Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Dziewczyna, a jej znajomi

20 posts / 0 new
Ostatni
Thor
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Siedlce

Dołączył: 2009-05-27
Punkty pomocy: 1
Dziewczyna, a jej znajomi

Witam wszystkich bardzo serdecznie. Nazywam się Marcin, ze swoją dziewczyną jestem od ponad 2 lat, jesteśmy razem szczęśliwi i planujemy wspólną przyszłość. Aktualnie jesteśmy w liceum, i tutaj zaczęły się nasze problemy. Na początku odkryłem jej fascynacje jednym z jej kolegów z klasy. Nie zdradziła mnie z nim, ale podobał się jej i flirtowała z nim. Kiedy to wszystko odkryłem wkurwiłem się niesamowicie, zastosowałem wtedy push i pull no i oczywiście zadziałało, moja dziewczyna zablokowała jego numer na gg i ma zakaz odezwania się do niego ani jednym słowem. No ale nie o tym mowa, bo z tym sobie poradziłem zachowując zimną krew i jaja w odpowiednim miejscu. Jej znajomi..... moja zmora. Odkąd poznała wiele osób w liceum, zaczęła sie z nimi kolegować, a nawet przyjaźnić. Teraz ja się czuję jakbym był na drugim planie. Moja dziewczyna planuje wyjścia ze znajomymi na koncerty, wspólne spotkania, a mi nawet czegoś takiego nie zaproponuje. Czy zostałem skreślony? Dodam jeszcze, że ciągle stosuję push i pull. Działa to na tej zasadzie, że jak się z nia spotkam to wszystko jest idealnie, a na pożegnanie ona często płacze mowiąć że już za mną teskni i nie chce żebym szedł. A jak się z nia nie widzę to odrazu się wali. Brak zainteresowania z jej strony, za to wielka fascynacja jej znajomymi, wspólne wyjścia itp. Co powinienem zrobić? Push i pull działa tylko na krotką metę, kiedy sie razem widzimy. Kiedy się nie widzimy, wtedy jej przestaje zależeć i tak w kółko.

2. Czy powinienem martwić się jej fantazjami o seksie z nienzajomą kobietą?

beta
Nieobecny

Dołączył: 2009-03-22
Punkty pomocy: 11

ZA bardzo na serio do tego podchodzisz.Jestescie jeszcze bardzo mlodzi i raczej traktuj ten zwiazek jako doswiadczenie ktore w przyszlosci zaowocuje dobrymi relacjami z kobietami.Nie probuj jej izolowac od jej znajomych.Uwierz mi na dluzsza meta tak sie nie da.Sprobuj sie z nimi zaprzyjaznic podniesc rekawice rzucona przez nia.Wlasnie tak to widze ze ona jest na etepie poznawania facetow i jak chcesz ja utrzymac przy sobie musisz o nia zawalczyc bedac atrakcyjnym zajebistym facetem.Pamietaj okazywanie zazdrosci jest oznaka slabosci i zazwyczaj ma to odwrotny skutek.Zapytaj samego siebie dlaczego nie teskni jak nie jestescie ze soba.Moze zapomina o tobie bo ma zajebistych przyjaciol.A dlaczego ttak jest?

Thor
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Siedlce

Dołączył: 2009-05-27
Punkty pomocy: 1

Staram sie nie pokazywać jej zazdrości. Ja jestem facetem raczej poważnym, potrafię być wesoły, mam poczucie humoru, ale jej znajomi są... tacy "krejzi", wiadomo o co chodzi. Ciągłe śmiechy z byle powodu, jakieś dziecinne zabawy i gierki. Przy niej jestem pewny siebie, nie pokazuje zazdrości, jestem wesoły i widać że jej to sie podoba. Tak jak już napisałem, potrafie stosować push i pull i to działa, ale na krótką metę. Jak jest weekend który mamy dla siebie to jest poprostu idealnie, a jak tylko wróci do szkoły to znów taka troche obojętność. Próbowałem też wzbudzić jej zazdrość, kończyło się tak że jak widziała ze piękne dziewczyny się mną interesują to mówiła im wprost że jestem jej facetem i mają mnie zostawić w spokoju. Coż jeszcze można zastosować, aby zmięnić tę sytuację? I jak z tymi jej fantazjami? Powinienem sie o to martwić? Nie chcę jej izolować i nie robię tego, martwię się tylko że jak pójdzie w świat to nie będzie potrafiła sie kontrolować. Nie ufam jej

