Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Pierwsze kroki

Portret użytkownika glinx11

Czy to był podryw?

Z góry przepraszam wszystkich, którzy łudzili się, że skończyłem z wylewaniem na blogu żali za swoje niepowodzenia. Choć dziś raczej nie jest tak źle. Przyznam się szczerze, że nie wiem, czy mój podryw okazał się udany, czy nie... no i czy to w ogóle był podryw. Ale zachowajmy chronologię.

Tylko jedne zajęcia dzisiaj - konkretniej wykład z filozofii. Nudy, ale tak dla spokoju sumienia co jakieś dwa tygodnie chodzę, normalnie mogę robić sobie cały poniedziałek wolny. W kolejce siedziałem obok naprawdę niczego sobie blondyneczki. Naprzeciwko mnie była jednak siostra, zresztą rzeczona laseczka nie wysiadała na naszej stacji. No nic. Będąc już na wydziale i czekając na otwarcie sali wykładowej, dostrzegłem ekstra dupeczkę (powiedzmy, że HB9), niestety zanim zdążyłem się przełamać, przysiadła się do koleżeństwa. Obiecałem sobie, że spróbuję złapać ją za półtorej godziny, kiedy skończą się zajęcia. Tymczasem musieliśmy już wchodzić do sali.

Portret użytkownika glinx11

Nie wiem, jak mam z nimi rozmawiać

Było jak zwykle w weekendy. Pracuję przez cztery godziny rozdając ulotki w centrum handlowym. To łatwa praca: płacą mi od godziny, jest klimatyzacja i dach nad głową, nikt mnie nie kontroluję, tak więc przerwy mogę robić sobie kiedy zechcę. Na tych przerwach albo idę się wysikać, albo siadam sobie na ławeczkach. Ostatnio staram się siadać obok ładnych panienek (no, zawsze w sumie wolałem siadać obok nich, ale nigdy wcześniej nie rozważałem tego jako pozycji do startu) i spróbować zagadać. Wczoraj byłem bliski. Nie zagadałem. Sterczałem obok laski i nie mruknąłem ani słówka. Po chwili ona wstała i sobie poszła. Dziś obiecałem sobie, że będzie inaczej. Postanowiłem zostać po pracy godzinę i przejść się po sklepach w poszukiwaniu stojących samotnie dziewczyn. Obiecałem sobie, że nie wyjdę bez numeru do co najmniej jednej.

Czas zacząć nowy etap

Witam.
 Na stronę tą trafiłem zupełnie przypadkiem, na innym forum, zupełnie nie związanym z tą tematyką trafiłem tutaj. Przejrzałem część strony i zobaczyłem, że jest to miejsce idealne dla mnie, nieśmiałego raczej chłopaka, który wzbudza zainteresowanie co najwyżej imitacji dziewczyn, zwanych potocznie pasztetami.

n.d.
Portret użytkownika glinx11

Alarm! Powrót do przeszłości?

Wróciłem dziś pod wieczór do domu mocno wkurwiony. Znowu kolejna okazja przeszła centralnie koło nosa! A stałem obok niej na peronie przez co najmniej minutę! Potem siedziałem obok niej przez dwanaście stacji! I nic! Wielkie gówno! Najgorsze jest to, że swoje niepowodzenie próbuję zrzucać na bogu ducha winną kobiecinę, która akurat przez ten cały czas siedziała naprzeciwko nas, czytając gazetę.

Powtarzałem sobie cały czas "Zagadam... niech tylko ta kurwa z naprzeciwka wreszcie zabierze stąd tę swoją tłustą dupę i da nam trochę intymności". Nie zabrała. Siedziała i siedziała, czytając tę swoją cholerną gazetkę. Kiedy laska opuściła pociąg, miałem ochotę trzasnąć tamtą po łbie i osobiście wypieprzyć na zewnątrz. Całą drogę powrotną miałem wybitnie skwaszoną minę, chodziłem tylko w te i wewte po pociągu, szukając na próżno jeszcze jakiejś okazji.

Postępy

Pisze głównie na blogu, żeby zwiększyć swoją motywację. Jednak lubie wasze komentarze, które też dają mi motywacje.

Po 4 miesiącach zabawy w uwodzenie kobiet widzę pewne widoczne postępy. Nie mam problemu z podejście do kobiety, kiedy chce to dostaję numer. Zwykle umawiam się z dziewczyną, jednak po pierwszym spotkaniu coś zaczyna się pieprzyć.Zaczyna mi za bardzo zależeć lub nie robie odpowiedniego wrażenia. Jednak przestałem być needy spływa to po mnie. Gdy z jedną nie wyjdzie, zaraz pojawia się druga, lub jakaś odzywa się po chłodniku. 

Jednak nie umiem rozegrać dobrze chłodniku. Ostatnio dziewczyna odezwała się po jakimś czasie i pisze mam ochote Cię pocałować. Ja jej odpisałem Ciekawe. Wróciłem do starego numeru. I tyle nastpnego dnia ona znowu w nocy. Co ty tak te numery zmieniasz. Nadal mam ochotę. A ja dopiero nastpnego dnia odpisałem w ten sposób, bo chcialem odbic jej ostatniego ST kiedy ostatni raz sie całowałeś. Tekstem "O to bardzo ciekawe.

Portret użytkownika Sick Puppie

Wrażenia po pierwszym spotkaniu

Jest to kontynuacja poprzedniego wpisu w blogu. 

Tak więc spotkałem się z laską. Przyszedłem pod podany adres, usiadłem sobie na ławeczce i czekam. Byłem o 16.55, byliśmy umówieni na 17. Napisałem smsa, że czekam, odpisała że już schodzi. Napierdalało troche zimno, zeszła o 17.05. Na wstępie przywitałem się, przedstawiłem (ponieważ oficjalnie się nie znaliśmy) odrazu powiedziałem jej, że trochę zmarzłem i numer 7 mieszkania to nie jest raczej 10 piętro i że słabo zaczęła pracę nad otrzymaniem 3 szansy... Śmiesznie wyszło ogólnie;) poszliśmy sobie do takiego nowego baru, usiedliśmy. Nie zająłem miejsca naprzeciw niej, ponieważ stolik był dosyć sporej wielkości i musiałbym się wyciągać aby dotknąć jej dłoni. Usiadłem po jej lewej stronie, z prawej była barierka. Nie piłem alkoholu ani ja, ani ona. Rozmowa toczyła się luźno, całkiem przyjemnie. Jednak przez całą rozmowę nie przejmowała inicjatywy.

Subskrybuje zawartość