Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Pierwsze kroki

Portret użytkownika glinx11

Progres czy regres?

Dziś nie miałem wiele zajęć, w ich trakcie miałem okazję trochę pogadać sobie z Anią (wiecie, ta koleżanka od nieporozumienia z telefonem, które, ku mojej niezręczności, się wyjaśniło) o zwykłych sprawach uczelnianych. Jezu, jak ta dziewczyna mnie podnieca! O ile mam dobrze wyryte w pamięci wszelkie porady Gracjana odnośnie niesfrajerzenia się, o tyle przy niej ledwie się powstrzymuję, by nie paść przed nią na kolana i nie błagać, by się ze mną umówiła. Ale dobrze też pamiętam, że faceta już ma. Tylko skąd poznam, kiedy (jeśli w ogóle) z nim zerwie, żeby nie zmarnować okazji i nie pozwolić nikomu innemu zająć jego miejsca? No i czy po tej naszej dość nieprzyjemnej rozmowie telefonicznej w ogóle weźmie mnie jeszcze pod uwagę? Ja wiem, że "tego kwiatu jest pół światu", ale...

Mój "strach" - pomóżcię! :)

Mój pierwszy wpis - chociaż odwiedzam tą stronę już od miesiąca. Postanowiłem poprosić was o pomoc. Mianowicie jestem uczniem trzeciej gimnazjum i żaden mój związek nie był poważny, ponieważ robiłem z siebie frajera i latałem za dziewuchami - nie boje się do tego przyznać. Od kiedy zacząłem czytać porady z tej strony dużo się zmieniło (nastawienie). Dowiedziałem się, że "inne też mają" i wiele innych, za które dziękuje. Przejdę teraz pomału do moje problemu.

Nie umiem się "zachować" podczas pierwszej rozmowy. Pomimo, że mam bardzo dobry kontakt z koleżankami np. z klasy, popełniam błędy w początkowym podrywie. Nie umiem zupełnie zagadać, co najwyżej się spytam np. Ja:"Czy idziesz dzisiaj na siatkę?" - Ona:"Tak" -Ja:"Ok to cześć, do zobaczenia". Jakoś nie daje rady nawiązać dłuższej rozmowy, boję się że wyjdę na frajera pomimo tego, że posiadam jakąś wiedzę na temat dziewczyn. Pozytywnie działa na moją psychikę np. że na 1 mężczyznę przypada 5 dziewczyn <uśmiech>.

Dzień 1, 2, 3 czyli zmiany poglądów

Studiuje teorię, czytam wszystkie artykuły po kilka razy. Nie truje sobie głowy pracą w terenie. Uważam, że nie jestem na to gotowy; chcę być gotowy na wszystko, znać każdy zajebisty ruch, każde zajebiste zdanie jakie mogę wypowiedzieć. Zaczynam myśleć nad tym wszystkim, wizualizuje swoje podejścia do kobiet... Ale wciąż czytam tylko i czytam.

Zanim tutaj trafiłem, uważałem że kobietę podrywać można jedynie na randki w kinie, kwiaty, prezenty i  posty na naszej-klasie.
Ciągle powtarzam bratu "carpe diem", i śmieje się że nie ma odwagi czegoś zrobić, że frajeruje i nie jest szalony, i co on będzie wspominał na starość? Nie będzie miał żadnych ciekawych historii dla wnuków! Będzie frajerem który frajersko przeżyje życie i mająć 80 lat pomyśli "ehhh, tyle rzeczy żałuje których nie zrobiłem gdy miałem na to czas..." choć on ma ledwie 10 lat O.o

Portret użytkownika Sick Puppie

Czas wyruszyć w nowe tereny:)

Rozstałem się właśnie z laską, ale długo nie myśląc już umówiłem się z nową:PP Tak w ogóle to zagadałem do niej już jakiś czas temu. Niestety tylko przez internet. Podczas naszej rozmowy, budowałem chyba dość skutecznie aurę tajemniczości itp. Aż w końcu ujawniłem jej się.

W kolejnej rozmowie, pod wpływem wiedzy zdobytej na podrywaj.org postanowiłem po prostu umówić się z nią. Wychodząc z pozycji siły po prostu spytałem o to który dzień w tygodniu ma wolny, ona zripostowała dlaczego pytam, a ja odparłem jej że spodobała mi się i chcę zobaczyć jaka jest w rzeczywistości bo nieźle rokuje na przyszłość:p. No to odpowiedziała że w środę ma wolne. Powiedziałem, aby podała mi swój numer to zadzwonie aby dogadać się o godzinę i miejsce. No i tak minęły sobie 4 dni, zdążyłem rozejść się z laską:PPP no i dziś przyszedł czas by zadzwonić jak obiecałem. Długo zastanawiałem się co powiedzieć do tego telefonu (lol) ale w końcu dzwonię...

Portret użytkownika glinx11

Tchórzostwo w odwrocie czy jedynie chwilowa zmiana?

Zniechęcony wybitnie żałosnymi wynikami wczorajszego polowania, nie wybierałem się dziś na uczelnię z przesadnym optymizmem. W trakcie podróży kolejką ochota na podryw wróciła mi jednak ze zdwojoną siłą. Niedaleko siedziała jakaś zgrabniejsza laseczka, potem obok mnie usiadła inna całkiem całkiem, ale jakoś na nie nie miałem ochoty. Na szczęście niedługo później nieopodal usadowiła się prawdziwa HB o bardzo sympatycznej twarzy. Spoglądałem na nią, ona na mnie też, już wiedziałem, że wysiądzie na tej samej stacji. I rzeczywiście - wysiadła, ja oczywiście tuż za nią. Z zawrotną jak na mnie prędkością zrównałem się z nią i zapytałem "Na uczelnię?".

Pierwszy telefon

Dziś zadzwoniłem do laski poznanej w piątek czyli odczekałem przysłowiowe kilka dni Smile więc 4 dni odczekane bo numer dostałem jakoś o 1 w nocy w sobotę Smile Dzwonie i pytam się halo : X - tutaj jej imie. Dla upewnienia ona tak Smile a kto mówi ? Mówię czy pamięta komu podawała numer w klubie a ona aaa to Ty no cześć Smile.
Dzwonię do Ciebie w sprawie spotkania, masz czas we czwartek o xx:xx ( tutaj godzina ) Ona nie, nie jestem już zajęta. No to ja na to no to niech będzie wtorek Smile A ona ale w wekend do południa jestem wolny Smile Ja oczywiście zaakceptować jej terminu nie mogłęm więc mówie że jestem zajęty Smile To ona to może za tydzień w weekend- moja odpowiedź taka sama - jestem zajęty Smile Człowiek biznesu - powiedziała.
To ja mówie to niech będzie czwartek za tydzień o xx:xx.

Witam Wszystkich

Witam wszystkich tutaj zebranych facetów. Zakładam ten blog, aby zmienić siebie oraz sprawić abym miał lepsze relacje z dziewczynami. Będzie ciężko, ale myślę, że wysiłek sie opłaci. Powiem wam, że mam problemy z przełamaniem się. Nawet, gdy chce o godzinę zapytać to mam opory. Raz sie zapytałem dziewczyny „Cześć wiesz może, która godzina?” Spojrzała na mnie i powiedziała pod nosem NIE. Od tego czasu jakoś utraciłem troszeczkę pewność siebie. Ale się nie załamuje. Będę opisywał swoje podboje, bo jak czytam blogi innych ludzi na tej stronie to aż chce się samemu być w niektórych sytuacjach. 

Subskrybuje zawartość