Nie było mnie jakieś 2 miesiące i zgadnijcie co...
Stchórzyłem, siedziałem w domu i wychodziłem ze starymi znajomymi palić trawę. Jakiś czas temu uświadomiłem sobie, że zjebałem sobie kolejne wakacje. Tak się na siebie wkurwiłem, i coś drgnęło, powiedziałem: "koniec i chuj".
Minęły dwa tygodnie, poszukałem pomocy i poznałem innego początkującego poszliśmy na NG, ale o tym zaraz.