6 drogowskazów dobrej relacji

Witam, króciutki blog na szybkości , bo terminarz na dziś napięty a więc...

Dostaję sms'a od kumpla starego, czy mu nie pomogę, chciałbym zaznaczyć, że nie miałem z nim kontaktu przez ostatnie 3 lata wtedy od kiedy poznał swoją dziewczynę.. zabawne...

Niesamowite.. Niesamowite, że mój podręcznik podrywu nadal istnieje.
Wpisując login wątpiłem nawet czy moje konto wciąż istnieje, tymczasem odnalazłem swoje stare wpisy i nieźle się uśmiałem

Fajnie, że nadal tu jesteście..
Przez te pięć lat odbyłem niesamowitą podróż w świecie w którym kobiet nie brakowało.

Piszę tego bloga pod wpływem wpisów na forum. Prawie wszystkie nowe tematy dotyczące relacji z konkretną kobietą biorą się z niezrozumienia jednej prostej zasady, którą powtarza jak mantrę jeden z naszych najlepszych blogerów; "Najpierw seks, później (ewentualnie) związek". Każdy kto jest na tej stronie dłużej niż miesiąc spotkał się z tym tekstem przynajmniej raz.

Nigdy nie miałem specjalnego problemu z kobietami. Gdy jakoś mając 16-17 lat zacząłem chłonąć wiedzę o uwodzeniu, świat stał się jeszcze piękniejszy. Pech( albo szczęście - któż to wie) sprawił, że pierwsza uwiedziona przeze mnie kobieta, z którą przez kilka miesięcy byłem w relacji fuck-friends, ostatecznie została moją żoną. Burzliwe i szalone były to czasy, ale ten wpis nie o tym.

Witajcie podrywaje,
to będzie mój trzeci blog w tym tygodniu, wbijam combo.

Z zamiarem napisania tego tekstu nosiłem się już dłuższy czas. Dobre opinie raportów które tu opublikowałem zachęciły mnie do przelania przemyśleń na temat kryzysowej sytuacji w związku.
Opiszę to na podstawie swoich doświadczeń i przemyśleń.