beta
Nieobecny

Dołączył: 2009-03-22
Punkty pomocy: 11

Jak nie potrawi sie kontrolowac to jej problem no i troche twoj.Jak juz pisalem jestescie bardzo mlodzi dopiero ksztaltuja sie wasze charaktery.Ja jestem po trzydziesce i do takich zwiazkow w mlodym wieku podchodze z rezerwa.Jest obojetna bo moze i ona stosuje jakies gierki.Moja rada badz soba jak napisales jestes ok a moze ona jeszcze nie dorosla do prawdziwego zwiazku.

Thor
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Siedlce

Dołączył: 2009-05-27
Punkty pomocy: 1

Hmm, możliwe, że nie dorosła. Ona potrzebuje chyba jeszcze zabawy, ja liczę jednak na coś większego. Nie jestem typem podrywacza, nie mam problemów z dochowaniem wierności, wszystkie kobiece zaloty traktuję obojętnie, wole sie skupić na swojej kobiecie. Jednak kiedy ona jest wobec mnie tak obojętna, to dlaczego ja mam sie starać?

Nie dostałem jeszcze odpowiedzi w związku z jej fantazjami erotycznymi Wink

Borys
Nieobecny

Dołączył: 2009-04-23
Punkty pomocy: -1

- zrób to samo co ona, skoro ona ma prawo do poznawania "przyjaciół" ty masz to samo prawo. 

-Może Cię brać za "pewniaka", czuje się przy Tobie bezpiecznie.. Możesz stosować też motyw straty.

-Jeśli chodzi o znajomych, najlepiej żeby to były równiez jakies pary albo wymieszane towarzystwo, z któym warto się zaprzyjaźnić. Jeśli to single, mogą wywrzeć negatywny wpływ ale nie muszą Wink

- o tej zasadzie pewnie słyszałeś - "nigdy nie wierz kobiecie" więc trzymaj dystans do tego co mówi.

Thor
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Siedlce

Dołączył: 2009-05-27
Punkty pomocy: 1

Moja dziewczyna gra w teatrze i duzo czasu spedza na odgrywaniu różnych ról z różnymi ludźmi. Jej znajomi to przeważnie single, rzadko pary. Co do tego pewniaka... myśle że ona wie i czuje że ją kocham, ale nie boję się jej powiedzieć że jak zrobi coś nie tak to z nią nie będę, dlatego też wydaje mi się że ona wie że jak tylko coś przeksrobie to sie nie zawacham. A o tej zasadzie słyszałem, nie ufam kobiecie Wink Kobieta zmienna jest- to też pasuje Wink

A jak z tą wolnościa? Mam jej dać wolność na maksa? Czy może powinienem stawiać warunki, tak jak robię to teraz? Ogólnie rzecz biorąc to zakazuje jej chodzić do szkoły z dużym dekoldem, nie pozwalam jej chodzić samej bądź ze znajomymi na dyskoteki, na imprezy tak samo. Czy powinienem jej pozwolić na wszystko?

