Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Bzdury powodem do rozstania

179 posts / 0 new
Ostatni
beta
Nieobecny

Dołączył: 2009-03-22
Punkty pomocy: 11

"BYŁES ZA DOBRY" tez to kiedyś usłyszałem od swojej ex.Wg. mnie w twoim przypadku wina jest pośrodku.Nie ma co sie oszukiwac ze sa takie czasy ze kasa jest wazna.Sorry chłopie ale jestescie 4 l ze soba ty popadasz w długi ,liczysz ze ona to zrozumie i poczeka az sie odbijesz od dna.A zycie jest brutalne,laska czekała czekała czekała no i cierpliwość sie skończyła.Wiem co powiesz "Ale miłośc wszystko zwycieza".Ale to mówia ci co potrzebuja w to wierzyć.A jaka jest wina laski?Może to ze za bardzo leci na kase.No ale nie możesz od niej wymagać zeby tak nie było.Taka poprostu jest i już.Jedne bujają w chmurach a drugie oprócz uczucia oczekują równiez zabezpieczenia finansowego.Zle trafiłes i tyle.

ja63
Nieobecny

Dołączył: 2010-01-03
Punkty pomocy: 0

beta Ja nie twierdzę, że to jest tylko i wyłącznie jej wina. Moje długi wzięły się stąd, że miałem wybór - mogłem znaleźć sobie pracę (co w moim regionie nie jest sprawą łatwą) lub założyć swoją działalność gosp.. Ja wybrałem tę drugą opcję. Wiadomo, że na to trzeba sporo pieniędzy. I cóż, przez długi czas byłem stratny na tym wszystkim, ale teraz jest coraz lepiej, aczkolwiek wszystko co zarobię znika na opłaty, spłatę pożyczek...

Także to jest stan przejściowy. A moja dziewczyna od dawna podkreśla, że jeszcze nie jest gotowa na zakładanie rodziny i tego typu poważne decyzje...

Więc myślę sobie, "skoro nie jesteś gotowa, nie chcesz jeszcze razem mieszkać, wziąć ślubu ze mną, to w czym problem? - mam jeszcze czas na to, żeby zabezpieczyć nam przyszłość.."

knokkelmann1
Portret użytkownika knokkelmann1
Nieobecny

Dołączył: 2009-08-22
Punkty pomocy: 139

nie jestes gotowy , a ona jest? co to XIX wiek? a ona ile zarabia? ile by wniosla do wspolnego gospodarstwa? ja jednego nie moge zrozumiec. co to za towarzyszka zycia co chce cie zostawic jak sie wszystko sypie? chodzic na balety i wydawac kase potrafi kazdy, dac sobie rade w czasie klopotow - o to juz nie tak predko. fukk her and then some...

Kawałek mięsa a jaką ma moc!

ja63
Nieobecny

Dołączył: 2010-01-03
Punkty pomocy: 0

...w tym momencie w ogóle nie zarabia. A brak tolerancji z tego co zauważyłem przez te lata, to nie tylko jej problem, ale całej jej rodziny - tak widocznie moje dziewczyna została wychowana...

knokkelmann1
Portret użytkownika knokkelmann1
Nieobecny

Dołączył: 2009-08-22
Punkty pomocy: 139

tak widocznie moje dziewczyna została wychowana...

masz przejebane. jestes zakochany i bedziesz tanczyl jak ci zagra. a zagra na pewno. takiego zachowania nic nie usprawiedliwia.

Kawałek mięsa a jaką ma moc!

