka, związków, randek nadal nic, a to sprawia, że laski zaczynają się mną nudzić.
Kolejnym problem jest całkowity brak statusu społecznego. Miałem w klasie (w technikum) kolegę, który był mega popularny z tego, że potrafił pić litry alkoholu, imprezowicz, potrafił zagadać każdego i był mega przypałowy. Wszyscy chcieli się z nim spotykać, rozmawiać i przyjaźnić bądź też kolegować. Wszystko co mówił (nawet nieprawdę) ludzie mu w to wierzyli, bądź jeszcze bardziej to nakręcali. Początek studiów był spoko, wychodziłem z ludźmi, ale ostatnio znów cały czas wolny spędzam przed komputerem. Prawie w ogóle nie wychodzę. Znajomy zaprasza na piwo,a ja mu odpisuję że jestem czymś mega zajęty. To sprawiło, że gdy teraz ja napiszę na grupie, że idziemy pić wódkę, to nie ma chętnych, w momencie gdy ktoś inny napisze, to grupa nagle ożywa.
Nie oglądam seriali, filmów, nie czytam książek. Dochodzi już do tego, że nawet prawie w ogóle nic nie jem, a jak już to są to niezdrowe rzeczy. Dzisiaj rano wstałem (mieszkam w akademiku) i chciałem sobie iść zrobić jedzenie do kuchni, ale jak usłyszałem, że ktoś jest w kuchni, to zawróciłem do pokoju.
Te przemyślenia ostatnie sprawiły, że znalazłem główny powód, przez który się nie rozwijam. Jest nim STRACH przed tym co powiedzą, pomyślą inni.
Nawet gdy siedzę sam w pokoju i się nudzę to nie wyjdę na miasto, bo samemu czuję się dziwnie. W ostatnią niedzielę, napisałem na FB do koleżanki czy ma jakieś ambitne plany na ten dzień. Odpisała że nie więc zaproponowałem wypad na miasto. Zgodziła się. Pojechaliśmy na rynek, kupiliśmy sobie lody i ona zaproponowała pójść pospacerować nad Wisłę. Skończyło się to tak, że o 18 wyszliśmy z osiedla, a o 20;40 wróciliśmy. Przeszliśmy 13km po Krakowie, ciągle rozmawialiśmy (więc może nie jestem aż taki tragiczny), ale mam wrażenie, że ona zaczyna się teraz inaczej zachowywać w stosunku do mnie. Teraz tak pomyślałem, że może się jej podobałem, sprawdziła mnie i stwierdziła, że jestem nudny. Ona umie jeździć na rolkach, ale musi sobie kupić nowe, a ja chcę się nauczyć jeździć na rolkach i chcę ten fakt wykorzystać, aby spróbować tą znajomość pchać do przodu i przełamywać blokady.
Proszę was o opinię, wypowiedzcie się, czy jest ze mną serio coś nie tak?

No i najważniejsze.
JAK POZBYĆ SIĘ TEGO LĘKU, ŻE ILEKROĆ CHCĘ COŚ ZROBIĆ TO TEGO NIE ROBIĘ BO DO GŁOWY PRZYCHODZI MI MYŚL "CO INNY O MNIE POMYŚLĄ" JAK POZBYĆ SIĘ TEGO LĘKU PRZED LUDŹMI?
Mega mnie to blokuje, bo właśnie przez to się nie rozwijam. Nawet głupie odezwanie się w sklepie, zapytanie o to gdzie jest jakiś artykuł, czy mogę prosić o pomoc jest dla mnie problemem.

CichutkiUczen
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 21
Miejscowość: -

Dołączył: 2017-10-10
Punkty pomocy: 3

Jeszcze jedno. Nie jest tak, że tylko normalnie nie potrafię się odezwać do drugiego człowieka, bo nawet proste sprawy przez telefon gdzie muszę powiedzieć dwa słowa jest problemem, to nawet rozmowa z jakimiś ludźmi (młodszymi, starszymi) przez programy komputerowe (np. w trakcie gry) jest dla mnie problemem i albo w ogóle tego nie robię albo wchodzę na kanał, serwer i słucham, ale w ogóle się nie odzywam.