Borys
Nieobecny

Dołączył: 2009-04-23
Punkty pomocy: -1

Hmm... z tego co piszesz wynika, że trzymasz rękę na pulsie. Rozumiem, że stawiane warunki wynikają z jasnych zasad, które ona zna. Co do kwestii ubioru, to często jest tak, że kobiety stroją się hmm same dla siebie, więc to może nic nie oznaczać. W sumie to młody wiek, więc wg mnie rygor powinien jakiś być ;) 

Thor
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Siedlce

Dołączył: 2009-05-27
Punkty pomocy: 1

Rygor jest, uważam że wiele od niej wymagam, jednocześnie ona wymaga wiele ode mnie - taki układ mi pasuje. Jestem z nią ponad 2 lata, co w przypadku ludzi w moim wieku jest liczbą dużą, chociaż jak dla mnie ten czas jakoś szybko przeleciał. Ze mna nie ma problemu - nie nudzę się nią, nie chce jej zdradzać, wszelkie próby podrywu olewam, jestem jej cholernie wierny, jednak nie oddany jak pies - to różnica Smile Robię co chcę, wychodzę z kumplami często, stawiam warunki, jestem stanowczy, nie ulegam jej. Kocham ją szczerze i nie w głowie mi inna, jednak za cholere nie mogę jej rozgryść... Czy sam p&p wystarczy, żeby mnie nei zostawiła za powiedzmy kolejne 2-3 lata? A może wcześniej? Ona zna mnie jak nikt inny, nie chcę stać się dla niej przewidywalny, nie chcę żeby znała mnie na pamięć, bo to oznacza jedno - znudzenie i zostawienie. Ona mówi też, że brakuje jej urozmaicenia.... w zajęciach, jakie robimy razem. Oglądamy wspólnie filmy, wychodzimy na spacery, chodzimy nad wodę, jeździmy razem rowerami, wspólne obiady, kolacje, wyjścia na koncerty, spotkania ze znajomymi, wypadu za miasto - CZEGO ONA CHCE WIĘCEJ? Twierdzi, że to za mało i za malo urozmaicenia. Jestem jej pierwszym poważnym facetem, i uważam że ona przyzwyczaiła sie do tego że jestem dla niej taki dobry, uważa że nie ma na świecie złych facetów któzy by ją wykorzystali i rzucili po chwili, a moje zachowanie wobec niej wydaje sie jej być normalne i nie dostrzega chyba w tym nic nadzwyczajnego w co dla niej robie, a uwierzcie mi, że robie naprawdę wiele. Ciągle jej pomagam, w sprawach osobistych i szkolnych/zawodowych. Rozmawiamy na wszystkie tematy, nie raz godzę ją z jej rodziną, nie raz wyciągam ją z tarapat, nie rzadko pomagam jej w sprawach "służbowych", pomagam w szkole, zapewniam jej miłość, zawsze ją odprowadzam do domu i częsco odbieram z różnych miejsc, wszystko po to żeby tylko trochę wiecej czasu móc z nią spędzić. Zrobiłem dla niej tyle, że mogłaby swoim koleżankom opowiadać że poznała anioła który naprowadził ją na dobrą drogę. A co ona w zamian? Teksty że to co robie staje sie nudne, brak nowych rzeczy, monotonia... jak mogę wprowadzić iskrę do naszego związku? p&p działa tylko na krótką metę, ja chcę sprawić to, aby ona myślała o mnie 24h/7.

AdamM
Nieobecny

Dołączył: 2009-04-09
Punkty pomocy: 22

Jesli jej ciagle malo.... To nie dawaj jej nic wiecej, bo za niedlugo zaczniesz rezygnowac z kumpli i siebie... spojrzmy na to inaczej.... kobiety pojmuja swiat emocjami... Poki co za tego z widze to dajesz jej pozytywne emocje te mile.... moze ona mowiac ci ze to za malo, ma na mysli ze brakuje jej drugiego konca kija.... znaczy na mysli na pewno nie ma, ale moze odczuwac ze skoro

"Oglądamy wspólnie filmy, wychodzimy na spacery, chodzimy nad wodę,
jeździmy razem rowerami, wspólne obiady, kolacje, wyjścia na koncerty,
spotkania ze znajomymi, wypadu za miasto"

i do tego mowiac Ci ze "to wciaz malo", wplywa na Ciebie ze ty starasz sie jeszcze bardziej.... sam fakt ze gadanie w stylu "to za malo" rusza cie...

