Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Akcje w klubach

Herezja jest granicą sedukcji.

Jako że nieoczekiwanie jest to mój pierwszy wpis na blogu, a drugiego nie przewiduje, to postaram się skupić. Będzie to ciężkie bo jestem porobiony i w chuj i w ciul. Post będzie serio dłuuuugi, bo noc była pełna zwrotów akcji, oraz kuriozalna, zabawna, i bez puenty Laughing out loud Może pojebie chronologie i fakty, ale co tam.

Wchodzę do lokalnego klubu, gdzie połowa uczestników to dorosłe dzieciaki z mojego dzieciństwa. Nie planowałem tu przyjść, ale to ważna impreza, i wypada się pojawić. Na starcie podchodzi do mnie DIABEŁ i mówi "jebiesz szota?" a ja: "nie, sorry, dziś w ogóle nie pije, we wtorek mam bardzo ważny egzamin". Potrafie być asertywny.

Uwielbiam brunetki, rzucają mi się w oczy już od razu. Jedna - nowa, cudownie uśmiechnięta kelnerka, druga - szczupła, nieśmiała panienka przy mojej koleżance. Ludzie piszą one jest HB... i podają jakąś cyfre - dla mnie to infantylne w chuj, więc tego nie zrobie. Po prostu jak tańczy, to pół parkietu tępo gapi się na jej pośladki.

Portret użytkownika vertus

sylwestrowo i uwidzicielsko...

Blog nie wiele wnoszący ale Historie to historie a że dawno mnie nie było to na nowy rok trzeba coś napisać.

Jak wiadomo sylwester to najlepszy czas na imprezy,sex itd(potem dzieci wypominają przez 13 lat,rodzicom że się urodziły 1 września Laughing out loud )
Tak jak każdy spędzałem sylwestra z gronem znajomych,na początku impreza w domówce gdzie osób było 7 ,w tym miss bursztynu czy czegoś tam,no ciałko miała,z wyglądu dałbym jej SHB ale z charakteru to takie mizerne 5.Po za tym słabą główkę koleżanka A. miała i jeszcze przed około18:30,miała replay z zagrychy.O 19 pojechaliśmy do Pubu gdzie mieliśmy miejsca na imprezie zamkniętej ;].Większośc to sami znajomi ale jak to imprezy,sa i nowe twarze.Przekraczając drzwi pubu zaczął się jeden wielki podryw.
Najpierw działałem do starej znajomej,niestety kiedyś jak byłem jeszcze debilem,wpadłem w ramę przyjaciela i teraz ni cholery nie mogłem z niej wyjść.
dobra mówię nie to nie.

Pierwszy taki sukces...

Witam.

To mój pierwszy wpis na blogu, ale bardzo się cieszę że pisze będąc w pełni optymistycznie nastawiony do całego życia dzięki sytuacji, która spotkała mnie na wczorajszej imprezie.

Otóż dosyć spontanicznie wybrałem się na jedną z wielu imprez które kuszą w dużych miastach i los chciał że trafiłem do tej najlepszej, gdzie udało mi się spełnić coś czego zupełnie w życiu bym się nie spodziewał.

Sama impreza obfitowała w wiele kobiet, których Hb w skali od 1 do 10 wahały się między 8 a 10 - raj dla każdego faceta w którym miałem okazję uczestniczyć.

Kręcąc się wokół parkietu wpadłem na współlokatorkę mojej byłej dziewczyny usiedliśmy sobie na jednej z sof przy barze rozmawiając o wszystkim wchodząc czasem na temat mojej ex, który notabene zupełnie mnie nie interesował ale jednak kwestia tego jak teraz jestem szczęśliwy mocno ją ciekawiła.

Portret użytkownika glinx11

Jakoś spodziewałem się czegoś bardziej... niesamowitego?

Hmm, jeśli chodzi o mój Sylwester, to spędziłem go w gdańskim klubie. Oczywiście swoim zwyczajem powinienem opisać Wam całość przebiegu moich miłosnych podbojów, ale... no cóż, podbiło się do co najmniej kilku lasek i nie wszystkie byłem w stanie zapamiętać. Klub opuściłem co prawda bez żadnego nowego numeru telefonu, a w podrywach na ogół stosowałem raczej standardowe zagrywki (ale nie frajerskie, a przynajmniej mam taką nadzieję), ale nie o to mi tak naprawdę chodziło. To był mój pierwszy Sylwester spędzony poza domem. Ja nie mam żadnego doświadczenia, jeśli chodzi o tego typu imprezy, a na domiar złego jeszcze się kumple wyłamali. Na początku stałem więc tylko pod ścianą, żłopiąc piwo, od czasu do czasu (ale to już przez całą noc) wypalając fajkę. Tak sobie swoją drogą myślę, że chyba większego smoka ode mnie na tej imprezie nie było (a ja, kuźwa, nawet nałogowcem nie jestem!). No, ale to tytułem dygresji. W każdym razie - laski oczywiście zajebiste, w krótkich kieckach i w ogóle.

n.d.

Dobra impreza

Wczoraj poszedłem na imprezę no i dużo się działo. Bardzo dużo.

Akcja 1. Na imprezie, na którą poszedłem z kumplami był pewien pokaz, więc na początku, kiedy nie byłem rozkręcony, otworzyłem pannę banalnym tekstem "Kiedy zacznie się ten pokaz?" W sumie ona powiedziała, że nie wie, ale sama nawiązała rozmowę, że jest tu pierwszy raz i tak dalej, gadka szmatka. Ona zaczęła mnie dotykać po klatce i tak dalej. Myślę sobie trochę beka kinetyzuje mnie. Stanęliśmy razem i zacząłem z szcześcianem i sztuczką z liczbą od 1 do 10. Sądzę, że błędnie zrobiłem to, że były za małe odstępy między jedną, a drugą sztuczką. Może trochę za mało kinetyzowania. W sumie w klubie było cholernie głośno, więc dotyk powinienem używać jako główny element komunikacji. No i nagle laska zaczęła mnie zlewać i parę godzin później widziałem ją z innym gościem. Możliwe, że dobry by był jakiś neg lub gadka z jej koleżankami.

Przygoda na balu

Ta oto historia amerykańskiego kolegi, pokazuje, że wygląd nie odgrywa aż tak wielkiej roli jak większość mężczyzn uważa i ujawnia, co naprawdę pociąga kobiety.

"Ubrany byłem na czarno. Czarna marynarka, czarne koszula, czarny krawat, czarne rękawiczki i czarna maska. Moja twarz była niewidoczna. Spotkałem się z Heńkiem który był przebrany za alfonsa i Józefa który był obciągnięty Lycrą niczym Pan Iniemamocny.

Łaziliśmy po sektorze dla VIPów patrząc na ludzi których klepano i poniżano a potem zaczęliśmy otwierać grupy aby się wkręcić. W końcu zostaliśmy z trzema cycatymi kobietami i zabawialiśmy je opowiadając o gościu który pokazał nam swój arsenał biczów, pałek, łańcuchów, pejczów i kajdanek (Józef dał się zamknąć nie pytając gościa czy miał klucz, haha!).

Subskrybuje zawartość