Forreur
Portret użytkownika Forreur
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 23
Miejscowość: Wschód

Dołączył: 2019-03-02
Punkty pomocy: 42

Rozumiem cię kolego miałem podobnie,pytanie tylko czy możesz określić co jest przyczyną ?? W sensie czy masz jakieś kompleksy albo może właściwie nigdy nie byłeś towarzyski i utknełeś w takim stanie bo chyba to drugie,musisz wychodzić trenować towarzyskość,z czasem wszystko by się ułożyło? Ja kiedyś kompleksy miałem duże przez wygląd i myślenie, wydawało mi się że każdy na mnie patrzy i mnie ocenia,do tego palenie buraka na twarzy i zimne poty,nie było kolorowo,z tym że widzisz zaczelem o siebie dbać,z 68kg doszło do 87 chłopa fajna postura i w dodatku zrozumiałem jedną ważną rzecz! Każdy ma swoje życie i jeśli nawet ktoś cię oceni ktoś coś powie w potoku życia zapomina o tobie, ktoś był i go nie ma,tu ciągle życie płynie i ważne żebyś ty płyną gdzie chcesz z prądem czy pod. Zawsze jesteś sam z sobą ! I najważniejsze żebyś TY sam z SOBĄ był w 100% dogadamy i czuł się komfortowo. Wtedy też będziesz mógł wyjść naprzeciw ludziom.

Od niczego do czegoś po wszystko.

CichutkiUczen
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 21
Miejscowość: -

Dołączył: 2017-10-10
Punkty pomocy: 3

Jeśli chodzi o bycie towarzyskim to problem ten pojawił w drugiej klasie technikum. Wtedy właśnie coraz więcej przesiadywałem przed komputerem. Wszystko przez to, że ten kolega o którym napisałem w poście puścił plotę, że niby kręcę z jakąś laską, a od tego momentu mój kontakt z kobietami zaczął umierać, wszystkie moje marzenia zaczęły umierać, bo właśnie wtedy śmiali się ze mnie (nie mogłem nawet podejść do kobiety, bo od razu było, że już kolejna, że jestem jakimś babiarzem), ale koszmar zaczął się w klasie trzeciej kiedy nawet nauczycielka zaczynała się ze mnie śmiać, bo wszyscy łykali wszystko co ten ziomek z klasy mówił (piszę o nim w poście)

Jeśli chodzi o kompleksy to nie wstydzę się siebie i czuję się dobrze z tym jak wyglądam, jednak chciałbym nabrać nieco siły, bo w tym momencie nawet nie będę w stanie dźwignąć własnej kobiety, a i nabranie nieco innej sylwetki mocno mnie może wzmocnić i dodać mi pewności siebie.

wujeksamozło
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 31
Miejscowość: kraków

Dołączył: 2017-01-16
Punkty pomocy: 224

Ogólnie czas wziąć się za siebie. Podstawa to dieta, witaminy o minerały nie zaszkodza + koniecznie Witamina d3.

Wysiłek fizyczny da Ci kopa do działania. Minimum 3-4 razy w tygodniu się konkretnie zmęcz fizycznie, czy to siłownia, rolki czy co tam innego.

Odstawić kompa możesz sobie grać te 2-3 godziny dziennie ale więcej to marnowanie czasu i złe samopoczucie.

Wiosna w pełni wyjdź do ludzi, grille imprezy, miasteczko AGH itp na studiach masa tego tylko trzeba mieć znajomych.

Jeśli chodzi o ten strach najlepiej się rzucić na głęboką wodę i np znaleźć sobie pracę w której musisz się komunikować z klientem to bardzo szybko oswoilo by Cie z poznawanie nowych osób.

Stary Wąż

sequel87
Portret użytkownika sequel87
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 35
Miejscowość: Jaworzno

Dołączył: 2018-07-27
Punkty pomocy: 3176

Nazwlabym to takim wycofaniem, zagubieniem, niepewnoscia. Czynnikiem moze byc to ze rodzice w przeszlosci budowali dystans miedzy toba a rzeczywistoscia. Tobie to pasowalo I nie robiles nic w kierunku by bylo inaczej, uwazales to za sluszne czy normalne. Pamietajmy ze rodzice sa glownym zrodlem dla dziecka ktore przekazuje informacje o swiecie zewnetrznym I kontaktach miedzyludzkich.
Warto siegnac po pomoc psychologa.
Wprowadzaj zmiany malymi kroczkami.
Na poczatek wybieraj tematy do rozmow wygodne dla ciebie (gry komp.)
Slyszalem rowniez ze warto cwiczyc "na sucho". Prowadz sobie monolog, wyobrazajac dialog. Uslyszysz swoj glos, doda ci pewnosci siebie. To wszystko wymaga zaangazowania I wytrwalosci. Przelamuj swoje bariery, to wazne. Powidzenia

lukas198820
Portret użytkownika lukas198820
Nieobecny
Zasłużony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 34
Miejscowość: Krakow

Dołączył: 2010-07-08
Punkty pomocy: 362

Zacznij do chuja żyć i miej w dupie opinie innych.Idz na silke akbi cwicz na lokum, idz do ludzi..Odstaw strone i podobne tego typu.

