Zrozumiałem, że nastawienie na podryw jest jak czekanie z otwieraczem za zębami i zastanawianie się czy podchodzić czy nie. Jak krok do przodu, a potem do tyłu i - jeszcze nie, może za chwile, a może wcale nie jest taka ładna. Tak się czułem z takim nastawieniem. Kiedy wychodzę nastawiony na dobrą zabawę, albo poprostu wyjście ze znajomymi. Widzę fajną l-ke.