kolokolo
Portret użytkownika kolokolo
Nieobecny

Dołączył: 2009-09-08
Punkty pomocy: 1

W zyciu zazwyczaj juz tak jest ze jak sie cos jebie to wszystko po kolei ale czytajac Twoj przypadek smiem twierdzic ze w pewnym sensie jest to dla Ciebie ogromne doswiadczenie na przyszlosc wiec sie nie zalamuj. Zakladajac wlasna dzialalnosc musisz sie liczyc z poswieceniami itd bo sam sobie jestes szefem i to od Ciebie zalezy jak bedzie wygladac Twoja sytuacja w przyszlosci, poczatki nigdy nie sa latwe ale gdy juz cos wyjdzie i ustabilizuje tym satysfakcja wieksza.
Nie wiem jak dokladnie jest miedzy Wami ale wyrazam zdanie na temat tresci ktora zamiesciles w tym poscie.
Milosc jest miloscia, kredyty kredytami, za ich nie splacenie mozesz zobaczyc niedlugo "kwadratowe slonce" wiec zajmij sie firma, jezeli jej to nie odpowiada to podziekuj za wspolnie spedzony czas i jesli odejdzie tym lepiej dla Ciebie, po co ci kobieta ktora gdy sa pieniadze jest przy tobie a gdy ich nie masz odchodzi?
Z wlasnego doswiadczenia wiem ze im nizej upadniesz tym wieksza chec odbicia od dna powstaje, wiec glowa do gory bo niedlugo wiosna nastanie i wyjda w miniowkach inne sliczne Panie Wink
Pozdrawiam serdecznie!

beta
Nieobecny

Dołączył: 2009-03-22
Punkty pomocy: 11

Zmieniam zdanie,może nie dokładnie przeczytałem albo byłem w nieodpowiednim nastawieniu.Myśle ze ona nigdy do końca Ciebie poważnie nie traktowała.Twoja sytuacja jest bardzo podobna do mojej.Tez było wszystko ok do czasu aż znalazła tyle powodów ze zacząłem sie zastanawiać za co ona mnie lubiła bo kochać to raczej wtedy nie kochała[bo ostatnio cos jej sie odwidziało i przyjechała do mnie skruszona].Kolego nie warto teraz tego wszystkiego analizować bo i tak nie dojdziesz prawdy ,ona to wszystko tak zachachmęci że uznasz ze za rozpad związku tylko ty odpowiadasz.Olej to wszystko chce odejść to niech spada.Może jak pozna do końca życie to być może pięknego dnia zapuka do Twoich drzwi a ty bedziesz juz ją miął w tyle.Rozkręcaj firme bo teraz to jest najwazniejsze.Ja po rozstaniu byłem w strasznym dole i przez to tyle kasy jestem w plecy ze wstyd mówić.Ale sie pozbierałem,nadrobiłem straty i ona dobrze o tym wie.I myśle że to ją teraz głównie wkurwia.

ja63
Nieobecny

Dołączył: 2010-01-03
Punkty pomocy: 0

Na początku związku traktowała mnie bardzo poważnie, ale później widocznie znudziło jej się. Zresztą zawsze wszystkim szybko się nudziła. Kobiety są naprawdę niesamowite, jak sobie przypominam ostatnie 2 lata, to mi się śmiać chce - najpierw słyszę od dziewczyny "kocham cię, nie wyobrażam sobie życia bez ciebie...", tydzień później robi mi wojnę (do dzisiaj nie wiem o co), po czym stwierdza "nasz związek nie ma sensu".. Hmm...? Kurwa mać! Tak było nie jeden raz - i bądź tu mądry...

Naprawdę podziwiam gości, którzy wytrzymują kilkadziesiąt lat z jedną kobietą, która jest testerem, liczarką browarów, chodzącym fochem i niewiadomo kim jeszcze.

A tak mi się śpieszyło zawsze do dorosłości...co za syf..Smile

knokkelmann1
Portret użytkownika knokkelmann1
Nieobecny

Dołączył: 2009-08-22
Punkty pomocy: 139

mozna? mozna....

Kawałek mięsa a jaką ma moc!

ja63
Nieobecny

Dołączył: 2010-01-03
Punkty pomocy: 0

Pewnie macie rację, ale nadal się łudzę, że jeszcze jest jakaś mała szansa na "wyprostowanie" tego wszystkiego. Zobaczę jak będzie wyglądało nasze spotkanie w weekend (pewnie będzie spotkanie dwóch "obcych osób"), ale obym się mylił. 

knokkelmann1
Portret użytkownika knokkelmann1
Nieobecny

Dołączył: 2009-08-22
Punkty pomocy: 139

pierdol spotkanie. olej, ma sama przyjsc i popelnilam blad.......