WYdaje mi sie ze jej nie potrzeba wiecej milych chwil... jej potrzeba czasami tej negatywnej strony... jakiejs negacji, jakiejs dyskusji w ktorej pokazesz jej ze ty jestes gora... masz nakreslone zasady? Bardzo dobrze!!! ale musisz tez o nich przypominac. mowic o nich. dyskutowac. Nie bac sie jej i tego ze moze cie zostawic bo uwierz mi. ona cie nie zostawi jesli sie z nia poklucisz stawiajac na swoim.

Thor
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Siedlce

Dołączył: 2009-05-27
Punkty pomocy: 1

Jeżeli w tej chwili to obetnę, to ona stwierdzi że nic nie robimy, a to juz byłaby masakra, zważywszy na to że mamy bardzo mało czasu dla siebie, widujemy sie w szkole na przerwach no i w piątki, czasami w weekendy. Ale dałeś mi do myślenia mówiąc o tej "nagrodzie". Jak mogę sprawić, aby te rzeczy były dla niej nagrodą? Bo jak obetnę to powie że nie robimy nic, a co, mam jej powiedzieć: "Kochanie, pojedziemy na rowery jak mi zrobisz masaż"?

Thor
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Siedlce

Dołączył: 2009-05-27
Punkty pomocy: 1

O rzuceniu przez dziewczynę to juz sie naczytałem sporo, wiem jak w takiej sytuacji postąpić Smile No ale teraz o tym nie myśle, bo póki co nie zapowiada się na to. Hmm, rozumiem o co Ci chodzi. Musze to sobie dokładnie przemyśleć i ustalić plan działania. Powinienem być dla niej trochę bardziej niedostępny.Wychodzi na to, że muszę robić więcej pushu

Raphael
Portret użytkownika Raphael
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2009-05-03
Punkty pomocy: 23

"Ciągle jej pomagam, w sprawach osobistych i szkolnych/zawodowych.
Rozmawiamy na wszystkie tematy, nie raz godzę ją z jej rodziną, nie raz
wyciągam ją z tarapat, nie rzadko pomagam jej w sprawach "służbowych",
pomagam w szkole, zapewniam jej miłość, zawsze ją odprowadzam do domu i
częsco odbieram z różnych miejsc, wszystko po to żeby tylko trochę
wiecej czasu móc z nią spędzić. Zrobiłem dla niej tyle, że mogłaby
swoim koleżankom opowiadać że poznała anioła który naprowadził ją na
dobrą drogę
."

Chcesz być jej przyjacielem czy facetem? Bo w tym fragmencie to zachowujesz się jak przyjaciel. Skąd masz pewność, że ona chce być na tej dobrej drodze? Weź coś pod uwagę, ona ma świadomość, że jesteś na każde zawołanie, a jak ma problem to pewnie zjawiasz się pierwszy. Co z tego wynika? To, że już w jakimś stopniu jesteś przewidywalny i jest pewna, że się zjawisz jak będzie tego potrzebować. Proponuję zrobić Ci test. Zrób się niedostępny na okres około 2-3 tygodni. Wymyśl sobie jakieś ciekawe zajęcie (biegaj, skakaj, idź na ściankę wspinaczkową, itp. itd. ale bez niej), które na ten czas Cię pochłonie i staraj się z nią nie spotykać. Najlepiej byłoby gdyby w tym zajęciu uczestniczyła jakaś ładna dziewczyna. Zobacz co wtedy się stanie. Powinna zacząć się bardziej starać i wymagać spotkania. Nie spotykaj się od razu. Ja na Twoim miejscu dałbym jej wtedy do zrozumienia, że ona nie jest najważniejsza i że ja mam też swoje prywatne życie, do którego ona nadal nie ma dostępu (taki bastion, którego jeszcze nie zdobyła). Co do spotkania, to JA ustaliłbym termin i najlepiej taki, żeby ona musiała z czegoś zrezygnować dla mnie, np. ze spotkania ze znajomymi. Po co tak robić? Żeby odebrać jej trochę gruntu spod nóg, bo Twoja kobieta za pewnie się czuje w waszym związku.

