Siedziałem przed chwilą na kiblu, i myślałem o moim życiu. O tym jakie jest do bani. O tym jak mam ciężko. O wszystkich moich porażkach. O braku celu w życiu, planach, pieniędzy. Braku kontaktów z dziewczynami. O tym że inni mają lepiej. Mają dobrą pracę, kasę, auta, dziewczyny. A ja siedzę w domu bez przyszłości.