Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

coraz częściej myślę by to skończyć...

8 posts / 0 new
Ostatni
NotSoClose
Nieobecny

Dołączył: 2009-01-01
Punkty pomocy: 1
coraz częściej myślę by to skończyć...

Witam, jestem od jakiegos czasu z pewną panną, w zasadzie zmagam sie z nią:/ widujemy sie tylko w weekendy bo nie mieszkamy w jendym miescie, w tyg jest skype, tel, gg, smsy itd itp. O co chodzi...powoli zaczynam mieć jej dosć. Zawsze mi mówi, ze mam szcerze otwarcie mowic jej jak cos mnie gryzie, nie pottrafie udawac ze jest ok jak nie jest, wiec mowie jej ze jest cos o czym chce pogadac, ale nie przez neta tylko jak sie spotkamy, to ona: juz nie mam ochoty na to spoktanie, wiem co bedzie itd itp/ tak wlasnie dzis bylo:/ raz robi mi wyrzuty, ze nie jestem z nia szczery , a jak juz cos mowie to jest nie cche tego sluchac, jak Ci sie nie podoba to po co ze mna sie spotykasz. Mowi mi ze jej zalezy, ale powiedzmy sobie szczerze czy tak reaguje osoba ktotej zalezy?? No wlasnie...Takich sytuacji bylo sporo, i z czasem sobie uswiadomilem ze laska wychowana jest by za nia latac...skoro czegos nie robie, nie pisze pierwszy nie dzwonie itd itp to twierdzu, ze juz mam ją gdzies...jej podejscie jest takei ze to facet powinnien zabiegac...Podczas jejdnej ze sprzeczek kiedy ona sie odgrazala to idz sobie , po co sie widujesz ze mna... ja jej powiedzialem ze kiedys tak zrobie, to ona : ok, to idz.... mam wrazenie ze ma to w tylku, albo porpostu przyzwyczaila sie, ze ja dzien pozniej będę... wiem wiem tu juz jest bląd... zaraz mnie ochrzanicie ze to moja wina, pewnie po czesci tak, dlatego Panowie by sie nie rozpisywac bardziej... mam mieszane uczucia czy aby napewno z nia sie juz zegnac czy moze cos zrobic by wreszcie ta panienka sobie uswiadomila ze ja tez mam swoje zasaday. Prosze o jakies rady. Odrazu mowie, ze na nią jakies tam mliczenie, zlewanie nie dziala...jesli tak jest to ona robi to samo...jutro mamy sie widziec, ale cos czuje ze mi napisze smsa ze nie mam przyjezdzac, wiec co wtedy?? chce doprowadzic do spotkania, bo na zywo ona jest inna, bardziej sie ze tak powiem boi... przez neta urywa rozmowe albo mowi ze musi juz isc, albo ze nie che tego sluchac... zachowuje sie jak ksiezniczka, a ja takiej osoby nie chce, wiec jak dac jej do zrozumienia by wreszcie zeszla na ziemie?? będe wdzieczny i co zrobic jesli odmowi jutrzejszego spotkania???

Raphael
Portret użytkownika Raphael
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2009-05-03
Punkty pomocy: 23

Masz zasady...? Z tego co tu napisałeś to nie bardzo je widać. Jak kobieta robi Ci testy to musisz je odbijać, a nie pogadać coś pod nosem i robić to co ona chce. Jednak zanim cokolwiek zrobisz to najpierw zacznij szanować siebie. Dopiero później wymagaj tego od kobiety. Jak mówisz jej, że "sobie pójdziesz" to odwróć się na pięcie i tak zrób, zobaczysz jaki będzie efekt. Poza tym na Twoim miejscu odwołałbym to spotkanie i pojechał z kumplami się pobawić. Oczywiście ją o tym poinformuj. Przestań się tak często odzywać, niech ona wychodzi z inicjatywą. Każda kobieta walczy o swoje, nawet te, o które podobno "trzeba zabiegać", po prostu dobrze graj na jej emocjach i pokaż jej, że nie jest najważniejsza.

Kto nie chce, kiedy może... nie będzie mógł, kiedy będzie chciał

NotSoClose
Nieobecny

Dołączył: 2009-01-01
Punkty pomocy: 1

Napisala dzis do mnie pierwsza, z pretensjami, ze kazdy sie czai kto napisze i w wyniku tego siedzimy cicho... ja jej odpisalem, ze pogadamy wieczorem, ona, ze kiedys pisales bez wzgledu na to czy mi to radosc sprawi czy nie i to mi sie podobalo, a teraz czuje jakbys byl obojetny...no i jak sie zachowac... jak troche odpuszczam, to ona nie stara sie bardziej tylko robi wyrzuty i pretensje ma... ze mi niby nie zalezy...

arkadysII
Nieobecny

Dołączył: 2009-06-11
Punkty pomocy: 0

jak zerwalem kontakt z panna ktora mnie zranila to sie nie odzywala do mnie przez pol roku...a potem sama zadzwonila...z tym ze przez pol roku sie juz wiele zmienilo...i juz jej nie chce...sproboj tez tak zrobic, poznawaj nowe kobiety, olej ja...za jakis czas ocenisz czy ona byla warta twojego zachodu...
to jest typ manipulantki, wystrzegaj sie takich kobiet jak zarazy bo cie moga wykonczyc emocjonalnie i psychicznie...wiem cos o tym...
a zycie jest jedno i w okolo wieeeele kobiet

NotSoClose
Nieobecny

Dołączył: 2009-01-01
Punkty pomocy: 1

Zgadza się, przyzwyczaiła się...sama mi mówi, ze juz mi niby mniej zalezy... ja jej moze mnie okazuje bo jak ciagle slysze, ze robie to z laski, albo przy okazji przyjezdzam do niej to juz mnie szlag trafia... zalezy mi na niej, ale porpostu przestalem to okazywac, tzn robie to w mniejszym stopniu... Ona mi pisze, ze da tyle ile sama dostanie...Na nią tkaie zlewanie nie działa... bo sama sie wycofuje, no chyba, ze jesli przetrwam ze tak powiem etap jej pretensji i zobaczy, ze nie reaguje to moze zacznie sie starać...nie wiem...co gorsza, ja jestem wrazliwą osoba, ciezko mi tak porpostu być obojetnym , zimnym...inaczej czuje i chcialbym to okazywać, no ale z tego co widzę, takie osoby najczęsciej po dupie dostają... :.//