Kawałek mięsa a jaką ma moc!

No5feratus
Nieobecny
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2010-01-05
Punkty pomocy: 8

Hej,

Nim odpowiem na Twój post chcę napisać, że forum czytam od wielu miesięcy ... jednakże tym razem nie mogłem opanować potrzeby napisania;)

Zastanawiające jak MY faceci potrafimy być słabi i jak ... bardzo potrafimy tworzyć sobie iluzje. Mówisz, że związek trwał 4 lata....ostatni
czas to agonia jak wnoszę z Twojej relacji.... Piszesz o tym, że w pierwszym waszym WSPÓLNYM egzaminem na życie razem były i są Twoje problemy finansowe etc. Piszesz o tym, że kobieta wprost daje Ci informacje jak bardzo się Tobą "przejmuje" w trudnej sytuacji. Jednocześnie sam chyba nie wierzysz w to co piszesz. Przepraszam ale teraz napiszę kolokwialnie .... dosadnie ale jak  facet....do faceta, który wychodząc ze swojej Alma Mater z tytułem zaświadczającym o posiadaniu wiedzy, jakiejś dojrzałości itd. itp. jednocześnie początkującym przedsiębiorcą a taką, za przeproszeniem Cipą? Człowieku spójrz na to ile kobiet dookoła będzie Ci biła pokłony jeśli tylko będziesz miał portfel odpowiednio zapchany ....dostarczał rozrywki i jeszcze za wiele nie wymagał;P To nie jest dla Ciebie materiał na żonę .... przynajmniej nie teraz. A Ty dla niej teraz na męża. Ustabilizuj się finansowo. Skończ studia .... z szacunkiem dla siebie aby za ileś lat nie wstydzić się przed samym sobą jaką głupotę zrobiłeś. I walcz o siebie wpierw o swoje JA! Zastanów się czy tak naprawdę w obecnej sytuacji potrafiła Ciebie chociaż mentalnie wspomóc. Co zrobiła ona pomóc CI w Twoich problemach? ... założe się, że nie wiele. Stań zatem naprzeciwko lustra i powiedz sobie tak "Pierdolę to ...wpierw JA...Moje potrzeby ... Później jeśli już Jej". Bierz się w garść ... powiedz jej, że nie pasujecie do siebie. To będzie dla Ciebie i tak lepsze bo odzyskasz Siebie. Teraz ten związek a raczej już padlina zapewne tylko wykańcza Cię psychicznie niż przyjemności i radości daje. 

ja63
Nieobecny

Dołączył: 2010-01-03
Punkty pomocy: 0

Hmm..Wiesz, jak nie znajdujesz się w takiej sytuacji, "stoisz obok i się przyglądasz temu wszystkiemu" to zupelnie inaczej myślisz. Napewno "trzeźwiej" niż ja. To jest taka głupota ludzka, która wpycha mi klapki na oczy. Niedługo zapewne te klapki spadną.

No5feratus
Nieobecny
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2010-01-05
Punkty pomocy: 8

Odpowiem Ci tak... byłem w bardzo podobnej sytuacji swojego czasu ... Wszystko pięknie ...studia zakończone ... kariera nabierała tempa...narzeczona miała stać się żoną .... ale w pewnym momencie ta kruszynka powiedziała, że mieszkanie (moje) to jednak za mało trzeba wybudować dom ...tak bez pardonu ...bezpośrednio i wprost ...że to , że tamto .... I wiesz co ... i pomimo tego, że i dzisiaj są momenty iż miło ją wspominam to wtedy mnie to ocuciło momentalnie. Ponieważ na pytania typu a skąd wziąść dodatkowe pieniądze i po co w tej chwili? (Na mieszkaniu nie miałem hipoteki ... to nie był na to czas) odpowiedź z Jej strony była jedna... Bo tak chce żyć w innych warunkach nie da rady;P eheheh...Bez rozpisywania się ... kilka miesięcy po wystawieniu jej warunków (inaczej to nazwać nie można) ... zamknąłem wszystko (chociaż kochałem i kocham nadal ) w teczce pod tytyłem Przeszłość;P I pomimo jej prób dobijania się do mnie nie mam ochoty na powrót. Cieszę się życiem ...osiągam swoje cele i rozwijam. Naprawdę chyba każdy z nas to przechodził;P Oczywistym jest, że kobieta musi dbać o swoją przyszłość ....o swoje gniazdo ....ale wszystko ma swój umiar a i wg. mnie musi być wzajemne. Nie można tylko biernie czerpać korzyści Wink

