Panowie... nie wiem, czemu przez tyle miesięcy nie dostrzegałem, że ta jedyna, wymarzona osoba zawsze siedzi najwyżej parę ławek za mną na zajęciach. Pod latarnią najciemniej, jak to mówią. Dziś mogłem się już szczerze przekonać, że przeznaczeni jesteśmy sobie na wieki wieków amen. I nic nigdy tego nie zmieni. Żadne shittesty, żadne chłodniki... po prostu nic.
Po nas choćby potop. Nie obchodzi mnie, że ma piegi, grube na 2 cm okulary, aparat na zębach, astmę, tłuste włosy, niski wzrost i sepleni. No i to, że jest mężczyzną.
Tak proszę państwa, wreszcie to zrozumiałem: jestem gejem i jestem z tego dumny. Dziękuję, że pośrednio pomogliście mi w znalezieniu partnera. Może jeszcze kiedyś tu zajrzę. A teraz lecę przypudrować nosek, bo mój kochany Tomuś (hihihi...! ) uwielbia, jak mi się tak pięknie błyszczy. A przynajmniej tak mi napisał pod moją sw33taśną focią na fotka.pl.