Ja bym zaznaczył, że nie szukam związku.

Mam taką sytuację teraz, ciekaw jestem co inni myślą na ten temat. Ja mocno bym zaznaczył, że nie szukam związku.

dążenie do seksu z jednoczesnym utwierdzeniem że związku z tego nie będzie

Tak jest kolego, powiedz, że związku nie chcesz, ale jednocześnie dąż do sexu, chociaż opory mogą być duuużo większe jak powiedz że nic z tego nie będzie dalej, ale jak już będzie sex to będziesz i spełniony i bez wyrzutów sumienia, przerabiałem to z jedną byłą, która chciała wrócić;)

a ciekawe jak by powiedział że on chce związku ale nie szuka seksu.

to wtedy wskoczy ci do łóżka ...xD

trzeba by kiedyś spróbować ale po seksie.

tak, zabawa emocjami kobiety do ciekawe doswiadczenie.

jak dla mnie, nie powinniscie posiasc wiedzy ktora tu jest, przerasta was, panowie.

sa bardzo male szanse, ze ja przelecisz, a ona nie bedzie miec zadnych planow zwiazanych z Toba. Przewaznie mlode dziewczyny ida do lozka z gosciem, ktory pasuje wg ich kryteriow na chlopaka. Przewaznie jest on starszy, dojrzalszy i imponuje kolezanka.

Pytanie anonycoder, czy jestes gotowy ja zranic, aby zaspokoic swoja zachcianke? Ja nie jestem.

Każdy ma swoje sumienie, Ja odpuszczam w takiej sytuacji.
Ty jej powiesz, że nie chcesz zwiazku, tylko seks, a ona będzie z Toba sypiała mając nadzieje na cos więcej. Przygoda bedzie trwała utwierdzajac ja w jej przekonaniu, a później bańka pryśnie i zostanie mocna rysa.
Może być tak, że i ty sie przyzwyczaisz, a potem cieżko odejśc. Robi sie chora sytuacja: ona mysli, że bedzie cos więcej, Ty wiesz, że to nie ta, ale szkoda Ci ja ranic i tak pograżasz się w tym bagnie.
W kazdym razie to na pewno nie bedzie zdrowe juz to przerabiałem nie raz i albo Ty masz wyżuty sumienia, albo ona robi Ci wyżuty, ze ja wykozystałeś, a przecież jej mówiłeś, że to tylko przygoda. Laki mają podobnie jak my, tez uczymy sie, żeby nie brac wszystkiego co mówią na serio, uczymy się o ST, tylko nie zawsze sa to ST. To działa w obie strony.
Zreszta i tak zrobisz co zechcesz, tylko mam proźbe- zrób to świadomie.

Jasne, najlepiej uogolniac i stosowac zasade "a bo kiedys laska mnie zranila, to ja teraz przelece i zostawie zakochana nastolatke, wyjde na zero. zalosne.

Uważam, że problem jest bardziej skomplikowany. Tu nie tylko chodzi o skrzywdzenie. To że prześpisz się tylko raz z laską i będziesz jej mówił że jesteś kobieciarzem itd. to nie oznacza że jej nie skrzywdzisz. Każda kobieta jest inna i nie wiesz co ona sobie tam będzie czuła. Z drugiej strony możesz się spotkać z przypadkiem, że jak będziesz się spotykał z kobietą przez dłuższy czas (z seksem) to po rozstaniu ona wcale nie musi nie wiadomo jak tego przeżywać. To jest indywidualne podejście. Oczywiście prawdopodobieństwo że ta z którą się dłużej spotykasz będzie zraniona jest większe ale nie równe 1.
Natomiast patrząc na to tak, że jeżeli nic jej nie obiecywałeś to dlaczego masz mieć wyrzuty sumienia?
Jeżeli ona była tego świadoma to dlaczego później dziwi się że ty odchodzisz. Dlaczego się dziwi? Bo kobiety wciskają sobie różne iluzje i to jest przyczyna problemu.
To na pewno nie wyczerpuje tematu.