Dominikkow
Portret użytkownika Dominikkow
Włączona
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 1993
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 1345

Balans, balans! Ja sam miałem przerwę od gier jakieś 5 lat na ogarnięcie swojego życia. Wcześniej grałem godzinami i obżerałem się jak debil.
Teraz popykam 1-2h i nara. Smile Gry nie mogą być zastąpieniem życia realnego... A tylko jego uzupełnieniem.

_____________________________________________________________

Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.

Kimasxi
Nieobecny
bi-curious woman
Płeć: kobieta
Wiek: 27
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2017-10-14
Punkty pomocy: 300

Dochodzenie do siebie z toksycznego towarzystwa typu szkoła to długotrwały proces, więc sugeruję byś był dla siebie łaskawy w osądzaniu. Raczej załóż realistycznie, że to, co myślałeś, że osiągniesz w rok pewnie zajmie 3 lata. Rób sobie widełki, gdy ustalasz cele.
To jest ważne. To nie jest pocieszanie Cię - jak to spier*olisz, to wykształcisz sobie garść szkodliwych nawyków myśleniowych, będziesz się non stop biczował, spadnie Ci samoocena (albo będzie narcystyczna), pewność siebie, poczucie satysfakcji z życia itd. i tym bardziej będzie Ci trudniej wychodzić ze strefy komfortu.

Jeśli się boisz co ludzie o Tobie pomyślą, zaczynasz od znalezienia sobie dobrych znajomych, przy których powiesz/pokażesz/zrobisz to, co do czego czujesz, że masz zahamowania, potem to samo wśród innych znajomych, obcych ludzi, potem ludzi, na których opinii trochę Ci zależy itd. Musisz pokazać mózgowi, że od takich rzeczy się nie umiera, a przede wszystkim, żę reakcje calkiem często mogą być pozytywne/neutralne (bo teraz zakładasz, że pewnie będą negatywne). No i jak ktoś się będzie z Ciebie śmiać, czy traktować w jakikolwiek sposób, który Ci nie odpowiada, musisz to powiedzieć na głos i uzasadnić. Dojrzali ludzie Cię przeproszą/wytłumaczą nieporozumienie. W twoim przypadku lepiej byś był agresywny i ewentualnie zrobił "wiochę" ale nie porzucił siebie w potrzebie niż byś był sparaliżowany strachem i udawał, że nic się nie dzieje byle zachować twarz.

"There is no glory in being well-adjusted in a maladjusted society" — RSD Tyler

lukas198820
Portret użytkownika lukas198820
Nieobecny
Zasłużony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 34
Miejscowość: Krakow

Dołączył: 2010-07-08
Punkty pomocy: 362

Autor tematu nie radzac sobie z rzeczywistoscia ktora go otacza chyba dlatego ucieka w granie na kompie bo to jest taka jego strefa komfortu..Tutaj musi mu pomoc jakas druga osoba bo teksty by nie gral czy podchodzil do ludzi i pytal o cokolwiek nic nie dadza bo dalej nie bedzie mial ichoty tego robic a do kobiet nie podejdzie bo pewnie boi sie ze go oleja.
Kolego musisz zmienic otoczenie, albo chociaż sprobować obejrzec jakieś motywujace do działania filmy skoro ksiażek nie lubisz...Co jeszcze lubisz procz grania na kompie?

mkrupa
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2018-09-29
Punkty pomocy: 14

Wracając do domu, staje się przed wyborem co zrobić ze swoim wolnym czasem. Tu masz rację, zgadzam się z Tobą w zasadzie ze wszystkim co napisałeś, ale rozumiem też autora, bo sam mam trochę ten problem.
Jaki mam wybór? Grać, wyjść na samotny spacer, nudzić się... Ewentualnie wyjść do ludzi i poznać kogoś. Nudzenie sie jest mało ciekawe, samotny spacer spoko, ale to przygnębienia, poznawanie ludzi wywołuje strach, więc spędza się wieczór na bezmyślnym marniwaniu czasu, ale bez stresu.
Ktoś wyżej napisał że jemu może pomóc odiba druga, po części tak, bo jak znajdzie się taka co wyciągnie z domu to już z górki.

mkrupa
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2018-09-29
Punkty pomocy: 14