ja63
Nieobecny

Dołączył: 2010-01-03
Punkty pomocy: 0

Widzę, że każdy ma rewelacyjne doświadczenia...Smile

knokkelmann1
Portret użytkownika knokkelmann1
Nieobecny

Dołączył: 2009-08-22
Punkty pomocy: 139

raz jeszcze przytocze slowa pana alfyro meo 25 - zakochany = zaslepiony. to normalne ze wygina sie rzeczywistosc. nie widzi pewnych spraw, az do pelnego pierdolniecia po garach. ale, ludzie ze strony naprawde wyciagaja odpowiednie wnioski, sa z boku, bezstronni. wez te opinie pod uwage nawet jak sie z nimi nie zgadzasz

Kawałek mięsa a jaką ma moc!

ja63
Nieobecny

Dołączył: 2010-01-03
Punkty pomocy: 0

knokkelmann1 tzn. co myślisz na temat mojego spotkania z nią - olać to spotkanie (tak jak ktoś wcześniej pisał), czy spotkać się i zerwać? Teraz to już mam totalnie dość, jak od kilku dni widzę jej opisy na gg...Ona chyba naprawdę sobie nieźle "używa" w trakcie tej przerwy między nami, kiedy to miała tak wszystko przemyśleć...Mam chęć zrobić jej rozpierdol przy całej jej rodzinie..Kolejna jebnięta pizda!!!

No5feratus
Nieobecny
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2010-01-05
Punkty pomocy: 8

Pozwolę sobie też odpowiedzieć;) Nie wiem czy czytałeś artykuły na tej stronie ale przede wszystkim to co jest Twoim problemem to EMOCJE. Moim zdaniem ona poprostu już się dawno zdystansowała do Ciebie.
I wszelakie próby z Twojej strony i tak są skazane na porażkę. Pomyśl sam co byś pomyślał o kobiecie z którą byś był, poniewierał tak a ona nadal by biegała za Tobą. Napewno nie byłby to szacunek ,który jest podwaliną związku. Bądź mężczyzną, nie pasuje Ci taki układ ...ciągle jesteś stratny emocjonalnie, a jednak starasz się.
Bierz się w garść zadzwoń do niej (gg przestań używać - wyrzuć ją z listy, ustaw status tylko dla znajomych) ze słowami, że wszystko przemyślałeś i chcesz porozmawiać z nią w cztery oczy. Idź na spotkanie z konkretną myślą i nie daj się złamać, bądź facetem. W takiej sytuacji zyskasz z każdej strony. Najważniejsze abyś później wytrwał w postanowieniu i odciął się od niej. Wyleczył się a czas sam Ci pokaże jaka jest między wami więź.

beta
Nieobecny

Dołączył: 2009-03-22
Punkty pomocy: 11

Olej to spotkanie.Ale rozumiem że tego nie zrobisz bo masz jeszcze nadzieje.Zastanów sie do czego ci jest potrzebne to spotkanie.Myśle ze tylko do zagłuszenia na jakiś czas tesknoty za nią.A pózniej znów bedziesz od początku zapominał o niej.

ja63
Nieobecny

Dołączył: 2010-01-03
Punkty pomocy: 0

Wiesz, ale to też bez sensu, bo taka nie rozwiązana sprawa pozostaje...Niby jesteśmy parą, a nie jesteśmy. Także chyba lepiej już poświęcić te kilka minut i pomachać sobie nawzajem, żeby wszystko było jasne.

knokkelmann1
Portret użytkownika knokkelmann1
Nieobecny

Dołączył: 2009-08-22
Punkty pomocy: 139

kurwa mac!!!! kto powiedzial ze jestescie para? ty czy ona?. w skrocie - olanie jej to dla ciebie jedyny ratunek. wiem, ze to zajebiscie ciezko, latwiej zadzwonic i prosic, wspominac wspolne chwile, zwyzywac od dziwek itp ale na Boga, sprobuj, jak ci zalezy - olej ja. TO JEDYNE ROZWIAZANIE. ja to zjebalem, a wiem ze by pomoglo. wyj do sciany, chlej albo idz na kurwy. ale nie kontaktuj sie.po bedzie po tobie. powodzenia.

ps. 5 lat mlodsza? skad ja znam ten motyw?