Mialem taka sytuacje, dziewczyna na poczatku przyjela moja zasade jaka swoja i mowila ze ona tez, byla dziewica, rozdziewiczylem ja i zaczelo jej Odpierdalac, sam sie gubilem o co w niej chodzi az odpuscilem sobie totalnie, chciala sie ze mna spotykac jeszcze ale pokazala mi brak szacunku i ja olalem, ogolnie po seksie sie zmienila mowila mi ze 2 tyg nie mogla na mnie patrzec takie pierdolenie babskie ze dajcie spokoj.. kiedy wydawalo mi sie ze jest juz dobrze znow powiedziala ze zwiazku nie szuka i chcialaby troche wakacje ze mna spedzic poleciala poraz kolejny w chuja, pokazala mi brak szacunku a ja zerwalem z nia kontakt, po tygodniu byla w zwiazku z kolesiem ktorym sie zna juz dlugo a ja mialem niesamowita radosc z tego ze koles sie o nia tyle staral i niestety jej nie zdola juz rozdziewiczyc na czym mu cholernie zalezalo pewnie ;p ale byla to laska ktora mnie konkretnie wkurwiala i nie czulem ochoty aby mowic jej mile rzeczy po to aby pozniej ja znowu przeleciec, ogolnie rozdziewiczanie jest chujowe, lasce w glowie pierdoli sie o 180 stopni, najlepsze jest to ze ona sie tak cieszyla ze to ze mna a nie z jakims takim srakim i owakim, jestem ciekaw co mowila temu facetowi po tym jak jej delikatnie powiedzialem ze ma spierdalac

Edit: Chcialbym tylko powiedziec ze ta strona mowi sama prawde co do uwodzenia, ale nie nalezy patrzec na to z tej strony ze musicie nauczyc sie wszystkiego, ja np. wielu rzeczy nie uzywalem przy podrywaniu nie bylem jakis nieprzewidywalny no moze odrobine, bylem po prostu pewny siebie + stosowalem kino + bylem soba nie robilem na niej sztuczek nie opowiadalem jej historii "Wyobraz sobie pozna godzine i nas spacerujacych na plazy przy pieknym zachodzie slonca blabla" <-- uwazam ze wyszloby mi to nie naturalnie i moglbym pomylic jakies slowo ja np. wole powiedziec cos milego jezeli czuje emocje, jezeli np. dziewczyna zrobila cos co mi sie podobalo lub jestem nia zauroczony lub cokolwiek co spowoduje u mnie w sercu cieply strumien energii w tym momencie mowie jej to co mysle czyli "Wiesz.. jestem niesmialy, ale bardzo mi sie podobalo to co zrobilas, to bylo swietne" czy cos, jestem szczery z nia nie mowie jej czegos milego jezeli nie czuje takiej potrzeby nie staram sie byc atrakcyjny, to ma ode mnie samo wyjsc, jestem wyluzowany szczery zabawny i pokazuje jej to, jezeli przy podejsciu dla laski to za malo to niech spierdala, sama gowno mi pokazala zebym ja mial ochote pokazywac jej romantycznosc itp. aa i dodam jeszcze ze lubie pokazywac raz ze mi troszke zalezy potem ze wg mi nie zalezy, uwierzcie ze na tyle podejsc co zrobilem czesto udaje mi sie nawiazac dalej kontakt, co prawda bywa ze dostane numer ale pozniej klapa bo cos spierdolilem, zycie no, ja nie bede udawal idealu bo laski takich typow tez nie lubia, Najwazniejsza zasada dla mnie jest Miec jaja by mowic to na co masz w glebi ochote, a mniej zwracam uwage na to ze na poczatku ja musze przy podejsciu uzyc zegarynki, tyle komfortu, tyle kina, tyle tego tamtego to musze tamto po kolei wszystko, oczywiscie to wszystko jest przytadne ale kto do kurwy nedzy po miesiacu potrafi to wszystko przekazac dziewczynie skad te pomysly maja wziac sie poczatkujacemu ?? Pewnosc siebie, i bycie sobia to jest cos wyjatkowego kazda laska was bedzie szanowala za szczerosc, sam jestem poczatkujacy i nie wyobrazam sobie siebie posiadajacego kazde z cech, sorry ale nie wierze ze ktorys z was ma to wszystko, bo jak jestes zbyt idealny to az laska sie gubi i moze to wyczuc no to tyle dla poczatkujacych i nie bierzcie koszy na powaznie, moj ojciec o moja matke staral sie kurwa ponad rok i dostawal od niej nie jedengo kosza i teraz maja synka, najlepsza motywacja jest moj ojciec, i jezeli wam brakuje motywacji to idzcie z ojcem na plaze czy miasto, ja najlepsza laske jaka poderwalem to poderwalem dzieki mojemu ojcu, kopnal mnie w dupe i powiedzial ze mam zagadac i tak naprawde 60-70% rzeczy ktore powienienem zrobic ktore opisujecie nie zrobilem a poszla ze mna wieczorem do namiotu heh, i podobala mi sie strasznie i ogolnie ojciec mowil ze to rakieta, dziekuje nie bierzcie zycia i koszy na powaznie

Nie musisz mówic że na związek nie ma co liczyć
Powiedz coś w stylu że narazie nie szukasz związku

dopiero sie poznajemy...