Wracając do domu, staje się przed wyborem co zrobić ze swoim wolnym czasem. Tu masz rację, zgadzam się z Tobą w zasadzie ze wszystkim co napisałeś, ale rozumiem też autora, bo sam mam trochę ten problem.
Jaki mam wybór? Grać, wyjść na samotny spacer, nudzić się... Ewentualnie wyjść do ludzi i poznać kogoś. Nudzenie sie jest mało ciekawe, samotny spacer spoko, ale to przygnębienia, poznawanie ludzi wywołuje strach, więc spędza się wieczór na bezmyślnym marniwaniu czasu, ale bez stresu.
Ktoś wyżej napisał że jemu może pomóc odiba druga, po części tak, bo jak znajdzie się taka co wyciągnie z domu to już z górki.

lukas198820
Portret użytkownika lukas198820
Nieobecny
Zasłużony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 34
Miejscowość: Krakow

Dołączył: 2010-07-08
Punkty pomocy: 362

Kensei tylko co jeśli on tego nie chce zrobić?..Jeśli sie gościowi mówi to i to a On nie wciela tego w życie to raczej nie ma sil i checi pojsc dalej.U gościa problem chyba w tym tkwi, w braku działania.Widzisz siedzi na stronie juz 1.5 roku i sam zauważ że dalej ma pizde życiową..Z tym sie zgodze że w końcu sie wkurwi może sparzy na swym zachowaniu i zacznie miec dosyć takiego życia wezmie sie w garsc. Byleby nie w okolicach 50-tki.Pozytyw jest taki ze juz gosc widzi brak efektiw swojego dzialania.Potrzebuje on pozytywnego impulsu z zewnatrz..Ze szlugami gadanie by ktoś nie palil daje tyle samo co gadanie typowi co pije i ma marskość wątroby, by nie pił, albo kolesiowi co rozpierdala flote w kasynie by nie grał, zadziała to odwrotnie.Póki sam sie nie soarzy nie pomoże mu nic oprócz osoby z zewnatrz....To co działa na ciebie niekoniecznie zadziala na niego.

lumberjack
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 23
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2018-03-26
Punkty pomocy: 13

Moim zdaniem problem u Ciebie jest z tym, że praktycznie nic nie robisz żeby zmienić swój stan. Widzisz, że marnujesz dużo czasu, więc musisz go zająć w bardziej produktywny sposób. Polecam siłownię albo BJJ, nabierzesz przy tym masy, a to daje dużą pewność siebie.

Masz złe nawyki i musisz je zmienić. Nie będzie tak, że wszystko zmieni się w sekundę. To potrwa, ale jak za dwa lata porównasz się do obecnego siebie to zobaczysz różnicę.
Też mam znajomych co chleją i takich co raz za czas się napiją. Ci co chleją z reguły nie mają żadnych zainteresowań i poza imprezowaniem, i serialami nie mają nic ciekawego do powiedzenia.
Nie wiem czy masz problem z porno i masturbacją, ale problem z eskalacją znajomości mają właśnie ludzie nadużywający ślizgaczy.
Nic w życiu towarzyskim ci nie wyjdzie jak nic w sobie nie zmienisz. Skoro uważasz, że jesteś nudny to szukając kogoś na siłę prawdopodobnie znajdziesz osobę, która nie będzie ci odpowiadała. Nastolatkom imponują imprezowicze, ale jak ogarnięta kobieta dochodzi do wieku postudenckiego zupełnie zmienia priorytety, bo warto mieć ogarniętego życiowo kolesia.
Sam miałem podobną sytuację. Byłem taką trochę czarną owcą w towarzystwie. Zacząłem ćwiczyć, ograniczyłem komputer, czytam książki (10 stron dziennie to ok. 10 książek rocznie, oczytanie robi na tych inteligentniejszych kobietach wrażenie) i skupiłem się na nauce. Po 3 latach dziewczyny które miały mnie wcześniej za takiego półprzegrywa same zagadują, nowo poznane dziewczyny też traktują mnie lepiej niż to miało w przeszłości.

biskup don juan
Nieobecny
Wiek: 30
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2017-06-09
Punkty pomocy: 5

Pomyśl nad takimi składowymi życia jak:
-zdrowie
-relacje
-finanse
-wiedza
Przeanalizuj co już masz, a czego nie. Jeśli czujesz jakiś deficyt,to małymi krokami działaj. Chcesz być lepszy w PU, nie zakładaj od razu ONS, zacznij w sieci, w realu podejdź i zapytaj 1 kobietę jak dojść na dworzec, jeśli boisz się zadać takiego pytania, to podejdź telefonem w ręce zadaj pytanie i dodaj:"aplikacja z mapą mi szwankuje ".raz na tydzień sprawdzaj jakie mikrokroki poczyniłeals aby zbliżyć się do celu. Po miesiącu zobaczysz, że wcale nie stoisz w miejscu