Kawałek mięsa a jaką ma moc!

Dan
Portret użytkownika Dan
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Wszędzie mnie pełno

Dołączył: 2009-05-02
Punkty pomocy: 11

Coś mi się wydaje, że jak ją spotkasz, a ona ci powie: "koniec z nami" to nie wytrzymasz i jej wypomnisz wszystko; wszystko ci ci leży na sercu. Polecą kurwy, bluzgi, wyzwiska, żale, wspólne obwinianie i kij wie co jeszcze. Jeśli choć przez chwilę przeszło ci przez myśl, żeby to zrobić, to już lepiej zainwestuj w flaszkę, zaproś kumpla i jemu się wyżal. A lasce co najwyżej powiedz, że nie możesz dłużej już tolerować jej zachowania wobec ciebie. 

"Jeśli chcesz, znajdziesz SPOSÓB.
Jeśli nie chcesz, znajdziesz POWÓD."

ja63
Nieobecny

Dołączył: 2010-01-03
Punkty pomocy: 0

Dobrze, że dzisiaj nie mamy takiej możliwośći, żeby się spotkać, bo rzeczywiście kurwy by się posypały. Pieprzone emocje... A tych flaszek to już za dużo wypiłem. Mam ogromną nadzieję, że uda mi się zachować zimną krew na spotkaniu i to powinno jej rzeczywiście bardziej dowalić niż jakieś wyzwiska.

knokkelmann1
Portret użytkownika knokkelmann1
Nieobecny

Dołączył: 2009-08-22
Punkty pomocy: 139

kurwa  - pojebalo cie? nigdzie nie idz. ja tak zrobilem i teraz mam pozamiatane. usiadziecie i bedziecie radzic co zrobic w tej klopotliwej sprawie? oczywiscie, rozstanie nie wyjdzie z jej inicjatywy, ale bedzie poniekad poklosiem sytuacji w ktorej, przypadkowo sie znalezliscie. nie bedzie sensu ciagnac tego dalej, to bedzie bolesne ale najwlasciwsze dla was obojga, a dla niej na pewno. a potem placz ale twoj bo ona szybko sie ogarnie.
radza ci ludzie ktorzy dostali po dupie, po co ci to? za malo masz na glowie. siedz w domu kurwa mac i chlej.

Kawałek mięsa a jaką ma moc!

knokkelmann1
Portret użytkownika knokkelmann1
Nieobecny

Dołączył: 2009-08-22
Punkty pomocy: 139

Dobrze, że dzisiaj nie mamy takiej możliwośći, żeby się spotkać

zaraz ci pierdolne!!! jakie my? jakie mozliwosci? fucking muggy bloody idiot!!!

Kawałek mięsa a jaką ma moc!

knokkelmann1
Portret użytkownika knokkelmann1
Nieobecny

Dołączył: 2009-08-22
Punkty pomocy: 139

chlopaki ratujcie go ......!!!!!

Kawałek mięsa a jaką ma moc!