Kto nie chce, kiedy może... nie będzie mógł, kiedy będzie chciał

Thor
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Siedlce

Dołączył: 2009-05-27
Punkty pomocy: 1

I tu własnie jest błąd który popełniałem, dałem jej zbyt wiele pewności, że jest dla mnie jedyna. Kobieta powinna czuć sie kochana, ale musi też wiedzieć że mogę odejść. Niedługo jadę do Grecji na tydzień, wtedy troche od siebie odpoczniemy i mam nadzieje, ze zateskni. Chlopaki, bardzo dziekuje wam za rady, wiem juz co mam robic, w sumie to wystarczy niewielka zmiana w moim zachowaniu a powinno byc lepiej Wink

Thor
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Siedlce

Dołączył: 2009-05-27
Punkty pomocy: 1

I jeszcze jedno: jak to jest z fantazjami erotycznymi kobiet? Nie wiem czy to tylko ja jestem tak powalony, ale... nie chce nwet o tym slyszeć, nie chce tego nwaet akceptować!! Nie wyobrażam sobie, aby moja kobieta która twierdzi że mnie kocha mogłaby fantazjować np. o seksie z dwoma mężczyznami. A najgorsze co może być, to fantazjować o seksie z kimś innym uprawiając go ze mną. Jak wy do tego podchodzicie? Co myśleć o tych fantazjach? Wiadomo przecież, że jak się spytam mojej kobiety o czym myśli podczas seksu, to powie że o mnie, ale czy tak naprawdę jest??

AdamM
Nieobecny

Dołączył: 2009-04-09
Punkty pomocy: 22

Skoro lecisz do grecji to swietnie sie sklada, bo nie bedziecie mieli okazji sie zobaczyc...ale... co jesli ona juz sobie rozplanowuje ten czas??? w tych sprawwach musisz trzymac reke na pulsie. Mialem podobna sytuacje tyle ze to nie ja tylko ona wylatywala do grecji i co?? i juz z tamtad nie wrocila mimo ze bylem dla niej miodzio facet... Wedlug mnie daj jej kawalek negatywnych emocji zanim wylecisz, zeby ona o tobie pamietala jak bedziesz daleko.

Fantazje?? Fajna sprawa... ale nigdy z dwoma facetami... jesli nie wiesz czy twoja kobieta podczas seksu mysli o tobie to spraw zeby tak myslala. badz cierpliwy badaj ja za kazdym razem i najwazniejsze nie popadaj w rutyne... rob to na co masz ochote, a jesli ona nie ma na to ochote zachaecaj ja do tego i nie dawaj za wygrana. nie dzisiaj to jutro.

Thor
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Siedlce

Dołączył: 2009-05-27
Punkty pomocy: 1

Go Grecji jade na wakacje, nie mam zamiaru stamtad juz nie wrocic Smile Masz racje, trzeba trzymac reke na pulsie, bo jak ja znam, to kazdy dzien bedzie spedzac poza domem ze znajomymi. Odrobine negatywnych emocji dac przed wyjazdem? A mi sie wydaje, ze powinienem dac jej wlasnie takiego dobrego pull'a, dziewczynie sie spodoba, przyciagne ja do siebie, a pozniej pojade do Grecji i bedziemy miec bardzo malo kontaktu ze soba, bede jej pisal ze sie dobrze bawie itp, w sposob, jakbym nie tesknil - to bylby push, wtedy zaczelaby sie zastanawiac co ja robie, a i tak by sie nie mogla dowiedziec bo mielibysmy ograniczony kontakt.

A jesli chodzi o fantazje, to nigdy nie wiadomo co kobieta moze sobie w swojej glowie wyobrazic. Spotkalem sie kiedys z takim przypadkiem, ze kobieta ktora twierdzi ze jest w szczesliwym zwiazku od dlugiego czasu i szalenie kocha swojego chlopaka fantazjowala o tym jak molestuje ja wujek w domu, albo jak kocha sie z ksiedzem lub robi to z 3 facetami, murzynami. Gdzie jest granica miedzy normalnoscia, a choroba?