No5feratus
Nieobecny
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2010-01-05
Punkty pomocy: 8

Liczysz na zmianę ... powrót dawnej Jej ... Piszesz ...mówisz coś innego radzisz się ... A tak naprawdę żyjesz nadzieją i marzeniami. Na chwilę obecną WAS już nie ma. Zrozum to... poszło, minęło ... Jakbyś nie czuł i myślał jest to tak powszechny schemat, że aż trudno w niego uwierzyć. Pamiętaj jesteś facetem ... miej szacunek do SIEBIE i do NIEJ.
Przestań się mazgaić. Jeśli chcesz naprawdę coś osiągniąć ... to jedyny sposób to opanować swoje emocje ... przestać na nią kurwić bo i po co?
Podobno myślałeś o niej poważnie. Ona tak naprawdę się nie zmieniła,
poprostu Ty jej nie widziałeś taką jaką jest. A w chwili obecnej Ona ma Cię gdzieś ... i bawi się Tobą. Pokaż jej, że jednak nie jesteś ćwokiem. Zapanuj nad sobą. I choćby tego nie pokazała... nie zależnie od tego co się wydarzy później. To odzyskasz swoją twarz. Uwierz mi (nam) ... tak to działa;P A następnie idź na wódkę z kumplami ... baw się dobrze o niej nie gadaj. Odwróć swoje myśli od niej. Wink I tyle.

ja63
Nieobecny

Dołączył: 2010-01-03
Punkty pomocy: 0

Dzięki knokkelmann1 i reszta! Dzisiaj mam zajebisty kryzys i nie potrafię myśleć rozsądnie.. To ona chciała tej przerwy, nie ja, więc ja chce, to niech się sama pierwsza odezwie. Jak nie to trudno!

knokkelmann1
Portret użytkownika knokkelmann1
Nieobecny

Dołączył: 2009-08-22
Punkty pomocy: 139

nie mysl. nie rozstrzasaj sytuacji. gowno to da. a juz na pewno nie dziel sie z nia przemysleniami nt swojego kryzysu itp. niewazne czy ja to obchodzi czy nie.
To ona chciała tej przerwy, nie ja, więc ja chce, to niech się sama pierwsza odezwie. Jak nie to trudno!
zadne trudno, trudno to bedzie jak bedziesz filozofowal.,
chlej i SIE NIE ODZYWAJ.
powodzenia

Kawałek mięsa a jaką ma moc!

beta
Nieobecny

Dołączył: 2009-03-22
Punkty pomocy: 11

Ja63 wiem co teraz przeżywasz,wiekszość z nas tu  obecnych to samo przechodziła.Myślisz sobie:No tak koledzy dobrze doradzają,mają pewnie racje ale moze spróbować poprostować te sprawy.może sie spotkać i pogadać z nią szczerze,może jeszcze nic straconego bo przeciez ona jest jedyna w swoim rodzaju.Wiem ze kazda sytuacja jest rózna jednak powiem ci tak:Tydzien po kopniaku w lutym ubr. kumpel podesłał mi na kompa watek Gracjana pt.Jak ja odzyskac?Przeczytałem go kilka razy i uznałem ze to wszytko to prawda, znalazłem tyle podobieństw ze głowa mała.Jednak pomimo tego nie zmieniłem swego postepowania,dalej utrzymywałem z nią kontakt.Czasem wysyłala mi takie sygnały ze myslałem ze jesteśmy o krok od powrotu do siebie.I co i GÓWNO.Dopiero po dwóch miechach zerwałem kontakt.Przez następne kilka msc.byłem tak wkurwiony na siebie za te moje frajerstwo ze braku jej wcale już nie odczuwałem.Każdy w swoim życiu przeżywa wzloty i upadki ale facet musi zawsze pozostać FACETEM.Myślisz dlaczego znalazłeś sie w tej sytuacji.Głównie dlatego że sorry ale nie jesteś facetem.W tym momencie to ona odgrywa role faceta a ty jesteś osobnikem z miekką fają.Czy ona tego chce?Nie, ty ją do tego zmusiłeś zeby przejeła stery.Tak ja my nie chcemy miec babochłopa tak laski uciekają od "impotencji osobowej".Tak więc zastanów sie kim chcesz byc.Ja proponuje ci pewien "eksperyment".Pomyśl co byś doradził kumplowi który znalazł sie w podobnej sytuacji.To pozwoli ci spojrzeć na cała sytuacje z boku i postepowac nieemocjonalnie.Tak więc ty doradzasz i postępujesz zgodnie z radami.Bo uwierz mi kazda dupa jest taka sama, ich zachowania sa podobne jak równiez powody rozstania.